Dodano: 10.12.12 - 11:20 | Dział: W kręgu wydarzeń

Zamach na Królową Polski





Pogańskie żniwa

Nakręcanie spirali nienawiści wobec Kościoła katolickiego, duchowieństwa i wartości chrześcijańskich wkroczyło w taką fazę, że nikt już nie może mieć wątpliwości, ku czemu zmierza i czym skutkuje.

Na sprofanowanie Jasnogórskiego Wizerunku nie odważyli się nawet zaborcy, natomiast dochodzi do niego w naszych czasach, siedem i pół roku po pontyfikacie Jana Pawła II.

Główna przyczyna takich występków leży w nasilającym się nauczaniu pogardy, które coraz dotkliwiej sączy się ze środków masowego przekazu, trafiając do najbardziej mrocznych zakamarków ludzkich wnętrz, rozniecając wrogość i piętrząc podziały. Wśród milionów ludzi zawsze może pojawić się ktoś, w czyim zachowaniu znajdzie ujście skutecznie zatruta wyobraźnia i zafałszowane rozeznanie.

Najwyższy czas, by przede wszystkim w Kościele przywrócić zachwianą jedność, kładąc kategoryczny kres podziałom na katolików "przedsoborowych" i "posoborowych", "zamkniętych" i "otwartych", "toruńskich" i "łagiewnickich", "radiomaryjnych" i "tygodnikowych". Każdy, kto im sprzyja i je szerzy, burzy jedność, której brak dotkliwie godzi w prawdę i wiarygodność głoszenia Ewangelii. I nie łudźmy się, Kościół nie ma w świecie samych tylko przyjaciół.

Wszelkie podziały tworzą również przedpole dla nieprzyjaciół Kościoła, którzy je wykorzystują do podmywania i osłabiania tożsamości chrześcijańskiej, wyszukując wśród katolików, zwłaszcza wśród duchownych, narzędzia przydatne do niszczenia Kościoła od wewnątrz.

Najwyższy czas, by położyć kres prawdziwej mowie nienawiści, którą bez opamiętania szerzą prominentni przedstawiciele partii politycznych, w czym niechlubny prym wiedzie Janusz Palikot. W ostatnim okresie wtórują mu nawet niektórzy członkowie rządu, a zabierając głos w sprawach moralnych i etycznych, roszczą sobie pretensje do zastępowania duchowieństwa. Wygląda też na to, że wzywanie do monitorowania kazań i homilii ma wzbudzić strach i zamknąć usta głosicielom Ewangelii, natomiast rządzącym zapewnić sprzyjający PR i całkowitą bezkarność.

Najwyższy czas, by postawić tamę zohydzaniu i obrzydzaniu duchowieństwa katolickiego, wyśmiewaniu i wyszydzaniu wiernych oraz zasad naszej wiary, a także deptaniu i profanowaniu świętych i ojczystych wartości, których symbolem jest Jasna Góra.

Ks. prof. Waldemar Chrostowski



Zamach na Królową Polski

Katolicy w szoku. Tylko pancerna szyba uchroniła Cudowny Obraz Królowej Polski na Jasnej Górze przed zniszczeniem

Do bezprecedensowego w historii Polski aktu profanacji doszło wczoraj o godzinie 7.45. W kaplicy Cudownego Obrazu właśnie skończyła się Msza św., prezbiterium opuszczali kapłani. 58-letni zamachowiec sforsował ogrodzenie i wtargnął do prezbiterium, ciskając kolejno dwa naczynia z nitroglicerynową czarną farbą. Celem było oblicze Matki Bożej i Dzieciątka Jezus. Posłużył się konstrukcją wykonaną z żarówek. Zabezpieczenie Obrazu w postaci kuloodpornej szyby i błyskawiczna reakcja straży jasnogórskiej ocaliły Cudowną Ikonę przed zniszczeniem. Farba rozlała się na ołtarz. - Rozbryznęła się na obramowania Obrazu, na berło i jabłko - insygnia królewskie naszej Matki, na różę, serce i różaniec - wota bł. Jana Pawła II, na ołtarz, tabernakulum, na dywany wokół ołtarza - relacjonował o. Józef Płatek, paulin, podczas Mszy św. ekspiacyjnej, która już w południe została odprawiona w kaplicy Cudownego Obrazu.

Zamachowca ujęli uczestnicy nabożeństwa i służby porządkowe. Mężczyzna został przekazany policji. Nie są znane powody, dla których targnął się na jedną z najdroższych dla Polaków świętości. Jak zaznaczył w homilii o. Płatek, na szybie zabezpieczającej obraz zostały zarysowania.

