Dodano: 11.01.14 - 14:52 | Dział: Krótko, celnie i na temat...

Prawdziwi Cyganie


Szanowni Państwo!

Prawdziwych Cyganów już nie ma, jak twierdzÄ… sÅ‚owa piosenki. Podobnie nie ma już pederastów ani nawet pospolitych zboczeÅ„ców – wszystkich wymiotÅ‚a poprawność polityczna. W ten prosty sposób uporano siÄ™ ze zjawiskami niepożądanymi. KÅ‚amstwo, oszustwo czy chociażby skÄ…pstwo zostaÅ‚y wyeliminowane ze sfery publicznej.

Anglicy, jako konserwatyści, pozostali wierni swoim powiedzonkom i drobnym złośliwościom odnoszącym się do najbliższych sąsiadów. Fakt, że Szkotów wcale nie uważają za skąpych może u nas budzić zdziwne. Cechę tę przypisują Żydom. Mogą sobie jednak na to pozwolić, bo nikt nie ośmieli się Anglika ciągać po sądach za antysemityzm.

Skoro prawdziwych Cyganów już nie ma, to może ocalmy chociaż sam symbol. Proponuję zacząć nadawać tytuł PRAWDZIWEGO CYGANA. Proszę zgłaszać kandydatury. Premier Tusk cieszy się podobno zaufaniem aż 2% Polaków, a dysponuje jeszcze potężną armią urzędników, którym też się coś należy, jest więc w czym wybierać.




Pozdrawiam do następnej soboty
Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl


2/2014 (133)


Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.


Donosicielka


Występują: Moher i Leming.


Leming – UdaÅ‚o mi siÄ™ zostać donosicielkÄ….

Moher – Jak to udaÅ‚o? MyÅ›laÅ‚am, że jesteÅ› niÄ… od dawna.

Leming – Od 5. stycznia. BÄ™dÄ™ donosiÅ‚a wezwania od sÄ…du.

Moher – A, rozumiem. DostaÅ‚aÅ› pracÄ™ na poczcie jako dorÄ™czycielka.

Leming – Nic nie rozumiesz. Mam teraz samodzielnÄ… placówkÄ™.

Moher – A co z kioskiem rybnym?

Leming – Jedno nie wyklucza drugiego. Po zamkniÄ™ciu sklepu, jak bÄ™dÄ™ miaÅ‚a czas i bÄ™dzie mi siÄ™ chciaÅ‚o, to podskoczÄ™ z zawiadomieniami.

Moher – A jak ci siÄ™ nie bÄ™dzie chciaÅ‚o?

Leming – To też nic siÄ™ nie stanie. Delikwent co najwyżej nie dowie siÄ™, że miaÅ‚ być przesÅ‚uchany.

Moher – A sÄ…d nie bÄ™dzie miaÅ‚ pretensji jeÅ›li Å›wiadek nie stawi siÄ™ na rozprawÄ™?

Leming – BÄ™dzie, ale nie do mnie przecież. Nikt mi nie udowodni, że nie próbowaÅ‚am zawiadomienia dostarczyć.

Moher – SÄ…d może ukarać, naÅ‚ożyć grzywnÄ™ za niestawienie siÄ™.

Leming – Nie moje zmartwienie. Komornik już takiego delikwenta znajdzie.

Moher – To jednak nie w porzÄ…dku.

Leming – Nie mów, że żal ci przestÄ™pcy. Taki mieszka sobie na uboczu, wszyscy myÅ›lÄ…, że uczciwy, a tu masz! Czy podejrzewaÅ‚abyÅ› na przykÅ‚ad tego Kowalskiego, co to mieszka za wsiÄ…, że wymiar sprawiedliwoÅ›ci go Å›ciga?

Moher – No, nie.

Leming – A widzisz. DostaÅ‚am wczoraj wezwanie dla niego.

Moher – I dorÄ™czyÅ‚aÅ›?

Leming – Nie, bo karp mi upadÅ‚ i list siÄ™ zamoczyÅ‚. Musi wyschnąć.

Moher – A jeÅ›li to rzeczywiÅ›cie groźny przestÄ™pca?

Leming – Wyluzuj. Gdyby prokurator albo sÄ™dzia chcieli tak naprawdÄ™ go widzieć, to wysÅ‚aliby po niego policjÄ™. W koÅ„cu od czegoÅ› ona jest. Samymi radarami zajmować siÄ™ nie może.

