Dodano: 09.02.13 - 15:35 | Dział: Oceny-Poglądy-Analizy

Właściciele Europy?


Szef komisji d/s europejskich Bundestagu, Guenther Kirchbaum ostrzega Wielką Brytanię. Bliski współpracownik Angeli Merkel ostrzegł Wlk Brytanię przed referendum w sprawie wyjścia Wlk Brytanii z Unii. Niemiec usiłuje przekonać Brytyjczyków, że on wie najlepiej co jest najlepsze dla Wlk Brytanii i Brytyjczyków. Kirchbaum przyjechał do Londynu z dwudniową wizytą 'ostrzegawczą '. Wizyta ta przypomina inną niemiecką ekspedycję karno-dyscyplinującą, mianowicie wizytę złożoną w Pradze przez Poetteringa, Daniela Cohna-Benditę i Martina Schulza, straszących Głowę Państwa Czeskiego konsekwencjami niepodpisania Traktatu Lizbońskiego. Czesi mieli prawo poczuć się jak gdyby chodziło o Traktat Monachijski. Poziom niemieckiej buty był podobnie bardzo wysoki. Zachowanie Niemców coraz częściej przypomina zachowanie z roku 1914 i 1938. Oby obok Wielkiej Brytanii zaistniała wspólnota Polski i Krajów Ościennych, gotowa bronić m.in. swojej suwerenności ekonomicznej i finansowej. Czy może nią być Konfederacja Międzymorza?. Konfederacja Polski i Krajów Ościennych?. Nie da się wykluczyć takiej wersji wydarzeń. W nieodległej przeszłości sztucznie marginalizowana obecnie Inicjatywa Państw Środkowej Europy należała do konstruktywnych projektów geopolitycznych. Obejmowała przecież tak życzliwe wobec siebie i uzupełniające się państwowości, jak Polska i Włochy. Brak bieżącej polsko-włoskiej solidarności zaczyna negatywnie owocować. To widać po tyskim 'Fiacie'...


Dlaczego umiera polskość?

Istnieje swoisty zakaz ukorzeniania Ziem Odzyskanych, podobnie jak wciąż trwa wyrywanie korzeni polskości na Ziemiach Zabranych. Talenty na miarę Kochanowskiego i Reja, Mickiewicza i Słowackiego, nie eksplodują na Pomorzu Zachodnim, Środkowym, Gdańskim, czy na Śląsku, ale są wypędzane do Ameryki i m.in. Australii. W Polsce natomiast na wieszczów kreuje się miernoty o mentalności dworaków. Najczęściej osobników z antypolskimi fobiami. M.in. jakże niemieckiego Guenthera Grassa. Od dziesięcioleci trwa walka z polskością. Czy robią to rodacy Bismarcka, czy może tylko wyskakujący przed szereg kosmopolici, nielubiący zbytnio wartości narodowych, zabiegający o miano ludzi nowoczesnych?. Im najwidoczniej imponuje status bezpaństwowych nomadów lub kloszardów. Swoimi tępymi umysłami niewiele potrafią rozeznać. Za ich sprawą nie ma nowych zagłębi polskiej literatury, takich jak Litwa czy Ziemia Świętokrzyska. Trudno za literaturę piękną uznać lżenie jakiegoś człekokształtnego wieprza - w kolorowym piśmidle, który ma w pogardzie wszystko co stanowi Polskę, włącznie z polską religijnością. A przecież o takich nie trudno. Dla nich Polska to wyłącznie żerowisko i obiekt do bezustannego opluwania...


