Dodano: 17.08.09 - 21:25 | Dział: Oceny-Poglądy-Analizy

Były nagrody, czy będzie kara?

Informacja o licznych nagrodach i zaszczytach czoÅ‚owego przedstawiciela przemian po 1989r prof. Balcerowicza pobudziÅ‚a mnie do poszukiwaÅ„ zasÅ‚ug owego, uważanego przez niektórych, za „geniusza gospodarki”. Wiadomo, w dzisiejszym Å›wiecie nic nie dajÄ… za darmo. Trzeba dobrze siÄ™ napracować (przysÅ‚użyć) by zyskać tych kilka mln USD nagród, lub zasÅ‚użyć na zaszczyty. SpróbujÄ™ wiÄ™c przybliżyć czytelnikowi niektóre z jego wielkich dokonaÅ„.

Zgodnie z sugestiami (lub dyspozycjÄ…) centrum globalizmu Å›wiatowego, popartymi rozważaniami Forrestera, a także Meadowsów o koniecznoÅ›ci redukcji ludnoÅ›ci Å›wiata, nasz „geniusz” postanowiÅ‚ wdrożyć je w Polsce. LiczyÅ‚a ona przed wojnÄ… ok. 36 mln. ludnoÅ›ci zaÅ› po wojnie już tylko 24 mln, ludnoÅ›ci. Jednak prężność biologiczna jej narodu byÅ‚a zadziwiajÄ…ca. Mimo wybicia w czasie wojny jej roczników o najwiÄ™kszej rozrodczoÅ›ci, w pierwszym powojennym dziesiÄ™cioleciu (lata 1950–1960) owych 24 mln ludnoÅ›ci powiÄ™kszyÅ‚o swÄ… liczebność o 4,8 mln nowych istnieÅ„. Dla kreatorów idei depopulacji byÅ‚ to wynik zatrważajÄ…cy. PodjÄ™to szereg dziaÅ‚aÅ„ ograniczajÄ…cych tÄ™ siÅ‚Ä™ biologicznÄ… narodu lecz mimo wielkich wysiÅ‚ków wÅ‚adzom udaÅ‚o siÄ™ zmniejszyć ów potężny strumieÅ„ nowego życia jedynie do ok. 3 ml. W nastÄ™pnych dwóch dziesiÄ™cioleciach i do 2,5 mln w trzecim dziesiÄ™cioleciu. Dopiero nasz „geniusz” sprawiÅ‚, że liczba naturalnego przyrostu spadÅ‚a znaczÄ…co do 0,1 mln w latach 1990 –2000, a w nastÄ™pnych 4 latach spadÅ‚a o dalszych 0,1 mln osiÄ…gajÄ…c redukcjÄ™ liczby naszego spoÅ‚eczeÅ„stwa.

A przecież wobec prostego rachunku proporcji jeśli z ludności 24 mln zrodziło się ok. 5 mln dzieci, to z obecnych ok. 38 mln ludności przy tej samej prężności biologicznej narodu powinno przyrastać w dziesięcioleciu ok. 7,5 mln polskich dzieci. Jeśli jakaś grupa nawiedzonych ideologów stworzyła warunki sprzeczne z naszym rozwojem, ponosi odpowiedzialność za brak owych milionów nowonarodzonych a już nie powinien jej uniknąć przywódca tej grupy, chociażby nazwano go geniuszem! Jeśli jego obrońcy uważają, że trzeba zlikwidować część ludności, żeby pozostałej części żyło się lepiej, to niech zaczynają od siebie! U nas nie trzeba ludności rozgęszczać. Na 1 km2 przypada w Polsce 122 mieszkańców podczas gdy np. w Holandii 392, w Niemczech 231, w Anglii 245, a przyrost naturalny w Holandii wynosi 3.6, Francji 3,5, Anglii 1,4; dlaczego więc u nas ma być ujemny? W Polsce w 1950r. przyrost naturalny na 1000 mieszkańców wynosił 19,1 i spadł do 2004r. do -0,5 osób na tysiąc mieszkańców. To przecież biologiczna katastrofa narodu! I co, nie ma winnych? Autorowi tej skali ludobójstwa należy się tytuł doktora honoris causa wielu uniwersytetów realizujących politykę globalną wyludniania świata kosztem uległych im narodów. W tym dziele, poza przytoczonymi szacunkami nie należy zapomnieć o gwałtownym wzroście liczby samobójstw popełnionych z przyczyn ekonomicznych. W roku 2004 odnotowano 5,8 tyś. samobójstw!

