Dodano: 20.02.11 - 21:17 | Dział: Głos Polonii

ZOP oświadcza

OŚWIADCZENIE ZWIĄZKU ORGANIZACJI POLSKICH W SZWAJCARII.

Związek Organizacji Polskich w Szwajcarii z rosnącym niepokojem obserwuje powszechny rozrost patologii w życiu politycznym i społecznym Polski. Objęła już ona chyba wszystkie dziedziny życia publicznego i wdziera się w życie prywatne i rodzinne Polaków. Chora idea globalizacji świata, bliźniaczo podobna do niedawnej idei komunizacji, opanowała umysły polityków, mediokratów i biurokratów. Celem jest ich globalna władza absolutna, a demokracja, to dzisiaj już tylko puste słowo, które stało się bezwolnym narzędziem w rękach starych i nowych totalitarystów.
Media, poprzez półprawdy, kłamstwa i manipulacje, kształtują gremia decyzyjne, ktĂłre - bez względu na fakty, dowody, argumenty i moralność - przegłosowują „demokratycznie” co jest dobre, a co złe. Prywata, nepotyzm, korupcja, kłamstwo, oszustwo, kradzieĹź, agenturalność, a nawet i morderstwo stają się z woli demokratycznej większości uznaniowo winą, albo nie. Dyspozycyjni prokuratorzy i sędziowie, zaleĹźnie od uznania, oskarĹźają i orzekają ekspresowo, albo umarzają, bądĹş ciągną postępowanie aĹź do przedawnienia. To głównie im zawdzięczamy rozpasanie i bezkarność bezprzykładnej kampanii antypolskich oszczerstw, i to dzięki nim oszczercy mogą brylować przed światem i są hołubieni przez antypolskie instytucje i środowiska w Kraju. Jak teĹź się okazuje juĹź 6-cioprocentowa frekwencja wyborcza wystarcza, Ĺźeby skompromitowany człowiek wszedł do Parlamentu i jest to uznawane za wybĂłr demokratyczny. Faworyzowane są antydemokratyczne przywileje wszelkiej maści mniejszości (m.in. wasalne przywileje mniejszości niemieckiej w polskim Parlamencie) i parytety zaprzeczające zamysłowi wyboru najwłaściwszego umysłu. W demokratycznych głosowaniach Parlamentu stosowana jest dość często, prowadząca nierzadko do szkodliwych rezultatĂłw, t.zw. „dyscyplina partyjna”, wprowadzana czasem przez kilka osĂłb lub jednoosobowo przez leadera ugrupowania. Mimo, Ĺźe praktyka ta ma miejsce teĹź i w Parlamentach innych krajĂłw, to jednak uwaĹźamy, Ĺźe stwarza ona pole do niebezpiecznych manipulacji i Trybunał Konstytucyjny powinien rozwaĹźyć, czy aby nie ma ona znamion antydemokratycznej zmowy grup interesĂłw, godzącej w suwerenność Parlamentarzysty i zmuszającej go do decyzji sprzecznych z jego wolą, związaną teĹź często przyrzeczeniem złoĹźonym wyborcom. Wyborcze obietnice i publiczne kłamstwa politykĂłw, dziennikarzy, „autorytetĂłw” i „ekspertĂłw” pozostają bez jakichkolwiek konsekwencji, a wolność słowa oficjalnie, a często i prawnie przyjmowana jest jako przyzwolenie do bezkarnych kłamstw, oszczerstw i manipulacji.

