Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 16.03.17 - 9:13     Czytano: [1220]

Dział: Głos Polonii

Protest KOP w Australii





Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Pan Andrzej Duda
Premier RP, Pani Beata Szydło
Minister Sprawiedliwości, Pan Zbigniew Ziobro



PROTEST KOMITETU OBRONY POLSKI W AUSTRALII

My, niżej podpisani, przedstawiciele Komitetu Obrony Polski w Australii wyrażamy nasz głęboki niepokój w związku z nikczemnymi akcjami tzw. dzikiej opozycji (z ruchu „Obywatele RP” i KOD), które zakłóciły żałobny nastrój obchodów kolejnej miesięcznicy smoleńskiej w dniu 10 marca 2017. przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

Z oburzeniem odnotowujemy słowne napaści na najwyższe władze państwowe przez osoby należące do obu tych grup. Działacze i sympatycy KOD i Obywateli RP, swym zachowaniem w trakcie kolejnej miesięcznicy smoleńskiej nie tylko łamali reguły demokracji - wznosząc agresywne okrzyki i obrzucając rodziny ofiar wyzwiskami i rozmaitymi przedmiotami - ale także zagłuszali hymn narodowy oraz modlitwy w intencji poległych w Smoleńsku.

Tego rodzaju niegodne i niemoralne zachowanie spotyka się z potępieniem ze strony polskiego społeczeństwa na portalach społecznościowych, ale przede wszystkim wymaga zdecydowanej reakcji ze strony władz Rzeczypospolitej.

Publiczne okazywanie pogardy dla polskiego hymnu i dla ofiar smoleńskiego zamachu uważamy za ewidentne łamanie polskiego prawa, które powinno podlegać karze ze strony odpowiednich instytucji państwowych. Obawiamy się, że eskalacja pogardy wobec Polski i spraw polskich, z jaką mamy do czynienia od czterech miesięcy na Krakowskim Przedmieściu, nasila się i niebawem może osiągnąć poziom wywołujący niebezpieczny konflikt.

Protestujemy przeciwko haniebnym akcjom "Obywateli RP" i "KOD"-u, kierowanym w najwyższe, demokratycznie wybrane władze Rzeczypospolitej.
Ostrzegamy polskie władze, iż pasywność i pobłażanie dla tych antypolskich wystąpień jedynie rozzuchwala renegatów, dodaje im pewności siebie i wzmaga ich agresję.

W przyszłym miesiącu, który będzie jednocześnie 7-mą rocznicą smoleńskiego zamachu, możemy się spodziewać jeszcze poważniejszych napaści i w tej sytuacji za niezbędne uważamy podjęcie zdecydowanych działań prewencyjnych.

W imię zachowania wierności dla Hymnu Rzeczypospolitej Polskiej, w imię Pamięci Poległych w Smoleńsku, w imię zapewnienia pokoju w Polsce, domagamy się od władz Rzeczypospolitej ujawnienia i ukarania osób odpowiedzialnych za antypolskie wystąpienia podczas modlitewnych uroczystości i za burdy uliczne w trakcie miesięcznic smoleńskich.

Korzystając z okazji, po raz kolejny wyrażamy nasze poparcie dla Pana Prezydenta Andrzeja Dudy i dla wszelkich działań polskiego rządu pod kierownictwem Pani Premier Beaty Szydło.

Z wyrazami szacunku

dr Marek Baterowicz, przewodniczący Komitetu Obrony Polski w Australii
prof. dr Andrzej Kozek
mgr Monika Wiench
mgr inż. Wojciech Szlachetko
mgr Elżbieta Szczepańska


Do wiadomości:
Ambasada RP w Australii


(red)

Wersja do druku

MariaN - 21.03.17 10:04
W Polsce dzieje sie historia i trzeba być dumnym, że doczekaliśmy czasów, kiedy wreszcie komuna dostaje łupnia, To jest proces i trzeba czasu. Dotychczasowi rzadzący i ich fani, którzy mieli z tego konfitury będą bronić tego co było za wszelką cene. To normalne, ale nie do końca, bo w grę wchodzi przynalezność państwowa. Są granice rozrabiania i szkalowania, przekraczając te granice stajemy sie zdrajcami a za to to tylko jedna kara. Proces naprawy może trwać kilkanaście lat, także zjednoczona prawica może rzadzić 3 kadencje... przy takiej opozycji to bardzo możliwe.

