Dodano: 29.08.13 - 12:32 | Dział: W kręgu wydarzeń

Emigracja albo zrobimy tu porzÄ…dek





Rozmowa z Adamem SÅ‚omkÄ…, prezesem Konfederacji Polski NiepodlegÅ‚ej - Obóz Patriotyczny oraz przedstawicielem Ruchu ByÅ‚ych i PrzyszÅ‚ych Więźniów Politycznych „NiezÅ‚omni” po decyzji sÄ…du o umorzeniu – ze wzglÄ™du na przedawnienie – sprawy represjonowania przez W. Ciastonia i J. Sasina dziaÅ‚aczy „S” w stanie wojennym.

To prawdopodobnie ostatni wywiad, jakiego Adam SÅ‚omka udzieliÅ‚ przed zatrzymaniem w sÄ…dzie. Nie znamy szczegółów tego zdarzenia. Jak twierdzi w piÅ›mie do redakcji Stefczyk.ino , RBiPWP „NiezÅ‚omni”, policja zatrzymaÅ‚a go bez podania podstawy prawnej.


Stefczyk.ino: - Jak pan rozumie decyzję o umorzeniu postępowania wobec Władysława Ciastonia?

Adam SÅ‚omka:
- Decyzja jest skandaliczna dlatego, że uzasadnienie jest obrazÄ… logiki, zasad prawidÅ‚owego rozumowania. Czyż to nie byÅ‚a zbrodnia komunistyczna, polegajÄ…ca na tym, że kilkaset osób wybranych tylko pod wzglÄ™dem poglÄ…dów politycznych skierowano na specjalne obozy wojskowe na poczÄ…tku stanu wojennego w najwiÄ™kszÄ… zimÄ™ do namiotów, do fikcyjnej pracy przenoszenia ziemi z kupki na kupkÄ™, co oczywiÅ›cie spowodowaÅ‚o bardzo poważne konsekwencje zdrowotne – przemarzniÄ™cia, przeziÄ™bienia, zagrożenie zdrowia i życia? SÄ…d twierdzi, że to nie byÅ‚y masowe represje skierowane wobec jednej grupy. WÅ‚aÅ›nie dokÅ‚adnie byÅ‚y – masowe i skierowane do jednej grupy. ZresztÄ… to byÅ‚ tylko fragment tych masowych represji, bo do innych strzelano – jak do górników na ManifeÅ›cie Lipcowym czy Wujku. Ale zawsze kryterium byÅ‚o jedno – poglÄ…dy. Kto byÅ‚ za demokracjÄ…, za wolna PolskÄ…, stawaÅ‚ siÄ™ przedmiotem represji, w sposób oczywisty bezprawnych. A sÄ…d twierdzi, że te represje nie speÅ‚niaÅ‚y charakteru zbrodni komunistycznej, ale byÅ‚y zwykÅ‚ym przestÄ™pstwem kryminalnym, które ulegÅ‚o przedawnieniu w 1993 roku. Przecież to jest kompletna kpina.

Podnoszą państwo, że nawet gdyby to było zwykłe przestępstwo w stosunku do osoby z opozycji, więc nie można go było ścigać, to przedawnienie biegnie od 1990 roku i staje się faktem po 10 latach.

Ta sÄ™dzia to jakieÅ› mÅ‚ode cielÄ™ wystawione jako figurant. W ogóle nie rozumie, co mówi. Ale już pomijajÄ…c kwestie prawne, w sposób oczywisty jest to sterowane, reżyserowane, sÄ…d okrÄ™gowy, apelacyjny skierowaÅ‚ tÄ™ sprawÄ™ do sÄ…du rejonowego, a przecież mówimy o bardzo poważnej sprawie ważnego dygnitarza, zastÄ™pcy szefa MSW, nie zaprasza siÄ™ na dzisiejszÄ… rozprawÄ™ prokuratora IPN – o czym my mówimy?

Pana zdaniem to jest początek końca sądowych perypetii Władysława Ciastonia? Może już spokojnie czekać kresy swoich dni?

Nie, to jest początek końca mafii sądowej. To co stało się z Jaruzelskim, Kiszczakiem, Kociołkiem czy Ciastoniem to oczywiste i jednocześnie absurdalne bezprawie. Zamiast pójść ścieżką procesu ws. kopalni Wujek i powiedzieć, że pewnych ludzi trzeba skazać (nie za dużo oczywiście), żeby ochronić grupę prezesów sądów z mianowania Jaruzelskiego, oni idą najszerzej, jak się da.

Jakich prezesów ma pan na myśli?

