Dodano: 11.11.09 - 15:03 | Dział: Godne uwagi

Terroryści w II RP

DziÅ›, caÅ‚kiem sÅ‚usznie i zasadnie, wielu blogerów zestawia osiÄ…gniÄ™cia II Rzeczpospolitej z „dokonaniami” tej III-ciej, przypominajÄ…cej bardziej PRL-bis niż normalne paÅ„stwo. Ma to uzmysÅ‚owić nam wszystkim, z jakÄ… miaÅ‚koÅ›ciÄ… i szkodnictwem „elit” mamy od 1989 roku do czynienia.

Warto przypomnieć w dniu dzisiejszym jeszcze jedno wielkie zagrożenie i problem młodego państwa, z jakim miało ono do czynienia właściwie przez cały czas swego trwania, czyli w latach 1918-39. Dziś owe zagrożenie nazwano by z całą pewnością terroryzmem.
Specjalizowała się w tym Komunistyczna Partia Polski. Bomby podkładano na uniwersytetach, w obiektach wojskowych czy Wojskowych Komendach Uzupełnień, jak te w Białymstoku czy Częstochowie.
Komuniści nie liczyli się z ilością niewinnych ofiar i postępowali w myśl stalinowskiej zasady mówiącej, że cel uświęca środki.
Sztandarowym przykładem zbrodniczości KPP był wybuch w Cytadeli Warszawskiej w 1923 roku. Wysadzenie składnicy prochu artyleryjskiego w magazynie nr. 16 miało być detonatorem, który spowoduje wielką eksplozję całego zapasu amunicji zgromadzonego w kazamatach cytadeli. Gdyby wybuch nie ograniczył się jakimś cudem tylko do magazynu prochu ucierpiałaby ludność cywilna okolicznych dzielnic Warszawy, z Żoliborzem na czele.

Dlaczego o tym piszÄ™ w dniu dzisiejszym?
Otóż w PRL ludziom z epizodem przynależności do KPP towarzyszyła bohaterska legenda i podziw, a w III RP ich dzieci i wnuki osiągnęły tak wielką pozycję, że mogły z powodzeniem za pomocą mediów kontynuować niszczenie polskiego patriotyzmu nazwanego nacjonalizmem, podkopywać tradycyjną rodzinę, zwalczać wiarę katolicką, deprawować młode pokolenie i niezwykle osłabić więzi społeczne.
Warto dziś pamiętać, że Komunistyczna Partia Polski w szczytowym okresie liczyła zaledwie 3 tysiące członków, z czego tylko kilkanaście procent stanowili Polacy.

To w tym roku hoÅ‚ubiony przez media III RP Marek Siwiec, który w PE opowiedziaÅ‚ siÄ™ przeciwko rotmistrzowi Pileckiemu z zaciÄ™toÅ›ciÄ… stanÄ…Å‚ w obronie poznaÅ„skiego pomnika „czÅ‚owieka, który siÄ™ kulom nie kÅ‚aniaÅ‚”, generaÅ‚a Karola Åšwierczewskiego., Tego samego komunisty, który walczyÅ‚ w szeregach armii czerwonej w wojnie polsko-bolszewickiej, w KÄ…kolewnicy wÅ‚asnorÄ™cznie podpisywaÅ‚ wyroki Å›mierci na polskich patriotów, a po wojnie zwalczaÅ‚ podziemie niepodlegÅ‚oÅ›ciowe.

Spójrzmy dookoła i przyjrzyjmy się niektórym nazwom ulic i pseudo-bohaterom stojącym jeszcze do dziś na wielu cokołach. To nie są przypadki, lecz prawdziwe symbole dzisiejszej Polski zbudowanej na fundamencie z kłamstwa, który jak uczy historia kiedyś musi spowodować zawalenie się tej wadliwej od samego początku budowli.
Ktoś kiedyś za nas będzie musiał wszystko rozpocząć mozolnie od nowa. Mam nadzieje, że tym razem zacznie budować na skale, jaką jest prawda.

kokos26 - blog