Dodano: 27.05.08 - 23:57 | Dział: Godne uwagi

Rura na aut?

To prawda, że rzadko, ale jednak, czasami i dobre wiadomości płyną z Brukseli.

Okazuje się też, że polityka małych kroczków opłaca się i nigdy nie można rezygnować z podejmowania walki, nawet wtedy, gdy wydaje się, że osiągnięcie zamierzonego celu jest niemożliwe. W takiej właśnie sytuacji znalazł się europoseł Marcin Libicki z PiS, autor dokumentu, ukazującego zagrożenia ekologiczne, związane z budową Gazociągu Północnego po dnie Bałtyku, łączącego Rosję z Niemcami.

Jak informuje Polskie Radio, deputowani przytłaczającą większością głosów przyjęli raport polskiego europosła. Warto dodać, że do dokumentu zgłoszono przeszło 180 poprawek. Niektóre z nich całkowicie zmieniały jego wymowę. Jeden z niemieckich deputowanych proponował na przykład, by wykreślić zdanie wzywające Brukselę do zablokowania inwestycji na taką skalę. Ta poprawka została odrzucona, podobnie jak wiele innych osłabiających ton raportu.

W przyjętym dokumencie stwierdza się m.in. , że budowa gazociągu zagraża wielu gatunkom ryb i ptaków. Katastrofalne skutki może też mieć naruszenie składowisk broni z czasów II wojny światowej, zalegających na dnie Bałtyku. Należy więc ograniczyć skalę inwestycji, a najlepszym rozwiązaniem byłoby poprowadzenie gazociągu drogą lądową.

To jednak jeszcze nie koniec batalii, w sprawie zahamowania niekorzystnej, przede wszystkim dla Polski, inwestycji, to dopiero pierwszy krok - ale można rzec - milowy. Raport ten trafi teraz pod obrady PE a w lipcu ma być głosowany na sesji plenarnej. Gdyby wtedy głosowanie podobnie się zakończyło, Komisja Europejska, która popierała budowę gazociągu, musiałaby wziąć te zastrzeżenia pod uwagę.

Ciekawe jaki finaÅ‚ bÄ™dzie miaÅ‚a, ta, od poczÄ…tku kontrowersyjna (polityczna) umowa (pakt) „szefów” Niemiec i Rosji.

(ZS)