Dodano: 02.07.10 - 22:27 | Dział: Oceny-Poglądy-Analizy

Dlaczego nie zagłosuję na Komorowskiego?

Niebawem zapadnie cisza wyborcza przed drugÄ… turÄ… wyborów prezydenckich, w której zdecydujemy kto z dwójki kandydatów - BronisÅ‚aw Komorowski, JarosÅ‚aw KaczyÅ„ski – przez najbliższe pięć lat bÄ™dzie piastowaÅ‚ urzÄ…d prezydenta naszego paÅ„stwa. W wyborze tym miaÅ‚y nam pomóc dwie debaty z udziaÅ‚em obu kandydatów, które transmitowane byÅ‚y przez publicznÄ… telewizjÄ™. W pierwszej z debat nieznaczne zwyciÄ™stwo odniósÅ‚ BronisÅ‚aw Komorowski, ale zawdziÄ™cza to przede wszystkim sÅ‚abszej dyspozycji JarosÅ‚awa KaczyÅ„skiego oraz przychylnoÅ›ci dziennikarzy, którzy robili wszystko, aby peÅ‚niÄ…cemu jeszcze obowiÄ…zki prezydenta marszaÅ‚kowi Komorowskiemu w żaden sposób nie zaszkodzić. Najbardziej widoczne byÅ‚o to w momencie, gdy marszaÅ‚ek najdelikatniej mówiÄ…c minÄ…Å‚ siÄ™ z prawdÄ… stwierdzajÄ…c, że umowa gazowa ze stronÄ… rosyjskÄ… jest obecnie negocjowana, podczas gdy wiadomo, że PGNiG takowÄ… umowÄ™ już podpisaÅ‚o z GAZPROMEM, a umowa oczekuje już tylko na parafowanie przez nasz rzÄ…d, co jest tylko formalnoÅ›ciÄ…. Jak sÅ‚usznie zauważyÅ‚a „Rzeczpospolita” – „Umowy jednak negocjować siÄ™ nie da. ZawarliÅ›my jÄ… na 20 lat. Podpis zÅ‚ożyÅ‚ zarzÄ…d PGNiG. Możliwa jest jej renegocjacja. - Na to muszÄ… siÄ™ jednak zgodzić Rosjanie”. Czyżby to byÅ‚o maÅ‚e kÅ‚amstewko, przejÄ™zyczenie, kolejny lapsus, czy brak elementarnej wiedzy kandydata do piastowania najwyższego urzÄ™du w naszym kraju ? Jednak to nie jedyna wpadka kandydata Platformy Obywatelskiej w niedzielnej debacie wyborczej. OdnoszÄ…c siÄ™ do wypowiedzi generaÅ‚a SÅ‚awomira Petelickiego BronisÅ‚aw Komorowski stwierdziÅ‚, że : "nie warto zwracać uwagi na wypowiedzi generaÅ‚a SÅ‚awomira Petelickiego ponieważ, nie jest i nie byÅ‚ żoÅ‚nierzem i ma specyficzne spojrzenie na sprawy wojska”. Również ta wypowiedź Komorowskiego nie spotkaÅ‚a siÄ™ z żadnÄ… reakcjÄ… dziennikarzy prowadzÄ…cych debatÄ™, którzy powinni wytknąć marszaÅ‚kowi kolejnÄ… pomyÅ‚kÄ™. To wÅ‚aÅ›nie generaÅ‚ SÅ‚awomir Petelicki byÅ‚ pomysÅ‚odawcÄ… i twórcÄ… Wojskowej Jednostki GROM. ZostaÅ‚ on odznaczony przez ówczesnego prezydenta Lecha WaÅ‚Ä™sÄ™ za dowodzenie tÄ… jednostkÄ… podczas operacji "Restore Democracy" na Haiti, także przez armiÄ™ amerykaÅ„skÄ… - Medalem za ZasÅ‚ugi Wojskowe (Medal for Military Merit). No cóż, zapewne pan Komorowski jest wybitniejszym żoÅ‚nierzem niż generaÅ‚ Petelicki.

