Dodano: 26.01.13 - 18:42 | Dział: Oceny-Poglądy-Analizy

Przypomnienie przemilczanej tragedii


Znane sÄ… spoÅ‚eczeÅ„stwu liczne nagrody i zaszczyty czoÅ‚owego przedstawiciela przemian po 1989r prof. Balcerowicza. Ich bogactwo pobudziÅ‚o mnie do poszukiwaÅ„ zasÅ‚ug czÅ‚owieka, uważanego przez niektórych, za „geniusza gospodarki”. Wiadomo, w dzisiejszym Å›wiecie nic nie dajÄ… za darmo. Trzeba dobrze siÄ™ napracować (przysÅ‚użyć) by zyskać tych kilka mln USD nagród, lub zasÅ‚użyć na zaszczyty. SpróbujÄ™ wiÄ™c przybliżyć czytelnikowi niektóre z jego wielkich dokonaÅ„.

1. Zgodnie z sugestiami (lub dyspozycjÄ…) centrum globalizmu Å›wiatowego, popartymi rozważaniami Forrestera, a także Meadowsów o koniecznoÅ›ci redukcji ludnoÅ›ci Å›wiata, nasz „geniusz” postanowiÅ‚ wdrożyć je w Polsce. LiczyÅ‚a ona przed wojnÄ… ok. 36 mln ludnoÅ›ci zaÅ› po wojnie już tylko 24 mln, ludnoÅ›ci. Jednak prężność biologiczna jej narodu byÅ‚a zadziwiajÄ…ca. Mimo wybicia w czasie wojny jej roczników o najwiÄ™kszej rozrodczoÅ›ci, w pierwszym powojennym dziesiÄ™cioleciu (lata 1950 – 1960) owych 24 mln ludnoÅ›ci powiÄ™kszyÅ‚o swÄ… liczebność o 4,8 mln nowych istnieÅ„. Dla kreatorów idei depopulacji byÅ‚ to wynik zatrważajÄ…cy. PodjÄ™to szereg dziaÅ‚aÅ„ ograniczajÄ…cych tÄ™ siÅ‚Ä™ biologicznÄ… narodu lecz mimo wielkich wysiÅ‚ków wÅ‚adzom udaÅ‚o siÄ™ zmniejszyć ów potężny strumieÅ„ nowego życia jedynie do ok. 3 ml. W nastÄ™pnych dwóch dziesiÄ™cioleciach i do 2,5 mln w trzecim dziesiÄ™cioleciu. Dopiero nasz „geniusz” sprawiÅ‚, że liczba naturalnego przyrostu spadÅ‚a znaczÄ…co do 0,1 mln w latach 1990 –2000, a w nastÄ™pnych latach spadÅ‚a o dalszych 0,1 mln osiÄ…gajÄ…c redukcjÄ™ liczby naszego spoÅ‚eczeÅ„stwa.

2. Z prostego rachunku proporcji wynika, że jeśli z ludności 24 mln zrodziło się ok. 5 mln dzieci, to z aktualnych ok. 38 mln ludności, przy tej samej prężności biologicznej narodu powinno przyrastać w dziesięcioleciu ok. 7,5 mln polskich dzieci. Jeśli jakaś grupa nawiedzonych ideologów stworzyła warunki sprzeczne z naszym rozwojem, ponosi odpowiedzialność za brak owych milionów nowonarodzonych, a już nie powinien jej uniknąć przywódca tej grupy, chociażby nazwano go geniuszem! Jeśli jego obrońcy uważają, że trzeba zlikwidować część ludności, żeby pozostałej części żyło się lepiej, to niech zaczynają od siebie! U nas nie trzeba ludności rozgęszczać. Na 1 km2 przypada w Polsce 122 mieszkańców podczas gdy np. w Holandii 392, w Niemczech 231, w Anglii 245, a przyrost naturalny w Holandii wynosi 3.6, Francji 3,5, Anglii 1,4; dlaczego więc u nas ma być ujemny? W Polsce w 1950r. przyrost naturalny na 1000 mieszkańców wynosił 19,1 i spadł po pięciu latach reform do -0,5 osób na tysiąc mieszkańców. To przecież biologiczna katastrofa narodu! I co, nie ma winnych? Autorowi tej skali ludobójstwa należy się tytuł doktora honoris causa wielu uniwersytetów realizujących politykę globalną wyludniania świata kosztem uległych im narodów. W tym dziele, poza przytoczonymi szacunkami nie należy zapomnieć o gwałtownym wzroście liczby samobójstw popełnionych z przyczyn ekonomicznych. Odnotowanych w literaturze, w r. 2004 odnotowano 5,8 tyś. samobójstw!

