Dodano: 12.06.10 - 12:00 | Dział: SATYRA POLITYCZNA

POWÓDŹ 2010

Rozum przez Boga nam dany,
Lecz czy z niego korzystamy?
Dawno temu, ludzie mÄ…drzy,
Wiedząc - woda brzegi drąży,

Koło rzek wznosili wały
By te pola nie zalały;
Rosły lasy pełne drzew,
W nich rozbrzmiewał ptactwa śpiew.

Las, to wielki zbiornik wody
Deszczów w czasie niepogody;
Jego poszycie i ściółka
Działa jak olbrzymia gąbka,

Przodkowie zaÅ› wiedzÄ…c o tym
Porównywali ze złotem,
Jeśli cięli, to z umiarem
By las wyrósł za lat parę.

Lecz przyszła wroga hołota,
Chciwa naszych lasów złota,
Wycięła miliony drzew;
Skur....ny –wot- psiakrew!

Brak lasów, trzeba wznieść wały
By rzeki nie wylewały,
Lecz rządy miały półgłówki:
Plany tak, lecz na czas krótki!

W d..ie miały swoje wnuki,
Tam też swych przodków nauki;
Wznosić wały? To głupota,
To im nie przysporzy złota!

Powódź dla nich, to przygoda,
W wyborach im głosów doda;
Pokażą: działamy sprawnie!
Wszak woda kiedyÅ› opadnie!

I tylko niektórzy mędrcy,
Co w ocenach są nieprędcy,
Mówią: system liberalny
Dla ludzi bywa fatalny!

Bogatym zezwala kraść
A biednym nie, k..wa mać!
Wały niechaj wznoszą biedni
Co walczÄ… o chleb powszedni;

Ci co kradli miliony
Nie tam budujÄ… swe domy,
A nawet gdy je zaleje
Zbudują nowe - złodzieje.

Rudolf Jaworek