Dodano: 17.02.13 - 14:09 | Dział: W kręgu wydarzeń

Quo vadis Polsko?





W Patriotycznym Parku Jordana 16 lutego 2013 r. (prawdopodobnie w nocy) zniszczony został pomnik „Inki” – Danuty Siedzikówny, odsłonięty w ubiegłym roku podczas pięknej, patriotycznej uroczystości w dniu 16 września 2012 r.


Ta niepełnoletnia jeszcze dziewczyna zamordowana strzałem w tył głowy w wyniku mordu sądowego, podczas instalacji systemu komunistycznego zachowała się jak trzeba – co głosi napis na jej pomniku w Parku Jordana.

1 marca tego roku w Patriotycznym Parku Jordana, także pod pomnikiem ‘INKI” mają się odbyć uroczystości z okazji Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych’. Program uroczystości jest już nagłaśniany i widocznie wywołuje reakcje miłośników nie do końca obalonego systemu komunistycznego.
Ci, którzy nie potrafili i nie potrafią zachować się jak trzeba niszczą wszelkie ślady pamięci o tych, którzy winni być wzorem dla Polaków w XXI wieku.
Sprofanowany został także, choć w mniejszym stopniu, pomnik innego wielkiego Polaka – Andrzeja Małkowskiego stanowiącego wzór dla młodzieży harcerskiej.

Walka z pamięcią o Wielkich Polakach trwa, a Patriotyczny Park Jordana, gdzie powstaje Galeria Wielkich Polaków XX wieku dzięki wielkiemu wysiłkowi i uporowi prezesa Parku – Kazimierza Cholewy, jest jednym z celów tej haniebnej walki.

Józef Wieczorek(tekst, foto)


.....................

Natomiast Jadwiga Chmielowska na stronie Radia Wnet, nawiązując do zdewastowania pomnika „Inki” w Parku Jordana, stwierdza z goryczą, że w Polsce niszczą pomniki patriotów a na Ukrainie komunistów!
Kilka dni brakowało do osiemnastki tej sanitariuszce Łupaszki, kiedy została rozstrzelana w wyniku mordu sądowego. "Zachowała się jak trzeba" powiedziała swojej babci – i co napisano na jej pomniku. Nie chciała łaski Bieruta.

Zniszczony został także, pomnik Andrzeja Małkowskiego harcerza. To jego imieniem nazywano odrodzony ruch harcerski w 1980-81r. Dodajmy jeszcze do tego chęć postawienia w Warszawie zdemontowanego pomnika wdzięczności armii sowieckiej. To skutek polityki historycznej III RP

Tymczasem Ukraińcy nie pytając nikogo o zgodę demontują pomniki Lenina.
Rosjanie po nich płaczą i nazywają Ukraińców nacjonalistami.

Zobaczcie jak miło przepołowiony tow. Lenin! Zbrodniarz wszech czasów.
www.nr2.com.ua/kiev/424787.html

"Ukraina jszczo nie umierla!" Polska ginie na naszych oczach! A my śpimy!

Polacy Obudźcie się! Czyżby niedługo będziemy musieli prosić w Kijowie o azyl polityczny?

Jadwiga Chmielowska

……………………….
- Myślę, że może być to zarówno akt wandalizmu, jak i prowokacja, ewentualnie jakaś zemsta wnuczka, który uważał, że dziadek miał słuszny, MBP-owski życiorys. Tego typu wydarzenia, niezależnie od powodów dla których do nich doszło są dobrym sposobem na coś, co nazywamy solidarnością z historią i naszymi bohaterami. Od tego jak zareagujemy, będzie znaczyło czy jesteśmy jeszcze wspólnotą, która ma sobie coś do powiedzenia. Liczę na to, że wszystkie środowiska od „Gazety Polskiej” „Gazetę Wyborczą” potępią ten akt – mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl prof. Jan Żaryn.


.......................................

Powstanie Obywatelska Straż Narodowa

Ochotnicy wstępujący w szeregi Obywatelskiej Straży Narodowej będą nocami pilnować kościołów, miejsc kultu czy patriotycznych pomników – dowiedział się portal Niezależna.pl. Szczegóły projektu, nad którym prace trwają od dawna, zostaną jutro przedstawione w Sejmie.

