Dodano: 19.12.12 - 10:47 | Dział: Kultura i Nauka

Nagrodzone za film „Pogarda”





Publicystka „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Joanna Lichocka oraz Maria DÅ‚użewska odebraÅ‚y dziÅ› nagrodÄ™ głównÄ… Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, nazywanÄ… polskim Pulitzerem, za film „Pogarda”. Wyróżnieni zostali także dziennikarze „GP” Leszek Misiak i Grzegorz WierzchoÅ‚owski w kategorii dziennikarstwo Å›ledcze, tzw. kategorii Watergate. Nasz publicysta BronisÅ‚aw Wildstein, zostaÅ‚ wyróżniony w kategorii „publicystyka”.







- Jest to ogromny sukces Å›rodowiska „Gazety Polskiej”. Nagrody otrzymali dziÅ› dziennikarze, którzy walczÄ… o prawdÄ™ o katastrofie smoleÅ„skiej – skomentowaÅ‚ sukces swoich dziennikarzy redaktor naczelny „GP” i „GPC” Tomasz Sakiewicz.

W swoim wystÄ…pieniu Maria DÅ‚użewska stwierdziÅ‚a, że ta nagroda należy siÄ™ bohaterom filmu „Pogarda” - rodzinom ofiar katastrofy smoleÅ„skiej. W tym momencie obecni na sali – Andrzej Melak, Ewa BÅ‚asik, Ewa Kochanowska, Magdalena Merta i Jacek Åšwiat zostali przywitani brawami. Jak dodaÅ‚a DÅ‚użewska, 20 tys. nagrody od SDP zostanÄ… przeznaczone na realizacjÄ™ filmu Antoniego Krauzego o katastrofie smoleÅ„skiej. Z kolei jak dodaÅ‚a Joanna Lichocka – sukcesu filmu „Pogarda” nie byÅ‚oby bez „Gazety Polskiej”, która jako jedyna nie baÅ‚a siÄ™ pokazać ten film.

Leszek Misiak i Grzegorz Wierzchołowski, którzy jako pierwsi dziennikarze śledczy zajęli się katastrofą smoleńską, zostali uhonorowani za książkę "Musieli zginąć". Publikacja ta mimo krótkiego, trzymiesięcznego okresu sprzedaży rozeszła się w prawie 40 tysiącach egzemplarzy.

Nasi dziennikarze zostali odznaczeni podczas jubileuszowej XX edycji konkursu SDP, do której zgłoszono 323 prac opublikowanych w polskiej prasie, radiu, telewizji oraz internecie. Pomysł na nagrody dla dziennikarzy pojawił się 1989 r., kiedy SDP mógł rozpocząć oficjalną działalność. Już rok później rozdano pierwsze wyróżnienia.

Niestety, w 1992 r. Stowarzyszenie Dziennikarzy PRL (które zmieniło nazwę na Stowarzyszenie Dziennikarzy RP) zawłaszczyło sobie prawa do nagradzania dziennikarzy i przyznawała m.in. nagrodę im. Prusa. Wówczas SDP postanowiło zmienić formułę swoich wyróżnień. Ówczesnemu prezesowi Maciejowi Iłowieckiemu udało się zdobyć fundusze z USA, co pozwoliło na powstanie polskiego Pulitzera. Początkowo koncentrowano się głównie na promocji dziennikarstwa informacyjnego. Z czasem zaczęto przyznawać nagrody w coraz to nowych kategoriach.

W ubiegÅ‚ym roku głównÄ… nagrodÄ™ WolnoÅ›ci SÅ‚owa przyznawanÄ… za publikacje w obronie demokracji i praworzÄ…dnoÅ›ci, demaskujÄ…ce nadużycia wÅ‚adzy, korupcjÄ™, naruszanie praw obywatelskich i praw czÅ‚owieka otrzymaÅ‚a dziennikarka „Gazety Polskiej” Anita Gargas. Nasza redakcyjna koleżanka zostaÅ‚a uhonorowana za reportaż „Katastrofa smoleÅ„ska” wyemitowany w „Misji Specjalnej” w programie 1 TVP we wrzeÅ›niu 2010 r.

