Dodano: 20.07.11 - 12:18 | Dział: Oceny-Poglądy-Analizy
Zginął, bo nagłośnił sprawę okradania kraju
W poniedziaÅ‚ek minęła dwudziesta rocznica Å›mierci MichaÅ‚a Falzmanna, bohaterskiego inspektora Najwyższej Izby Kontroli, który odkryÅ‚ najwiÄ™kszÄ… aferÄ™ III RP – AferÄ™ FOZZ. Za dociekliwość zapÅ‚aciÅ‚ życiem. ZresztÄ… nie tylko on...
Michał Falzmann był pracownikiem NIK. Podczas kontroli Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego wykrył nieprawidłowości związane z handlowaniem polskim długiem. Jego kontrola, która doprowadziła do jednego z najgłośniejszych procesów sądowych, pokazała, że pieniądze na spłatę polskich zobowiązań trafiały m.in. na konta zagraniczne prywatnych osób oraz były wykorzystywane w polityce. W wyniku tych działań Polska poniosła gigantyczne straty (szacowane na około 334 mln zł). W proceder nielegalnego skupowania polskiego długu zamieszane były służby specjalne III RP.
Michał Falzmann pracował w NIK trzy miesiące. Stał się wrogiem numer jeden, gdy tylko zaczął badać sprawę FOZZ. Bezskutecznie próbował zainteresować nieprawidłowościami najważniejsze osoby w państwie. W raporcie pokontrolnym Falzmann opisał nieprawidłowości związane z działalnością FOZZ. Wśród osób współodpowiedzialnych za nadużycia wymienił m.in. dyrekcję oraz Radę Nadzorczą FOZZ, wiceministrów finansów Wojciecha Misiąga i Janusza Sawickiego oraz ministra finansów Leszka Balcerowicza. Raport Falzmanna stał się przedmiotem obrad najważniejszych ludzi w kraju. Ówczesny premier Jan Krzysztof Bielecki zorganizował w tej sprawie spotkanie. Na naradzie u szefa rządu spotkali się m.in.: Walerian Pańko (szef NIK), Stanisław Rączkowski, Anatol Lawina (szef Falzmanna), Michał Falzmann oraz wymienieni w raporcie Leszek Balcerowicz i Janusz Sawicki. Mimo zorganizowania narady, na której prezentowane były wyniki kontroli NIK, Falzmann nie otrzymał żadnego wsparcia od polityków.
Miesiąc po spotkaniu u premiera Falzmann skierował do Narodowego Banku Polskiego pismo, w którym prosi o udostępnienie informacji bankowych o obrotach i stanach środków pieniężnych Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Dzień po skierowaniu tego pisma inspektor otrzymał od swojego szefa informację o odsunięciu go od wszelkich czynności zawodowych. Pretekstem tej decyzji było udostępnienie ustaleń NIK osobom nieuprawnionym. W dniu, w którym Falzmann otrzymał wiadomość o swoim zawieszeniu, został odwieziony do szpitala. Zmarł następnego dnia. Jako przyczynę zgonu podano zawał serca. Zdaniem jego najbliższych, został otruty.
Åšmierć Falzmanna rozpoczęła seriÄ™ dziwnych wypadków i wyjaÅ›nionych zgonów. Walerian PaÅ„ko – ówczesny prezes NIK – zginÄ…Å‚ w wypadku samochodowym. W jego sÅ‚użbowe auto uderzyÅ‚ jadÄ…cy z naprzeciwka samochód. Wypadek przeżyÅ‚ kierowca PaÅ„ki. Jednak w przeciÄ…gu kilku miesiÄ™cy również on zmarÅ‚ w dziwnych okolicznoÅ›ciach. Podobnie, jak policjanci, którzy przybyli jako pierwsi na miejsce wypadku PaÅ„ki. OkolicznoÅ›ci Å›mierci Anatola Lawiny – bezpoÅ›redniego szefa Falzmanna - również nie zostaÅ‚y do koÅ„ca poznane. BiorÄ…c pod uwagÄ™ zaangażowanie WSI w nieprawidÅ‚owoÅ›ci w FOZZ wielu komentatorów wskazuje, że Å›mierć ludzi zwiÄ…zanych z wyjaÅ›nianiem najwiÄ™kszej afery III RP nie jest przypadkowa. Niewykluczone, że zostali zamordowani.
Afera FOZZ skupiła jak w soczewce patologie polskiej rzeczywistości opartej na powiązaniach z PRLowskimi służbami. Ludzie, których przejęły po PRLu służby, byli zaangażowali w okradanie Polski. Parasol ochronny nad nimi roztaczali najważniejsi politycy w kraju, a ci, którzy chcieli te patologie leczyć i im zapobiegać, stawali się ofiarami mediów, polityków i służb. Za swoją uczciwość i patriotyzm często płacili najwyższą cenę. Dla takich ludzi Polska transformacyjna miejsca nie miała. Przeszkadzali w robieniu interesów...
Stanisław Żaryn
Fronda
WYKOP