Dodano: 04.09.09 - 14:09 | Dział: Oceny-Poglądy-Analizy

Mają słabych doradców?




Żałosna wiedza historyczna doradców naszych przywódców

Nie sądzę, by przemilczenia lub przekłamania premiera Putina w jego wystąpieniu na uroczystościach na Westerplatte, wynikały z jego niewiedzy. Raczej były one realizacją przygotowanego w Moskwie planu ofensywy dyplomatycznej i obrony wobec przewidywalnych oskarżeń.

Co innego niedomówienia naszych przedstawicieli w ich wystąpieniach. Kiedy premier Putin z trybuny głosił swoją "prawdę" o tragedii tysięcy jeńców wojennych w polskich obozach jenieckich w 1920 r., dlaczego nasi przywódcy nie wspomnieli o tragedii 1 lub 2 mln Polaków, wyrwanych z swoich domów i zesłanych na Sybir?!
Jeńcy rosyjscy ginęli z panujących wówczas chorób (pandemii), które dotknęły również Polaków i innych, bo jeszcze nie znano wówczas odpowiednich, przeciwdziałających im, lekarstw. Ponadto nikt ich do Polski nie zapraszał, przybyli do niej by miejscową ludność gwałcić i zabijać.
Polacy na Wschodzie byli u siebie, bezbronni, wypędzano ich z ich domów siłą i transportowano jak bydło w nieludzkich warunkach, w czasie mrozów, bez jedzenia, picia i w strasznych warunkach higienicznych. Ci którzy tę straszną podróż przetrwali ginęli na Syberii z zimna, głodu i wobec przekraczającej wydolność ludzkiego organizmu ciężkiej pracy.

Dlaczego nasi przywódcy przemilczeli tę wielką tragedię, i dali się wciągnąć do porównań Katyń - jeńcy? Nasz prezydent z dużą swadą bronił stanowiska Polski i przy okazji przeprosił Czechów za zajęcie przez Polskę w 1938r. Zaolzia. I tu mam żal do jego doradców. Jestem wielkim zwolennikiem naszej przyjaźni z Czechami ale kiedy ich chcemy przeprosić za rok 1938, tak, by cały świat dowiedział się, że również byliśmy łajdakami, dlaczego wpierw z nimi nie uzgodniono kolejności wzajemnych przeprosin. Doradcy prezydenta nie wiedzieli, że przed 1938r. był rok 1920, w którym w czasie naszych śmiertelnych zmagań z Bolszewikami, w obronie całej Europy, ci nasi "ówcześni" przyjaciele wbili nam nóż w plecy? Nie słyszeli o bohaterskiej obronie tych ziem przez ludność polską Zaolzia i okrucieństwa, które wówczas ją spotkały? Nie mogli pogodzić się z tą krzyczącą niesprawiedliwością nasi ówcześni przywódcy. I.J. Paderewski podpisując dokument przesłał jednocześnie na ręce przewodniczącego Rady Najwyższej Milleranda notę protestacyjną, którą zakończył następującymi słowami:..."decyzja powzięta przez Konferencję Ambasadorów, wykopała pomiędzy dwoma narodami przepaść, której nic wypełnić nie zdoła... Z nieprzezwyciężonym bólem położę mój podpis pod dokumentem, który nam odbiera tak godną, tak cenną i tak nam drogą część naszego narodu. Atoli zanim to uczynię, chcę Panu oświadczyć Panie Prezydencie, że jakkolwiek rząd polski szczerze pragnie wykonać całkowicie i lojalnie powzięte przez się zobowiązania, to nigdy mu się nie uda przekonać narodu polskiego, że sprawiedliwości stało się zadość. Świadomość narodowa silniejsza jest i trwalsza niż rządy..."

I co, współcześnie panujący nam Prezydent o tych wydarzeniach nie został przez swoich doradców poinformowany?

Nasi władcy przeprosili już nieomal wszystkich, którzy mieli do nas jakiekolwiek pretensje.
Przeprosiliśmy i wybaczyli Niemcom, przeprosili Ukraińców za "akcję Wisła", przeprosili Żydów za nie swoje winy, za Kielce, za Jedwabne, przepraszamy, przepraszamy, tylko nas, nikt nie śpieszy się przepraszać. Naród, którego biją ze wszystkich stron już nawet nie protestuje, kiedy opluwają jego historię różne Grossy lub Panie "Całe".
A więc i ja przepraszam Panie Premierze i Panie Prezydencie, że ośmielam się Panom zwrócić uwagę, że występując na arenie międzynarodowej i głosząc prawdy na których będzie opierał swoją wiedzę cały cywilizowany świat , następnym razem zmienić swoich doradców z dziedziny historii naszego narodu.

Zaolziak, dr Rudolf Jaworek