Niezależna.pl



Z JoannÄ… LichockÄ… o filmie „Pogarda” rozmawia BÅ‚ażej ToraÅ„ski – STOWARZYSZENIE DZIENNIKARZY POLSKICH

Joanna Lichocka. Publicystka „Gazety Polskiej" i „Gazety Polskiej Codziennie", prowadzi rozmowy telewizyjne na portalu vod.gazetapolska.pl. Jest współautorkÄ… i autorkÄ… filmów dokumentalnych „MgÅ‚a”, „Pogarda” i „Przebudzenie”, które powstaÅ‚y po katastrofie smoleÅ„skiej, a które ze wzglÄ™du na krytykÄ™ rzÄ…dzÄ…cych sÄ… objÄ™te nieoficjalnym zakazem emisji w TVP i telewizjach komercyjnych. Filmy docierajÄ… do odbiorców za poÅ›rednictwem drugiego obiegu - pÅ‚ytek doÅ‚Ä…czanych do Gazety Polskiej, Internetu i organizowanych w caÅ‚ej Polsce pokazów. Jest dziennikarkÄ… od dwudziestu lat, debiutowaÅ‚a w 1991 roku w „Tygodniku Solidarność”. PracowaÅ‚a m.in. w telewizji Polsat, Puls, TVP, „Dzienniku” i „Rzeczpospolitej”. Absolwentka polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim i podyplomowych studiów literacko-artystycznych na Uniwersytecie JagielloÅ„skim.

Co czułaś, widząc w telewizji w ubiegłym roku, jak Paweł Graś przeprasza po rosyjsku OMON - po kradzieży kart kredytowych Andrzeja Przewoźnika?

PamiÄ™tam bezsilność, że nikt w telewizji – jednej, drugiej czy trzeciej – nie może napisać na pasku, powiedzieć czy pokazać, jaki to jest straszliwy skandal. Teraz zresztÄ… wiemy znacznie wiÄ™cej – ale myÅ›lÄ™, że rzÄ…dzÄ…cy część z tej wiedzy mieli już wtedy – o tym jak Rosjanie potraktowali ciaÅ‚a ofiar, jak przeprowadzali sekcje, jak niszczono wrak. Te przeprosiny po rosyjsku rzecznika byÅ‚y nie tylko aktem korzenia siÄ™ rzÄ…du przed stronÄ… rosyjskÄ…, byÅ‚y upokorzeniem rodzin ofiar katastrofy, ale też po prostu oglÄ…dajÄ…cych to zwykÅ‚ych Polaków.

Nie miałaś poczucia, jakby wypowiadał się rzecznik rządu namiestnikowskiego, a nie niepodległej Rzeczpospolitej?

MiaÅ‚am raczej poczucie, że wypowiada siÄ™ bÅ‚azen. Z trudem miÄ™dzy zdaniami przeÅ‚ykaÅ‚ Å›linÄ™, bo chyba zdawaÅ‚ sobie sprawÄ™ z tej maskarady. Przyznam, że trudno mi traktować ministra PawÅ‚a Grasia jak poważnego czÅ‚owieka. ByÅ‚ wielokrotnie przyÅ‚apany na kÅ‚amstwie, także w filmie „Pogarda” pokazujemy do czego jest zdolny, i że nie ma wÅ‚aÅ›ciwie żadnych granic manipulacji, do których nie umiaÅ‚by siÄ™ posunąć. PrzypomnÄ™, że nie tak dawno okazaÅ‚o siÄ™, że mataczyÅ‚ wraz z żonÄ… przed sÄ…dem w sprawie prawdziwoÅ›ci swych podpisów na dokumentach pewnej spółki. Mimo to pozostaÅ‚ w skÅ‚adzie rzÄ…du, jest symbolem stylu komunikacji, jaki obecna wÅ‚adza przyjęła. Mijanie siÄ™ z prawdÄ…, manipulacja, kpina, niekiedy oszczerstwo – to wiodÄ…ce elementy tego stylu. WracajÄ…c do tamtej konferencji, wtedy po raz pierwszy tak jasno zaprezentowano - obok bÅ‚azenady rzecznika - że rzÄ…d Donalda Tuska po prostu nie jest zainteresowany upominaniem siÄ™ o godność ofiar katastrofy smoleÅ„skiej i ich rodzin.