Mniej odważni nie wytrzymali psychicznie odpowiedzialności za nagłe pogorszenie warunków życia rodziny. Lądowali w szpitalach i przychodniach psychiatrycznych, pozbawiając rodziny często bez środków do życia. W 2004r. z poradni zdrowia psychicznego skorzystało 1,2 mln osób tj. na 100tyś. osób przypadało ich 878,1. W stosunku do r. 1988 nastąpił tu znaczący wzrost. Liczba łóżek w szpitalach na oddziałach neurologicznych wzrosła z 6456 w r. 1988 do 7594 w r.2004, zaś na oddziałach psychiatrycznych z 3493 do 5081. Bardziej kondycyjnie odporni szukali złagodzenia swych rodzinnych tragedii w alkoholu. Liczba alkoholików znacznie wzrosła o czym między innymi sygnalizują dane dotyczące lecznictwa odwykowego. W szpitalach na tych oddziałach liczba lóżek wzrosła w omawianym czasie z 282 do 433, zaś w poradniach odwykowych w 2004r. leczyło się 163 tyś pacjentów. Wszystkie te wskaźniki należałoby uwielokrotnić, ponieważ pojemność wspomnianych zakładów była ograniczona a inwestycje niżej narastających potrzeb.

Część osób, powodowanych rozpaczą wobec pogarszających się warunków życia, zasiliło armię przestępców. W 1989 r. mieliśmy w kraju 547,5 tyś. stwierdzonych przestępstw, zaś w r.2004 liczba ta wzrosła do 1461 tyś. W tej liczbie coraz większy udział miała młodzież, a wśród niej dziewczęta. (patrz Rocznik Statystyczny 2005r s. 170,171). Owe negatywne procesy uruchomione przez reformatorów, nabrały przyśpieszenia i w dalszych latach.
Za tak wielkie osiągnięcia w dziele niszczenia narodu ośrodki światowego zła nie szczędziły pochwał, nagród i zaszczytów!

3. Jednak znacznej części naszego społeczeństwa pozwolono na egzystencję obniżając znacznie jakość jego życia. Obniżono drastycznie jego dochody, czyli jego siłę nabywczą, co spowodowało obniżenie możliwości wyżywienia, ubioru, pozyskania mieszkania, wypoczynku, nauki, korzystania z opieki zdrowotnej, uczestnictwa w kulturze, czyli życia poniżej minimum socjalnego a nawet biologicznego. Według L. Staszyńskiego w r. 2003 ok. 59% ludności kraju żyło poniżej minimum socjalnego, czyli ta tragedia dotknęła ok. 22 mln ludzi! O katastrofie w tym segmencie funkcjonowania społeczeństwa mówią liczne badania i publikacje między innymi w pracach Klubu Inteligencji Polskiej.

4. Pod kierunkiem naszego „genialnego” reformatora pojawiÅ‚a siÄ™ w kraju olbrzymia fala bezrobocia. W roku 1988 byÅ‚o ich wedÅ‚ug rocznika statystycznego 5 tyÅ›. osób przy wolnych miejscach pracy w granicach 430 tyÅ›. osób, zaÅ› w 4 kwartale 2004r. byÅ‚o ich już ok. 3 mln rejestrowanych zaÅ› Å‚Ä…cznie z nierejestrowanymi liczba ta oceniana byÅ‚a na 5 mln osób. PrzyjmujÄ…c liczbÄ™ osób w rodzinie za 4 osiÄ…gamy przerażajÄ…cÄ… liczbÄ™ 20 mln osób dotkniÄ™tych tym nieszczęściem. Bezrobocie to jedna z najwiÄ™kszych tragedii jaka może spotkać czÅ‚owieka. To brak pieniÄ™dzy na posiÅ‚ki dla dzieci i żony, perspektywa wyrzucenia na bruk z mieszkania, brak możliwoÅ›ci zakupu odzieży i obuwia dla wyrastajÄ…cych z tego dzieci, to brak pieniÄ™dzy na zakup potrzebnych im podrÄ™czników szkolnych, to upodlajÄ…cy upadek higieny rodziny ze wzglÄ™du na brak mydÅ‚a i Å›rodków czyszczÄ…cych. NieosiÄ…galne sÄ… dla dzieci sport, zabawy, kino i inne dobra kultury. To pozbawienie rodzica godnoÅ›ci i odebranie rodzinie wszelkich radoÅ›ci życia. To spychanie ojców do przestÄ™pstw a matek do nierzÄ…du! A pan Tusk w wywiadach dla pani N. Terentiew, a także w audycji „kropka nad i” mówiÅ‚, że czuje siÄ™ dumny za podjÄ™te w 1989 r reformy! Co dopiero pan Balcerowicz, którego zagranica tak hojnie nagradzaÅ‚a!