Czy powyższe przykłady były tzw. małymi kłamstewkami, czy słownymi lapsusami, czy być może brakiem elementarnej wiedzy na tematy, w których pełniący obowiązki prezydenta RP zabrał głos pozostawiam Waszej ocenie. Jednak szczytem hipokryzji, demagogii i populizmu było obiecywanie przez kandydata Platformy Obywatelskiej finansowania przez państwo zabiegów in vitro oczywiście nie wskazując skąd państwo miałoby wziąć na to fundusze, gdyż w budżecie służby zdrowia jak wiadomo wielkie pustki. Oprócz finansowania in vitro Komorowski obiecał również, że rząd da na budowę dróg i autostrad nie 8 a 30 miliardów złotych, a na służbę zdrowia da nie 30 miliardów a aż 50 miliardów. Oczywiście również tym wypadku kandydat Platformy Obywatelskiej nie wskazał skąd wziąć na to pieniądze, warto w tym miejscu wspomnieć, że suma kwot, o które zamierza on zwiększyć wydatki na budowę dróg i autostrad oraz nakłady na służbę zdrowia stanowią równowartość obecnego deficytu budżetowego. Czyżby rząd zamierzał podwoić obecny deficyt budżetowy, czy raczej, co wydaje się o wiele bardziej prawdopodobne, wszyscy się dodatkowo na to zrzucimy. Wszak, gdy rząd mówi, że coś da, to jednocześnie mówi, że coś zabierze.

Druga debata wyborcza, która miaÅ‚a miejsce dwa dni temu to już zdecydowane zwyciÄ™stwo JarosÅ‚awa KaczyÅ„skiego, który w sposób merytoryczny punktowaÅ‚ swojego rywala zachowujÄ…c przy tym stoicki spokój i opanowanie. Widać byÅ‚o, że do tej debaty KaczyÅ„ski solidnie siÄ™ przygotowaÅ‚ wiedzÄ…c, że pierwsza nie poszÅ‚a po jego myÅ›li. Na żaden z zarzutów stawianych przez prezesa Prawa i SprawiedliwoÅ›ci kandydat Platformy Obywatelskiej nie potrafiÅ‚ racjonalnie odpowiedzieć. I oczywiÅ›cie jak w każdej niemal publicznej wypowiedzi również i w Å›rodowej debacie BronisÅ‚aw Komorowski oÅ›mieszyÅ‚ siÄ™ próbujÄ…c udowadniać jak wielkie zasÅ‚ugi poÅ‚ożyÅ‚ w procesie wyludniania Polski. Równie żenujÄ…co wyglÄ…daÅ‚y zapewnienia kandydata PO jakoby byÅ‚ on kandydatem zupeÅ‚nie niezależnym od premiera Donalda Tuska i potrafiÅ‚ samodzielnie sprawować funkcjÄ™ prezydenta RP. Beznadziejny wystÄ™p Komorowskiego w ostatniej wyborczej debacie wprawiÅ‚ w spore zakÅ‚opotanie najróżniejszych „znawców” polityki oraz dziennikarzy i polityków Platformy Obywatelskiej, którzy momentami w dość gÅ‚upawy sposób próbowali przekonywać opiniÄ™ publicznÄ… wbrew faktom, że to wÅ‚aÅ›nie Komorowski wygraÅ‚ Å›rodowÄ… debatÄ™.

Jednak kiepskie występy Bronisława Komorowskiego w przedwyborczych debatach to nie jedyny i nie najważniejszy powód, który sprawia, że na kandydata PO swojego głosu nie oddam. Prezydentem Polski nie powinna zostać osoba, której brakuje elementarnej wiedzy w wielu dziedzinach. Publiczna wypowiedź o przygotowywaniu wspólnie z rządem planu wyjścia Polski z NATO to nie jest jedynie słowny lapsus, ale wielki błąd, który w porę niesprostowany może wywołać negatywne skutki. Dodatkowo wypowiadanie się przeciw wydobyciu gazu łupkowego, którego bogate źródła znajdują się prawdopodobnie na terenie naszego państwa i uzasadnianie tego koniecznością stosowania techniki odkrywkowej dewastującej środowisko naturalne to również kompromitacja nie tylko pana Komorowskiego, ale także urzędu, do pełnienia którego kandyduje.