Wszystkie dotychczasowe, „potransformacyjne” ekipy parlamentarne i rządowe nie chciały, lub nie zdołały przeprowadzić ani dekomunizacji, ani lustracji. Przystano na zniewalający Traktat Lizboński i nie ujawniono nawet bardzo waĹźnego dla bezpieczeństwa Państwa Polskiego aneksu do raportu o Wojskowych SłuĹźbach Informacyjnych. Skutek jest taki, Ĺźe w kluczowych decyzjach dotyczących naszego Państwa i Narodu widać wyraĹşnie realizację obcych interesĂłw, bo nikt nas nie przekona, Ĺźe komunistyczni funkcjonariusze i agenci, podlegający słuĹźbowo Moskwie wcześniej, przestali jej podlegać dzisiaj, i Ĺźe nie werbują dla Moskwy młodszych następcĂłw. Widać teĹź wyraĹşnie, Ĺźe ci moskiewscy agenci uzyskali przyzwolenie, a moĹźe i polecenie współpracy z agentami niemieckimi (i nie tylko), i Ĺźe służą kaĹźdemu, byle tylko przeciw Polsce i Polakom. I to właśnie dlatego śledztwo smoleńskie oddano usłuĹźnie Moskwie i zaniechano zwrĂłcenia się o pomoc do NATO. A jeszcze do tego Ĺźałość wzbudza polski minister, ktĂłry zamiast oburzyć się na oszczerstwa pseudomiędzynarodowej komisji rosyjskiej oraz na skandaliczne wygraĹźanie gułagiem wdowie po ofierze katastrofy, godzi się na rosyjskie krętactwa ze zmienianymi zeznaniami kontrolerĂłw i stwierdzonymi manipulacjami zapisĂłw na kopiach rejestratorĂłw dĹşwiękĂłw. W dalszym ciągu nie ma teĹź przecieĹź dostępu do niszczonego wraku samolotu oraz protokołów sekcji zwłok. Polska nie posiada oryginałów czarnych skrzynek, w ktĂłrych moĹźna by stwierdzić przyczyny „niedostatkĂłw” na wcześniej dostarczonych Polsce kopiach. I nie ma takĹźe szeregu innych kluczowych dowodĂłw, a polski minister, będący jednocześnie Przewodniczącym Komisji, zapowiada „raport polski jeszcze bardziej PolakĂłw obciążający”. No, to juĹź wyjątkowy tupet. WyraĹşnie teĹź agentury sprawiły, Ĺźe po odkryciu bogatych pokładĂłw gazu w Polsce „strona polska” usilnie zabiegała o przedłuĹźenie na kolejnych wiele lat kontraktu na dostawy gazu z Rosji i potulnie godzono się na układanie rury bałtyckiej w sposĂłb blokujący polski port gazowy w Świnoujściu. To właśnie dlatego, zamiast widzieć w polskim gazie szansę na spłacenie horrendalnego długu, zlikwidowanie deficytu i wyciągnięcie Polski z ruiny gospodarczej, oddano obcym prawo do wierceń i eksploatacji tych złóż za cenę nieporĂłwnanie niĹźszą, niĹź czynią to Arabowie. Dlatego teĹź kręcono i oszukiwano, doprowadzając do praktycznej likwidacji polskiego przemysłu zbrojeniowego, lotniczego, maszynowego, tekstylnego, farmaceutycznego, stoczniowego, polskiego rybołówstwa, gĂłrnictwa i polskiego sektora bankowego, do degradacji polskiego rolnictwa, polskiej słuĹźby zdrowia i rodziny oraz zapaści wielu innych dziedzin polskiego Ĺźycia społecznego i gospodarczego. Tworzy się synekury dla zwolennikĂłw tej polityki, zwiększając po cichu o kilkadziesiąt tysięcy liczbę pracownikĂłw administracji państwowej, by po tym, przy medialnym akompaniamencie, ogłosić jej 10-ciotysięczną redukcję, służącą najwyraĹşniej zwalnianiu politycznych przeciwnikĂłw.

