Dodano: 27.03.12 - 21:14 | Dział: Na każdy temat

Krótkie przypomnienie japońskiej tragedii

11 marca br. minął rok od tragicznego trzęsienia ziemi w Japonii, które sięgało 9 stopni w skali Richtera. Ta wysoka skala w pomiarze tektonicznego ruchu skorupy ziemskiej zniszczyła wiele zabudowań mieszkalnych, różnych fabryk, dróg i torów kolejowych.

Nie sposób wyliczyć tego wszystkiego, co runęło z przysłowiowych nóg, zabijając wielu ludzi. Na domiar tego na oceanie powstały ogromne fale tsunami, sięgające w niektórych rejonach przeszło 3O m wysokości, wpadając na ląd z ogromną siłą, niszczyły z łatwością wszystko, co było po drodze. Te fale utopiły setki ludzi, a zstępując do oceanu, niosły ze sobą, to co powaliły i utopiły.
W tak tragiczny sposób zginęło blisko 3O tys. ludzi. Do tej liczby tragicznych ofiar należy zaliczyć tych, którzy ulegli radioaktywnemu napromieniowaniu przez zniszczoną, największą w Japonii 44 elektrownie Fukushima I, w której na wskutek trzęsienia ziemi osunął się w dół reaktor. Co spowodowało zniszczenie instalacji chłodziwa i automatycznie spowodowało wzrastanie temperatury paliwa jądrowego w reaktorze. A to z kolei doprowadziło do takiego wzrostu temperatury, która przekroczyła 28OO stopni Celsjusza, co spowodowało topienie się wsadu jądrowego i zniszczenie obudowy reaktora, a w konsekwencji wylatywanie w atmosferę groźnych cząstek materii radioaktywnej.
Oprócz tego w takiej temperaturze, z masy wody chłodzącej wydzielił się wodór, a jego wybuch w obiekcie elektrowni dopełnił groźnego dzieła zniszczenia.

No, ale do tej pory japońskie lobby atomowe trzyma w tajemnicy dane o ofiarach awarii tego atomowego kolosa. Widać gołym okiem, że Japończycy, wzorem sowieckim utrzymują w tajemnicy ofiary swej zniszczonej elektrowni jądrowej. Tak przecież, jak pamiętamy, miała się sowiecka tajemnica o ofiarach awarii elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Tu dodam, że japońskie lobby atomowe 2 miesiące kłamało, że elektrownia Fukushuma uległa zniszczeniu z powodu trzęsienia ziemi, ale przez uderzenie w ten obiekt oceanicznej fali tsunami. To kłamstwo wynikało stąd, że budowniczowie tej elektrowni zdawali sobie sprawę z tego, że wznoszą ten obiekt na przekór wskazaniom geologów, którzy wiedzą, że japońska ziemia bardzo często drży, a z atomem nie wolno igrać...

W trzy miesiące po groźnej rozwałce tej japońskiej elektrowni, 17 maja 2O11r w Sejmie III RP, poza jedną rączką, podniósł się las rąk, za budową 2 elektrowni jądrowych w Polsce!

Po awarii Fukushimy Niemcy postanowili że w najbliższych 2O latach zlikwidują swoje elektrownie jądrowe. Tak samo postanowiła wystraszona Japonia. A Polacy chcą się popisać odwrotnością!! Ale ta odwrotność jest, co tu mówić nacechowana brakiem elementarnej wiedzy władzy i posłów na temat energii jądrowej, która jest niezwykle silna, lecz zarazem bardzo kosztowna, bo paliwo jądrowe do elektrowni jest bardzo drogie, koszty jego ukrycia po zużyciu także bardzo drogie. A w tym, chyba ludzkie życie jest najdroższe! Elektrownia w Czarnobylu nie uległa zniszczeniu z powody ruchów skorupy ziemskiej, ale z powodu awarii urządzeń technicznych - dozymetrów. A wiadomym jest, że urządzenia techniczne też często zawodzą, na co mamy codziennie wiele dowodów. Ale, gdy w samolocie jest nawałka techniczna to ginie powiedzmy 17O ludzi, w samochodzie kilku itp. Ale jak nastąpi wybuch w elektrowni atomowej, to nie muszę mówić ilu ginie ludzkich istot z powodu napromieniowania. Do dzisiaj umierają ludzie na popromiennego raka po Czarnobylu, a nawet jeszcze po Hirosimie i Nagasaki. Właśnie tej wiedzy zabrakło tym wszystkim polskim posłom, co to podnieśli bezkrytycznie w górę swoje ręce za budową w Polsce elektrowni jądrowych.

Jan Orawicz