Dodano: 12.10.13 - 10:54 | Dział: Prosto z mostu

Śmieciowe Zwiazki Zawodowe


Transfuzja licencjonowanych przez żydokomunę opozycjonistów do żywiołowo rozwijającej się Solidarności, nie zapewniła stabilnej sytuacji dla "SŁUŻBOWYCH" moderatorów. Nie trzymająca ciśnienia "plastelina partyjna" odsłaniała mechanizmy żydokomuny, w każdym aspekcie ich działalności. Od ukazywania metod kanalizowania wszystkich środowisk, metod aktywizacji donosicieli, wzmożonej akcji rozbudowy siatek konfidentów w ośrodkach przemysłowych wszystkich branż, z budowaniem pośpiesznym "historii opozycyjnych", dla wszelkiego kalibru "bolków".

Z drugiej strony, w całej Polsce nastąpił wysyp autentycznych liderów, mających za sobą rzesze lokalne. Zamieszki, starcia z "bijącym sercem partii" i mnogość tych zdarzeń, odsłoniła słabą wydolność produkcji bolków. Wyrastali nowi liderzy. Byli ideowcami, wyrosłymi z polskich korzeni, gotowymi służyć Ojczyźnie. Zadawali pytania i żądali odpowiedzi. Agentura miała się coraz cieniej. Był to czas, gdy bolek kluczył między kłamstwem a prawdą. Wsypa wisiała w powietrzu bo nawet esbeckie psy, chciały na łono Ojczyzny powrócić. (dzięki IM za to) I bolkom było coraz trudniej i "cieplej". Coraz większy nacisk na porozumienia POZIOME, powodował coraz większą panikę w pionach kształtujących założenia planowanej transformacji żydokomuny w bolszewię. Nie było innej możliwości jak wprowadzenie stanu wojennego, który pozwolił zachować struktury władzy w nienaruszonym stanie. W swym represyjnym charakterze pozwalał wydalić poza granice najbardziej cenne "buławy w tornistrach"(wojskowe obozy specjalne) i jednocześnie "pompować" legendy "bolków". To w stanie wojennym wygenerowano MNOGOŚĆ ! opozycyjnych organizacji ! A agentura hasała nawet w Komitecie Prymasowskim i Watykanie.

Okrągły Stół zadaniowo został określony. Jego głównym celem w przedziale przynależności wspólnotowej, było zagruntowanie przeświadczenia, że wszystkie strony pokonujące konflikt społeczny, pomimo różnic ideowych i światopoglądowych, w sprawie wspólnej ojcowizny są kierowane troską o rozwój gospodarczy i mir społeczny w Polsce.

W wymiarze personalnym w sposób łatwy i skuteczny mogły więc na UKF np., płynąć rozkazy typu: "łapać małego z czerwonym plecakiem", a on parł przez kordony ZOMO rozbijając je w puch, mknął jak Ferrari i był znikającym punktem dla wyjących silnikami i syrenami suk! Jak Janosik i Robin Hood, jak Rudy i jego chłopaki, jak Pilecki, ksiądz Jerzy, Inka, i wszyscy bezimienni nasi bohaterzy. Tak to żeśmy ustawiali się przy rydwanie naszych oczekiwań i nadziei.
Czas jak w komiksie ukazał nam czyny i motywacje. Pseudo herosi wygenerowali drugi i trzeci i następne szeregi "bolków".

Polacy oczekiwali od Okrągłego Stołu (a ja w ich liczbie, też) witalności i heroizmu, oddania wszystkich talentów Polsce, wzorem nieodległej II RP. Dzisiaj jesteśmy w opresji bolszewii i miernot, szmalcowników i najzwyklejszych złodziei. Uwalane są wszystkie ośrodki, w których miała się rozwijać Nasza wielkość: szkolnictwo na wszystkich poziomach jest wypłycane, przemysł został sprowadzony do poziomu składania komponentów, zmywak stał się stabilizatorem życia, lichwa uzdą dla niepokornych. Śmieciowe Związki Zawodowe ustawiły z bolszewią Wielką WARSZAWSKĄ ustawkę z gojami, pod siodłami Tęczowców. Bolek IV wykonuje swą ostatnią misję kreta!
Tak jak bolek I z żydokomuną on, bolek IV, z bolszewią kopią na nowej łączce dla naszych pragnień i idei, nowy dół. Więc niech zstąpi Duch i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi!

Bogdan Dziuma