Mniej odważni nie wytrzymali psychicznie odpowiedzialności za nagłe pogorszenie warunków życia rodziny. Lądowali w szpitalach i przychodniach psychiatrycznych, pozbawiając rodziny często bez środków do życia. W 2004r. z poradni zdrowia psychicznego skorzystało 1,2 mln osób tj. na 100tyś. osób przypadało ich 878,1. W stosunku do r. 1988 nastąpił tu znaczący wzrost. Liczba łóżek w szpitalach na oddziałach neurologicznych wzrosła z 6456 w 1988r. do 7594 w roku 2004, zaś na oddziałach psychiatrycznych z 3493 do 5081. Bardziej kondycyjnie odporni szukali złagodzenia swych rodzinnych tragedii w alkoholu. Liczba alkoholików znacznie wzrosła o czym między innymi sygnalizują dane dotyczące lecznictwa odwykowego. W szpitalach na tych oddziałach liczba łóżek wzrosła w omawianym czasie z 282 do 433, zaś w poradniach odwykowych w 2004r. leczyło się 163 tyś pacjentów.

Część osób, powodowanych rozpaczą wobec pogarszających się warunków życia, zasiliło armię przestępców. W 1989r. mieliśmy w kraju 547,5 tyś. stwierdzonych przestępstw, zaś w roku 2004 liczba ta wzrosła do 1461 tyś. W tej liczbie coraz większy udział miała młodzież, a wśród niej dziewczęta. (patrz Rocznik Statystyczny 2005r s. 170,171).

Za tak wielkie osiągnięcia w dziele niszczenia narodu ośrodki światowego zła nie szczędziły pochwał, nagród i zaszczytów!

Jednak znacznej części naszego spoÅ‚eczeÅ„stwa pozwolono na egzystencjÄ™ obniżajÄ…c znacznie jakość jego życia. Obniżono drastycznie jego dochody, czyli jego siÅ‚Ä™ nabywczÄ…, co spowodowaÅ‚o obniżenie możliwoÅ›ci wyżywienia, ubioru, pozyskania mieszkania, wypoczynku, nauki, korzystania z opieki zdrowotnej, uczestnictwa w kulturze, czyli życia poniżej minimum socjalnego a nawet biologicznego. WedÅ‚ug L. StaszyÅ„skiego w roku 2003 ok. 59% ludnoÅ›ci kraju żyÅ‚o poniżej minimum socjalnego, czyli ta tragedia dotknęła ok. 22 mln ludzi! O katastrofie w tym segmencie funkcjonowania spoÅ‚eczeÅ„stwa mówiÄ… liczne badania i publikacje (miÄ™dzy innymi w majÄ…cej siÄ™ pokazać pracy pt.: „Bilans piÄ™tnastu lat rzÄ…dów za lata 1990–2005”).

Pod kierunkiem naszego „genialnego” reformatora pojawiÅ‚a siÄ™ w kraju olbrzymia fala bezrobocia. W r. 1988 byÅ‚o ich wedÅ‚ug rocznika statystycznego 5 tyÅ›. osób przy wolnych miejscach pracy w granicach 430 tyÅ›. osób, zaÅ› w 4 kwartale 2004r. byÅ‚o ich już ok. 3 mln. rejestrowanych zaÅ› razem z nie rejestrowanymi liczba ta oceniana jest na 5 mln osób. PrzyjmujÄ…c liczbÄ™ osób w rodzinie za 3 osiÄ…gamy przerażajÄ…cÄ… liczbÄ™ 15 mln osób dotkniÄ™tych tym nieszczęściem. Bezrobocie to jedna z najwiÄ™kszych tragedii jaka może spotkać czÅ‚owieka. To brak pieniÄ™dzy na posiÅ‚ki dla dzieci i żony, perspektywa wyrzucenia na bruk z mieszkania, brak możliwoÅ›ci zakupu odzieży i obuwia dla wyrastajÄ…cych z tego dzieci, to brak pieniÄ™dzy na zakup potrzebnych im podrÄ™czników szkolnych, to upodlajÄ…cy upadek higieny rodziny ze wzglÄ™du na brak mydÅ‚a i Å›rodków czyszczÄ…cych. NieosiÄ…galne sÄ… dla dzieci sport, zabawy, kino i inne dobra kultury. To pozbawienie rodzica godnoÅ›ci i odebranie rodzinie wszelkich radoÅ›ci życia. To spychanie ojców do przestÄ™pstwa a matek do nierzÄ…du! A pan Tusk w wywiadach dla pani N. Terentiew, a także w audycji „kropka nad i” mówiÅ‚, że czuje siÄ™ dumny za podjÄ™te w 1989r reformy! Co dopiero pan Balcerowicz, którego zagranica tak hojnie nagradzaÅ‚a!