Kiedy wpadłaś na pomysł nakręcenia tego obrazu?

WczeÅ›niej, w drugiej poÅ‚owie 2010 roku, realizowaÅ‚yÅ›my z MariÄ… DÅ‚użewskÄ… „MgÅ‚Ä™”. W tym samym czasie PaweÅ‚ GraÅ› przepraszaÅ‚ i kÅ‚amaÅ‚ w Radiu Zet, a Donald Tusk brutalnie traktowaÅ‚ rodziny na spotkaniach. Wtedy zrodziÅ‚ siÄ™ pomysÅ‚, że trzeba o tym opowiedzieć. I pomyÅ›laÅ‚am, że to musi być film pod tytuÅ‚em „Pogarda”.

Masz na myÅ›li reakcjÄ™ premiera na pytanie Ewy Kochanowskiej, wdowy po rzeczniku praw obywatelskich Januszu? ZapytaÅ‚a „Czy mamy powody do tego, żeby siÄ™ czegoÅ› obawiać?” po tym, jak w Parlamencie Europejskim Vytautas Landsbergis ostrzegÅ‚ jej córkÄ™: „Niech pani siÄ™ wystrzega wypadku samochodowego”.

Chociaż Ewa Kochanowska opowiedziaÅ‚a premierowi tÄ™ historiÄ™, powtórzyÅ‚a sÅ‚owa byÅ‚ego prezydenta Litwy, znajÄ…cego metody sowieckich sÅ‚użb, Donald Tusk zareagowaÅ‚ agresywnie. OdparÅ‚, że nie zamierza odpowiadać na takie pytania, twierdziÅ‚, że sÄ… oburzajÄ…ce. Wyraźnie, i sÅ‚ychać to w nagraniach, straciÅ‚ panowanie nad sobÄ…. A PaweÅ‚ GraÅ› potem w Radiu Zet kÅ‚amaÅ‚, że Ewa Kochanowska pytaÅ‚a premiera, czy wydaÅ‚ rozkaz jej zamordowania. Ta pogarda widoczna byÅ‚a – i jest zresztÄ… dotÄ…d widoczna – niemal każdego dnia. Gdy tylko zakoÅ„czyÅ‚y siÄ™ prace nad „MgÅ‚Ä…” wiedziaÅ‚am, że trzeba zrobić kolejny film. Z marszu nagraÅ‚yÅ›my Jacka Åšwiata, EwÄ™ MertÄ™, EwÄ™ KochanowskÄ…, MaÅ‚gorzatÄ™ Wypych, EwÄ™ BÅ‚asik, Andrzeja Melaka. Zdaje siÄ™, że we wrzeÅ›niu ubiegÅ‚ego roku po raz pierwszy pokazaliÅ›my „PogardÄ™”.

To film o obronie godności, ale jest to także anatomia brutalności władzy w stosunku do rodzin ofiar. To zapis kłamstw i medialnych manipulacji.

To wszystko starałyśmy się pokazać. Prosiłam koleżankę, aby dokumentowała medialne wypowiedzi tego typu. Było ich mnóstwo, w filmie wykorzystałyśmy tylko małą ich część.

Jak sÅ‚ynnÄ… wypowiedź Janusza Palikota, którÄ… portale i gazety dawaÅ‚y na czołówkach: „Gosiewski żyje. Widziano go na peronie we WÅ‚oszczowej”.

