Dodano: 04.07.09 - 20:54 | Dział: Oceny-Poglądy-Analizy

Nie ma przymusu bycia Polakiem

katolikiem


Istnieje natomiast obowiązek przestrzegania zasad współżycia społecznego. Z zasad tych wynika konieczność uszanowania osób oraz ich poglądów i postaw społeczno-politycznych, jeśli nie są one obraźliwe lub nie posiadają charakteru przestępczego względem reszty społeczeństwa. Z tych zasad wynika również oczywista konieczność uszanowania tych wszystkich wartości, które są uznawane i wyznawane przez większość społeczeństwa.

Daleko posuniÄ™te procesy degeneracji moralnoÅ›ci, obyczajów, oÅ›wiaty, postaw spoÅ‚ecznych i pro paÅ„stwowych oraz rzÄ…dy w Polsce głównie antypolskich, obcych narodowo polityków uniemożliwiajÄ… nam przywoÅ‚anie do porzÄ…dku lub eliminacjÄ™ ze spoÅ‚eczeÅ„stwa elementów Å‚amiÄ…cych zasady współżycia spoÅ‚ecznego. Na tolerowanie takich zachowaÅ„ zgody być jednak nie może. ZresztÄ… tolerancja możliwa jest wyÅ‚Ä…cznie wtedy, gdy wystÄ™pujÄ… wzajemne zrozumienie i szacunek dla różnic, pod warunkiem, że różnice te nie wykraczajÄ… poza pole kompromisu zakreÅ›lone prawem naturalnym oraz obiektywnym pojÄ™ciem dobra, prawdy i piÄ™kna, a także wspólnym dobrem narodu, spoÅ‚eczeÅ„stwa i PaÅ„stwa Polskiego. Przy zachowaniu tego warunku tolerancja musi dotyczyć wszystkich prezentujÄ…cych odmienne poglÄ…dy i postawy. Niedopuszczalna jest sytuacja, że tolerancja należy siÄ™ tylko jednej wybranej stronie sporu. Tak, jak ma to np. miejsce w ekumenicznym dialogu katolików z żydami, w którym żąda siÄ™ ustÄ™pstw wyÅ‚Ä…cznie od katolików na rzecz żydów lub w przypadku narzucania narodom i spoÅ‚eczeÅ„stwom Zachodu, a wiÄ™c wiÄ™kszoÅ›ci ludziom, norm obyczajowych, kulturowych, politycznych i prawnych przez różnego rodzaju mniejszoÅ›ci okreÅ›lane czÄ™sto sÅ‚usznym mianem „cywilizacji Å›mierci”.

Brak lub niechęć do wzajemnego zrozumienia i szacunku rodzi oczywiste konflikty. To wÅ‚aÅ›nie przedstawiciele mniejszoÅ›ci, przedstawiciele „cywilizacji Å›mierci” sÄ… inicjatorami zamierzonego konfliktu w zwiÄ…zku z organizacjÄ… koncertu Madonny Louise Veronica Ciccone, piosenkarki i kabalistki znanej z antykatolickich ekscesów w czasie swoich wystÄ™pów. I nie jest przypadkiem, że koncert zaplanowano na dzieÅ„ 15 sierpnia 2009 r, a wiÄ™c na dzieÅ„ katolickiego ÅšwiÄ™ta WniebowziÄ™cia NajÅ›wiÄ™tszej Maryi Panny – jest to jedno z ważnych Å›wiÄ…t dla katolików. 15 sierpnia jest także ważnÄ… rocznicÄ… narodowego Å›wiÄ™ta Polaków, zwanego „Cudem nad WisÅ‚Ä…” w 1920 r., gdy wojska odrodzonej katolickiej Polski powstrzymaÅ‚y żydo-bolszewickie hordy w pochodzie na zachód Europy. Widać pamięć tego zdarzenia musi być ciÄ…gle żywa u wrogów katolicyzmu i suwerennoÅ›ci narodów.
Dziś kolejny rok 1920, rok powstrzymania hord, tym razem już światowej judeo-bolszewi, zbliża się nieubłaganie. Trochę szkoda, że prawdopodobnie odbędzie to się bez znaczącego udziału Polaków.
Jednak my, polscy nacjonaliÅ›ci, jak widać dość trafnie oceniamy sytuacjÄ™ politycznÄ… Å›wiata i Polski. Bo o upadku $ USA zaczynajÄ… już mówić żydowskie powszechne media. Judeo-Å›wiatowa-bolszewia uwija siÄ™, wiÄ™c jak w ukropie, żeby przedÅ‚użyć o ile siÄ™ da swój geszefciarski deal – zÅ‚odziejski (nie)porzÄ…dek i nie uronić niczego ze swojej nikczemnie osiÄ…gniÄ™tej zdobyczy.