Ponadto pan BronisÅ‚aw Komorowski ma bardzo sÅ‚abiutkÄ… pamięć. ChcÄ…c przekonać do poparcia swojej kandydatury studentów publicznie obiecaÅ‚, że jako prezydent przywróci 50% ulgi wÅ‚aÅ›nie dla studentów na przejazdy komunikacjÄ… publicznÄ…. Brać studencka jednak ma dobrÄ… pamięć, a wiÄ™c szybko przypomniaÅ‚a panu marszaÅ‚kowi, że zÅ‚ożony do laski marszaÅ‚kowskiej obywatelski projekt przywrócenia tychże ulg ponad 500 dni przeleżaÅ‚ w jego biurku i nie doczekaÅ‚ siÄ™ wprowadzenia pod obrady Sejmu. Podobnie niezbyt przekonywujÄ…co brzmiÄ… zapowiedzi szybkiego wycofania polskich wojsk z Afganistanu w sytuacji, gdy kilka tygodni temu jako peÅ‚niÄ…cy obowiÄ…zki prezydenta podpisaÅ‚ dokument, na mocy którego zwiÄ™kszono liczbÄ™ naszych żoÅ‚nierzy przebywajÄ…cych na afgaÅ„skiej misji. Niestety BronisÅ‚aw Komorowski chwalÄ…c siÄ™ swoimi rzekomymi osiÄ…gniÄ™ciami z czasów sprawowania funkcji ministra obrony narodowej nie wspomina o nieco mniej chwalebnych czynach, które przypomina na Å‚amach „Najwyższego Czasu” Leszek Szymowski : „(…) BronisÅ‚aw Komorowski jako minister obrony udostÄ™pniaÅ‚ tajne dokumenty osobom nie majÄ…cym certyfikatu bezpieczeÅ„stwa. PrzykÅ‚adem jest puÅ‚kownik Zenon Paszkowski – doradca Komorowskiego w latach 1998 – 2000. Z dokumentów resortu wynika, że Paszkowski kontrolowaÅ‚ i nadzorowaÅ‚ kwestie zwiÄ…zane ze strategiÄ… obronnoÅ›ci. Wojskowe SÅ‚użby Informacyjne nigdy nie wydaÅ‚y mu tzw. certyfikatu bezpieczeÅ„stwa, zezwalajÄ…cego na dostÄ™p do tajemnicy paÅ„stwowej. Jednak w czasie pracy puÅ‚kownik miaÅ‚ codzienny dostÄ™p do niejawnych informacji dotyczÄ…cych m.in. rozlokowania siÅ‚ zbrojnych, iloÅ›ci i wielkoÅ›ci konkretnych jednostek wojskowych. (…) Po odwoÅ‚aniu puÅ‚kownika Paszkowskiego, koÅ„cem 2000 roku, BronisÅ‚aw Komorowski powoÅ‚aÅ‚ peÅ‚nomocnika do spraw ochrony informacji niejawnych. ZostaÅ‚ nim puÅ‚kownik Andrzej MaÅ‚ecki, który – na polecenie Komorowskiego – miaÅ‚ dbać m.in. o to, aby w niepowoÅ‚ane rÄ™ce nie dostaÅ‚y siÄ™ informacje dotyczÄ…ce rozstrzygajÄ…cych siÄ™ wÅ‚aÅ›nie przetargów na sprzÄ™t zbrojeniowy. W cyklicznych raportach dla ministra Komorowskiego MaÅ‚ecki pisaÅ‚ : <>. Problem polegaÅ‚ jednak na tym, że MaÅ‚ecki sam nie miaÅ‚ certyfikatu bezpieczeÅ„stwa i zgodnie z prawem nie mógÅ‚ oglÄ…dać dokumentów opatrzonych klauzulÄ… tajnoÅ›ci, nie wspominajÄ…c już o ich zabezpieczaniu” ( Leszek Szymowski „SÅ‚owo Komorowskiego”, „Najwyższy Czas”, Nr 27-28, 3-10 lipca 2010, s. XII-XIII ). ZachÄ™cam wszystkich zainteresowanych do lektury wyżej cytowanego artykuÅ‚u, w którym jest jeszcze wiele ciekawostek.

