Dodano: 07.01.13 - 22:35 | Dział: Godne uwagi

Ohydne-czerwone-serduszko


Pewnie i ten artykuł przepadnie za parę dni w lamus sieciowych bitów, ale zanim to niechybnie nastąpi, muszę zabrać głos na temat czerwonego-ohydnego-serduszka, które tak niewinne, a jednak coś winne. To wstrętne serduszko obrzydziło mi walentynki.

Wiadomo, że serduszko przypomina miÅ‚ość. Jako symbol miÅ‚oÅ›ci bÄ™dzie nam siÄ™ zawsze kojarzyć z czymÅ› ciepÅ‚ym, rodzinnym, kochanym i umiÅ‚owanym. Cukierkowe serduszka dajÄ… sobie zakochani na walentynki, imieniny czy urodziny. Serduszko kolorujÄ… dzieci w ciepÅ‚ym i przytulnym przedszkolu. A gdzie znajduje siÄ™ siÄ™ w tym piÄ™knym, ciepÅ‚ym Å›wiecie ohydne-czerwone-serduszko? FinaÅ‚ WOÅšP odbywa siÄ™ zawsze w styczniu. Leżą Å›niegi odÅ‚ogiem przy ulicy, mróz szczypie po policzkach, uszy odmarzajÄ…, rÄ™ce gÅ‚Ä™boko w kieszeni szukajÄ… chwili wytchnienia od przerażajÄ…cego ziÄ…bu. A tu nagle? Stoi przed naszymi oczyma mÅ‚oda, uÅ›miechniÄ™ta osoba z puszkÄ… w rÄ™ku i naklejonym ohydnym-czerwonym-serduszkiem na czapce i mówi, że zbiera na chore dzieci. Jak tu nie dać? - Å‚apiemy siÄ™ na gorÄ…cym uczynku i wrzucamy pieniążki do puszki z ohydnym-czerwonym-serduszkiem. Nie, nie, pomyÅ›laÅ‚em, nie tÄ™dy droga! RozglÄ…dam siÄ™ wokół, ludzie spieszÄ… do koÅ›cioÅ‚a na MszÄ™ Å›wiÄ™tÄ…, by speÅ‚nić katolicki obowiÄ…zek, którego wolÄ… nie zaniedbać. Pytam mÅ‚odÄ… dziewczynÄ™, obklejonÄ… na policzkach ohydnymi-czerwonymi-serduszkami, czy i ona pójdzie dziÅ› do koÅ›cioÅ‚a na MszÄ™ Å›wiÄ™tÄ…? Odpowiada - „Nie, proszÄ™ ksiÄ™dza, bo ja zbieram na Owsiaka”. O jakiego Owsiaka chodzi, pytam. Nikt nie wie. Sytuacja powtarza siÄ™, gdy pytam inne osoby zbierajÄ…ce do puszki z ohydnym-czerwonym-serduszkiem.

Zaraz, zaraz. CoÅ› mi tu nie gra. Przecież znam stosunek Pana Jurka O. do KoÅ›cioÅ‚a i wiem, że nie przepada on zbytnio za Nim. Dlaczego? Nie wiem. On sam pewnie nie wie. Ci ludzie, którzy nie chodzÄ… do koÅ›cioÅ‚a, a za takiego uważa siÄ™ Jurek O., nigdy nie potrafiÄ… logicznie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie uczÄ™szczajÄ… do koÅ›cioÅ‚a. CzÄ™sto oczywiÅ›cie próbujÄ… coÅ› tam wytÅ‚umaczyć, że papież nie taki, że ksiÄ…dz pedofil a tamten ksiÄ…dz zbiera na tacÄ™ i on nie bÄ™dzie dawaÅ‚ na tacÄ™. WÅ›ród tych wymówek najlepiej i najmÄ…drzej brzmiÄ… takie: „nie chce mi siÄ™”, „wolÄ™ dÅ‚użej pospać”. MajÄ… bowiem swoje uzasadnienie z fizycznego punktu widzenia, bo ktoÅ› ma prawo być zmÄ™czony po tygodniu pracy w dwunastogodzinnym cyklu. Najciekawsze jest to, że ci wszyscy, którzy nie chodzÄ… do koÅ›cioÅ‚a, w zaparte twierdzÄ…, że kochajÄ… Boga ponad wszystko. Åšmiem zadać pytanie – jakiego boga? Bo ten katolicki, chrzeÅ›cijaÅ„ski jest samÄ… MiÅ‚oÅ›ciÄ…. I gadanie, że kocham Boga, ale nie chodzÄ™ do koÅ›cioÅ‚a, jest najwiÄ™kszÄ… gÅ‚upotÄ…, jakÄ… sÅ‚yszaÅ‚em. Skoro Bóg jest miÅ‚oÅ›ciÄ… (sÄ… to sÅ‚owa Å›w. Jana), to każda miÅ‚ość wymaga rozmowy i obecnoÅ›ci. Rozmowa to modlitwa, a obecność to Msza Å›w., nabożeÅ„stwa. WiÄ™c usprawiedliwianie siÄ™, że Bóg i tak jest wszÄ™dzie, wydaje mi siÄ™ gwoździem do trumny dla każdego, kto tak mówi. A gadanie, że ksiÄ…dz zbiera tacÄ™, że ksiÄ…dz pedofil skrzywdziÅ‚ dziecko w Ameryce, że kazanie siÄ™ nie podoba, jest najgÅ‚upszym z możliwych usprawiedliwieniem. Przecież zakochany po uszy w dziewczynie chÅ‚opak nie usprawiedliwia siÄ™ i nie unika spotkania z lubÄ… tylko dlatego, że ta ma brata o ciemnych wÅ‚osach a pies ma rudy ogon. Usprawiedliwianie siÄ™, że ksiÄ…dz mówi dÅ‚ugie ogÅ‚oszenia, jest tylko przykrywkÄ…. Tak naprawdÄ™, gdy mówiÄ™, że kocham Boga, nie obchodzi mnie kazanie, afera pedofilska w Ameryce ani zimny koÅ›ciół. Skoro zakochany w dziewczynie chÅ‚opak zrobi wszystko, żeby siÄ™ z niÄ… spotkać i porozmawiać, to ja tym bardziej powinienem zrobić wszystko, żeby siÄ™ spotkać z Bogiem, który caÅ‚y jest MiÅ‚oÅ›ciÄ….

