Dodano: 04.11.07 - 19:29 | Dział: Oceny-Poglądy-Analizy

Cenowe szaleństwo

Od poczÄ…tków 2007 r. w Polsce mamy do czynienia wprost z gigantycznym wzrostem cen dziaÅ‚ek, mieszkaÅ„ i domów (jednorodzinnych) oraz materiałów budowlanych (tu obserwuje siÄ™ stabilizacjÄ™ cen lub nawet pewien spadek, po dużych wzrostach !), zwÅ‚aszcza na obszarach podmiejskich, gÅ‚ownie w sÄ…siedztwie wielkich miast. SpecjaliÅ›ci od rynku nieruchomoÅ›ci tÅ‚umaczÄ… ten wzrost bardzo prosto – to wÅ‚aÅ›nie rynek (niewidzialna rÄ™ka rynku ?), sytuacja ekonomiczna w kraju i na Å›wiecie (przede wszystkim w USA), swobodna (?) gra rynkowa, ksztaÅ‚towanie siÄ™ warunków popytu i podaży itd. Zapewne tak, ale tylko częściowo. Istota sprawy tkwi gdzie indziej. Prawda jest brutalna.
Wydarzenia w Polsce są nie od dzisiaj sterowane z zewnątrz, przez siły, mówiąc delikatnie, nieprzyjazne Polsce, jeśli nie wręcz wrogie Polsce.

Od dawna wiadomo, że inwestowanie w ziemię i nieruchomości to najlepsza lokata kapitału. Podwyżki cen ziemi, mieszkań i domów zostały wywołane sztucznie, aby pozbawić społeczeństwo polskie tej części zasobów finansowych, które jeszcze ono posiada. Wiadomo, że większe pieniądze mają z reguły ci, którzy zdobyli je w sposób, znów mówiąc oględnie, nieuczciwy. Dla nich kupno działki za 200 zł/m2 lub 400 zł/m2, a nawet więcej, nie jest problemem. Kupują bez targowania się o cenę, aby później sprzedać z zyskiem. Tych jest jednak ok. 10%. Pozostałe 90% to oszczędności ludzi, którzy zdobyli je bardzo ciężką pracą własną.

Otóż te podwyżki uderzyÅ‚y bardzo silnie przede wszystkim w tych drugich. Dlatego zapożyczajÄ… siÄ™, najczęściej u rodzin lub znajomych, albo tez biorÄ… kredyty, które sÄ… oferowane nachalnie (wiadomo dlaczego) przez banki, na coraz lepszych warunkach (w opinii banków) – a wiÄ™c - tylko je brać. Każdy kredyt trzeba jednak spÅ‚acać, niekiedy przez 20 i wiÄ™cej lat (tymi banki zajmÄ… siÄ™ później).

Powie ktoÅ›, że przecież z tych podwyżek korzystajÄ… wÅ‚aÅ›ciciele dziaÅ‚ek i domów, a zatem oni zarabiajÄ… najwiÄ™cej. Tak, ale to również część prawdy. Nimi zajmÄ… siÄ™ urzÄ™dy skarbowe. Po wprowadzeniu podatku katastralnego przyjdzie czas i na nich. Wreszcie na koniec – co dalej?
Zawirowania w tej dziedzinie prawdopodobnie potrwajÄ… jeszcze dość dÅ‚ugo. Ludzie bÄ™dÄ… przeznaczali wszystkie swoje Å›rodki na zakup kawaÅ‚ki ziemi – gdzież przecież trzeba mieszkać. BÄ™dÄ… gromadzÄ…c Å›rodki, wyczekiwać na moment, rozpoczÄ™cia budowy, oczywiÅ›cie po pokonaniu „schodów” w wielu urzÄ™dach. Ci co zaczÄ™li siÄ™ budować bÄ™dÄ… przez caÅ‚e lata realizować swoje marzenia, kosztem ogromnego wysiÅ‚ku i przy olbrzymich wyrzeczeniach wÅ‚asnych i ich rodzin. Kosztem zdrowia, byle taniej, aby dojść do celu, a że bÄ™dÄ… przy tym pogÅ‚Ä™biać chaos przestrzenny, szpecić krajobraz, degradować Å›rodowisko, to już zupeÅ‚nie inna kwestia.

Perspektywa budowy własnego domu dla większości obywateli Kraju znów się będzie oddalać. Nikogo to jednak specjalnie nie wzrusza. Ważne jest to, że państwo, gminy, obrotni przedsiębiorcy, tzw. deweloperzy (głównie zagraniczni), urzędnicy, prawnicy, notariusze i inni już zarabiają.
Po przyjęciu euro-konstytucji i wprowadzeniu euro będzie jeszcze lepiej.

Jerzy Janikowski
Warszawa