Dodano: 12.09.13 - 19:43 | Dział: Na każdy temat

Następni do raju


Nad życiem się pochylam, co przemknie ukradkiem, jeszcze wczoraj byłem chłopcem, dzisiaj jestem dziadkiem.
Na wszelkie sposoby skracają nam życie, dzieci czym prędzej posyła się do szkoły, by zabrać dzieciństwo, jedno z najpiękniejszych chwil przeżytych na ziemi. Obawiam się, że przy takim postępie szybko doczekamy się młodych profesorów, a prace doktorskie pisać będą uczniowie ostatnich klas podstawówki. Jak postęp to postęp.
Dawniej biblijne postacie dożywały tysiąca i więcej lat, jak widać postępująca technika szybciutko skróciła ich długi żywot.
Nawet ówczesne stuletnie obcowanie na naszej planecie może się wydawać za krótkie. Życie jest zbyt piękne, by szukać w nim zła i niezadowolenia. Niekiedy warto nawet pofantazjować, by nie wszystko brać serio.
„Kiedy spojrzÄ™ hen za siebie” w niedalekÄ… przeszÅ‚ość widzÄ™ ogród, a w nim bawiÄ…ce siÄ™ dzieci, wÅ›ród których byÅ‚em ja. PostÄ™p powojennej Polski przyÅ›pieszyÅ‚ mojÄ… mÅ‚odość, kazaÅ‚ ominąć przedszkole, o którym na wsi nikt wtedy nie marzyÅ‚. WyrastaÅ‚em wraz z dumnÄ… PolskÄ…, która wynurzaÅ‚a siÄ™ niczym feniks z wojennych popiołów. Wznosili jÄ… nasi ojcowie” i rosÅ‚a w siÅ‚Ä™, a nam siÄ™ żyÅ‚o dostatniej” Podnosili siÄ™ ludzie niczym gaÅ‚Ä™zie po wielkiej burzy, byli dumni, że mogli pracować na rzecz odbudowy zniszczonej Ojczyzny. TowarzyszyÅ‚a im wielka nadzieja, a dobry Bóg wspomagaÅ‚.

„Po minionych zÅ‚ych deszczach i burzy
Powracają burze i złe deszcze
Ale ciągle nadzieja mi wróży,
Å»e to, czego czekam, przyjdzie jeszcze.”

I przyszło zło nowe w aksamitnej szacie, oplątało Polskę ogonami węży, aż po wielu latach młody ksiądz oznajmił ludziom, że zło się dobrem zwycięży.

Goiły się rany w powojennej ciszy, zajęci pracą ludziska milczeli. Płynęły lata, wyrastały dzieci, które o wojnie mało co słyszały. Żyłem wśród tych dzieci wychowanych w biedzie, choć były wyjątki nawet w tamtym czasie.
Fogg śpiewał piosenki w warszawskich kafejkach, poeci pisali wiersze dla narodu, w prawdzie było biednie i ciężko zapewne, ale już nie było masowego głodu.

„o to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze siÄ™ dochodzi
Gdzie indziej, niż siÄ™ chciaÅ‚o”

Życie, choć wolniej, ale przemijało, któż w młodości liczył godziny czy lata, by trochę zrozumieć przeszedłem dróg wiele i emigrację gdzieś na końcu świata. Mądrość nie przychodzi łatwymi ścieżkami, można ją spotkać daleko od domu, gdzieś na bezdrożach, na życia urwiskach.
Toczyły się koła leninowskiej fury, proletariusze łączyli się społem, a ja wchodziłem w dorosłe życie jak Odys do Itaki z podniesionym czołem.
Na okręcie pokład zmywałem do zmroku, rankiem słuchałem mew krzyku nad wodą i tak wyrastałem na obywatela mocując się z własną przygodą.
Później Å‚owiÅ‚em na BaÅ‚tyku ryby nie podlegÅ‚e wtedy unijnym ustawom, choć byÅ‚o biedniej o czym wspominaÅ‚em, ale istniaÅ‚o jakieÅ› „wÅ‚asne prawo”.
Stocznie budowały pełnomorskie statki, fabryki pełną parą pracowały w kraju. Nie było bezrobocia, szkół nie zamykano, wojsk nie wysyłano na misje pokoju. Żyło się normalniej daleko od raju.
Aż dnia pewnego WRON wywołał wojnę. Wyjechały czołgi i pancerne wozy. Stłumić Solidarność, bo zagraża władzy. Gaz, woda i pały przeciw narodowi, wyłamane bramy w największych zakładach, oznajmiły światu, że naród z władzą nie chce się dogadać.
RuszyÅ‚a machina policyjnych kundli, podnoszÄ…c rÄ™kÄ™ na ojca, na brata i tym sposobem powstaÅ‚ stół okrÄ…gÅ‚y, i tam ustalono „nowy ukÅ‚ad Å›wiata”. Od tamtej pory kraj nasz siÄ™ sprzedaje, w zamian za zdradÄ™ obiecano stoÅ‚ki i tak do dzisiaj na nich zasiadajÄ… tamci sprzedawczyki, ofiarne kozioÅ‚ki. Owiany tajemnicÄ… stół owalny stoi, coraz wiÄ™cej krzeseÅ‚ pustych obok stoÅ‚u, a czas siÄ™ kurczy i zakÅ‚ady pracy.
Na stadionach nowych powiewajÄ… gwiazdy, Madonna Å›piewa za kasÄ™ biedoty, a ludzie idÄ… donikÄ…d, przed siebie, nie tak jak dawniej- rano do roboty. Opuszczone gÅ‚owy, (symbol dobrobytu) czasami unoszÄ… do góry, do nieba i proszÄ… jak dawniej – igrzysk, pracy, chleba. Raj bliski na ziemi, jeszcze kilka lat i do Edenu ruszy caÅ‚y Å›wiat. Tam tylko euro, (bo dolar zbyt sÅ‚aby), królować bÄ™dzie nad wszystkie narody, tylko nie bÄ™dzie już dla ludzi chleba i czystej jak Å‚za pitnej wody. Lodowce Grenlandii ocean pochÅ‚onie, przestrzeÅ„ siÄ™ napeÅ‚ni jakimÅ› dziwnym gazem, poÅ‚Ä…czÄ… siÄ™ paÅ„stwa w jednÄ… wielkÄ… wioskÄ™, komuna i kapitalizm stanÄ… w rzÄ™dzie razem. Nie bÄ™dzie rozÅ‚amu, system jeden stworzÄ… i caÅ‚y dobrobyt rozleje siÄ™ wszÄ™dy, zniknÄ… wojsk szeregi, zapanuje pokój, skorumpowane zaniknÄ… urzÄ™dy.
Kto następny do raju? - Hłasko nie zapyta, wszyscy pchać się będą do unijnej wioski, gdzie nie dotrą żadne ludzkości zmartwienia, będzie jeden naród, bogaty, beztroski.

Władysław Panasiuk