KURTYNA





MARGARET TODD


LEKCJA
POKERA



Odcinek 33



Po przyjściu do domu Marcin postanowił zerknąć na zawartość wręczonej mu przez
dziennikarkę teczki. Nie zauważył nawet, kiedy minęła północ, a on nadal czytał zgromadzone
przez Marię Chodakowską... No właśnie, co? Nie były to przecież dokumenty. Raczej
barwna opowieść zawierająca niesprawdzone fakty, może nawet czystą konfabulację. Co by o
dziennikarce nie powiedzieć, to trzeba przyznać, że postacie przez nią przedstawione są wyraziste,
nabierają własnego życia.
Marcin postanowiÅ‚ jednak poukÅ‚adać fakty – prawdziwe czy zmyÅ›lone – po swojemu i zobaczyć,
czy wyjdzie z tego jakaś logiczna całość. A więc:
Jest rok tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty. Dwudziestoletnia Agnisia poznaje Roberta
Włodarza i zakochuje się w nim bez pamięci. Rodzice usiłują jej wyperswadować czterdziestoletniego
Roberta, ale do zakochanej dziewczyny nic nie trafia, a już najmniej brak majątku
adoratora. Włodarz, wbrew nazwisku jakie nosił, nie posiadał niczego. No... może z wyjątkiem
żony, z którą nie zamierzał się rozwieść.
Wtedy do akcji wkracza ojciec. Znajduje narzeczonego dla córki. Wesele odbywa się na
miesiąc przed szczęśliwym rozwiązaniem. Państwo Buchniarzowie mają syna, któremu dają
na imię Sebastian. A co stało się z biologicznym ojcem chłopca? Zginął w wypadku samochodowym.
Zdarza siÄ™.
Agnisia kończy studia prawnicze i bardzo szybko, jak na swój wiek, zostaje sędzią. Jest
rok tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty szósty. Mały Sebastian ma pięć lat i wszystko, o
czym tylko zamarzy, bo rodzinie powodzi się wyśmienicie. Czy marzy o siostrze? Wątpliwe,
ale ona właśnie przychodzi na świat. Dostaje wyszukane imię Rusłana. O ojcu dziewczynki
Maria Chodakowska zwana Misiulą wiedziała najmniej. Podejrzewała jedynie, że mógł nim
być rosyjski szpieg w randze dyplomaty o nazwisku Sobańczuk. Z racji jego profesji ich spotkania
owiane były szczególną tajemnicą.
Ukochana wnusia dziadziusia okazała się matołem matematycznym, co rodzina zgodnie
uznała za przejaw geniuszu poetyckiego. Wszystkie uroczystości rodzinne, szkolne, a nawet
bardziej oficjalne w programie mają czytanie wierszy Rusłany.
Paulina urodziła się pięć lat później i ma wyjątkowo ciemną karnację skóry. Dziewięć
miesięcy wcześniej jej matka uniewinnia pewnego Azjatę o bardzo semickich rysach twarzy i
oliwkowej cerze.
Alemu tak spodobało się w Polsce, że postanowił osiedlić się tu na stałe. Założył arabską
restaurację, która wkrótce stała się miejscem spotkań wszystkich ze wszystkimi. Taki swoisty
punkt integracyjny, w którym można załatwić praktycznie każdą sprawę.
Natomiast co do ojcostwa czteroletniego Olgierda dziennikarka nie miała najmniejszych
wątpliwości. Był nim Czesław Wyskrobek, który sam się do Misiuli zgłosił. Chciał, żeby
Agnisia pozwoliła mu widywać się z synem.
Na zakończenie dziennikarka wyraziła przypuszczenie, że obecnie Buchniarzowa spodziewa
się dziecka poczętego z pracującym u nich ogrodnikiem albo z Arturem Urbaniukiem.
W tym ostatnim przypadku byłby to jakiś motyw. Zazdrość bywa nim bardzo często. Tylko
dlaczego Buchniarz miałby cierpliwie znosić wybryki żony aż do chwili romansu z asystentem?
Chwileczkę, dlaczego zakładać, że cierpliwie znosił takie upokorzenia?
Po pierwsze, jak powszechnie wiadomo, mąż dowiaduje się ostatni, jeśli w ogóle się dowiaduje,
a po drugie, nic przecież nie wiadomo o ich pożyciu. Za żelazną bramą ich posiadłości
mogą kryć się sprawy, z którymi nikt rozsądny się nie obnosi.
Trzeba jednak w końcu przyjąć jakieś założenie. Albo raport Misiuli jest wyssany z palca,
albo jest prawdziwy i wówczas Wojciech Buchniarz rysuje się w całkiem innym świetle. Jest
głową wielodzietnej rodziny, ale nie ojcem dzieci! Jaki mężczyzna na to może się zgodzić?
Odpowiedź jest tylko jedna. Impotent.

CDN

Już teraz można zamówić całość wpłacając jedynie 20 zł na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa i podając adres internetowy, na który e-booka należy przesłać.

OkÅ‚adkÄ™ zaprojektowaÅ‚ ZdzisÅ‚aw Å»mudziÅ„ski Copyright © by
Margaret Todd, 2013 All rights reserved. Wydawnictwo „Twins”
ul. Dymińska 6a/146 01-519 Warszawa



P.S. 1) Jest do wynajęcia 2-pokojowe mieszkanie w Warszawie. Zainteresowanych proszę o kontakt e-mailowy, lub telefoniczny:
601 678 671.