Chaos w Berlinie

Wręcz samo wybieralny i niemalże dożywotni burmistrz Berlina targa włosy. Co takiego stało się, że Klaus Wovereit wpadł w panikę?. Przyczyną jest już piąty termin oddania do użytku nowego lotniska w Berlinie. Lotnisko jest budowane od 2006 roku, tuż obok lotniska Schoenefeld, w południowo-wschodniej części Berlina. Opóźnienia dotychczasowe przekładają się już na koszty rzędu 1,2 mld euro. Po kolejnym odroczeniu terminu, znów wzrosną. Burmistrz okazuje się osobą całkowicie niekompetentną. Osobą całkowicie chybioną na tym stanowisku. Chociaż czuje się oligarchą w swojej 'wolnej republice berlińskiej', jest coraz głośniej i mocniej krytykowany. Przypominane jest lobby, z którego wywodzi się Wovereit. On przecież jest w Berlinie głównym ideologiem homoseksualizmu i głównym przedstawicielem kochających-inaczej. To on organizuje hałaśliwe parady gejów i lesbijek w Berlinie. To on prowadzi te wyuzdane pochody. Przy okazji pada pytanie czy Klaus Wovereit nie stoi za siecią berlińskich usług seksualnych - od kinematografii i dystrybucji filmów pornograficznych, po organizację rynku seksualnego w Berlinie. Rynku - od sex-shopów, po night cluby i kluby dla homoseksualistów. Handel żywym towarem również kwitnie w Berlinie. Chodzi głownie o nielegalne dostawy młodych kobiet z całego świata, do berlińskich burdeli. Na razie głównie opinia publiczna i prasa wymusiły na Wovereicie dymisję z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej spółki zarządzającej lotniskiem. Najwyraźniej obecność 'zapracowanych' administratorów miast w przeróżnych radach nadzorczych spółek, to nie jedynie polski wynalazek. To raczej Niemcy byli nauczycielami i mistrzami korupcji dla polskich 'oligarchów'. W zeszłym roku został zwolniony główny projektant lotniska. Przyczyną był szereg błędów w projektowaniu i konstrukcji. Obecnie błędy odkrywane są niemal wszędzie. Zarówno w systemie alarmowym, jak i w braku izolacji rur. Wypunktowano również defekty w oświetleniu. Cóż, najwyraźniej Odnowa moralna puka do bram Berlina. Berlin nie stanie się ani drugim Rzymem, ani drugim Londynem. Wiele wskazuje na to, że jeszcze długo nie zabierze pasażerów portom lotniczym Polski i Czech. Publiczna przestrzeń domaga się ludzi moralnych i kompetentnych. Zdemoralizowanym gangsterom wstęp wzbroniony!


Reformatorzy czy neohitlerowska PiÄ…ta Kolumna?

Takie pytania stawiają sobie od kilku lat Polacy z Gdańska i Gdyni, Szczecina i Koszalina, Poznania i Wrocławia, Opola i Katowic, Krakowa i Rzeszowa. Ostatnio do zadających pytania dołączyli tyszanie, objęci reformami czy raczej pseudo-reformami w branży motoryzacyjnej. W/w miasta były ściśle związane z polskim przemysłem stoczniowym i transportowym. Dzisiaj polscy stoczniowcy, producenci silników okrętowych i taboru kolejowego szukają pracy w swoim zawodzie wszędzie. W Norwegii, Anglii, Szkocji, Wolnym Mieście Hamburg. Ci z branży motoryzacyjnej - w Czechach i na Słowacji. Dlaczego nie znajdują tej pracy w Polsce?. Dlaczego w sytuacji zapowiadającej kryzys na rynku stoczniowym czy motoryzacyjnym nie odbywały się szczyty antykryzysowe: szczyt polsko-włoski, polsko-szwedzki czy polsko-japoński lub polsko-koreański?. Przecież te kraje są żywotnie zainteresowane swoją obecnością na polskim rynku pracy. Włosi bardzo chętnie kooperowaliby z Polską w branży lotniczej i okrętowej. Włosi z Północy niekoniecznie muszą mieć do pracy afrykańskie upały. Dla nich klimat polski jest klimatem do zaakceptowania. Nie mówiąc o Szwedach. To przecież nacja, która wciąż należy do czołówki w przemyśle lotniczym, motoryzacyjnym i m.in. elektronicznym. Dla nich Polska to wymarzone klimaty do twórczej pracy. To głównie brak zainteresowania ze strony Polski oraz Europy Centralnej i Wschodniej każe szukać szczęścia szwedzkim firmom w Azji. Rzecz jasna autorzy projektów i producenci muszą mieć własne rynki zbytu, by zarabiać na owocach swojej pracy. Kreowanie niekończących się kryzysów i powodowanej tym powszechnej biedy obywateli, zmusza producentów do szukania bogatszej klienteli. Tylko kto promuje w Polsce biedę?. Kto promuje lichwę i sabotaż Polski?. Kto powoduje, że Norweg, Anglik, Szkot, Szwed czy Hamburczyk jest w stanie spłacić pobrany kredyt, w tym również ten na nowy samochód, a Polak doprowadza się do ruiny, nie będąc w stanie podołać dużo większym opłatom bankowym?. Tak jak gdyby wymyślonym specjalnie dla Polaków?. Czy antypolonizm i szowinizm ma prawo być akceptowany przez Polaków?. Kto działa na szkodę Polski, Polaków i polskości ten nie należy do grona naszych przyjaciół. Braku odpowiedzialności i wiedzy potrzebnej do sprawowania funkcji publicznych nie należy kwitować uśmiechem. Przecież to owocuje katastrofalnymi następstwami. Autorów nieszczęść należy nazywać po nazwisku i imieniu.