Powstaje zatem retoryczne pytanie, dlaczego zbiórka WOÅšP organizowana jest w wiÄ™kszoÅ›ci pod koÅ›cioÅ‚ami w niedzielÄ™? Skoro Pan Jurek O. nie chodzi do koÅ›cioÅ‚a, to niech wysyÅ‚a dzieci i mÅ‚odzież tam, gdzie sam chodzi. Pytanie retoryczne, bo odpowiedź powinien sobie sam wydedukować każdy logicznie myÅ›lÄ…cy czÅ‚owiek. To jest zwykÅ‚e granie na uczuciach. Przecież jak nie wrzucić do puszki z ohydnym-czerwonym-serduszkiem idÄ…c na MszÄ™ Å›wiÄ™tÄ…? Przecież co ja powiem Bogu? A teraz znów przypomina mi siÄ™ wypowiedź Pana Jurka Owsiaka, którÄ… skierowaÅ‚ do Gazety Lubuskiej: ,,Nie chcÄ™, aby ten namiot, który staÅ‚ w ubiegÅ‚ym roku i którego wÅ‚aÅ›cicielem jest pan Rydzyk, staÅ‚ na Przystanku (…) [ten namiot to] coÅ› niedobrego, coÅ› zÅ‚ego, ten namiot emanuje czymÅ› niedobrym. (…) Przystanek Woodstock i Przystanek Jezus to dwie różne filozofie, dwa inne Å›wiaty, niech szukajÄ… sobie miejsca gdzie indziej”. (,,Gazeta Lubuska”, 18.03.2003 r.). Zaraz, zaraz, Panie Jurek! Skoro nie chcesz Pan namiotu Przystanka Jezus u siebie, to Ty też nie zbieraj w niedziele? WyÅ›lij dzieci pod siedzibÄ™ redakcji Gazety Wyborczej do Warszawy na Ul. CzerskÄ… 8/10 w dzieÅ„ powszedni w godziny wieczorne, albo pod biura poselskie tych posłów, którzy CiÄ™ popierajÄ…. Albo pod telewizjÄ™ publicznÄ… na Woronicza! Zobaczymy, czy zbierzesz te 40 milionów zÅ‚? OczywiÅ›cie, że ktoÅ› powie, że tym nic nieÅ›wiadomym dzieciom z ohydnym-czerwonym-serduszkiem naklejonym dosÅ‚ownie wszÄ™dzie nikt nie mówi o zbiórce pod koÅ›cioÅ‚em. I bÄ™dÄ… mieli racjÄ™, bo przecież to jest ogólnopolska zbiórka, a nie ogólnokoÅ›cielna. Takie żerowanie na katolicyzmie Polaków, którym pluje siÄ™ w twarz chociażby sÅ‚owami wypowiedzianymi na otwarcie 9 Przystanku Woodstock w 2003 roku, które cytujÄ™ za portalem Jednoczmysie.pl: „Zanim otworzÄ™ Przystanek Woodstock, dwa sÅ‚owa do Was, którzy jesteÅ›cie Polakami i żyjecie w pier*ym kraju, który nazywa siÄ™ Polska!”. Dlaczego zatem na Przystanku Woodstock, który finansuje siÄ™ z procentów bankowych zbiórki WOÅšP, a która to zbiórka ma sÅ‚użyć do ratowania ogólnie pojÄ™tego życia i zdrowia dzieci, nie może być Przystanku Jezus, na którym promuje siÄ™ miÅ‚ość, cywilizacjÄ™ życia i pojednanie z Bogiem? A te sÅ‚owa skierowane do Gazety Lubuskiej sÄ… zwykÅ‚ym kÅ‚amstwem. JeÅ›li ktoÅ› jest za ratowaniem życia, to dlaczego nie pozwala innym na to samo? Dziwne i nielogiczne. Przecież cel taki, jak ratowanie życia, jest celem nadrzÄ™dnym. I można nie lubić Ojca Tadeusza, Episkopatu i mnie, ale powinno siÄ™ współpracować dla jednego celu! PrzykÅ‚ad? Åšw. Piotr i Å›w. PaweÅ‚ – nie zgadzali siÄ™ we wszystkim, ale jednak dziaÅ‚ali dla Jezusa. Ale jeÅ›li ktoÅ› nie czyta Pisma Å›w., to niech ma żal do samego siebie. I jeÅ›li ktoÅ› nie czyta z wÅ‚asnej woli Pisma Åšw., nie jest katolikiem, bo jak mówi Å›w. Hieronim – „Nieznajomość Pisma Åšw. jest nieznajomoÅ›ciÄ… Jezusa”.

