Dodano: 15.08.09 - 17:07 | Dział: Godne uwagi

Sądownictwo w stanie pomroczności jasnej

Åšrodowiska sÄ™dziowskie niezwykle drażliwie reagujÄ… na wszelkie przejawy krytyki. Próby powierzenia oceny ich pracy – oraz licznych w niej bÅ‚Ä™dów – gremiom niezależnym od korporacji sÄ™dziowskiej spotykajÄ… siÄ™ z wrogimi reakcjami Krajowej Rady SÄ…downictwa czy Stowarzyszenia SÄ™dziów Polskich Iustitia. Prawdziwa wojna o ukrócenie – wystÄ™pujÄ…cej nazbyt czÄ™sto – bezkarnoÅ›ci sÄ™dziów w ich dziaÅ‚aniach na sali sÄ…dowej, kompletnego nieprzygotowania do rozpraw (brak elementarnej znajomoÅ›ci akt sprawy), gwaÅ‚cenia procedur sÄ…dowych, niereagowania sÄ…dów na skargi ofiar, podsÄ…dnych czy Å›wiadków, poniżania uczestników rozpraw, nadużywania szpitali psychiatrycznych jako represji stosowanej wobec osób konsekwentnie dochodzÄ…cych swoich praw oraz jawnie oceniajÄ…cych i krytykujÄ…cych dziaÅ‚ania sÄ™dziów, niekiedy skandalicznej i tendencyjnej pracy biegÅ‚ych sÄ…dowych itp. – rozgorzaÅ‚a za czasów ministra Zbigniewa Ziobry. Jego nastÄ™pca z PO, Andrzej Czuma, po krótkim okresie „spokoju”, podjÄ…Å‚ jednak starania o wprowadzenie w dziaÅ‚aniu sÄ…downictwa koniecznych zmian. I te próby spotkaÅ‚y siÄ™ ze sprzeciwem Å›rodowisk sÄ™dziowskich. W Polsce wielu sÄ™dziom wydaje siÄ™, że ich niezawisÅ‚ość polegać ma na tym, że mogÄ… w sÄ…dach robić, co chcÄ….

Tylko ostatnio, w dniu 7 lipca 2009 r., Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał aż 15 wyroków w sprawach przeciwko Polsce, przy czym w 12 przypadkach stwierdził naruszenie Konwencji. Przed TPC w Strasburgu Polska seryjnie przegrywa sprawy wnoszone przez obywateli pokrzywdzonych przez polskie sądy (w zakresie przewlekłości spraw jesteśmy rekordzistą w UE). Tymczasem w Polsce jest około 10 tys. sędziów. Na każde 100 tys. obywateli przypada u nas niemal 26 sędziów, podczas gdy w Wielkiej Brytanii 7, a we Francji 12.

Setki przykÅ‚adów z caÅ‚ego kraju wskazujÄ…, że polskie sÄ…downictwo jest w bardzo ciężkim kryzysie. Nawet w dużych miastach, gdzie potkniÄ™cia sÄ™dziów sÄ… czÄ™sto monitorowane przez media, dochodzi do absurdalnych orzeczeÅ„ w duchu „pomrocznoÅ›ci jasnej”. Ilu mamy sÄ™dziów uczciwych, pracowitych, intelektualnie i emocjonalnie dojrzaÅ‚ych oraz profesjonalnie przygotowanych do peÅ‚nienia swojej odpowiedzialnej funkcji? Ufam, że wiÄ™kszość! Ale ta mniejszość, o której wyczynach sÅ‚yszymy niemal codziennie – mimo obawy części dziennikarzy przed opisywaniem takich przypadków i narażaniem siÄ™ na zemstÄ™ wymiaru sprawiedliwoÅ›ci – wydatnie psuje obraz caÅ‚ego Å›rodowiska. Dlaczego jego rzecznicy, zamiast wraz z wÅ‚adzÄ… wykonawczÄ… podejmować próby poprawy sytuacji, konsekwentnie broniÄ… zbioru zabobonów, do których należy m.in. korporacyjna odpowiedzialność za bÅ‚Ä™dy sÄ™dziów czy wyssany z palca zakaz publicznych ocen pracy sÄ…dów i konkretnych sÄ™dziów? Badania sondażowe przeprowadzone niedawno przez „RzeczpospolitÄ…“ wykazaÅ‚y, że okoÅ‚o 70 proc. respondentów ocenia polskie sÄ…dy jako niesprawiedliwe. Inne statystki dowodzÄ…, że prestiż zawodu sÄ™dziowskiego jest obecnie niższy niż w PRL.

