Dodano: 17.02.07 - 22:02 | Dział: Kultura i Nauka

Prawda o GW

O książce Stanisława Remuszko, "Gazeta Wyborcza. Początki i okolice", Maciej Iłowiecki 6 lat temu m.in. napisał:
Czy nie jest zastanawiajÄ…ce, że jedyna, powtarzam, JEDYNA dotychczas w Polsce książka o „Gazecie Wyborczej” (autorstwa jej byÅ‚ego pracownika StanisÅ‚awa Remuszki) zostaÅ‚a niemal caÅ‚kowicie przemilczana? Nie odnotowaÅ‚y jej istnienia nawet pióra „Gazecie” niechÄ™tne. Co jeszcze bardziej ciekawe i znaczÄ…ce, o książce nie wspomniano ani sÅ‚owem na Å‚amach samej „Gazety” (zawsze chÄ™tnej do wyszydzania i niszczenia ludzi o odmiennych poglÄ…dach), nie ukazaÅ‚a siÄ™ ani rzeczowa polemika, ani czÄ™ste w podobnych przypadkach inwektywy.

Przypuszczam, że wiem dlaczego tak siÄ™ dzieje. Oto dziÅ› w Polsce bardzo niebezpiecznie jest zadzierać z przebogatym i niezwykle wpÅ‚ywowym koncernem Agora, który m.in. wydaje „GazetÄ™ WyborczÄ…”. To jedno. A drugie - że istotnie trudno jest dyskutować z książkÄ…, która podaje pewne niewygodne fakty (Å›ciÅ›le udokumentowane), a zamiast ocen stawia niewygodne pytania. Lecz to milczenie pytanych sprawia, że pytania stajÄ… siÄ™ niewygodne w czwórnasób.

Książka StanisÅ‚awa Remuszki (dziennikarza dociekliwego, potwornie upartego, a nadto bardzo odważnego) jest wÅ‚aÅ›ciwie zbiorem rozmaitych dokumentów opatrzonych komentarzami, zresztÄ… niepeÅ‚nym, jak każdy zbiór. Ale te dokumenty tworzÄ… pewien konkretny, wyrazisty i plastyczny obraz, pewien krytyczny wizerunek „Gazety Wyborczej”. Naturalnie można siÄ™ spierać o to, czy jest prawidÅ‚owy i trafny. Niestety, nie ma sporu, nie ma polemiki, nie ma dyskusji, zupeÅ‚nie tak, jakby ktoÅ› postanowiÅ‚: zamilczeć RemuszkÄ™ na Å›mierć.

Może zatem wÅ‚aÅ›nie takie - jak opisane w tej książce - dziaÅ‚ania grupy wydajÄ…cej opiniotwórcze pismo sÄ… w naszych czasach wÅ‚aÅ›ciwe i normalne, bo przede wszystkim nadzwyczaj skuteczne? „Gazeta” osiÄ…gnęła przecież swój główny cel: jest wielkim (chyba najwiÄ™kszym w Polsce) instrumentem politycznym i zarazem przedsiÄ™wziÄ™ciem niezwykle dochodowym. Zatem wszystko inne nie ma znaczenia?

Stanisław Remuszko swą karierę zawodową zaczynał w czasach, gdy o wolności słowa i etyce dziennikarskiej na ogół można było tylko marzyć. Może właśnie dlatego uważa, iż pewne sprawy i pewne wartości zawsze mają znaczenie pierwszorzędne - również wówczas, gdy z punktu widzenia politycznego celu i rynkowego sukcesu nie odgrywają nawet drugorzędnej roli.

Byłoby dobrze, gdyby w Polsce dyskutowano na takie tematy, przynajmniej w środowisku dziennikarskim. Jednak obawiam się, że nie ma co liczyć na taką dyskusję. Pozostaje liczyć na Czytelników, jak zawsze. Tylko od nich możemy (my, dziennikarze) dowiedzieć się, jakich mediów by naprawdę chcieli i jakich dziennikarzy naprawdę szanują.


Na stronie internetowej www.remuszko.pl zamieszczone są wszystkie informacje na temat książki; warunki zakupu, relacje z konferencji prasowych, recenzje, dowody na to, iż autor jest totalnie zamilczany i wiele innych ciekawostek.
Tę książkę warto przeczytać, aktualnie w sprzedaży jest już III wydanie, w przygotowaniu - kolejne.

(przyg. ZS)