Dodano: 08.06.13 - 11:58 | Dział: Krótko, celnie i na temat...

W obronie Muchy


Szanowni Państwo!

Znowu ta paskudna opozycja atakuje najÅ‚adniejszÄ… paniÄ… minister, tak jakby od niej cokolwiek zależaÅ‚o. Przecież ona wykonywaÅ‚a tylko polecania. Wyobrażacie sobie PaÅ„stwo, co mogÅ‚oby siÄ™ stać, gdyby Madonna nie wystÄ…piÅ‚a na Stadionie Narodowym w dniu 15 sierpnia? Strach pomyÅ›leć, jakiego spustoszenia mogÅ‚aby dokonać ta garstka nacjonalistów! Trzeba byÅ‚o przecież dać odpór – tak na wszelki wypadek. Cena tych gÅ‚upich szeÅ›ciu milionów, to naprawdÄ™ drobiazg.

Albo to czepianie siÄ™ wywózki Å›mieci. Przed paru laty Neapol tonÄ…Å‚ w Å›mieciach, bo tam też „przetarg” na ich wywózkÄ™ zdobyÅ‚a mafia. Przecież trudno takie pieniÄ…dze oddawać w niepowoÅ‚ane rÄ™ce! Najlepiej, żeby każdy indywidualnie byÅ‚ zobligowany do segregacji i utylizacji Å›mieci, za co pÅ‚aciÅ‚by miesiÄ™cznie powiedzmy 100 zÅ‚. Gmina miaÅ‚aby staÅ‚y dochód, a obywatel staÅ‚y obowiÄ…zek. Czyż to nie piÄ™kne?


Do następnej soboty. Pozdrawiam
Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl

21/2013 (102)



Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę p.t.

Wesele celebrytki


Występują: Dziennikarz, Celebrytka.

Dziennikarz – O niczym innym siÄ™ nie mówi, jak tylko o pani weselu. Wszyscy siÄ™ wybierajÄ…, chociaż nikt nie zna dnia, godziny ani miejsca.

Celebrytka – Bo czekamy na zaÅ‚atwienie koniecznych formalnoÅ›ci.

Dziennikarz – Rozwodowych pana mÅ‚odego, jak siÄ™ domyÅ›lam?

Celebrytka – Źle siÄ™ pan domyÅ›la.

Dziennikarz – Z tego co wiem, pani jeszcze nigdy nie stawaÅ‚a na Å›lubnym kobiercu.

Celebrytka – Zgadza siÄ™.

Dziennikarz – Który to miesiÄ…c?

Celebrytka – Ósmy.

Dziennikarz – ChÅ‚opiec czy dziewczynka?

Celebrytka – A cóż to za pytanie!? Dziecko samo okreÅ›li swojÄ… pÅ‚eć, jakÄ… sobie wybierze.

Dziennikarz – A kto bÄ™dzie szczęśliwym tatusiem?

Celebrytka – Jest pan najwyraźniej nieprzygotowany do wywiadu.

Dziennikarz – Trudno nadążyć za paniÄ…. Pod wzglÄ™dem czÄ™stotliwoÅ›ci zmiany partnerów ustanowiÅ‚a pani niewÄ…tpliwie rekord.

Celebrytka – Sam pan widzi, że w takiej sytuacji wskazanie ojca dziecka nie jest Å‚atwym zadaniem. I nie widzÄ™ najmniejszej potrzeby ustalania tego.

Dziennikarz – Rozumiem, że pani zdaniem ojciec dziecku nie jest potrzebny.

Celebrytka – Nareszcie coÅ› pan rozumie. WystarczÄ… mu dwie mamusie.

Dziennikarz – Jak to?

Celebrytka – WÅ‚aÅ›nie zdecydowaÅ‚am siÄ™ na zwiÄ…zek z przyjaciółkÄ…. DoÅ‚ożymy wszelkich staraÅ„, żeby udzielono nam Å›lubu w UrzÄ™dzie Stanu Cywilnego. Ale te formalnoÅ›ci tak dÅ‚ugo trwajÄ…, że chyba bÄ™dziemy musiaÅ‚y pojechać do Paryża.

KURTYNA






MARGARET TODD


LEKCJA
POKERA

Odcinek 2


Teoretycznie wszyscy są za uczciwością.
W praktyce życzyliby sobie,
żeby to inni byli uczciwi
.