W oparach absurdu

Na mocy sÅ‚awetnego artykuÅ‚u 212 k.k. SÄ…d OkrÄ™gowy w Zielonej Górze podtrzymaÅ‚ wyrok niższej instancji – tam proces karny trwaÅ‚ 5 lat – na dziennikarza „Gazety Wyborczej” za artykuÅ‚ opisujÄ…cy domniemane nieprawidÅ‚owoÅ›ci w gospodarowaniu funduszami publicznymi w zielonogórskim Funduszu Ochrony Åšrodowiska. Nie wchodzÄ…c w szczegóły kontrowersyjnych orzeczeÅ„ sÄ…dów, warto przypomnieć, że w trakcie trwania procesu w niższej instancji dziennikarza tymczasowo aresztowano. SÄ…d OkrÄ™gowy uznaÅ‚, że byÅ‚o to dziaÅ‚anie uzasadnione – podczas gdy ostatnio czÄ™sto zwalnia siÄ™ z aresztów osoby oskarżone o zbrodnie – a areszt zastosowano „na jego wÅ‚asne życzenie”, zmieniajÄ…c bowiem adres zamieszkania powinien o tym poinformować sÄ…d.

W podobnej sytuacji znalazÅ‚ siÄ™ podsÄ…dny, którego sÄ…d zamknÄ…Å‚ w zakÅ‚adzie psychiatrycznym. Rozprawa przeciw niemu w pokrewnej sprawie zostaÅ‚a wyznaczona na 30 czerwca 2003 roku. PodsÄ…dny przebywaÅ‚ w zakÅ‚adzie od 2 czerwca, a przed posiedzeniem sÄ…du przesÅ‚aÅ‚ doÅ„ wniosek o zawieszenie w trybie natychmiastowym swojego pobytu w psychuszce. Rozprawa mimo to siÄ™ odbywa, a przewodzÄ…ca jej mÅ‚oda sÄ™dzia stwierdza: „Podejrzany, prawidÅ‚owo zawiadomiony o terminie rozprawy, nie stawiÅ‚ siÄ™”.

W CzÄ™stochowie najpierw prokuratura za przestÄ™pstwo uznaÅ‚a primaaprilisowy żart trzech dziennikarzy dziennika „24 Godziny”, a potem na salÄ™ rozpraw trafia ich kolega z „Gazety CzÄ™stochowskiej”, który pozwoliÅ‚ sobie na krytykÄ™ sÄ™dzi orzekajÄ…cej w ich sprawie. Podstawy, na których sÄ…dzeni sÄ… zwykle dziennikarze, to artykuÅ‚y 212. (pomówienie) i 216. (znieważenie) kodeksu karnego. ZachodzÄ… jednak poważne wÄ…tpliwoÅ›ci co do ich zgodnoÅ›ci z ustawodawstwem UE. „Należy zmusić sÄ™dziów do zorientowania siÄ™, jak orzeka Europejski TrybunaÅ‚ Praw CzÅ‚owieka” – mówiÅ‚ prof. MirosÅ‚aw Granat z KUL („Gazeta Polska” z 2 października 2002).

26 marca 2009 roku SÄ…d Najwyższy uznaÅ‚, że za naruszenie tajemnicy paÅ„stwowej można karać nie tylko osoby bezpoÅ›rednio jÄ… naruszajÄ…ce, lecz także te, które tego rodzaju informacje propagujÄ… (czyli w pierwszym rzÄ™dzie dziennikarzy). Zgodnie z uchwaÅ‚Ä… SN za rozpowszechnianie tajemnicy paÅ„stwowej grozi karÄ… od trzech miesiÄ™cy do piÄ™ciu lat pozbawienia wolnoÅ›ci. Co w takim razie majÄ… robić dziennikarze, którzy prowadzÄ… – i prezentujÄ… w mediach – dziennikarskie Å›ledztwa w sprawach sÅ‚użb specjalnych, policji, wojska, korupcji czy innych przestÄ™pstw, w które uwikÅ‚ane bywajÄ… osoby należące do najwyższych krÄ™gów wÅ‚adzy ustawodawczej (klauzulÄ™ tajnoÅ›ci zawierajÄ… nawet sprawozdania z Sejmowej Komisji ds. SÅ‚użb Specjalnych), wykonawczej czy sÄ…downiczej?