Jest grupa osób, która w czasie opisanych klÄ™sk utrzymaÅ‚a siÄ™ przy pracy. Jednakże przedstawiciele zwyrodniaÅ‚ego liberalizmu zadbali o to, by przestaÅ‚a być przyjemnoÅ›ciÄ…, stwarzaÅ‚a zadowolenie z dobrze wykonywanej pracy, dawaÅ‚a godność jakÄ… daje Å›wiadomość bycia pożytecznym, bycia fachowcem, bycia szanowanym przez innych. W wielu zakÅ‚adach pracy wrócono do 19 wiecznych praktyk, sprowadzajÄ…c pracÄ™ do warunków niewolnictwa. Ludzie zaczÄ™li bać siÄ™ chorować, przestali zgÅ‚aszać swe wypadki przy pracy, współpracowników przestali traktować jako przyjaciół lecz czÄ™sto jak konkurentów. Pracodawcy w wielu przypadkach zmuszali ich do prac wykonywanych po godzinach, czÄ™sto bez zapÅ‚aty. Wielu wÅ‚aÅ›cicieli zakÅ‚adów, miast odnosić siÄ™ do podwÅ‚adnych z ojcowskÄ… troskÄ… przypominaÅ‚o swym zachowaniem „kapo” z czasów okupacji. NastÄ…piÅ‚a powszechna eksploatacja siÅ‚ i możliwoÅ›ci pracowników. Oto obraz życia tych „szczęśliwych” których nie pozbawiono pracy. To powszechne obniżenie godnoÅ›ci ludzi pracy należy wpisać również do bilansu „osiÄ…gnięć” niekompetentnych reformatorów. Owi nieudacznicy, niestety, stanowiÄ… nadal potężne lobby w naszych strukturach wÅ‚adzy. Może nowy duch w prokuraturze pozwoli, by co odważniejsi prokuratorzy zajÄ™li siÄ™ pozostawionym przez poprzedników szambem! W pierwszym rzÄ™dzie należaÅ‚oby zająć siÄ™ „pupilkami” nagradzanymi przez obcych i dla równowagi nagrodzić ich odpowiednio do „zasÅ‚ug” przez naszych prokuratorów.

Chyba trochÄ™ przesadziÅ‚em przypisujÄ…c caÅ‚e zÅ‚o grupie nieudaczników i ich genialnemu „guru”. Wszak jego nauczyciel i pracodawca prof. PaweÅ‚ Bożyk oÅ›wiadczyÅ‚ w wywiadzie, że Balcerowicz byÅ‚ jedynie posÅ‚usznym i rzetelnym wykonawcÄ… decyzji podejmowanych w MiÄ™dzynarodowym Funduszu Walutowym. JeÅ›li tak byÅ‚o, to nasza prokuratura powinna wystÄ…pić o ekstradycjÄ™ owych „przestÄ™pców” w biaÅ‚ych koÅ‚nierzykach. Ci jednak broniÄ… siÄ™, że ich instrukcje byÅ‚y zgodne z najnowszymi teoriami amerykaÅ„skich ekonomistów. Ci z kolei, jak pisze John Perkins w pracy pt.:Confessions of an Hit Man opracowujÄ… swoje teorie tak, by byÅ‚y zgodne z interesem ich bogatych sponsorów. Bez ich finansowego wsparcia ich uczelnie nie mogÅ‚yby funkcjonować. I jak tu takich pociÄ…gnąć do odpowiedzialnoÅ›ci? Na koÅ„cu owego Å‚aÅ„cuszka sÄ… wiÄ™c owi „sponsorzy”. Lecz wÅ‚adza ich jest tak wielka, cielec zÅ‚ota któremu hoÅ‚dujÄ… tak potężny, że byÅ‚oby trzeba ponownego zejÅ›cia na Å›wiat Jezusa Chrystusa, by jak kiedyÅ› z Å›wiÄ…tyni przepÄ™dziÅ‚ owych kapÅ‚anów czczÄ…cych zÅ‚otego cielca. Nie pozostaje nam nic innego jak wrócić do spraw krajowych i próbować oczyÅ›cić pozostawionÄ… nam do sprzÄ…tania stajniÄ™ Augiasza. Mam nadziejÄ™, że do robienia tych porzÄ…dków naród nie wybierze owych posÅ‚usznych giermków zachodniej finansjery, którzy tÄ™ naszÄ… „stajniÄ™” tak okrutnie zapaskudzili. SÄ… to postkomuniÅ›ci obecnie zrzeszeni w SLD i LiD, oraz ich przebieraÅ„cy, którzy poprzez reformy przejÄ™li caÅ‚e bogactwo narodu. By zrzucić z siebie odpowiedzialność coraz to zmieniajÄ… nazwÄ™ swej mafii. Funkcjonowali w KLD, potem w Unii WolnoÅ›ci, nastÄ™pnie w tzw. „ruchu stu”, by w koÅ„cu przepoczwarzyć siÄ™ w gÅ‚oÅ›nÄ… dziÅ› PlatformÄ™ ObywatelskÄ… (PO). Na tÄ™ potężnie rozgaÅ‚Ä™zionÄ… mafiÄ™ żaden uczciwy Polak w nadchodzÄ…cych wyborach nie powinien gÅ‚osować. JeÅ›li tego nie rozumie to znaczy, że gÅ‚upi, ćwierć inteligent lub moralne zero!

RUDOLF JAWOREK