Dodano: 30.12.08 - 22:42 | Dział: Na każdy temat

IV Emigracja Rybarkiewicza

Na Google ukazaÅ‚o siÄ™ opowiadanie polityczne Z. Rybarkiewicza pt. „Część IV Emigracja”.
Tekst ten ukazał się w formacie PDF bez linku do miejsca, gdzie można by było pewne nieścisłości sprostować lub wyjaśnić. Przypuszczalnie Autorowi chodziło o to, żeby tym chwytem nie dać nikomu szansy podważenia zawartych tam bzdur.

Rybarkiewicz wymienia w swym opowiadaniu kilka razy moje nazwisko tak, jakby mnie znał osobiście.

PragnÄ™ tutaj oÅ›wiadczyć, że nigdy nie spotkaÅ‚em Rybarkiewicza ani wymienionego w tym tekÅ›cie P. Wielechowskiego. WymieniajÄ…c moje nazwisko, Rybarkiewiczowi coÅ› siÄ™ pomieszaÅ‚o. Z kontekstu wynika, iż Autor sÅ‚yszaÅ‚, że gdzieÅ› „dzwoniÄ…” w jakimÅ› „koÅ›ciele”, ale w którym, tego nie byÅ‚ w stanie rozróżnić. Okazuje siÄ™, co wynika z tekstu, że byÅ‚y to dźwiÄ™ki z pewnej synagogi zbudowanej w Szwecji przez byÅ‚ych katechetów marksistowskich i misjonarzy komunistycznych, którzy wyjechali z PRL-u, kiedy stracili tam pastwisko, to znaczy po marcu 1968 roku.

Rybarkiewicz udowadnia również wizualnie, że to co pisze o mnie, to ewidentne bzdury. Zamieszcza bowiem zdjęcie, na którym rzekomo ja znajduję się obok Autora. Mnie tam na tym zdjęciu nie ma, ani ja nikogo tam nie znam.

Proponuję panu Zbigniewowi Rybarkiewiczowi na przyszłość, żeby pisał teksty po trzeźwemu i po dokładnym sprawdzeniu faktów, dając przy tym poruszanym osobom możliwość sprostowania nieścisłości, błędów i fałszów.

Władysław Gauza
Oslo, grudzień 2008