W Opolu prezesem sÄ…du jest dygnitarz mianowany przez Kiszczaka, Jaruzelskiego 13 grudnia. W tym mieÅ›cie sÄ™dziowie masowo rzucili legitymacjami PZPR, za co ich wyrzucono z SÄ…du Wojewódzkiego. Na ich miejsce zrzucono desant, który rzÄ…dzi do dziÅ›. Å»eby chronić tego typu prezesów, czekajÄ…cych na telefon od sÅ‚użb czy z kancelarii premiera, powinno siÄ™ – gdyby ta mafia miaÅ‚a trochÄ™ rozsÄ…dku – poÅ›wiÄ™cić przynajmniej wykonawców, paru UB-ków z lat stalinowskich, którym krzywda siÄ™ de facto nie stanie, ale wyroki zapadnÄ…. Na poczÄ…tku tak postÄ™powano. Ale jeżeli chroni siÄ™ teraz wszystkich, to powoduje w sposób oczywisty kompromitacjÄ™ i degrengoladÄ™ wymiaru sprawiedliwoÅ›ci.

WyglÄ…da na to, że WÅ‚adysÅ‚aw CiastoÅ„ uniknie jakiejkolwiek kary…

Nie wierzÄ™ w to, nie uniknie.

…i niewielu zostanie do uniewinnienia dygnitarzy z tej najwyższej półki, którzy wciąż żyjÄ….

Widać, że plan zakÅ‚ada uniewinnienie wierchuszki. Jest nierealny i caÅ‚kowicie samobójczy dla wymiaru niesprawiedliwoÅ›ci. Bardzo im siÄ™ dziwiÄ™, ale skoro chcÄ… – proszÄ™ bardzo. To jest najlepsza droga do samooczyszczenia wymiaru sprawiedliwoÅ›ci. PrÄ™dzej czy później spoÅ‚eczeÅ„stwo zmiecie tÄ™ caÅ‚Ä… dyspozycyjnÄ… szajkÄ™ ponad 1300 sÄ™dziów, zbrodniarzy ze stanu wojennego – bo tych chroniÄ…, nie chodzi przecież o Jaruzelskiego, KocioÅ‚ka czy Ciastonia. Chodzi o nich samych – o ogromnÄ… grupÄ™ również prokuratorów. Warto przyjrzeć siÄ™ caÅ‚emu dzisiejszemu kierownictwu prokuratury – poza sÄ™dziÄ… Seremetem. ZastÄ™pca szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej pÅ‚k SÅ‚awomir Gorzkiewicz oskarżaÅ‚ nas w procesie KPN-u, że chcieliÅ›my zerwać jedność sojuszniczÄ… z bratnim ZwiÄ…zkiem Radzieckim. To siÄ™ może dziÅ› wydawać Å›mieszne, ale byÅ‚o zagrożone karÄ… Å›mierci. OskarżaÅ‚ nas, że kÅ‚amaliÅ›my ws. Katynia twierdzÄ…c, że tego dokonali Rosjanie. I dowodziÅ‚, że to zrobili Niemcy. On dziÅ› jest wiceszefem kluczowej prokuratury ws. SmoleÅ„ska. Trzy czwarte prokuratorów z tamtej, PRL-owskiej prokuratury wojskowej to zbrodniarze komunistyczni. MyÅ›my wywiesili caÅ‚Ä… listÄ™ tych, którzy oskarżali nas w stanie wojennym. Artur Kassyk z prokuratury cywilnej to czÅ‚owiek, który mnie osobiÅ›cie w gabinecie wiceministra spraw wewnÄ™trznych – pewnie Ciastonia – wypisywaÅ‚ nakaz aresztowania w ’85 roku. SÄ™dzia Kryże, który skazaÅ‚ kilkaset osób, w tym mnie, Moczulskiego, Króla, Szeremietiewa, wielu znanych ludzi, nawet prezydenta Komorowskiego – on awansowaÅ‚ nawet na wiceministra. To, że idzie to w stronÄ™ bezkarnoÅ›ci i oczywistej pogardy dla systemu prawnego oraz przeciÄ™tnego poczucia sprawiedliwoÅ›ci, moim zdaniem wbrew pozorom okaże siÄ™ zdrowe. Otwiera to drogÄ™ do pokazania, dlaczego to wszystko siÄ™ dzieje – a powodem jest istnienie tysiÄ™cy tych maÅ‚ych zbrodniarzy.

Rozmawiamy dziÅ› o WÅ‚adysÅ‚awie Ciastoniu w kontekÅ›cie stanu wojennego i setek dziaÅ‚aczy „SolidarnoÅ›ci” wówczas szykanowanych, ale przecież ten czÅ‚owiek nie zostaÅ‚ rozliczony za mnóstwo innych spraw ze swojego bogatego życiorysu – od kierowania jeszcze w latach 40. lokalnym UrzÄ™dem BezpieczeÅ„stwa Publicznego, po nadzorowanie caÅ‚ej SÅ‚użby BezpieczeÅ„stwa i sprawÄ™ morderstwa ks. Jerzego PopieÅ‚uszki.