Jak opisywać skomplikowane sprawy sÄ…dowe – w których zeznajÄ… niejednokrotnie najwyżsi urzÄ™dnicy paÅ„stwowi - skoro nawet w sprawach zupeÅ‚nie bÅ‚ahych sÄ…dy utajniajÄ… posiedzenia albo zakazujÄ… – na jakiej podstawie prawnej? – ich rejestrowania?

W szponach abolicji

W Polsce przeciętna kara za zabójstwo to dziewięć lat więzienia. Blisko jedna trzecia kar orzekanych za zabójstwa jest niższa od dolnego progu zagrożenia kodeksowego, czyli ośmiu lat.

Dla dziennikarza, który nie jest prawidłowo poinformowany o wezwaniu na przesłuchanie w prokuraturze czy rozprawę w sądzie, sądy bywają surowe. Straszą aresztem lub doprowadzeniem przez policję. Ale często wykazują się niezwykłą tolerancją dla najgroźniejszych bandytów. Wstrząsające są publikacje prof. dr hab. Andrzeja Siemaszko, dyrektora Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, który jako jeden z niewielu badaczy problemu tak szeroko w swoich publikacjach podjął zagadnienie skandalicznej abolicjonistycznej mody w polskim sądownictwie. Warto zacytować dłuższy fragment tekstu profesora:

„Z warunkowego przedterminowego zwolnienia korzysta w naszym kraju aż 95% skazanych za zabójstwo (…) kara faktyczna (7 lat) jest Å›rednio aż o 3 lata krótsza w porównaniu z karÄ… orzeczonÄ… (10 lat). Jeszcze krócej siedzÄ… w wiÄ™zieniu mÅ‚odociani zabójcy – Å›rednio zaledwie 4 lata i 4 miesiÄ…ce, w co nawet piszÄ…cemu te sÅ‚owa trudno byÅ‚o uwierzyć. A warto pamiÄ™tać, że nowy kodeks karny rozciÄ…gnÄ…Å‚ niezmiernie dotychczasowÄ… definicjÄ™ mÅ‚odocianego – obecnie jest nim bowiem sprawca, który w chwili popeÅ‚nienia czynu nie ukoÅ„czyÅ‚ 21 lat i w chwili orzekania w pierwszej instancji (i to jest wÅ‚aÅ›nie to novum) – 24. W praktyce wiÄ™c na Å‚agodniejsze traktowanie może liczyć znaczna wiÄ™kszość przestÄ™pców; ze struktury wieku sprawców wynika bowiem jednoznacznie, że przytÅ‚aczajÄ…ca ich wiÄ™kszość mieÅ›ci siÄ™ wÅ‚aÅ›nie w przedziale 15-24 lata. Gros przestÄ™pstw popeÅ‚niajÄ… ludzie w bardzo mÅ‚odym wieku i rodzi siÄ™ przy okazji pytanie: czy wÅ‚aÅ›nie w zwiÄ…zku z tym zasÅ‚ugujÄ… oni na Å‚agodniejsze traktowanie? (…) Kolejny czyn, bulwersujÄ…cy z reguÅ‚y opiniÄ™ publicznÄ… nawet bardziej niż klasyczne zabójstwo, to pobicie ze skutkiem Å›miertelnym, czyli najczęściej zakatowanie czÅ‚owieka na Å›mierć, przy czym nie można ustalić, który ze sprawców zadaÅ‚ decydujÄ…cy cios (stÄ…d wÅ‚aÅ›nie owa specyficzna konstrukcja prawna). Z dobrodziejstw zwolnienia warunkowego korzysta prawie tylu sprawców pobicia ze skutkiem Å›miertelnym, ilu sprawców zabójstw – blisko 90%. (…) PrzeciÄ™tny wymiar kary za pobicie ze skutkiem Å›miertelnym wynosiÅ‚ 5 lat (…), faktyczny zaÅ› pobyt w wiÄ™zieniu sprawców tych przestÄ™pstw zaledwie 3,5 roku. MÅ‚odociani odbywali najmniejszÄ… część orzeczonej kary (tylko 60%), a warunkowe zwolnienie otrzymywali już po 28 miesiÄ…cach (przy Å›rednim wyroku 47 miesiÄ™cy) (…). PrzeciÄ™tna kara za gwaÅ‚t wynosiÅ‚a 3 lata i 4 miesiÄ…ce, jednak tylko 1/3 sprawców odbyÅ‚a jÄ… w caÅ‚oÅ›ci. Blisko 70% skazanych za gwaÅ‚t uzyskaÅ‚o warunkowe zwolnienie (we Francji – 23%), w zwiÄ…zku z czym przebywali w wiÄ™zieniu Å›rednio 2 lata i 8 miesiÄ™cy” (za: „Zabójcy na zwolnieniu”, „Rzeczpospolita z 20 kwietnia 2001 r. ).