Przygotowywaliśmy się do tego od dłuższego czasu. W wielu rejonach Polski obywatele od dawna organizują się w ten sposób, dostaje od nich mnóstwo sygnałów. Chcemy to usankcjonować i rozpromować – ujawnia jeden z inicjatorów projektu poseł Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Pięta.

Na poniedziałek zaplanowana jest konferencja w gmachu Sejmu, na której zaprezentowane zostaną szczegóły projektu i zarys planu funkcjonowania nowej organizacji obywatelskiej.

- Obywatelska Straż Narodowa będzie składała się z osób gotowych poświęcić swój wolny czas by pilnować, a jeżeli będzie trzeba fizycznie bronić miejsc najbardziej narażonych na profanację bądź dewastacje – tłumaczy polityk.

Przyznaje, że sprawa dewastacji pomnika Danuty Siedzikówny „Inki” jest dowodem na to jak niezbędna okazuje się inicjatywa, którą chce wprowadzić w życie.

Okazuje się, że w wielu miejscach w Polsce idea Straży Obywatelskiej funkcjonuje od dawna. Na Żywiecczyźnie wiele kościołów jest nocami pilnowanych przez parafian. Wierni są tak zaangażowani, że dyżury pełnią jedynie raz w roku – tylu jest chętnych do wpisania się na listę.

Proboszczowie proszą jednak o dyskrecję. Nie chcą głośno mówić, które to parafie aby niepotrzebnie nie prowokować grup chuliganów.

Z kolei w Bielsku-Białej, od kilkunastu miesięcy patrole Straży Obywatelskiej pilnują kościoła pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusa. Przez całą dobę, każdego 10 dnia miesiąca. Dwa lata temu zdewastowano wmurowaną w zewnętrzną ścianę świątyni tablicę smoleńską ufundowaną przez młodzież z liceum im. Kopernika. Od tamtej pory, w każdą miesięcznice katastrofy rządowego Tu-154M kościoła pilnuje grupa ochotników.

O dewastacji kościołów media donoszą co raz częściej. Problem dotyczy zarówno małych, wiejskich parafii jak i tych w samym centrum Warszawy. Świątynie nie tyle padają jednak łupami złodziei co chuliganów, którzy podpalają krzyże, niszczą święte obrazy czy znakami swastyk bądź gróźb znaczą elewacje miejsc kultu.

Nie tak dawno w ostatniej chwili udaremniono próbę profanacji jednego z najważniejszych świętych miejsc w Polsce – obrazu Matki Boskiej w Częstochowie. Niszczone co raz częściej są także katolickie cmentarze.

- Zły się wściekł w Wielkim Tygodniu – mówi opanowanym, lecz stanowczym głosem proboszcz ks. Andrzej Anyszka. Dodaje: –Zły proszę napisać wielka literą, to imię Szatana– dodaje. To w jego parafii, kościele pod wezwaniem Dzieciątka Jezus w Warszawie przy ul. Lindleya, w zeszłym roku został podpalony krucyfiks.

Proboszcz nie chce wracać do tej sprawy jednak zwraca uwagę, że to wydarzenie wpisuje się w szerszy kontekst antychrześcijańskich działań.

Ponieważ większość kościołów nie posiada sieci monitoringu „nieznanych sprawców” przeważnie nie udaje się ukarać.

Jednocześnie przypomnijmy jak w zeszłym roku Marek Wernic, który zabrał wieniec kwiatów spod pomnika Armii Sowieckiej, został zatrzymany przez policję i przesłuchany przy użyciu wykrywacza kłamstw. Śledczy usiłowali się dowiedzieć, czy mężczyzna on nic wspólnego z uszkodzeniem chwalącego Sowietów monumentu. Pomniki sławiące komunistyczny system, gęsto rozsiane po całym kraju, są w wielu miastach pilnowane przed dewastacją przez patrole straży miejskiej czy policji.

Niezależna.pl