Dodano: 27.03.24 - 13:59 | Dział: SATYRA POLITYCZNA

Moda na czytanie (Wiesław Hop)


Raz pewien chłopek, taki malutki,
Przybiega do mnie z butelką wódki.
A że mu słoma z butów wystaje,
Siada i mówi: pij, bo ja daję!

I porozlewał do literatek,
Pijemy szybko, bo nie ma dziatek.
A po godzinie wódki za mało.
Mówi: daj stówę. Nie pół - lecz całą.

Biegnie do sklepu geesowskiego,
Bo co wypije, to tyle jego!
Przychodzi, stawia Tadka na stole,
Aza pazuchÄ…, o ja pie.dolÄ™!
Ma jeszcze także i Słowackiego
I Mickiewicza! I Ogińskiego!

A gdy się pytam: Po co aż tyle?
Będę do żłobu wlewał kobyle?
Zamiast zabraknąć, niech nam zostanie.
Coś trzeba chlapnąć też na śniadanie.

No, chłop ma głowę nie od parady.
Jemu zazdroszczÄ… pod sklepem dziady.
A morał z tego taki wypływa,
Różnie to w życiu z trunkami bywa.

Gdy ministerstwo w dzikim zapędzie
Ruguje wieszczy ze szkół i wszędzie?
To ich nauki do polskiej głowy
Wprowadza przemysł spirytusowy!

Wiesław Hop (pisarz i publicysta)
Bircza, dnia 18.03.2024r.