Dodano: 23.12.11 - 10:27 | Dział: W kręgu wydarzeń

Znów tajemniczy pobyt w stolicy Armenii

Premier Donald Tusk, wracający z Afganistanu, gdzie wraz z ministrem obrony narodowej Tomaszem Siemoniakiem odwiedzili polskich żołnierzy, zatrzymał się w stolicy Armenii Erywaniu. Samolot z polską delegacją rządową miał tam międzylądowanie w celu uzupełnienia paliwa.

ZÅ‚e warunki atmosferyczne spowodowaÅ‚y, że odlot do Warszawy zostaÅ‚ przeÅ‚ożony na piÄ…tek na godz. 7 rano czasu polskiego – podaÅ‚o Centrum Informacyjne RzÄ…du.

Premier Donald Tusk wraz z ministrem obrony odwiedził w czwartek polskich żołnierzy w Afganistanie, gdzie uczestniczył w ceremonii pożegnania pięciu polskich żołnierzy, którzy zginęli w środę w wyniku wybuchu miny-pułapki.

Kilka tygodni temu "Gazeta Polska" opisała nadzwyczaj częste wyloty polskich polityków do stolicy Armenii. Kraj ten - określany często jako "rosyjski lotniskowiec" - ma podpisaną długoletnią umowę o strategicznej współpracy z Rosją. Polskim ambasadorem w Erywaniu jest związany z postkomunistyczną lewicą Zbigniew Raczyński, absolwent słynnego Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO).

Przypomnijmy choćby, że dzieÅ„ po pierwszej turze polskich wyborów prezydenckich, 21 czerwca 2010 r., gdy marszaÅ‚ek Komorowski wracaÅ‚ do Polski po niespodziewanej – jak pisaÅ‚y polskie media – wizycie w Afganistanie, wylÄ…dowaÅ‚ nieoczekiwanie wÅ‚aÅ›nie w Erywaniu. Tam, w porcie lotniczym „Zwartnoc”, spotkaÅ‚ siÄ™ z ministrem spraw zagranicznych tego kraju Edwardem Nalbandjanem. O tej zagadkowej wizycie prezydenta Komorowskiego w Armenii poinformowaÅ‚a tylko sÅ‚użba prasowa ormiaÅ„skiego MSZ. W tym samym dniu (21 czerwca), na tym samym lotnisku, wylÄ…dowaÅ‚a delegacja wysokich rosyjskich wojskowych, którzy także spotkali siÄ™ z ministrem Nalbandjanem. Å»aden polski dziennikarz o miÄ™dzylÄ…dowaniu marszaÅ‚ka w Armenii nie wspomniaÅ‚ ani sÅ‚owem (oprócz portalu Niezalezna.pl). Dodajmy, że zagadkowÄ… wizytÄ™ Komorowskiego poprzedziÅ‚ (w dniach 16–17 czerwca) pobyt w Armenii kilku ekspertów BBN, którzy spotkali siÄ™ z Arturem Bagdasarianem – sekretarzem Rady BezpieczeÅ„stwa Narodowego Armenii.

– Wizyta gÅ‚owy paÅ„stwa w innym kraju powinna być przejrzysta, powinniÅ›my znać jej cele i przebieg. Tymczasem w przypadku wizyty prezydenta Komorowskiego w Armenii 21 czerwca 2010 r. opinia publiczna w Polsce nie miaÅ‚a szans dowiedzieć siÄ™, że miaÅ‚a ona miejsce i jaki byÅ‚ jej cel. To wszystko robi wrażenie jakiejÅ› niepoważnej konspiracji, w której głównÄ… rolÄ™ odgrywa gÅ‚owa paÅ„stwa polskiego – mówiÅ‚ „GP” Antoni Macierewicz.

Niezależna.pl