Dodano: 10.07.11 - 18:44 | Dział: Na każdy temat

Ziemia - Ojczyzna ludzi (część 1)




Niniejszym felietonem rozpoczynam cykl refleksji, do których zainspirowaÅ‚ mnie niezwykÅ‚y obraz Home – S.O.S. Ziemia! (reż. Yann Arthus-Bertrand). PozwoliÅ‚em też sobie wykorzystać wiedzÄ™ naukowÄ… tam zamieszczonÄ…, która stanowi tÅ‚o moich rozważaÅ„.

Wydaje się nam, że jesteśmy istotami rozumnymi (homo sapiens), ale czy tak naprawdę do końca? Istota rozumna nie podcina gałęzi, na której siedzi, a my pełni świadomości, a może i nie - czynimy to z wielkim entuzjazmem. Podkopujemy podwaliny własnego domu, który zatraca swoją równowagę i chyli się ku upadkowi. Według badań naukowców życie pojawiło się mniej więcej 4 miliardy lat temu, a my ludzie zaledwie 200 tyś. lat temu. Idąc drogą nowoczesności i mody z dnia na dzień zbliżamy się do mety, która wcale nie musi nastąpić wkrótce. Historia ziemi jest długa i niezmiernie ciekawa, zastanawiam się w jakim stopniu znana przeciętnemu jej lokatorowi. Gdyby człowiek znał fakty, o których piszę, zastanowiłby się głęboko, bo tak do końca nie wie, co czyni.
Jakie zatem byÅ‚y poczÄ…tki naszego globu? Zarys ziemi rodziÅ‚ siÄ™ w koÅ‚ach ognia uksztaÅ‚towanej wskutek sÅ‚oÅ„ca (bÄ™dÄ…cej jej gwiazdÄ…), stanowiÅ‚a chmurÄ™ czÄ…steczek pyÅ‚u podobnych do innych ogniw we wszechÅ›wiecie. WÅ‚aÅ›nie wtedy zdarzyÅ‚ siÄ™ najwspanialszy i najwiÄ™kszy cud na ziemi – pojawiÅ‚o siÄ™ życie. Obecnie życie jest tylko jednym ziarenkiem maku z wielu zamieszkaÅ‚ych w olbrzymiej makówce tworzÄ…cych siÄ™ przez miliony lat.
Do dnia dzisiejszego nasz glob rzeźbiÄ… wulkany stanowiÄ…ce dawny obraz ziemi tuż po jej narodzinach. Wulkan niczym olbrzymi piec pÅ‚onÄ…cej roztopionej skaÅ‚y, peÅ‚en pÄ™cherzy i pÄ™knięć, obrazuje poczÄ…tki istnienia. PoczÄ…tkowo cienka skorupa ziemi narastaÅ‚a, a ogieÅ„ chwilowo usnÄ…Å‚. WydobywajÄ…cy siÄ™ dym z kominów wulkanów każe nam sobie wyobrazić tamtejszÄ… atmosferÄ™. Prócz dwutlenku wÄ™gla i gÄ™stej pary wodnej nie byÅ‚o nic. Å»yciodajny tlen wtedy nie istniaÅ‚. Ziemia poÅ‚ożona jest w idealnym miejscu od sÅ‚oÅ„ca, dokÅ‚adnie tam gdzie powinna siÄ™ znajdować. Dlatego też woda pozostaÅ‚a w formie pÅ‚ynnej. Ulewne deszcze powstajÄ…ce ze skroplenia siÄ™ pary wodnej nawiedzaÅ‚y ziemiÄ™ tworzÄ…c rzeki, które drążyÅ‚y wÅ‚asne koryta i tworzyÅ‚y doliny. Rzeki pÅ‚ynęły do najniższych miejsc na ziemi i tak powstawaÅ‚y oceany. Owe rzeki wypÅ‚ukiwaÅ‚y ze skaÅ‚ mineraÅ‚y przeobrażajÄ…c stopniowo sÅ‚odkÄ… wodÄ™ oceanów w sÅ‚onÄ…. Ten życiodajny pÅ‚yn, jakim jest bezspornie woda, wytyczaÅ‚a i rzeźbiÅ‚a powierzchniÄ™ ziemi. Jej Å›cieżki, podobnie jak żyÅ‚y i naczynia ludzkie, niosÅ‚y soki życiodajne dla ziemi. Do dzisiaj pozostaÅ‚y na ziemi dzieÅ‚a sztuki stworzone z pyÅ‚u wulkanicznego zmieszanego z wodÄ… z islandzkich lodowców. ZiemiÄ™ tworzÄ… materia i woda, miÄ™kka i twarda – to kluczowe braterstwo wszystkich form życia na ziemi