Śledząc kampanię wyborczą Bronisława Komorowskiego, a zwłaszcza jej drugą część należy skrytykować nazbyt aktywne, a niekiedy wręcz nachalne wspieranie Bronisława Komorowskiego przez premiera Donalda Tuska i jego ministrów, którzy w okresie kampanii wyborczej właśnie wspieranie kandydata PO na prezydenta potraktowali jako swój najważniejszy obowiązek. Bronisław Komorowski wykorzystując fakt pełnienia obowiązków głowy państwa korzystał z możliwości jakie ten fakt daje do prowadzenia kampanii wyborczej. Jak słusznie zauważyło wielu publicystów i polityków dość żałośnie wyglądała tzw. kampania na wałach. Widok pełniącego obowiązki głowy państwa przedstawiciela partii rządzącej na tle przeciekających wałów, który w swoich jakże naukowych wywodach podkreślał, że woda ma to do siebie, że się zbiera, a potem spływa, bądź też, że do powodzi ludzie są pewnie przyzwyczajeni, gdyż to nie pierwsza powódź w Polsce, był dla mnie widokiem żałosnym i komicznym zarazem. Żałosnym, gdyż dobitnie wskazał nieudolność ekipy rządowej w kwestiach poprawy bezpieczeństwa mieszkańców, a komicznym właśnie dzięki słownym wpadkom marszałka Komorowskiego. Może jestem troszkę naiwny, ale wydaje mi się, że w normalnym państwie rządzący wstydziliby się, przepraszali, a przede wszystkim natychmiast rozpoczęli działania w celu likwidacji szkód oraz podjęli działania zmierzające do wyeliminowania takich zagrożeń w przyszłości, a nie wizytowali zalane tereny obiecując poszkodowanym, którzy stracili dorobek życia przysłowiowe gruszki na wierzbie.

Jakby tego byÅ‚o maÅ‚o BronisÅ‚aw Komorowski kompromituje siÄ™ nie tylko na scenie krajowej, ale także na arenie miÄ™dzynarodowej. Podczas II Europejskiego Kongresu Gospodarczego stwierdziÅ‚ on, że dziaÅ‚ania wÅ‚adz we WÅ‚oszech czy Grecji doprowadziÅ‚y do 115% deficytu budżetowego. I wszystko byÅ‚oby ok., gdyby nie fakt, że nie chodziÅ‚o w tym wypadku poziom procentowy deficytu budżetowego, ale dÅ‚ugu publicznego. Jak widać również brak elementarnej wiedzy nie przeszkadza kandydatowi PO na zabieranie gÅ‚osu na tematy, których nie ma bladego nawet pojÄ™cia. OczywiÅ›cie jak przystaÅ‚o na przedstawiciela tzw. „partii liberalnej” i to w dodatku o poglÄ…dach konserwatywnych BronisÅ‚aw Komorowski jest zwolennikiem jakże socjalistycznego wymysÅ‚u feministek, czyli tzw. parytetów.

Negatywnie na jednoznacznie negatywną ocenę Bronisława Komorowskiego wpłynęły jego zaloty do elektoratu lewicowego i wykorzystania w kampanii śmierci Barbary Blidy. Nie będę rozpisywał się na temat związany ze śmiercią pani Blidy, ale uważam, że robienie z tego afery, co od kilku lat nieustannie robi lewica jest żałosne.

W koÅ„cowej fazie kampanii wyborczej swojego kandydata w sposób zdecydowany wsparÅ‚ sam premier Tusk, który na forum swojej partii zaatakowaÅ‚ JarosÅ‚awa KaczyÅ„skiego nie przebierajÄ…c zbytnio w sÅ‚owach i udowadniajÄ…c, że tzw. polityka miÅ‚oÅ›ci to tylko jedna z wielu Å›ciem propagandowych premiera „cudotwórcy”. W kampanii prezydenckiej BronisÅ‚awa Komorowskiego wspiera w sposób prostacki Janusz Palikot, który publicznie mówi o odstrzeleniu KaczyÅ„skiego i jego patroszeniu. Za takie sÅ‚owa i wiele innych inwektyw rzucanych pod adresem prezesa PiS –u ten polityk powinien wylecieć z partii, która gÅ‚osiÅ‚a wielkÄ… odnowÄ™ moralnÄ…. Ta moralna odnowa i nowe standardy majÄ… dziÅ› twarz wÅ‚aÅ›nie posÅ‚a Palikota.

Wszystkie wyżej wymienione czynniki sprawiają, że Bronisław Komorowski mojego głosu w nadchodzącej drugiej turze wyborów prezydenckich nie otrzyma, gdyż oznaczałoby to nie tylko zmarnowanie głosu, ale bardzo zły wybór dla naszego kraju.

Paweł