Janina Paradowska nawoÅ‚ywaÅ‚a: „dosyć dyktatu wdów smoleÅ„skich”. Nie tylko politycy zapisali siÄ™ zupeÅ‚nie haniebnymi wystÄ…pieniami. Wypowiedzi publicystów byÅ‚y niemniej porażajÄ…ce.

Ale czy rzeczywiście wypowiedzi Grasia i Palikota, to zwykła błazenada? Nic więcej, aniżeli cyniczna gra?

OczywiÅ›cie w otoczeniu Tuska sÄ… fachowcy od manipulacji, którzy na zimno ukÅ‚adajÄ… tÄ™ „narracjÄ™”. Taka agresywna retoryka ma odwrócić uwagÄ™ od odpowiedzialnoÅ›ci miÄ™dzy innymi Donalda Tuska za doprowadzenie do okolicznoÅ›ci, w których mogÅ‚a wydarzyć siÄ™ ta katastrofa i za to wszystko, co dziaÅ‚o siÄ™ po niej. LÄ™k przed tÄ… odpowiedzialnoÅ›ciÄ… przykrywa siÄ™ agresjÄ….

Ewa Kochanowska przywoÅ‚uje, że już książę Adam Czartoryski zaobserwowaÅ‚ w Polsce dwie partie: osób, które chcÄ… Polski wolnej i niepodlegÅ‚ej i tych, którzy wolÄ… zależność od mocarstwa. „Pogarda” wybija kÅ‚amstwa polityków spójne z rosyjskÄ… wersjÄ… wydarzeÅ„. Kiedy minister Jerzy Miller powiada, że nic mu nie wiadomo, aby strona rosyjska niszczyÅ‚a dowody, obraz pokazuje piÅ‚y przecinajÄ…ce wrak Tupolewa.

Trzeba pamiÄ™tać, że opowiadaÅ‚yÅ›my to rok temu, kiedy nie byÅ‚o jeszcze ekshumacji, nie wiedzieliÅ›my o zamianie ciaÅ‚. Te fakty przykrywano, a ludzi, którzy o nich przebÄ…kiwali, nazywano wariatami. O dążeniach rodzin do godnego pochowania bliskich, prawa Antygony, mówiono z pogardÄ…, wyÅ›miewano je. Po SmoleÅ„sku zostaliÅ›my zalani kÅ‚amstwami, ale spleciono je z pogwaÅ‚ceniem najbardziej podstawowych praw cywilizacji. Dlatego najważniejszym dziÅ› celem niezależnych mediów i takich filmów, jak „Pogarda”, jest obrona prawdy i godnoÅ›ci. Na wielu pÅ‚aszczyznach, w wielu dziedzinach. Inaczej dominować bÄ™dzie przekaz, który symbolizuje wykrzywiona, bÅ‚azeÅ„ska gÄ™ba Grasia.

Kazimierz Kutz kilkanaście dni po katastrofie irytuje się. Mówi, że żałoba minęła. Że noszenie żałoby to maniery Mao Tse-tunga. Że czuje się, jak w mauzoleum Lenina.

Tak, te sÅ‚owa padÅ‚y, gdy od Å›mierci 96 przedstawicieli polskich elit nie minÄ…Å‚ nawet miesiÄ…c. Ale tak wÅ‚aÅ›nie wyglÄ…da propaganda establishmentu III RP, nic siÄ™ w tej mierze nie zmieniÅ‚o, wystarczy wÅ‚Ä…czyć TVN. Elity III RP przeraziÅ‚y siÄ™, że katastrofa smoleÅ„ska przebudzi Polaków i naród dostrzeże, jakÄ… Å›ciemÄ… jest ta niby „nowoczesna, europejska” Polska. Zbudowano wiÄ™c system pogardy wobec rodzin smoleÅ„skich i tych wszystkich, którzy upominajÄ… siÄ™ o prawdÄ™ i oÅ›mielajÄ… siÄ™ pytać o odpowiedzialność rzÄ…dzÄ…cych.