Barwę ziemi zawdzięczamy minerałom i metalom starszym od naszej matki ziemi: kolory czarne od węgla, czerwone od żelaza, żółte od siarki i niebieskie od miedzi. Skąd więc pochodzimy? Gdzie błysnęła dziewicza iskra życia? Prymitywne formy istnienia egzystują jeszcze w gorących źródłach i swoim kolorytem nadają im niepowtarzalne barwy. Są to archybakterie, które żywią się ziemskim ciepłem z wyjątkiem syjanobakterii zw. sinicami - ich pożywieniem jest energia słoneczna. Owe bakterie są przodkami byłych i obecnych gatunków roślin, to one przyczyniły się do zmiany atmosfery i losu naszej planety. Węgiel zatruwający atmosferę został sprytnie uwięziony w skorupie ziemskiej. Obraz, który staram się opisać, najbardziej przybliża obszar Wielkiego Kanionu rzeki Kolorado (to 2 mld. lat dziejów ziemi).
Wielki Kanion byÅ‚ niegdyÅ› morzem, w którym zamieszkiwaÅ‚a niezliczona ilość mikroorganizmów. Te ostatnie ginÄ…c tworzyÅ‚y pokrywÄ™ na dnie morza. Warstwy biaÅ‚ego wapienia to nic innego jak owe szkielety. To wÅ‚aÅ›nie dziÄ™ki nim wÄ™giel zniknÄ…Å‚ z atmosfery i rozwinęły siÄ™ inne formy życia zmieniajÄ…c oblicze ziemi. Pożywieniem dla roÅ›lin byÅ‚a energia sÅ‚oneczna, i to dziÄ™ki niej mogÅ‚y siÄ™ rozbić czÄ…steczki wody i pobrać z niej tlen. W ten sposób tlen wypeÅ‚niÅ‚ powietrze. Cykl wodny na ziemi to proces nieskoÅ„czonej odnowy: wodospady - para wodna, chmury – deszcz, źródÅ‚a, rzeki, morza, oceany, lodowce. Ów cykl zdaje siÄ™ być nieskoÅ„czony. TÄ™ samÄ… wodÄ™ piÅ‚y wszystkie gatunki na przestrzeni czasu i stan wody na ziemi jest wciąż taki sam. CzÄ…steczka wody to jedna z tych, które sÄ… najmniej stabilne i zdumiewajÄ…ce: jako woda jest w postaci formy pÅ‚ynnej, jako para przybiera formÄ™ gazowÄ…, jako lód staÅ‚Ä…. Jeziora Syberyjskie skute lodem (lżejszym od wody) tworzÄ… izolacjÄ™ przed zimnem po to, by pod taflÄ… rozwijaÅ‚o siÄ™ życie. TÅ‚okiem w silniku życia jest sprzężenie: woda i powietrze sÄ… ze sobÄ… w szczególny sposób zwiÄ…zane, a wszystko po to byÅ›my mogli żyć na ziemi. Nad wielkimi oceanami tworzÄ… siÄ™ chmury, które speÅ‚niajÄ… misjÄ™ nawadniania terenów lÄ…dowych. Ta sama woda korytami rzek trafia z powrotem do oceanów. Tym sposobem koÅ‚o wodne siÄ™ zamyka.