Jak tłumaczy w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie podinspektor Joanna Lazar, funkcjonariusze prowadzą czynności, których efektem będzie kwalifikacja czynu mieszkańca województwa dolnośląskiego. - Możemy tu mówić o znieważeniu uczuć religijnych, próbie uszkodzenia obrazu. W grę wchodzą także inne zarzuty. Za wcześnie jednak mówić o szczegółach - mówi podinspektor Lazar. - Będziemy sprawdzać m.in. kwestie motywów działania, co kierowało sprawcą - dodaje.
Policja na miejscu przestępstwa zabezpieczyła ślady, przesłuchano też pierwszych świadków.

Wierni wychodzili ze łzami w oczach. Na kilka godzin kaplica Cudownego Obrazu musiała zostać zamknięta. Ludzie, do których docierały informacje o akcie świętokradztwa, klęczeli przed jej zamkniętymi drzwiami. Wśród pielgrzymów był Mariusz Talarek, przewodniczący rady duszpasterskiej z parafii Imienia Najświętszej Maryi Panny w Warszawie-Międzylesiu. Przyjechał na Jasną Górę z grupą ze swojej parafii specjalnie na uroczystość Niepokalanego Poczęcia. Został dzień dłużej. - To, co się wydarzyło, odbieram jako działanie szatana. To atak na Kościół, na najgłębsze i na najświętsze wartości polskie. W mojej ocenie, to skutki przyzwolenia na pewne zachowania wobec krzyża, zainicjowane latem 2010 r. na warszawskim Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim. - Jestem do żywego poruszony i przerażony tą rzeczywistością - dodaje nasz rozmówca.

Bezpośrednio po zdarzeniu głos zabrał ks. abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. W komunikacie zamieszczonym na stronach diecezji wskazał, że wszelkie profanacje i świętokradztwa, jakie mają miejsce w tych dniach na terenie archidiecezji, to skutek trwającej od dłuższego czasu antykościelnej i antychrześcijańskiej nagonki. Są w nią bezpośrednio zaangażowane konkretne ugrupowania polityczne i koncerny medialne. "Proszę Boga o łaskę obudzenia sumień wszystkich Polaków, a w sposób szczególny rządzących tak naszym miastem, jak i Ojczyzną. Maryjo, Królowo Polski, módl się za nami" - napisał hierarcha.

Ksiądz arcybiskup Wacław Depo wzywa do modlitwy ekspiacyjnej za profanację Cudownego Obrazu Matki Bożej i wszystkie zniewagi przeciwko Bogu, Jego Matce oraz Kościołowi Świętemu. Zaprasza wszystkich diecezjan na comiesięczne czuwanie w nocy z 11 na 12 grudnia br., które będzie wielką modlitwą ekspiacyjną.

- Profanacja to zbezczeszczenie przedmiotu, który stanowi świętość dla osób wierzących - tłumaczy o. Szczepan T. Praśkiewicz, przeor klasztoru Karmelitów Bosych w Lublinie. Jak ocenia, motywem tego rodzaju agresji musi być nienawiść do Kościoła i symboli religijnych. Targnięcie się na Jasnogórską Ikonę, tym bardziej przez Polaka, wydawało się do tej pory wprost niewyobrażalne. - Jesteśmy wszyscy wstrząśnięci wydarzeniem, które najboleśniej dotknęło chyba nas, stróżów Jasnej Góry, próbą sprofanowania i zniszczenia Cudownego Obrazu Matki Bożej Królowej Polski. Obawialiśmy się, że po znieważeniu krzyża, po znieważeniu Biblii, uznanym rzekomo za wyraz sztuki współczesnej, przyjdzie kolej na naszą Ikonę Jasnogórską - mówi o. Józef Płatek. Zakonnik zwraca uwagę, że podczas Światowych Dni Młodzieży na Jasnej Górze prezentowane były właśnie trzy symbole: krzyż, Biblia, Ikona. - Widzimy, jak kolejno dokonuje się w naszej Ojczyźnie profanacja tych świętych dla nas, chrześcijan, znaków - podkreśla paulin.

- Wielu z nas atak na ten Obraz odczytuje jako atak na samą istotę polskości, na sam główny nerw naszej wrażliwości narodowej, a także religijnej. Bowiem zniszczyć symbol, znak jedności, to znaczy zniszczyć również nadzieję. Przecież niczego nie da się tak naprawdę w Narodzie Polskim zniszczyć, dopóki jest cześć i wiara, i należna miłość skierowana ku Matce Bożej - podkreśla przeor Jasnej Góry o. Roman Majewski OSPPE. Modlitwa ekspiacyjna, wynagradzająca za znieważenie Obrazu trwała na Jasnej Górze wczoraj przez cały dzień. Wszystkie Msze Święte kończyły się suplikacją "Święty Boże, Święty Mocny". Ekspiacyjny charakter miał też Apel Jasnogórski.

Nasz Dziennik