Śmierć ks. Jerzego jest prawdopodobnie najlepiej udokumentowaną sprawą, w której Ciastoń brał udział. Już dziś wiemy, że całe śledztwo, proces toruński i wyrok były wielką mistyfikacją urządzoną przez Kiszczaka, Jaruzelskiego i Ciastonia polegającą na zorganizowaniu spektaklu medialnego dla dziennikarzy zagranicznych nadzorowany bezpośrednią linią telefoniczną do gabinetu nad salą rozpraw, gdzie faktycznie zapadały decyzje. Jaruzelski, Kiszczak i Ciastoń ręcznie nadzorowali ten proces, ustalano, co ma być w mediach, wydano skandaliczny wyrok i podano nieprawdziwy przebieg zamordowania księdza Jerzego. Wiemy to bardzo dokładnie dzięki śledztwu pana prokuratora Witkowskiego z Lublina. W ostatniej fazie, kiedy mógł już stawiać generałom zarzuty, odsunięto go od sprawy.

Da się jeszcze do tej sprawy wrócić?

Nie ma woli politycznej, ale my prÄ™dzej czy później to zrobimy. Przyjdzie jakaÅ› grupa patriotyczna i sprawiedliwoÅ›ci stanie siÄ™ zadość. Ta zbrodnia nie ulega przedawnieniu. Wiemy, że ksiÄ…dz Jerzy byÅ‚ wiele dni torturowany, inaczej zostaÅ‚ zamordowany, prawdopodobnie przez innych ludzi, w innym miejscu, miaÅ‚ wyrwany jÄ™zyk. JesteÅ›my bardzo blisko tego, żeby CiastoÅ„ odpowiadaÅ‚ również za tÄ™ zbrodniÄ™ – jak i za wiele innych.
Ale pal licho paru generałów, bo oni już dziÅ› nie za bardzo mogÄ… szkodzić ludziom. Groźniejsi sÄ… tacy ludzie jak ta dzisiejsza blond córka czy wnuczka (sÄ™dzia Katarzyna Kruk – przyp. red.)... Trwa dziÅ› walka wnuków żoÅ‚nierzy Armii Krajowej, Å»oÅ‚nierzy NiezÅ‚omnych – dlatego mamy w nazwie „NiezÅ‚omni”, by do nich nawiÄ…zać – z wnukami Kominternu, z KPP, WSI, WSW, SB, jak sÄ™dzia Tuleya. Wciąż sÄ… dwie strony. Doskonale widać to w policji. Np. w Katowicach policjÄ… sÄ…dowÄ… kierujÄ… funkcjonariusze, którzy pacyfikowali kopalniÄ™ Wujek. A dziÅ› pilnujÄ… porzÄ…dku w sÄ…dzie w Stalinogrodzie. A sÄ™dziowie, którzy nas skazywali, dziÅ› sÄ…dzÄ…. To jest niesamowite!

Dlaczego w nazwie waszego Ruchu – ByÅ‚ych i PrzyszÅ‚ych Więźniów Politycznych – jest to odniesienie do przyszÅ‚oÅ›ci? Brzmi to co najmniej dziwnie.

„ByÅ‚ych” dlatego, że siedzieliÅ›my, a „przyszÅ‚ych”, bo widzimy, że mechanizm dziaÅ‚ania na to wskazuje. Przy sprawie Jaruzelskiego zamknÄ™li mnie. Przy sprawie Kiszczaka – znowu, potem oskarżono Zygmunta Miernika, który pewnie bÄ™dzie znów siedziaÅ‚. Widzimy, że metody siÄ™ powtarzajÄ…. Ci sÄ™dziowie i prokuratorzy widzÄ…, że pod presjÄ… spoÅ‚ecznÄ… sÄ… bezradni. Nie majÄ… nic na swojÄ… obronÄ™. MogÄ… tylko opowiadać gÅ‚upstwa – jak dziÅ› – o przedawnieniu zbrodni Ciastonia w ’93 roku. Ponieważ to nie wystarcza, trzeba Å›ciÄ…gnąć policjÄ™ sÄ…dowÄ…. Ale policja jest bezradna, bo ludzie protestujÄ… pokojowo, grzecznie, w obliczu mediów. Nie sÄ… w stanie tego zablokować. MuszÄ… wiÄ™c spróbować ludzi zastraszyć, a nawet zamykać. To jednak nie jest skuteczna metoda. Gdy kiedyÅ› czÅ‚owiek miaÅ‚ widmo wieloletniej odsiadki, nie wiadomo jak dÅ‚ugiej, mógÅ‚ siÄ™ hamować. A dziÅ›? SÄ…d może nam wymierzyć maksymalnie 14 dni. Kto z tych, co siedzieli parÄ™ lat bÄ™dzie siÄ™ baÅ‚ dwóch tygodni? To Å›mieszne. Nie ma siÄ™ czego bać. Uważamy, że wygramy te bitwÄ™. Albo pójdziemy na emigracjÄ™ albo zrobimy tu porzÄ…dek. Nie ma innej drogi.
Rozmawiał: Marek Pyza

Stefczyk.ino