Dodano: 22.11.12 - 16:41 | Dział: SATYRA POLITYCZNA

Święto niepodległości


WIERSZE ZRODZONE Z INSPIRACJI ZDARZEŃ ZWIĄZANYCH Z ŚWIĘTEM NIEPODLEGŁOŚCI

A zdarzeń tych było wiele. Tradycyjny od lat pochód młodzieży polskiej, mimo mającego pomniejszyć jego znaczenie pochodu prezydenta, wykorzystującego podległe mu urzędy i wojsko i oczywiście pieniądze z naszych podatków, zgromadził wielotysięczne tłumy. Na ich tle „pochodzik” urzędników prezydenta wypadł bardzo ubogo. Pochód młodzieży polskiej próbowano zakłócić przez różne prowokacje nasłanych w jego szeregi prowokatorów, co na ich (prowokatorów) nieszczęście niektóre kamery filmowe zdołały uchwycić i upowszechnić na witrynie „Nowego Ekranu”. Pochód młodzieży polskiej zgromadził tyle dziesiątków tysięcy uczestników, że nie udało go się zatrzymać i zdezorganizować. Rozłoszczeni tą manifestacją polskości, jej wieloletni wrogowie, potomkowie zbrodniczej mafii bolszewików, wystąpili o delegalizację polskich organizacji młodzieżowych przyklejając do ich patriotycznego zrywu łatkę „faszyści”. Cynizm, którego nawet ja zobojętniały starzec nie mogłem znieść. Potomkowie najbardziej zbrodniczej organizacji bolszewików ośmielają się wystąpić z żądaniem likwidacji przez lata prześladowanej polskiej młodzieży. Panowie zapomnieliście o milionowych zbrodniach Berii i jemu podobnych, których przedstawicielami na Polskę i gorącymi wyznawcami ich idei jeszcze do niedawno byliście?! Potem jakby dziwnym zbiegiem okoliczności tajne służby wykryły „polskiego Brejvika”, który pono zgromadził cztery przeszło tony materiałów wybuchowych i miał bardzo niedobre zamiary. W internecie można znaleźć wiele opinii na ten temat. Dla mnie ta zbieżność czasowa tych różnych działań dotyczących zwalczania polskości budzi wątpliwości, a te wpłynęły na treść wierszyków, którą przedstawiam:

FILOZOFOM SIĘ NIE ŚNIŁO

Filozofom się nie śniło
Kto kręci tą świata bryłą,
Kto w swym ręku ma los ludzi,
Bawi nim się, gdy się nudzi,
Pisał o nim Douglas Reed,
Lecz ten wkrótce po tym znikł.
Znalazłem go w internecie;
Może w „Google” go znajdziecie.
Pono ludźmi rządzi siła,
Reed pisze, że nie zbyt miła;
Stosuje metody proste,
Lecz dla nas ludzi – żałosne.
Są nimi: marchewka – bat;
Tak na świecie jest od lat.

WŁADZA

Władza, o której jest mowa,
Zachowuje się jak krowa;
Skubie nas, żuje, wypróżnia,
Pozostają po niej g..na;
Atakuje nas kryzysem,
Byśmy pozostali z niczym,
I bez przerwy nas zadłuża,
Co wszystkich nas w Polsce wkurza.
Na jej czele bolszewicy,
Ci z lewicy i prawicy,
Patrzą co Waszyngton powie,
Byle trzymać się przy żłobie.
Dla nich naród to jest pestka
Szlachectwem przeszłość UB-ecka;
Rocznica niepodległości
Tych facetów bardzo złości;
Czując, że nie maja racji
Sięgają do prowokacji!

PROWOKATORZY

Nie cały nasz lud jest boży,
Tkwią w nim i prowokatorzy!
Potomkowie bolszewików,
Poznajemy ich po krzyku.
Potomkowie top – zbrodniarzy,
Dla nich zbrodnia – to szczyt marzeń;
Specjaliści od kradzieży,
Działań tych, co nie należy,
Przywódcy stada debili!
(Dziś dla nas są bardzo mili),
Lecz nie dawno – pamiętamy,
Zakuwali nas w kajdany.
Dla nich Polska – to faszyści;
Ideałem – komuniści,
Nie ci uczciwi na dole,
Lecz zbrodniarze na cokole!
Lenin, Trocki, Stalin, Beria,
A niech ich jasna cholera!
Dzisiaj tych „zboków” następcy,
W zmianie swych przekonań prędcy,
Pod płaszczykiem liberałów
Zubożają ludność krajów.
Ich wrogiem są narodowcy!
Bo Bolszewizm jest im obcy,
Ktoś, kto w roli pasożyta
Zdrową krew narodu łyka.
U nas są takie postacie;
Są w sejmie. Wielu z nich znacie:
Jest Thriller co jak pies gończy
Szczeka i nie może skończyć;
Mroziszczur; Temu ubliża,
Że znak Polski, to znak krzyża!
W dniu, gdy ja oglądam mecze
Baba Środa głupstwa plecie;
Koło niej jest ta Senyszyn,
Która zna się – lecz na niczym;
Obie są w telewizorze,
Chcą z Thrillerem – „ten nie może”;
W tej grupie „Zalicz” się mieści;
Ten miast baby, chłopa pieści!
Są inni, cała ta grupa
TVN co wieczór słucha,
I zgodnie z wskazaniem wroga
Odsłania twarz lub ją chowa;
Skłóca naród, prowokuje,
To co dobre w kraju – psuje,
Chce ażeby wzorem Berii
Święcić sabbat miast niedzieli;
I ażeby młodzież polska
Zasilała obce wojska;
By mordowała jak oni:
Bolszewicy – kiedyś czerwoni.

MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI

Marsz, marsz, Polonio! Marsz dzielny narodzie!
Lecz kto to idzie w pochodzie na przodzie?!
Zdawałoby się marsz niepodległości
Zacne osoby w swych szeregach gości;
Nie przewidziano, że wśród tej młodzieży
Zły prowokator zdradziecko uderzy;
Że ma zadanie „służby” prowokować:
Bić kamieniami, ognia nie żałować,
A wtedy „służby” zgodnie z rozkazami,
Jak kiedyś ZOMO przed wielu latami,
Rozpędzą „Wszechpolskę” na cztery strony,
Marsz wielotysięczny – będzie skończony.
Lecz nie udała się ta prowokacja;
Dzisiejsza młodzież to już inna nacja!
To ludzie wykształceni znają swój cel;
Łączą ją dwa kolory: czerwień i biel!
A nad nią orzeł rozciąga swe skrzydła!
Zawiodły władzę – zastawione na młodzież bolszewickie sidła!

Rudolf Jaworek