Jacek Świat, wdowiec po posłance PiS Natalii, uważa, że dawne, ukształtowane w PRL elity, strzegą zazdrośnie swojej pozycji.

Przerażona jest – w najwiÄ™kszym skrócie – postkomuna. W ostatnich latach czy nawet dniach widać, jak niektórzy dawni dziaÅ‚acze opozycji, przystÄ™pujÄ…c do paktu współpracy z ludźmi dawnego reżimu komunistycznego, muszÄ… pÅ‚acić wysokÄ… tego cenÄ™. Mam wrażenie, ze coraz wyższÄ… - posuwajÄ… siÄ™ do czynów, których wczeÅ›niej pewnie by nie zrobili.

Co masz na myśli?

MówiÄ…c popularnie - stanÄ™li po ciemnej stronie mocy. W „Pogardzie” widać to po nieludzkim traktowaniu Ewy Kochanowskiej czy Jacka Åšwiata. Ten ostatni opowiada, jak przez pół roku od Å›mierci żony nie czytaÅ‚ gazet i nie oglÄ…daÅ‚ telewizji, nie interesowaÅ‚ siÄ™ tym, co siÄ™ dziaÅ‚o w polityce. Po pół roku na placu Solnym we WrocÅ‚awiu poszedÅ‚ pod tablicÄ™ poÅ›wiÄ™conÄ… żonie, by poÅ‚ożyć kwiaty. DopadÅ‚a go czereda mÅ‚odych lemingów, napuszczonych przez media i wÅ‚adzÄ™. PrzeżyÅ‚ szok, że można z niego drwić, z jego żaÅ‚oby, ze Å›mierci żony. Okazuje siÄ™, że można. PokazywaÅ‚ to i Janusz Palikot, i PaweÅ‚ GraÅ›, i Donald Tusk.

Premier mówiÅ‚, że nie chce, aby rodziny wykorzystywaÅ‚y spotkanie z nim do rozstrzygania roszczeÅ„ finansowych! Jacek Åšwiat nie miaÅ‚ już ochoty na takie spotkanie: „Po co siÄ™ spotykać z czÅ‚owiekiem, który mnie obraziÅ‚?” – pyta.

DokÅ‚adnie. Okazuje siÄ™, że cena paktu ze zÅ‚em ma daleko idÄ…ce konsekwencje moralne. WÅ‚adysÅ‚aw Frasyniuk opowiada dzisiaj, że JarosÅ‚aw KaczyÅ„ski podpisaÅ‚ lojalkÄ™. Tym samym powtarza to, co Marek BaraÅ„ski i Jerzy Urban gÅ‚osili w latach 90., wypeÅ‚niajÄ…c instrukcjÄ™ byÅ‚ego puÅ‚kownika SB Jana Lesiaka. ProszÄ™ zobaczyć: Frasyniuk realizuje spóźnione instrukcje starej SB – czyż trzeba bardziej wymownego symbolu?

Ale czy córka Janusza Kochanowskiego powinna się bać?

Mam nadzieję, że nie, bo nie żyjemy ani na Ukrainie, ani w Rosji, gdzie giną ludzi upominający się o prawdę. Mam nadzieję, że śmierci tych osób, które były aktywne w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy smoleńskiej - albo mogły być w tej sprawie ważnymi świadkami - są przypadkowe. Wierzę, że nie mamy jeszcze w Polsce wschodnich standardów. Choć to, jak potraktowano ciała ofiar pokazuje coś innego.

Andrzej Melak wspomina o identyfikacji ciał, ubrudzonych ziemią, zalanych krwią. Kiedy ktoś zwrócił na to uwagę, Rosjanin wyjął butelkę z wodą i zaczął myć zwłoki.

