Dodano: 27.05.13 - 15:05 | Dział: W kręgu wydarzeń

Nieważne, kto głosuje...?

Jakiś czas temu w mediach „drugiego obiegu” moĹźna było przeczytać informację, Ĺźe ostatnie wybory w Polsce były kontrolowane przez Kreml, Ĺźe tam właśnie liczono głosy! Było to tak szokujące i nieprawdopodobne, Ĺźe nie wszyscy wĂłwczas włączyli czerwoną lampkę. Dziś juĹź oficjalnie mĂłwi się, Ĺźe członkowie PKW jeĹźdżą na szkolenia do Moskwy, by pod czujnym okiem słynnego Władymira Czurowa uczyć się jak organizować demokratyczne wybory.


Jak podaje RMF24.pl, współpracę PKW z CKW rozpoczęto w ubiegłym roku, gdy w Moskwie tysiące ludzi wychodziły na ulice, by protestować przeciwko fałszowaniu wyników wyborów prezydenckich oraz do Dumy. Organizacje międzynarodowe określiły wybory jako nieuczciwe, a ich wyniki były zdumiewające. W Czeczeni Władimir Putin otrzymał ponad 99 procent głosów przy prawie 100-procentowej frekwencji. Niewiele gorszy wynik miał w Dagestanie czy Inguszetii.
Wtedy we wrześniu w Warszawie gościł Władimir Czurow. Teraz o polskiej rewizycie w Moskwie, w której uczestniczyło 12 delegatów, nie poinformowano dziennikarzy. Przedstawiciele rosyjskiej komisji wyborczej krótko skomentowali spotkanie z kolegami z Polski - stwierdzili, że było ono bardzo owocne.
OBWE i Rada Europy od lat krytykują sposób liczenia głosów podczas wyborów w Rosji. Tamtejsza opozycja mówi wprost, że dochodzi do fałszerstw. Podkreśla, że w niektórych regionach Rosji frekwencja wyborcza... przekracza 100 procent.

Z kolei Maciej Rysiewicz w 3obiegu.pl, pisze, Ĺźe trzeba mieć wyjątkowe i niepohamowane pragnienie zdobycia wiedzy na temat organizacji „demokratycznych” wyborĂłw, Ĺźeby gnać do Moskwy po instrukcje; pragnienie z czasĂłw Kiszczaka i Jaruzelskiego, bo przecieĹź ono nie zostało, jak widać, zaspokojone w III RP. Ĺťarty sobie stroję, a sprawa wygląda na najpowaĹźniejszą z powaĹźnych. Pamiętacie ostatnie wybory samorządowe w Polsce do rad sejmikĂłw wojewĂłdzkich i bodaj 2 miliony głosĂłw niewaĹźnych? MoĹźe i były niewaĹźne, a moĹźe wybory zostały sfałszowane. MoĹźe to był poligon doświadczalny przed nadchodzącymi wyborami?
Jeśli panowie Stefan Jan Jaworski, Andrzej Kisielewicz, Stanisław Kosmal, Maria Grzelka, Bogusław Dauter, Janusz Niemcewicz, Andrzej Mączyński, Antoni Ryms, Stanisław Zabłocki, Kazimierz Czaplicki, Agnieszka Gałązka, Zygmunt Drapiński z PKW tak bez krępacji, bez zaĹźenowania jadą sobie do „czarodzieja” Władimira Czurowa, u ktĂłrego wybory przechodzą gładko i bez niespodzianek, to ja mam prawo bać się o najbliĹźsze polskie głosowanie narodowe. A tak w ogĂłle, to gdzie my Ĺźyjemy? SłuĹźba Kontrwywiadu Wojskowego zacieśnia współpracę z czekistami, teraz członkowie PKW dworują sobie z narodu, ale takĹźe z instytucji międzynarodowych i kształcą się w siedzibie totalitarnego państwa… Liczycie na wolne wybory? Sprawa wydaje się chyba przesądzona!

...

AĹź skĂłra cierpnie i włos jeĹźy się na głowie, gdy uświadomimy sobie taką oto sytuację, Ĺźe właściwie ekipa Donalda Tuska nie moĹźe przegrać wyborĂłw, szczegĂłlnie parlamentarnych. Tak nabroili i namieszali. Przed nami więc jeszcze wiele dziwnych zdarzeń a czujność wyborcĂłw osłabiona. Do tego trzeba dodać lokalną kotłowaninę w platformianych strukturach i… głośne zapytanie naczelnego GW, ktĂłry mając na myśli K.K., PiS i odkrywających tragedię smoleńską pyta: „Czy zagraĹźa nam faszyzm”.
OgĂłlnie rzecz biorąc, powiem przewrotnie, Ĺźe w zasadzie nie jest dobrze, bo Platforma tonie a tonący wszystko zrobią, Ĺźeby pociągnąć za sobą całą resztę, w otchłań. Zbyt duĹźo mają do stracenia. „PO nas choćby potop czy trzęsienie ziemi”. A to juĹź nie jest śmieszne.

Opracował: Zbigniew Skowroński