Inicjatywa organizacji koncertu „Madonny” wÅ‚aÅ›nie w takim dniu jest zamierzonym deptaniem wartoÅ›ci i tradycji Narodu Polskiego, upartym dążeniem do niszczenia jego korzeni kulturowych, a wiÄ™c tego, co Å‚Ä…czy jednostki w Naród, co decyduje o spoistoÅ›ci Narodu.
B. Prus w swoich kronikach z poczÄ…tku XX w. opisywaÅ‚ manifestacje żydowskiej hoÅ‚oty protestujÄ…cej przeciw odbudowie PaÅ„stwa Polskiego. Antypolscy Å»ydzi maszerowali po Warszawie z hasÅ‚ami:,,precz z krzyżem”, „precz z biaÅ‚Ä… gÄ™siÄ…” - odniesienie do naszego godÅ‚a. Czy coÅ› siÄ™ zmieniÅ‚o?.
Na poczÄ…tku XXI w. ulicami naszych miast maszerujÄ… nie Å»ydzi, tylko opÅ‚aceni przez współczesnÄ… judeo-bolszewiÄ™ nieszczęśni homoseksualiÅ›ci (tak, utrzymujÄ…, że sÄ… homoseksualistami) z nieco innymi hasÅ‚ami, burzÄ…c porzÄ…dek moralny i spoÅ‚eczny – to atak na nasze obyczaje, na naszÄ… religiÄ™ katolickÄ…. Natomiast PaÅ„stwo Polskie jest już dzisiaj niszczone otwarcie w każdej sferze swego funkcjonowania przez antypolskie elementy rzÄ…dzÄ…ce. WiÄ™c, jak widać niewiele siÄ™ zmienia, a jeÅ›li, to na gorsze, bo antypolska hoÅ‚ota staje siÄ™ bardziej butna, wrzeszczy przeciw katolikom i narodom niemal ze wszystkich swoich mediów. I nie mamy, co liczyć na dialog, na tolerancjÄ™, na wzajemne poszanowanie wartoÅ›ci. Kto bÄ™dzie siÄ™ Å‚udziÅ‚, że „diabeÅ‚” nawróci siÄ™ jedynie po naszych modlitwach, może siÄ™ pożegnać z normalnym życiem we wÅ‚asnej ojczyźnie. Ze zÅ‚em siÄ™ nie dyskutuje. ZÅ‚o siÄ™ niszczy.

JakiÅ› czas temu napisaÅ‚em, że urzÄ…dzanie w Polsce nam Polakom, katolikom antykatolickich imprez, teraz jest to koncert z kabalistycznÄ… prostytutkÄ… w roli głównej, ma przysÅ‚onić jakieÅ› wiÄ™ksze wyrzÄ…dzane nam Å›wiÅ„stwo przez rzÄ…dzÄ…cÄ… w Polsce, odrodzonÄ… po 13.12.1981 judeo-bolszewiÄ™. Może to być odwrócenie spoÅ‚ecznej uwagi od gospodarczego zawaÅ‚u Polski. A może tak, jak uroczyste wprowadzenie Polski do judoe-bolszewckiego obozu UE odbyÅ‚o siÄ™ 1 maja, w dzieÅ„ Å›wiÄ™ta czarownic, dzieÅ„ powoÅ‚ania masoÅ„skiej loży „Iluminatów” (Lucyferów – diabłów) i dzieÅ„ ustanowienia Å›wiÄ™ta robotniczego przez socjalistycznÄ… (czytaj: żydowskÄ…) II MiÄ™dzynarodówkÄ™, tak być może 15 sierpnia może uzyskać wymiar nowego symbolu. Może to być dzieÅ„ ratyfikowania przez judeo-bolszewickiego prezydenta RP traktatu lizboÅ„skiego. A wiÄ™c dzieÅ„, w którym Polacy, katolicy pokonali żydo-bolszewickie hordy w 1920 r. może teraz nabrać symbolu ostatecznej klÄ™ski Polaków – katolików, wolnych narodów, a ostatecznego zwyciÄ™stwa judeo-bolszewi, które uÅ›wietni koncert żydowskiej kabalistki w mieÅ›cie „cudu nad WisÅ‚Ä…” ku uciesze ogÅ‚upiaÅ‚ej polskiej gawiedzi. Widać w tym i zemstÄ™ – nie, zemsta nie jest cechÄ… katolików, to cecha tych, którzy nienawidzÄ… krzyża.

