Dodano: 19.12.08 - 22:34 | Dział: Oceny-Poglądy-Analizy

Zamiast demokracji - pajdokracja

Formalnie „MY NARÓD” III (IV) RP jesteśmy suwerenem i sprawujemy pełnię władzy. W artykule 4 naszej Konstytucji zapisano to jednoznacznie:

1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio


Niestety to tylko mydlenie oczu prostemu ludowi. Faktyczną władzę sprawują tzw. elity polityczne. „MY NARÓD” nie mamy szans podjąć żadnej decyzji w sprawach publicznych, która ograniczałaby ich zakres władzy bądź zmniejszałaby ich przywileje. „Elity” zagwarantowały to sobie to w art. 125 Konstytucji RP:

Referendum ogólnokrajowe ma prawo zarządzić Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów lub Prezydent Rzeczypospolitej za zgodą Senatu wyrażoną bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

Gdzie tu logika! Jeden artykuł Konstytucji RP mówi jednoznacznie, że naród jest suwerenem co znaczy, że może podejmować samodzielnie wszelkie decyzje polityczne a w drugim mówi się: hola, hola zgoda ale jak my tzn. wasi przedstawiciele na to pozwolimy! Czy w najważniejszym akcie prawnym mogą być wzajemnie wykluczające się zapisy? Czy to nie jest prymitywna manipulacja? Czy powinniśmy to tolerować? Czy na warunkach art.125 realne są referenda na następujące tematy?:

Czy zgadzasz się by ustawa XYZ uchwalona przez Parlament weszła w życie?

Czy chcesz by posłów i senatorów wybierać w jednomandatowych okręgach wyborczych?

Czy chcesz by odebrać mandat prezydentowi (burmistrzowi, wójtowi, posłowi, senatorowi, etc.) X i rozpisać nowe wybory na ten urząd?

Czy chcesz by Sejm RP składał się ze 100 a nie z 460 posłów?


Dodatkowe zabezpieczenie

Nasze „elity” polityczne swoją dominację nad „ciemnym ludem” dodatkowo zabezpieczyły w przepisach wykonawczych. Ustawa z dnia 29 czerwca 1995 r. o referendum krajowym Dz. U. 1995 r. Nr 99 poz. 487 Art. 9. 1. - mówi:

Wynik referendum jest wiążący, jeżeli wzięła w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania.

Ten zapis to kolejna manipulacja „ciemnym ludem”. Poczciwi obywatele wobec pytań referendalnych podzielą się ZAWSZE na trzy grupy: Pierwsza zdecydowanie odpowie – TAK, druga NIE. Trzecią, zwykle najliczniejszą, grupę stanowić będą ci którzy nie mają wyrobionego zdania. Temat referendum ich nie interesuje. Jest im obojętne który wariant zostanie przyjęty i będzie obowiązujący etc. i NIE IDĄ GŁOSOWAĆ. Prosta logika nakazuje wszystkie nie oddane głosy liczyć 50% na TAK i 50% na NIE.

Niestety autorzy naszego prawa o referendach nie wiadomo dlaczego nie stosują w prawodawstwie zasad logiki(?). Ustanawiając dla referendów minimalne limity frekwencji i wszystkie „głosy” nieobecnych interpretują:

Pytanie referendalne jest dla nas za trudne. „Głosujemy” za tym by decyzje w tej kwestii podjęli w naszym imieniu nasi przedstawiciele.

...........................................................

Nasze „elity” polityczne zafundowały nam pokrętne prawo dzięki któremu mogą dowolnie bawić się jak dzieci w politykę. Sypią sobie piaskiem po oczach. Udowadniają sobie którego z nich kochamy bardziej. Przechwalają się i „dyskutują” jeden przez drugiego. Od dwudziestu lat mamy nie władzę ludu lecz rządy dzieci – pajdokrację.

Zdzisław Gromada
PelnaDemokracja@onet.eu