Nie wiedziaÅ‚yÅ›my jeszcze wtedy, że w ciele co najmniej jednej z ofiar zaszyto w brzuchu to, co byÅ‚o na stole: kawaÅ‚ki drewna, bÅ‚ota, chirurgiczne rÄ™kawiczki. CiaÅ‚o wÅ‚ożono do plastikowego worka i w zalutowanej trumnie wysÅ‚ano do Polski. WyszÅ‚o to na jaw podczas sekcji zwÅ‚ok po ekshumacji. NapisaÅ‚am w jednym z tekstów, że Ewa Kopacz, która tak gorliwie zapewniaÅ‚a o starannoÅ›ci polskich i rosyjskich patomorfologów, bÄ™dzie już zawsze miaÅ‚a obok siebie gumowe, chirurgiczne rÄ™kawiczki. Tak jak Frieda z „Mistrza i MaÅ‚gorzaty” miaÅ‚a swojÄ… chusteczkÄ™. Wiem, że po moim tekÅ›cie Ewa Kopacz dostaÅ‚a pocztÄ… od wielu klubów „Gazety Polskiej” kilkaset par gumowych rÄ™kawiczek.

„Pogardy” nie wyemitowaÅ‚a żadna telewizja.

WyemitowaÅ‚a. Jeden raz Telewizja Trwam. Å»adna telewizja komercyjna, ani telewizja publiczna, mimo propozycji, by wyemitowaÅ‚y je za symbolicznÄ… zÅ‚otówkÄ™, nie odważyÅ‚y siÄ™ na to. Film można byÅ‚o kupić z „GazetÄ… PolskÄ…”, a teraz można zobaczyć w Internecie lub na pokazach, organizowanych niekiedy w domach kultury, chyba, że w danej miejscowoÅ›ci rzÄ…dzi Platforma Obywatelska.

SamorzÄ…dowcy Platformy zakazujÄ… pokazu?

Tam, gdzie rzÄ…dzi Platforma Obywatelska, dom kultury jest dla „Pogardy”, „MgÅ‚y” czy „Przebudzenia” zamkniÄ™ty. Zdarza siÄ™, że jakiÅ› dyrektor wyrazi zgodÄ™, a potem - jak w Tarnowskich Górach – wycofuje siÄ™. Wtedy przenosimy siÄ™ do koÅ›cioÅ‚a.

Znowu, jak w PRL, drugoobiegowa kultura trafiła do kościołów.

Dzięki temu zwiedziłam wiele wspaniałych świątyń. Pamiętam pokaz w pięknym, trzynastowiecznym kościele w Malborku tuż za murami twierdzy. Wypełniony był po brzegi ludźmi, ekran ustawiono przed ołtarzem, głos odbijał się od wspaniałego gotyckiego sklepienia.

Nie masz więc szans na emisję w największych telewizjach?

Media elektroniczne kontroluje Platforma Obywatelska. W koncesjonowanych tych telewizjach nie ma już właściwie miejsca dla niezależnych dziennikarzy, ani dla niezależnych filmów.

Nie chcesz, aby je zobaczyły miliony?

Ależ chcÄ™ i to siÄ™ dzieje. Jestem usatysfakcjonowana, bo naprawdÄ™ wielu widzów obejrzaÅ‚o te filmy. Przypuszczam, że znacznie wiÄ™cej, niż gdyby je pokazano w TVP Dokument po godzinie dwudziestej trzeciej. Szacujemy, że „MgÅ‚Ä™” widziaÅ‚o już ponad pięć milionów Polaków. DziÄ™ki dystrybucji drugoobiegowej, wedle zasady – obejrzyj, podaj dalej – oraz dziÄ™ki internetowi docieramy do Polaków niekiedy bardziej skutecznie niż niejedna telewizja informacyjna. NaprawdÄ™ niezależne, wolne, pozasystemowe dziennikarstwo ma sens. I ma wiernych odbiorców.

SDP