Niestety, nie mamy możliwości ukarania lub wyeliminowania ze społeczeństwa elementów aspołecznych, antypolskich, antykatolickich, antypaństwowych, czy antynarodowych.
Nie wolno nam jednak tolerować agresywnych postaw nietolerancyjnych mniejszości.

Nie istnieje przymus bycia katolikiem, ani przymus uczestnictwa w obchodach katolickich Å›wiÄ…t. Katolicy tolerujÄ… wyznawców innych religii oraz ateistów, ale wymagajÄ… od nich tolerancji i poszanowania dla wÅ‚asnej religii, dla katolicyzmu – to oczywiste.
Nikt, kto nie chce nie musi być także Polakiem. Jeśli jednak chce mieszkać w Państwie Polaków musi, ma obowiązek uszanowania polskich tradycji i wartości. Takie są ogólnie przyjęte zasady współżycia społecznego.

W wielu krajach, w tym w Polsce, w których tożsamość kulturowa i narodowa sÄ… poddawane silnej degenerujÄ…cej presji (vide np. ów nieszczÄ™sny koncert „Madonny”) zasady współżycia spoÅ‚ecznego nie sÄ… skodyfikowane, nie sÄ… nawet sformuÅ‚owane przez tzw. polityków, ponieważ uprawiajÄ… oni politykÄ™ antynarodowÄ… i antypaÅ„stwowÄ… wspierajÄ…cÄ… ekstremizmy wszelkich mniejszoÅ›ci i stawiajÄ…cÄ… je ponad dobro wiÄ™kszoÅ›ci i zarazem ogółu spoÅ‚eczeÅ„stwa. TakÄ… metodÄ™ politycznÄ… obrano do realizacji procesów integracji w ramach UE, która ma przeksztaÅ‚cić siÄ™ w jeden organizm paÅ„stwowy. Jest to metoda bÅ‚Ä™dna, niszczÄ…ca wartoÅ›ci narodowe i ludzkie, nie tworzÄ…ca niczego w zamian. Rezultatem tak pomyÅ›lanej integracji może być tylko kulturowe i mentalne cofniÄ™cie narodów i spoÅ‚eczeÅ„stw Europy do zamierzchÅ‚ych epok. Niewykluczone, że jest to także celem owej integracji, czyli, że główne zajÄ™cie spoÅ‚eczeÅ„stw ma siÄ™ sprowadzać do zaspokajania wszelkich potrzeb fizjologicznych umożliwiajÄ…cych osiÄ…gniÄ™cie jedynie gotowoÅ›ci do pracy.
Niszczona w ten sposób kultura, narody, czyli cywilizacja Zachodu może zostać zastÄ…piona przez cywilizacje wschodnie, które jeszcze dziÅ› oceniamy czÄ™sto jako niżej stojÄ…ce w hierarchii wartoÅ›ci ogólnoludzkich. WspółczeÅ›nie jednak wartość i siÅ‚Ä™ cywilizacji mierzymy nie wedÅ‚ug jej zdolnoÅ›ci wytwórczych – produkcja wszelkich dóbr nie przedstawia obecnie żadnych trudnoÅ›ci, ale wartość tÄ™ oceniamy na podstawie stosunku cywilizacji do czÅ‚owieka, do rodziny, do narodu i do paÅ„stwa.
Niszczenie chrześcijaństwa, katolicyzmu oraz negowanie wartości kultury łacińskiej jako głównego czynnika cywilizacyjnego Europy prowadzi wprost do zniszczenia naszej zachodniej, europejskiej cywilizacji, przez co Europa staje się otwarta na kolonizację przez cywilizacje wschodnie.
Politycy (przeważnie obcoplemienni), którzy w ten sposób realizują przyszłość państw narodowych i Europy nie są nam potrzebni. Wszelkimi dostępnymi sposobami winniśmy dążyć do ich usunięcia, nim szkody społeczne staną się nieodwracalne. Leży to tak samo w interesie narodu, państwa, jak i całej Europy.

Kto zatem nie rozumie zasad współżycia społecznego lub nie chce się do nich stosować, nie będzie uczestniczył w tworzeniu wspólnoty społecznej, ani tym bardziej narodowej, nie będzie wspierał suwerenności państwa i narodu. Z państwowego, społecznego, narodowego punktu widzenia jest, więc elementem zbędnym i najlepsze, co może zrobić, to opuścić nasze państwo, do czego szczerze i gorąco zachęcam.

Dariusz Kosiur