„Co ja tu robiÄ™?” – zastanawiaÅ‚ siÄ™ prokurator Boruta, tasujÄ…c karty. Inaczej wyobrażaÅ‚
sobie to spotkanie. Kiedy w holu natknęli się na ogłoszenie, że tu właśnie odbywają się
Mistrzostwa Polski Everest Poker, coś go tknęło, ale przecież został z żoną zaproszony tylko
na towarzyską partyjkę brydża. Skąd mógł wiedzieć, że jednak będzie to poker? Mistrzostwa
odbywają się na parterze, a oni znajdują się na szczycie wieżowca i jedno z drugim nie ma nic
wspólnego. Siedział przy stoliku z ludźmi, których poznał chwilę wcześniej. Chociaż może
nie powinien tak myśleć, sam siebie upomniał. Przecież, ściślej rzecz ujmując, tylko
formalnie poznał ich przed chwilą. Dużo wcześniej wiedział o nich co nieco. Czy jednak
powinien z tym ludźmi grać w pokera? Miał być brydż, na który od dawna umawiał się z
koleżanką z pracy. Wyobrażał sobie takie małe, towarzyskie spotkanie w celu wzajemnego
poznania rodzin. W ostatniej chwili okazało się, że brak czwartego. Mąż Agnisi
Buchniarzowej, od niedawna poseł na sejm, nie czuł się w tej grze najlepiej, a jej ojciec
zaproponował pokera. Byłoby nieuprzejmie gospodarzom odmawiać.
Czwartym przy stole był doradca gospodarza. W czym szczególnie posłowi doradzał,
Boruta nie wiedział, ale zapamiętał go z pewnego procesu. Wówczas Andrzej Żarski był
obrońcą pewnego hochsztaplera, którego nie udało się skazać. Trudno powiedzieć, co było
powodem porażki. Albo organom ścigania nie udało się zebrać wystarczających dowodów,
albo adwokat okazał się lepszy od prokuratora. Dzisiaj, kiedy się spotkali, Boruta zapytał, czy
nadal jest adwokatem, na co ten odparł, że to nie jest zajęcie dla uczciwego człowieka. Boruta
miał na końcu języka pytanie, czy doradzanie politykowi jak zwodzić elektorat, jest zajęciem
godnym uczciwego człowieka, ale się powstrzymał. Takie pytanie byłoby impertynencją
wymierzonÄ… nie tylko w radcÄ™, ale i jego chlebodawcÄ™.
– ProponujÄ™ maÅ‚Ä… przerwÄ™ – powiedziaÅ‚ teść gospodarza. – PrzygotowaÅ‚em nalewkÄ™, którÄ…
chcÄ™ siÄ™ pochwalić. – Nie wstajÄ…c od stoÅ‚u, przyciÄ…gnÄ…Å‚ rÄ™kÄ… barek na kółkach, na którym
stała kryształowa, kunsztownie rzeźbiona karafka z przezroczystym, o złocistym zabarwieniu
płynem. Napełnił cztery małe, okrągłe kieliszki bez jakichkolwiek ozdób ustawione rzędem
na podłużnej, srebrnej tacce i postawił ją na stole.
Alkohol był rzeczywiście wyśmienity. Pochwalili i wrócili do gry.
Boruta układał w dłoni karty i nadal rozmyślał o sytuacji. Gospodarz jest niewątpliwie
człowiekiem sukcesu. Dowiódł tego, dorabiając się majątku, a teraz zapragnął zostać
politykiem. Nic w tym złego, pocieszał się Boruta. Nie można przecież izolować się od
wszystkich tylko dlatego, że kiedyś mogli być, albo w przyszłości mogą się wplątać w jakąś
aferÄ™ gospodarczÄ….
Karta mu dopisywała, był już wygrany i teraz nie zamierzał podejmować ryzyka. Miał
parÄ™ waletów: kierowego i treflowego oraz dwie dziesiÄ…tki – karowÄ… i kierowÄ…. PiÄ…tÄ… kartÄ… byÅ‚
król kierowy. Rozsądnie byłoby wymienić go z nadzieją dokupienia trzeciej dziesiątki albo
trzeciego waleta, dobierając do fula. Były to karty o wystarczająco niskim nominale, by nikt
ich nie chciał trzymać. Mniej ambitną alternatywą było trzymanie się koloru. Wybrał to
drugie rozwiązanie. Zamiast waleta treflowego i karowej dziesiątki dostał kierowego asa i...
Bał się zajrzeć. Tak, to była kierowa dama. Trzymał w ręku pokera. Co więcej, miał duże
szanse, że nikt lepszej karty nie ma. Jedynym zagrożeniem mógłby być poker pikowy.
Licytował ostrożnie, podpuszczając graczy. Siedzący naprzeciw niego Wojciech
Buchniarz zachowywał przysłowiowo pokerową twarz, ale jego teść, siedzący po lewej ręce
Boruty albo był mniej wytrawnym graczem, albo przyjął inną taktykę. Teraz leciutko się
uśmiechał, co mogło być zwodnicze. Mecenas Andrzej Żarski w tej grze najwyraźniej się nie
liczył, odpadł jako pierwszy.
Kiedy doszło do sprawdzenia, okazało się, że gospodarz spotkania ma fula i to wysokiego:
trzy dziewiątki i dwa asy. Uśmiech na twarzy jego teścia nie przygasł ani na chwilę, kiedy
wykładał po kolei pikowe karty, zaczynając od asa. Została ostatnia. Jeśli jest nią dziesiątka,
to Boruta był przegrany. Nie. Ostatnią kartą była dziewiątka, a więc na razie Buchniarz był
górą, ale tylko przez chwilę. Kierowy poker prokuratora przesądził wygraną na jego korzyść.
Boruta zgarnął całą pulę i gra się na tym zakończyła. Nie były to wielkie pieniądze, bo tylko
pod tym warunkiem przystąpił do gry.
– GratulujÄ™ wygranej – powiedziaÅ‚ teść gospodarza, zapalajÄ…c kolejnego papierosa. –
Mam nadzieję, że będę jeszcze miał okazję odegrać się.
– JeÅ›li tylko czas pozwoli – odparÅ‚ Boruta zdawkowo.
– Czas niewiele ma do rzeczy. Poker niejedno ma imiÄ™.
Prokurator nie zamierzał dociekać, co jego rozmówca ma na myśli.
CDN

Już teraz można zamówić całość wpłacając jedynie 20 zł na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa i podając adres internetowy, na który e-booka należy przesłać.

OkÅ‚adkÄ™ zaprojektowaÅ‚ ZdzisÅ‚aw Å»mudziÅ„ski Copyright © by
Margaret Todd, 2013 All rights reserved.Wydawnictwo „Twins”
ul. Dymińska 6a/146 01-519 Warszawa