W krajach niemieckich znów skandal

W 'Der Spiegel' napisano, że policja niemiecka {Bundespolizei} od maja 2009 roku do chwili obecnej aż 57 razy dopuściła się przypadków dyskryminacji osób, z powodu koloru ich skóry, lub zagranicznego pochodzenia. Już Gestapo {Geheime Staatspolizei} pokazało, że po ludzku można wyłącznie traktować Niemców. A w słowach hymnu niemieckiego, Niemcy są ciągle ponad wszystkim i wszystkimi. Grecy musieliby wylać dużo potu i włożyć dużo pracy, by zaszczepić Niemcom trochę demokracji. Na jednym kontynencie i w jednym świecie nie może być narodów lepszych i mniej wartościowych. Nie może być segregacji rasowej. Tak jak nie można uprawiać ideologii o rasistowskiej wyższości czy rasistowskiej czystości. O tym wciąż należy pouczać rodaków Hitlera. Im przytrafia się amnezja historyczna. Często wyglądająca na świadomą i kontrolowaną.


Do sukcesów pod niemieckim przewodnictwem?

Kiedy rozpoczęły się ataki pod adresem trenera polskiej kadry narodowej szczypiornistów - Bogdana Wenty, zacząłem myśleć o 'Sztuce wojennej' Suna Cy. Jego instrukcje przydatne w zwalczaniu ludzi uznanych za przeciwników, głosiły m.in. 'Dyskredytujcie wszystko co dobre w kraju przeciwnika', 'Podrywajcie ich dobre imię i w odpowiednim momencie rzućcie ich na pastwę pogardy rodaków', 'Korzystajcie ze współpracy istot najpodlejszych i najbardziej odrażających'. Największym z zarzutów pod adresem Bogdana Wenty, było to, że w przeszłości był milicjantem. Dobrze, że nie zarzucano mu chociaż, że żył przed rokiem 1989. Rokiem ponoć niezwykłym, bo pełnym nowych haseł, nowych obietnic i nowych szyldów, chociaż najczęściej z osobnikami ze starych układów i koterii. Nowy trener - Niemiec Michael Biegler, nie jest znany Polakom. Z drużyną polską porozumiewa się przy pomocy polskiego tłumacza. Trudno mieć zaufanie do kogoś takiego. Ciekawe jak będzie po Mistrzostwach Świata w Piłce Ręcznej, w Hiszpanii. Oby nie było rozczarowania jak po kontrowersyjnym Euro-2012 z niemiecką nadreprezentacją w polskiej drużynie narodowej...Niemiec pracujące na polskie sukcesy, to wciąż niewyobrażalne. Zbyt duża liczba Niemców działała na szkodę Polski, by myśleć, że teraz będzie inaczej.


Wypracować prawo skuteczne dla obrony polskiego stanu posiadania

Sowiecka konfiskata dotknęła m.in. państwowych, spółdzielczych i prywatnych majątków Polaków na Litwie. Dzisiaj przy powtarzanym w nieskończoność słowie-kluczu: 'prywatyzacja', wciąż nie tworzy się klimatu do reprywatyzacji tych zrabowanych majątków. Wciąż nie tworzy się aktów prawnych do powrotu własności zagrabionej w ręce prawowitych właścicieli. W ręce spadkobierców ograbionych z własności. Polacy nie byli ani agresorami, ani zbrodniarzami w największej wojnie w dziejach świata i jako poszkodowani mają nieustające prawo do odzyskania własności, zabranej przemocą. Szyderstwem jest, że własność Polaków zajmują ludzie bardzo mali, sowieccy i hitlerowscy kolaboranci. Obecnie - potomkowie dawnych konfidentów, kolaborujących z okupantami Litwy.


O Wiedniu inaczej

Hitler-Austriak miał wokół siebie swoich ziomków - Austriaka Kaltenbrunnera i m.in. Austriaka Eichmanna. Zatem trudno idealizować wszystkich rodaków Mozarta, jako ofiary nazizmu i niemieckiej aneksji, Anschlussu. Wiedeń w historii niewiele ustępował Berlinowi, gdy chodzi o poziom nienawiści, agresji i zaborczości. Powinien być podobnie monitorowany przez koalicję antyniemiecką, jak stolica III Rzeszy. Kandydujący na prezydenta Czech Karl Schwarzenberg, kojarzony z Austrią, ponieważ przez czterdzieści lat mieszkał w tym państwie i ma żonę Austriaczkę, w swoim programie politycznym miał walkę o anulowanie Dekretów Benesza. Co to mogłoby oznaczać?. Jedynie powrót zachodnich dzielnic Państwa Czeskiego pod niemiecką administrację. Stałoby się to legalnie i przy włączonych kamerach telewizyjnych całego świata. Niemcy potrafią legalizować swój podbój. Wyciągnęli wnioski z przegranej Hitlera i spółki. Teraz wiją się jak węże, by osiągać swoje cele pokojowym orężem. Gdzie tylko jest możliwość, instalują osobników uzależnionych od siebie. Ci robią resztę. A właściwie całość, od demontażu gospodarki, obronności i narodowych finansów - po demoralizację dzieci i młodzieży.

Lubomir