Dodano: 03.10.09 - 12:28 | Dział: Głos Polonii

„Polska Gazeta" ujawnia agenta

W naszym ostatnim wydaniu sobotnio/niedzielnym (19/20 września 2009) opublikowaliśmy sprawdzoną przez nas informację o Stanisławie Trojaniaku, Tajnym Współpracowniku ps. Piotruś. Mamy kopie jego zobowiązania, które nie ulega przedawnieniu, oraz kopie donosów napisanych własnoręcznie na lokalnego księdza, bliskich znajomych, za które miał sowicie zapłacone. Świadczą o tym jego własnoręczne podpisy na donosach i pokwitowaniach.

Zwróciliśmy się o wyrażenie opinii do znanego historyka Sławomira Cenckiewicza, wieloletniego badacza spraw Polonii, autora książek i artykułów opisujących szczegółowo jak komunistyczne władze Polski przygotowywały i wdrażały w życie plan opanowania Polonii poprzez wielotorowe działania agenturalne, społeczne i gospodarcze. Cenckiewicz pokazuje w swych publikacjach misterny plan komunistów, niezauważalnego dla przeciętnego Polaka na emigracji, przejęcia kontroli nad całym życiem polonijnym. Sławomir Cenckiewicz to wieloletni pracownik IPN w Gdańsku, skrupulatny i dociekliwy historyk, autor wielu innych publikacji dotyczących najnowszej historii Polski. Jednym z jego osiągnięć jest praca doktorska na temat Tadeusza Katelbacha, wybitnego działacza politycznego polskiego rządu emigracyjnego a później Polonii nowojorskiej.


Polska Gazeta: Panie Doktorze, mamy informacje że na prośbę jednego z działaczy polonijnych napisał Pan jeszcze w sobotę krótką notatkę, potwierdzającą nasze informacje. Notatka ta została również wysłana przez Pana do zarządu głównego Kongresu Polonii Amerykańskiej (KPA) w Chicago. Czy to prawda i jakie to ma znaczenie dla KPA?:
SÅ‚awomir Cenckiewicz: To byÅ‚ krótki prywatny e-mail potwierdzajÄ…cy informacjÄ™ „Polskiej Gazety”, że StanisÅ‚aw Trojaniak byÅ‚ w przeszÅ‚oÅ›ci rejestrowany przez WOP jako TW ps. „PiotruÅ›”. Sam artykuÅ‚ byÅ‚ dla mnie jednak pewnym zaskoczeniem. Raczej pozytywnym, bo wynikaÅ‚o z niego, że redakcja przeprowadziÅ‚a kwerendÄ™ archiwalnÄ… w krakowskim IPN.


P.G. Jak Pan to sprawdził w sobotę?
S.C. Nie sprawdziłem tego w sobotę. Od prawie 10 lat prowadzę badania dotyczące Polonii amerykańskiej i zawsze interesowało mnie nie tylko to, kto w okresie zimnej wojny pomagał komunistom w rozbiciu Polonii, ale też to, jak wyglądała w okresie PRL, w czasie pobytu w Polsce, przeszłość aktualnych działaczy polonijnych. Stąd też poszukuję w archiwach krajowych informacji na temat działaczy KPA, redaktorów czasopism polonijnych, znaczących ludzi kultury i nauki, aktywistów organizacji kredytowych i społecznych itd. Sprawdziłem w ten sposób bardzo dużo osób. Wśród osób, którymi się interesowałem znalazł się także Stanisław Trojaniak.


P.G. Odezwał się nazajutrz (20 września 2009, niedziela) Nowy Dziennik z Nowego Jorku propagując twierdzenia że nasz artykuł "zawiera same kłamstwa", i nasze informacje to "absolutnie nieprawda". Czy według Pana wiedzy jest możliwe że Nowy Dziennik mógł sprawdzić w IPN w czasie weekendu informacje o Trojaniaku?
S.C. To typowe zachowanie osoby podejrzewanej o zwiÄ…zki z bezpiekÄ…. Znam to doskonale z kraju, gdzie poza 2-3 wyjÄ…tkami nikt nie przyznaÅ‚ siÄ™ do tajnych zwiÄ…zków z bezpiekÄ…. Szkoda, bo mam wielki szacunek to zÅ‚amanego przez SB dziaÅ‚acza „SolidarnoÅ›ci” z Krakowa – StanisÅ‚awa Filoska, czy aktora Tomasza Dedka, którzy przyznali siÄ™ do współpracy i prosili tych, których skrzywdzili o przebaczenie. To sÄ… wspaniaÅ‚e postawy, które należy widzieć w perspektywie etyki chrzeÅ›cijaÅ„skiej. Niestety odosobnione i „zabite” medialnie. Dzisiaj obowiÄ…zuje wszystkich agentów zasada wypracowana przez front antylustracyjny – „zaprzeczaj, wypieraj i udawaj Greka”. Najbardziej znanym takim przypadkiem jest postawa Lecha WaÅ‚Ä™sy – mimo dowodów na współpracÄ™ z SB, a nawet na to, że za jego prezydentury „znikaÅ‚y” z archiwum MSW i UOP akta „Bolka”, on wciąż zaprzecza. W sensie naukowym i poznawczym nie ma to wiÄ™kszego znaczenia, ale dla klimatu spoÅ‚ecznego ma to olbrzymie znaczenie.


