Dodano: 19.04.10 - 21:19 | Dział: SATYRA POLITYCZNA
Prawdziwi Polacy
Pokłóciłem się z Wojtkiem,
Przyczyna była taka:
On uważał, że kretyn,
A ja za Polaka.
Chodziło o faceta
Co źle się wypowiedział;
Może był przekonany,
A może nie wiedział;
Wojtek mówił. że Polak
To tylko facet taki,
Co zakochany w Polsce,
Więc nie widzi jej braki;
Innego byłem zdania,
Akceptując każdego
Co w sercu nosi polskość;
On na to: i co z tego?
Można Polski nie chwalić,
Tudzież zżymać się na nią,
Nosząc głęboko w sercu
Miłość przez nią nam daną!
Można chcieć jej naprawy
Złorzecząc jej elitom,
A przy tym robić dla niej
Robotę znakomitą;
Można być wynalazcą,
Wspaniałym wirtuozem,
Spotykać się z Obamą,
Klausem, Merkel, Sarkozym,
Boleć nad swoim krajem,
I wyborców ciemnotą,
Dziełem Balcerowicza
I kibiców hołotą,
A dzięki swym zdolnościom,
Też wysokiej kulturze,
Tworzyć dobro dla Polski
Wznosząc oczy ku górze,
Szukając tam oparcia
Nieraz dla naszych czynów,
Które tworzą fundament
Polski, jej przyszłych synów;
Nie tylko ten co chwali,
Polską jest zachwycony
Są też przez nią skrzywdzeni,
Takich są miliony!
Wszyscy są Polakami,
Wszyscy kraj ten kochają;
Ci na górze z przesadą
Inni w d..ie ją mają;
Wystarczy drogi Wojtku
By była sprawiedliwa;
Wtedy nawet wśród biednych
Miłość do niej jest żywa.
I nie słowa stanowią
Kto lepszym jest Polakiem
Język, mowa, historia,
Tej wspólności jest znakiem.
Oczywiście w tym zbiorze
Nie wszyscy się pomieszczą;
Nie co naszą tradycję,
Nasze krzyże bezczeszczą;
Co dawkują truciznę
W czasopismach, co rano,
Również ci z telewizji
Z mordą ciut zakłamaną,
Niektórzy politycy
Opłacani przez wroga,
Także piąta kolumna,
Jej struktura stonoga,
Michnik, Olejnik, Cała,
Paradowska, także Lis,
Tych dupowłazów zgraja,
Ci co opluwali PiS,
A także wielu innych,
Całkiem spora hołota,
Której cel jest jedyny:
By nachapać się złota...
Omawiane pojęcie
Zbyt wiele ma odcieni;
Nasze na nie spojrzenie
Treści jego nie zmieni.
Spróbujmy zamiast dzielić
Łączyć jego segmenty:
Może więc miliardera
Z tym, który żyje z renty,
Myślących solidarnie
Z darwinizmem społecznym,
Tego z gorącą głową
Z kimś kto jest nader grzeczny;
Katolika z Talibem,
Protestantów z Żydami;
A jednak oni wszyscy
Żyją tu razem z nami;
Trzeba z wielu składników
Zrobić jedną potrawę;
Dla mnie będzie nią polskość!
Ty Wojtku, czy dasz radę?
Dziś ową różność widać
Jasno, jakby na tacy...
Wybierzmy z niej tych wszystkich
Co zowią się Polacy.
Rudolf Jaworek