Dodano: 30.03.08 - 19:19 | Dział: Godne uwagi

Kochali siÄ™

Jakiś łobuzowaty poseł, z Platformy Obywatelskiej zresztą, publicznie zapytał prezydenta Kaczyńskiego o jego skłonności do alkoholu. Przesadne skłonności, oczywiście.
W kraju rozgorzała dyskusja, czy przypadkiem nie obraził głowę państwa. Pan poseł natychmiast przeprosił i sprawa poszła w zapomnienie.

Polityka uprawiania miłości przez premiera, niestety, Tuska jest powszechnie znana. Po jego ostatniej wizycie w prezydenckiej rezydencji, w Juracie, obydwaj rozmówcy są zadowoleni, co nikogo już nie dziwi. Z kimkolwiek nie rozmawia Tuska, każdy jest nim oczarowany.
Ze mną, do tej pory, na szczęście, nie rozmawiał.

Na swej ostatniej konferencji prasowej, premier przyznaÅ‚, ze zastosowaÅ‚ „strategiÄ™ miÅ‚oÅ›ci” wobec prezydenta, co przyniosÅ‚o efekty.
Nie wiem, co chciał przez to powiedzieć.

Nie chcę podejrzewać obu panów o jakieś miłości niekonwencjonalne, (choć sam Tusk powiedział, że pokochali się, ale nie serdecznie?) bo przecież wszystkie są równocenne. Najważniejsze, że sami czują się spełnieni i usatysfakcjonowani, a ich protektorka Angela, i cała Bruksela, odetchnęła.
Szkoda, że nie kochali się przed kamerami. Byłby dowód, jakby, coś poszło nie tak.

Na wszelki wypadek, gdyby głowa państwa poczuła się obrażona, to z góry przepraszam. Przecież wolno jej kochać, jak chce i kogo chce. A, jeśli jego partner się chwali, publicznie opowiada, to i mnie wolno mówić.
Tuska siÄ™ nie bojÄ™. On wszystko zniesie.

Ci mniej zÅ‚oÅ›liwi w lot pojÄ™li, że chodzi tu, oczywiÅ›cie, o miÅ‚ość do Brukseli – miÅ‚ość, która wymaga ofiary. Aby okrzepÅ‚a w boju i byÅ‚a czysta. I trwaÅ‚a.

I tak się też stało. W ofierze została złożona Polska.

GZ