Po rabującej społeczeństwo kilkudziesięcioprocentowej lichwie i podatkowych manipulacjach, doprowadzających do upadłości i wyprzedaĹźy za bezcen setek dobrze funkcjonujących państwowych przedsiębiorstw, podzielono nieliczne pozostałe przedsiębiorstwa na przeróşne spółki, mnożące liczby prezesĂłw, dyrektorĂłw, zarządĂłw i rad nadzorczych; potworzono kompanie, fundusze i setki innych, kolejnych synekur dla pasoĹźytniczych pośrednikĂłw. Na wszystkie tematy i potrzeby powprowadzano słowa-klucze. „Restrukturyzacja” oznaczała praktycznie grupowe zwolnienia i wstęp do likwidacji zakładu, „prywatyzacja”, to sprzedaĹź za bezcen lub wrogie przejęcia, niekończące się „reformy”, to głownie wymiana ekip kierowniczych na „swoje”, a wymyślone ostatnio „uzawodowienie” armii, to po prostu likwidacja polskich narodowych sił obronnych, by teraz w wiadomościach polskiej telewizji (np. w dzisiejszym „Infodzienniku” TVP) mĂłc otwarcie propagować werbunek PolakĂłw do Bundeswery, w ktĂłrej, w odróşnieniu od Wojska Polskiego, „ za dobre pieniądze będą mogli słuĹźyć Polacy”. Wzorem udanej likwidacji polskich przedsiębiorstw, tą samą drogą prowadzi się do likwidacji Polskiego Państwa, bo tak jak zwiększano zadłuĹźenie przedsiębiorstw powyĹźej granic ich wypłacalności, tak czyni się teraz w stosunku do całego Państwa. Sprawujący władzę zachowują się, jak alkoholik zaciągający długi, wysprzedający dobytek i trwoniący wszystko, pozostawiając głodne i obciążone jego długami dzieci na ulicy. Odbywa się to wszystko zgodnie z zupełnie jawnym planem likwidacji państw i narodĂłw europejskich, o ktĂłrych juĹź wiosną 1992 r. były polski premier, a obecnie Przewodniczący Rady Gospodarczej przy Premierze RP, Jan Krzysztof Bielecki – podczas wykładu dla funkcjonariuszy Komisji WspĂłlnot Europejskich - stwierdził w Brukseli, Ĺźe nacjonalizmy są zagroĹźeniem jedności europejskiej i dlatego naleĹźy zlikwidować państwa europejskie. W praktyce oznacza to jednak likwidację państw i narodĂłw, ktĂłre zlikwidować się dadzą. Silniejsze (i ich narodowe armie) się ostaną, a nawet - wchłaniając zlikwidowane - wzmocnią.

Ta likwidacja Państwa i Narodu Polskiego nie ogranicza się jednak tylko do strefy gospodarczej, czyniąc z PolakĂłw europejskich pariasĂłw, poszukujących jakiejkolwiek pracy u innych. Zamiast prowadzenia polskiej polityki historycznej atakowana jest teĹź narodowa pamięć historyczna. Eliminowane są programy historyczne, patriotyczne lektury, lekcje historii i publiczny dostęp do dokumentalnych filmĂłw historycznych. Pozbawione pamięci historycznej kolejne pokolenie zachowa świadomość narodową pozbawioną narodowej dumy, a wygnane w świat za chlebem przekaĹźe ją następnym generacjom jako coraz słabszą więź językową i wspomnienia na poziomie doznań turystycznych. Autorom programu wynaradawiania, naszym wrogom, o to właśnie chodzi i dlatego wzywamy patriotyczną opozycję w Kraju do gromadzenia rezultatĂłw wszystkich krajowych, i europejskich, parlamentarnych głosowań, wszystkich krajowych i międzynarodowych wystąpień oraz wszystkich publikacji z imiennym ich uszeregowaniem. Wszystkie te materiały muszą zostać uwiecznione na stronie internetowej. Być moĹźe zgodzi się je przyjąć „Nasza Polska”, albo ONP „Liga Polska”. W razie trudności z adresem internetowym w Kraju gotowi jesteśmy otworzyć stronę internetową w Szwajcarii. Musimy ich wszystkich policzyć i rozliczyć. Za kłamstwa, zdradę, oszczerstwa oraz za zagarnięte przez nich, rozdane za bezcen i przetrwonione polskie mienie. Do ostatniego słowa i do ostatniego grosza.

Związek Organizacji Polskich w Szwajcarii

dr Jerzy Miodoński, Prezes
Stanisław Komorski, Sekretarz
Benedykt Drewnowski, Skarbnik
Bogusław Śniegocki,
Andrzej Kolatorski, członkowie.

B e r n o, 15. II. 2011 r. Länggassstrasse 28, 3012 Bern, Schweiz