CzÄ™sto widzimy zielonÄ… barwÄ™ przestrzeni powyżej chmur – to źródÅ‚o życiodajnego tlenu (70% tego pierwiastka pochodzi z alg nadajÄ…cych barwÄ™ taflom oceanów). Na ziemi panuje staranna równowaga, każda istota jest niezbÄ™dna i istnieje dziÄ™ki drugiej, a ta z kolei dziÄ™ki tej. To bardzo subtelna harmonia i Å‚atwo jÄ… nadwyrężyć. Wiemy już ze szkoÅ‚y, że koralowce poczęły siÄ™ ze zwiÄ…zku glonów i szkieletów. NajwiÄ™ksza rafa koralowa znajduje siÄ™ u wybrzeży Australii i rozciÄ…ga siÄ™ na powierzchni 350 tyÅ›. km2. Zamieszkuje tam 1500 gatunków ryb, 4000 gatunków miÄ™czaków i 400 gatunków koralowców. Nieliczni wiedzÄ…, że od tych koralowców zależy równowaga wszystkich oceanów. Å»ycie na ziemi nie powstawaÅ‚o tak szybko, poÅ›piech nigdy nie wróżyÅ‚ niczego dobrego: zajęło to miliardy lat. OsiÄ…gniÄ™ciem szczytowym ziemi jest drzewo: żywa rzeźba o doskonaÅ‚ym ksztaÅ‚cie. Rzeźby te potrafiÄ… oprzeć siÄ™ prawu ciążenia, rosnÄ… latami w stronÄ™ nieba gdzie mieszka karmiciel ich liÅ›ci – sÅ‚oÅ„ce. Cyjanobakterie potrafiÄ… przechwytywać energiÄ™ Å›wiatÅ‚a, kumulujÄ… i odżywiajÄ… siÄ™ niÄ… zamieniajÄ…c w drewno i liÅ›cie. Te ostatnie rozkÅ‚adajÄ… siÄ™ do mieszanki wody, minerałów i materii tworzÄ…c potrzebne do życia żyzne tereny. Gleba jest wielkÄ… fabrykÄ… różnorodnoÅ›ci biologicznej, Å›wiatem wiecznej aktywnoÅ›ci. Mikroorganizmy żywiÄ… siÄ™ i oddychajÄ…, a rozmnażajÄ…c wytwarzajÄ… próchnicÄ™, doskonaÅ‚y skÅ‚adnik gleby.
Co my tak naprawdę wiemy o ziemi i życiu, które wciąż się rozwija i nieskończenie kwitnie? Ile znamy gatunków roślin, co wiemy o zwierzętach, ptakach, rybach? Czy wiemy, że ziemia jest doskonałym zjawiskiem i cudem, zaś życie tajemnicą?
Wiele gatunków zwierząt przetrwało, przystosowały się one do pastwisk, a te do nich - zysk jest więc obopólny. Kiedy patrzę na zrywane liście przez żyrafę chwilowo żałuję biednego drzewa, ale ono na tym wiele zyska. Żyrafa zaspokaja głód, a drzewo oczyszczone może ponownie wydać kwiat. Nie istnieją na ziemi gatunki niepotrzebne, wszystkie mają spełnić jakieś zadanie, równowaga wciąż istnieje.
Wreszcie na scenÄ™ wkraczajÄ… ludzie i korzystajÄ… z dziedzictwa i skarbów ziemi, zmieniajÄ… przy tym jej oblicze. Choć sÄ… tak sÅ‚abi zagarniajÄ… wszystkie Å›rodowiska i zawojowujÄ… caÅ‚e poÅ‚acie tej ziemi jak żaden inny gatunek przed nimi. Po wielu latach koczownictwa i zÅ‚agodzeniu klimatu ludzie nie musieli już polować by przeżyć. Pierwsze miasta powstaÅ‚y 6 tyÅ›. lat temu na obrzeżach mórz, jezior i rzek. ByÅ‚ to wielki przeÅ‚om w życiu czÅ‚owieka. Dlaczego wÅ‚aÅ›nie miasta? Ano dlatego, że w nich ludziom Å‚atwiej byÅ‚o siÄ™ bronić, stali siÄ™ spoÅ‚eczeÅ„stwem. UÅ‚atwiaÅ‚o to spotkania, które sÅ‚użyÅ‚y wzmacnianiu wiÄ™zi, dzieleniu siÄ™ wiedzÄ… i rzemiosÅ‚em. RzeczÄ… powszechnÄ… staÅ‚a siÄ™ wymiana poglÄ…dów i szeroko rozumiana cywilizacja. Intuicja ludzi podpowiedziaÅ‚a im, by budowali Å‚odzie, co niewÄ…tpliwie pomogÅ‚o w handlu - tym sposobem ludzie stali siÄ™ żeglarzami i podróżnikami. JedynÄ… energiÄ…, jakÄ… wówczas dysponowano, byÅ‚a siÅ‚a wÅ‚asnych rÄ…k i moc natury – byÅ‚ to ciężki los wlekÄ…cy siÄ™ za czÅ‚owiekiem tysiÄ…cami lat. Co czwartego mieszkaÅ„ca tej ziemi los ten nie opuÅ›ciÅ‚. PrzeszÅ‚o 1,5 miliarda ludzi żyje podobnie jak przed laty, stanowi to równowartość liczby mieszkaÅ„ców zamieszkaÅ‚ych w zamożnych krajach. Dawniej ludzie nie byli aż tak zachÅ‚anni, wystarczaÅ‚y im jedynie rzeczy niezbÄ™dne do przeżycia, nie nadwyrężali planety zbÄ™dnymi zachciankami. Granica sprawiedliwoÅ›ci w relacjach ziemia - czÅ‚owiek rysowaÅ‚a siÄ™ dość wyraźnie. Ludzie nie cieszyli siÄ™ zbyt dÅ‚ugim życiem przepeÅ‚nionym ciężkÄ… pracÄ…. Wielodzietność byÅ‚a jedynym gwarantem przetrwania, liczyÅ‚a siÄ™ każda para rÄ…k - wszak wyksztaÅ‚cenie należaÅ‚o do nielicznych. Wszystko potrzebne czÅ‚owiekowi do życia pochodziÅ‚o z ziemi. Trud rolnika doceniany byÅ‚ w miastach, towary zmieniaÅ‚y wÅ‚aÅ›cicieli a samo życie ulegaÅ‚o gwaÅ‚townym przemianom. Ludzie ujarzmiali zwierzÄ™ta, które zaczynaÅ‚y im sÅ‚użyć - tym samym ludzka praca stawaÅ‚a siÄ™ mniej uciążliwa. Poszerzano terytoria, ale istniaÅ‚a wyraźna granica, której nikt nie Å›miaÅ‚ przekraczać. Rozwój rolnictwa rozpoczÄ…Å‚ siÄ™ okoÅ‚o 8-10 tyÅ›. lat temu, to wÅ‚aÅ›nie ono zmieniÅ‚o los i rozwój miast jak i cywilizacji czÅ‚owieka. Åšwiat usÅ‚yszaÅ‚ o pierwszych nadwyżkach żywnoÅ›ciowych. Poszukiwanie pokarmu dla niektórych staÅ‚o siÄ™ historiÄ…, ziemia zaczęła przynosić zyski. Praktyka czyni mistrza, z biegiem czasu rolnicy nauczyli siÄ™ umiejÄ™tnie wykorzystywać rolÄ™. Przystosowali zboża do zmian klimatycznych, powstawaÅ‚y nowe odmiany nasion, sÅ‚owem wiedza nie poszÅ‚a w las (a lasów wówczas nie brakowaÅ‚o).
Priorytetem codziennym człowieka i innych gatunków jest wyżywienie siebie i rodziny. Dla mniejszości świata jest to jedynie marzenie, które nigdy się nie zrealizuje. Rolnicy pracują w pocie czoła gdyż jest to podstawowy warunek przetrwania dla nas wszystkich. Rolnik to zawód najbardziej rozpowszechniony - połowa ludzi na świecie uprawia ziemię. Szkoda tylko, że aż w 80% jest to uprawa ręczna i to w czasach, w których mówi się o niedożywieniu ludności świata. Rolnictwo, podobnie jak władza, przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Na spotkaniu narodów zjednoczonych były prezydent Bill Clinton przyznał, że głodowi w trzecim świecie winne są USA i Unia Europejska. To one wymusiły na rządach afrykańskich i azjatyckich, aby te zrezygnowały ze zwiększenia efektywności upraw, z subsydiowania nawozów i ulepszenia materiału siewnego - chodziło bowiem o eksport własnych nadwyżek żywnościowych. W ten sposób bogaty świat traktuje żywność jako towar, na którym nieźle można zarobić (podobnie też traktuje życie ludzkie). A przecież wszyscy pochodzimy od tego samego Boga, bez którego ten piękny świat nigdy by nie powstał. CDN

Władysław Panasiuk