Jest jeszcze jedno, co mnie boli. Dlaczego na tych ohydnych-czerwonych-serduszkach widnieje sÅ‚owo „Å›wiÄ…tecznej”? ZadzwoniÅ‚em do sekretariatu, żeby mi nikt nie narzuciÅ‚, że nie siÄ™gam do źródÅ‚a. Odbiera najpierw Jurek O. nagrany na sekretarkÄ™ kieruje ruchem telefonicznym jak wprawny milicjant z okresu PRLu lub dyspozytor ruchu PKP na zapyziaÅ‚ej stacji kolejowej. Wybieram '0'. Odbiera pani, która siÄ™ przedstawiÅ‚a tak szybko, że nie zrozumiaÅ‚em imienia. Pytanie jest jasne - „Co oznacza wyraz 'Å›wiÄ…tecznej' na serduszku”. Cisza, wybuch Å›miechu, konsternacja. „Nie wiem, nigdy siÄ™ nad tym nie zastanawiaÅ‚am”. I tak na chÅ‚opski rozum. JeÅ›li ktoÅ›, kto pracuje w samym centrum tejże Å›miesznej fundacji, nie zna podstaw, to ja czujÄ™ siÄ™ usprawiedliwiony, że nie wiem, na co idÄ… pieniÄ…dze WOÅšP. Panie Jurku, niech Pan wyjaÅ›ni Polakom, którym Pan grasz na uczuciach, skÄ…d w tym ohydnym-czerwonym-serduszku wzięło siÄ™ sÅ‚owo „Å›wiÄ…tecznej”. Bo jeÅ›li idzie o Å›wiÄ™ta Bożego Narodzenia, to uznam Pana za ohydnego-czerwonego-zÅ‚odzieja. UkradÅ‚ Pan sÅ‚owo z terminologii chrzeÅ›cijaÅ„skiej, z którÄ… siÄ™ Pan nie utożsamiasz, a które sÅ‚uży Panu do zbierania pieniÄ™dzy, z których procentów finansuje Pan Przystanek Woodstock! Niech Pan używa symboli Hare Krishna, której to religii przedstawicieli Pan zapraszasz na Woodstock! Co dzieje siÄ™ na tej imprezie? JeÅ›li Pan nie wie, odsyÅ‚am Pana do rzetelnego filmu przygotowanego niegdyÅ› przez TelewizjÄ™ Trwam i Radio Maryja. Unikanie odpowiedzialnoÅ›ci za to, co widzÄ™ na tym filmie, jest co najmniej podejrzane. Nigdzie nie widziaÅ‚em takiego spektaklu zÅ‚a i nienawiÅ›ci, jak to jest pokazane wÅ›ród tej mÅ‚odzieży, zapatrzonej w Jurka i niektóre satanistyczne zespoÅ‚y muzyczne takie jak The Prodigy. Pomijam fakt, że dziÄ™ki temu filmowi organizatorzy Przystanku (czyli Fundacja WOÅšP) postanowili nie wpuszczać nikogo na teren PUBLICZNY z profesjonalnym sprzÄ™tem sÅ‚użącym do rejestracji audiowizualnej. Skoro Przystanek nie chce Jezusa, to niech sÅ‚owo „Å›wiÄ…tecznej” zniknie z ohydnego-czerwonego-serduszka. Z tych słów jestem w stanie zrezygnować, jeÅ›li zostanie mi wyjaÅ›nione, skÄ…d siÄ™ wzięło sÅ‚owo „Å›wiÄ…tecznej” w logo WOÅšPu.

Choć temat trochę wyczerpałem, to jednak nie do końca. Śmieszą mnie tylko komentarze niektórych osób, które nie potrafią czytać ze zrozumieniem, a wypowiadają się. Niech doczytają. Ale cóż. Prawda zawsze boli, ale ohydne-czerwone-serduszko jeszcze bardziej.

ks. Maciej Sroczyński