Ideologia w sÄ…dach

Abolicjonistyczna moda jest skÅ‚adnikiem ideologii tolerancji i resocjalizacji, które spadÅ‚y na nas jak grom z jasnego nieba po 1989 roku. Ale istnieje też druga strona tej ideologii. Niejednokrotnie sÄ…dy robiÄ… z igÅ‚y widÅ‚y. PrzykÅ‚adem tego jest wyrok szczeciÅ„skiego SÄ…du OkrÄ™gowego w sprawie mieszkanki Wolina, która publicznie okreÅ›liÅ‚a sÄ…siada mianem „pedaÅ‚”. Szczególnie niektóre elementy uzasadnienia wyroku – zdecydowanie zbyt wysokiego („Ja za dużo gorsze okreÅ›lenia dostaÅ‚em jedynie 10 tys. zÅ‚otych” – powiedziaÅ‚ Stefan NiesioÅ‚owski) – budzÄ… poważne zaniepokojenie. Znajdujemy w nim bowiem znamienne odwoÅ‚anie do rezolucji Parlamentu Europejskiego z 2006 r. Dokument ten tak definiuje tzw. homofobiÄ™: „nieuzasadniony lÄ™k i niechęć wobec osób homoseksualnych, biseksualnych i transseksualnych, oparte na takich uprzedzeniach, jak rasizm, ksenofobia, antysemityzm i seksizm”.

A zatem sÄ…d nie potraktowaÅ‚ zachowania pozwanej jako aktu chamstwa czy chuligaÅ„stwa, ale jako przewinÄ™ szczególnego rodzaju. Jako czyn nie tylko naganny sam przez siÄ™ – jako sÅ‚ownÄ… agresjÄ™ – ale jako przewinÄ™ o gÅ‚Ä™bszym podkÅ‚adzie. Wpisuje siÄ™ on w tak dzisiaj modny do piÄ™tnowania „jÄ™zyk nienawiÅ›ci”, który narusza dobra wytypowanych przez ideologiÄ™ liberalnej lewicy grup mniejszoÅ›ciowych. To jest znak opowiedzenia siÄ™ sÄ…du po stronie pewnej ideologii, która ani nie jest poglÄ…dem wiÄ™kszoÅ›ci spoÅ‚eczeÅ„stwa, ani nie typuje spoÅ‚ecznych podzbiorów w bezstronny, równouprawniony sposób. Obraza osoby należącej do grupy mniejszoÅ›ciowej – uprzywilejowanej szczególnÄ… prawno-immunologicznÄ… barierÄ… – jest przestÄ™pstwem poważniejszym niż identyczne przestÄ™pstwo popeÅ‚nione w odniesieniu do grupy nieuprzywilejowanej. Coraz wyraźniejszym staje siÄ™ zjawisko przejmowania przez wielu polskich sÄ™dziów skÅ‚adników ideologii lewicowo-liberalnej.

Po wyroku sÄ…dowym niekorzystnym dla dziennikarza (oskarżonego z artykuÅ‚u 212 kk o zbiorowe pomówienie), który opisaÅ‚ potwierdzone sÄ…downie nieprawidÅ‚owoÅ›ci w SÄ…dzie Rejonowym WrocÅ‚aw Krzyki, profesor Andrzej RzepliÅ„ski z HelsiÅ„skiej Fundacji Praw CzÅ‚owieka stwierdziÅ‚: „W tej sprawie przesadzili nie dziennikarz, ale sÄ™dziowie i prokuratura. Co chcÄ… osiÄ…gnąć tym oskarżeniem? Å»eby dziennikarze odczepili siÄ™ od wymiaru sprawiedliwoÅ›ci?”.
No, wÅ‚aÅ›nie, co chcÄ… osiÄ…gnąć Polscy sÄ™dziowie? Ufam gÅ‚Ä™boko, że wiÄ™kszość z nich dąży do wiÄ™kszej skutecznoÅ›ci w dziaÅ‚aniu sÄ…dów, do sprawiedliwego orzecznictwa i czystych rÄ…k osób zwiÄ…zanych z wymiarem sprawiedliwoÅ›ci. Ale co począć ze szkodliwÄ… mniejszoÅ›ciÄ… – zwÅ‚aszcza w czasach, gdy mniejszoÅ›ci sÄ… pod szczególnÄ… ochronÄ… prawa i… sÄ…dów?

Paweł Paliwoda