P.G. Mając na uwadze że to była niedziela przypuszczamy że Nowy Dziennik (oni piszą o nas "jedna z polonijnych gazet") nie mógł sprawdzić w IPN informacji przed publikacją. Więc albo sprawdzali kiedyś i powinni wiedzieć że istnieją dwa tomy dokumentów tego właśnie Stanisława Trojaniaka, TW Piotruś, albo wzięli swoją informację z powietrza. Tak czy inaczej mamy dowód na to że to Nowy Dziennik propaguje kłamstwa. Bazując na Pana wieloletnich badaniach, czy mógłby Pan wyrazić opinię na temat możliwych motywów działań gazety Nowy Dziennik?
S.C. „Nowy Dziennik” jest pismem przypominajÄ…cym doktrynalnie „GazetÄ™ WyborczÄ…”. Istnieje nawet zwiÄ…zek personalny obu redakcji, żeby odwoÅ‚ać siÄ™ do przykÅ‚adu redaktora StasiÅ„skiego. Tworzy wiÄ™c owe pismo klimat antylustracyjny podobny do tego, który w kraju tworzy „Wyborcza”. ZresztÄ… postawa „Nowego Dziennika” od lat 70 budziÅ‚a kontrowersje w Å›rodowisku antykomunistycznych emigrantów i Polonii, o czym pisaÅ‚em sporo w swojej książce o Tadeuszu Katelbachu. Nie powinnyÅ›my siÄ™ zatem dziwić takiej postawie dzisiaj.


P.G. Trojaniak maluje czarny obraz wielkich szkód dla Polonii, że informacja o nim uderza "też w tak zasłużoną instytucję, jaką jest Parada Pułaskiego". Czy podziela Pan tę opinie?
S.C. Trudno mi komentować takie słowa, nie jestem przecież działaczem Polonii. Znam Stanisława Trojaniaka, występowałem nawet kilka razy w jego radiu. Przykro mi dzisiaj, że nie potrafi on stanąć rzetelnie wobec prawdy. Wszystko co powie on dzisiaj o Polonii nie ma większego znaczenia w świetle ujawnionych materiałów, choćby mówił najświętszą prawdę o sytuacji w szeregach Polonii. Przez zaprzeczanie i potępianie tych, którzy ujawnili takie informacje, traci on mandat do rzetelnej dyskusji o Polonii. Smutne to bardzo, ale w kraju przyzwyczaiłem się do podobnych postaw.


P.G. Czy według Pana Polonia powinna się oczyścić aby wreszcie zaczęły dobrze funkcjonować organizacje polonijne i mogły zacząć działać jako wpływowe lobby w USA? Czy według Pana oczyszczenie jest konieczne? Czy oczyszczenie jest możliwe?
S.C. W taki proces od dÅ‚uższego czasu już nie wierzÄ™. RozmawiaÅ‚em z liderami różnych organizacji i stowarzyszeÅ„ polonijnych, w tym z prezesem SpulÄ… z PNA/KPA. Nie ma w żadnej z organizacji prawdziwej woli zmierzenia siÄ™ z przeszÅ‚oÅ›ciÄ…. Jakakolwiek organizacja nie byÅ‚a nawet w stanie wymóc na swoich czÅ‚onkach presji by sami zÅ‚ożyli wnioski do IPN o wglÄ…d do materiałów. Å»adna z organizacji nie powoÅ‚aÅ‚a peÅ‚nomocnika do spraw „zlustrowania” wÅ‚asnych szeregów, który podjÄ…Å‚by badania naukowe podobne chociażby do tych, które w Polsce podjÄ…Å‚ np. episkopat i przeÅ‚ożeni zakonów chcÄ…cy poznać uwikÅ‚anie swoich współbraci we współpracÄ™ z bezpiekÄ…. Nie ma też nikt ochoty fundować badaczom stypendia naukowe dziÄ™ki którym niezależni historycy mogliby odsÅ‚onić prawdÄ™. Jestem zdania, że metoda, którÄ… teraz przerabia Polonia jest najgorsza z możliwych. BÄ™dÄ… rzucane różne nazwiska i informacje o ich współpracy ale zazwyczaj w okresie pobytu w PRL, a tak naprawdÄ™ systematycznej wiedzy na temat skali inwigilacji Polonii paÅ„stwo przez to nie poznajÄ…. To wielki bÅ‚Ä…d, który z jednej strony jeszcze bardziej skłóci Å›rodowisko polonijne, a drugiej zmÄ™czy i zniechÄ™ci wielu do dziaÅ‚alnoÅ›ci polonijnej. Dlatego ja, choć posiadam dużą wiedzÄ™ na ten temat, nie rzucam od czasu do czasu nazwiskami, staram siÄ™ o tym pisać i tylko w takiej formie informować o tym opiniÄ™ polonijnÄ….


P.G. Czy Pan kontynuuje swoje badania nad agenturą w Polonii amerykańskiej i czy możemy oczekiwać w najbliższym czasie jakiejś publikacji?
S.C. Tak, zebrałem tysiące dokumentów w kwerendach prowadzonych w IPN, MSZ i wielu innych archiwach. Ze względu na moje książki o Wałęsie, pracę na kierowniczym stanowisku w IPN mój projekt polonijny przesunął się w czasie. Mam jednak nadzieję, że po mojej habilitacji skończę wreszcie dzieło dotyczące walki komunistów z Polonia amerykańską w latach 1945-1990. Będzie co czytać, zapewniam.

P.G. Dziękujemy za rozmowę.


NadesÅ‚ano: „Polska Gazeta" – Nowy Jork