5. Jest grupa osób, która w czasie opisanych klÄ™sk utrzymaÅ‚a siÄ™ przy pracy. Jednakże przedstawiciele zwyrodniaÅ‚ego liberalizmu zadbali o to, by praca przestaÅ‚a być przyjemnoÅ›ciÄ…, stwarzaÅ‚a zadowolenie z dobrze wykonywanej pracy, dawaÅ‚a godność jakÄ… daje Å›wiadomość bycia pożytecznym, bycia fachowcem, bycia szanowanym przez innych. W wielu zakÅ‚adach pracy wrócono do 19 wiecznych praktyk, sprowadzajÄ…c pracÄ™ do warunków niewolnictwa. Ludzie zaczÄ™li bać siÄ™ chorować, przestali zgÅ‚aszać swe wypadki przy pracy, współpracowników przestali traktować jako przyjaciół lecz czÄ™sto jak konkurentów. Pracodawcy w wielu przypadkach zmuszali ich do prac wykonywanych po godzinach, czÄ™sto bez zapÅ‚aty. Wielu nuworyszów, wÅ‚aÅ›cicieli zakÅ‚adów, miast odnosić siÄ™ do podwÅ‚adnych z ojcowskÄ… troskÄ… przypominaÅ‚o swym zachowaniem „kapo” z czasów okupacji. NastÄ…piÅ‚a powszechna eksploatacja siÅ‚ i możliwoÅ›ci pracowników. Oto obraz życia tych „szczęśliwych” których nie pozbawiono pracy. To powszechne obniżenie godnoÅ›ci ludzi pracy należy wpisać również do bilansu „osiÄ…gnięć” niekompetentnych reformatorów. Owi nieudacznicy, niestety, stanowiÄ… nadal potężne lobby w naszych strukturach wÅ‚adzy. Może nowa generacja polityków i nowy duch w prokuraturze pozwolÄ…, by co odważniejsi prokuratorzy zajÄ™li siÄ™ pozostawionym przez poprzedników szambem! W pierwszym rzÄ™dzie należaÅ‚oby zająć siÄ™ „pupilkami” nagradzanymi przez obcych i dla równowagi nagrodzić ich odpowiednio do „zasÅ‚ug” przez naszych prokuratorów.

Chyba trochÄ™ przesadziÅ‚em przypisujÄ…c caÅ‚e zÅ‚o grupie nieudaczników i ich genialnemu „guru”. Wszak jego nauczyciel i pracodawca prof. PaweÅ‚ Bożyk oÅ›wiadczyÅ‚ w wywiadzie, że Balcerowicz byÅ‚ jedynie posÅ‚usznym i rzetelnym wykonawcÄ… decyzji podejmowanych w MiÄ™dzynarodowym Funduszu Walutowym. JeÅ›li tak byÅ‚o, to nasza prokuratura powinna wystÄ…pić o ekstradycjÄ™ owych „przestÄ™pców” w biaÅ‚ych koÅ‚nierzykach. Ci jednak broniÄ… siÄ™, że ich instrukcje byÅ‚y zgodne z najnowszymi teoriami amerykaÅ„skich ekonomistów. Ci z kolei, jak pisze John Perkins w pracy pt.: Confessions of an Hit Man opracowujÄ… swoje teorie tak, by byÅ‚y zgodne z interesem ich bogatych sponsorów. Bez ich finansowego wsparcia ich uczelnie nie mogÅ‚yby funkcjonować. I jak tu takich pociÄ…gnąć do odpowiedzialnoÅ›ci? Na koÅ„cu owego Å‚aÅ„cuszka sÄ… wiÄ™c owi „sponsorzy”. Lecz wÅ‚adza ich jest tak wielka, cielec zÅ‚ota któremu hoÅ‚dujÄ… tak potężny, że byÅ‚oby trzeba ponownego zejÅ›cia na Å›wiat Jezusa Chrystusa, by jak kiedyÅ› z Å›wiÄ…tyni przepÄ™dziÅ‚ owych kapÅ‚anów czczÄ…cych zÅ‚otego cielca. Nie pozostaje nam nic innego jak wrócić do spraw krajowych i próbować oczyÅ›cić pozostawionÄ… nam do sprzÄ…tania stajniÄ™ Augiasza. SprzÄ…tanie rozpocznijmy od naszych umysłów, w których propaganda wprowadziÅ‚a zamÄ™t pojÄ™ciowy i różne sprzeczne z sobÄ… teoryje i teoryjki. Szukajmy prawdy w internecie, zdajmy siÄ™ na wÅ‚asnÄ… ocenÄ™ tego co prawdziwe, a unikajmy wiary w informacje bombardujÄ…ce nasz umysÅ‚ przez Å›rodki przekazu, których źródÅ‚em informacji jest kÅ‚amstwo.

Rudolf Jaworek