Lubomir - 20.03.17 14:04
Lenistwo umysłowe i zawiść, szerzące się wśród naszych rodaków - blokuje i zniechęca do wielu oddolnych inicjatyw. Prześladowcy Polski, Polaków i polskości, tacy jak np germanofilka i Holenderka Neelie Kroes - likwidatorka polskich stoczni, czy Frans Timmermans, Holender i germanofil, szkalujący Polaków, dopiero przez prezydenta Turcji zostali okrzyknięci nazistami.

Marek - 19.03.17 21:44
"Parlamenty, stanowiące kręgosłup tradycyjnej demokracji panującej dziś na
świecie, są oszukańczą reprezentacją ludu, a systemy przedstawicielskie –
sztucznym rozwiązaniem problemu demokracji. Parlament powstaje na zasadzie
zastępowania ludu. Sama zasada jest w istocie zupełnie niedemokratyczna,
ponieważ demokracja oznacza władzę ludu, a nie rządy sprawowane w jego
imieniu........
Aby zdemaskować prawdziwe oblicze parlamentu musimy dociec, jak się go
tworzy. Parlament jest wybierany przez okręgi wyborcze, za pośrednictwem
partii lub koalicji partii albo też jest naznaczany. Żadna z tych dróg nie jest
demokratyczna. Podział ludności na okręgi wyborcze oznacza bowiem, że jeden
poseł reprezentuje – zależnie od liczby mieszkańców – tysiące, setki tysięcy lub
miliony ludzi. Oznacza to również, że posła nie łączy z wyborcami żadna
społeczna więź organizacyjna. Podobnie jak inni posłowie jest on jednak
uważany, zgodnie z wymogami tradycyjnej demokracji, za przedstawiciela
całego narodu. W ten sposób masy zostają całkowicie oddzielone od
przedstawiciela, a przedstawiciel od mas. Z chwilą gdy otrzymuje on głosy mas,
uzyskuje monopol na panowanie nad nimi i w zastępstwie rozporządzanie się ich
sprawami. Widzimy, że tradycyjna demokracja panująca w dzisiejszym świecie
wyświęca i ochrania członka parlamentu, nie czyniąc tego w stosunku do reszty......
Lud w takich systemach pada ofiarą
walczących o władzę. Polityczne organa rywalizujące o władzę wykorzystują i
oszukują go, by pozyskać głosy, lud zaś ustawia się w zorganizowane, milczące
kolejki, przesuwając się jak koraliki różańca, by wrzucać kartki do urn
wyborczych....
Najokrutniejsze dyktatury, jakie znał świat, powstały w warunkach systemu
parlamentarnego...... Partia jest współczesną dyktaturą, jest nowoczesnym dyktatorskim podmiotem
władzy, gdyż opiera się na zasadzie panowania części nad całością. Stanowi ona
najnowsze – jak do tej pory – narzędzie dyktatury. Ponieważ nie jest jednostką,
nadaje tworzonym przez siebie radom i komitetom oraz prowadzonej przez
swoich członków propagandzie pozory demokracji"

To tylko wycinki z książki wydanej w 1975 roku.
Panie Panasiuk nie odkrywa Pan prawdy o "demokracji". Autor tych słów został zamordowany jak każdy mający odwagę przeciwstawić się imperium lichwy.

PANASIUK - 19.03.17 15:52
Czym więcej partii, tym bardziej naród skłócony. To one tworzą podziały i rozgoryczenie. Wielokrotnie o tym pisałem, iż partie stworzone niegdyś przez Żydów niczemu dobremu nie służą. To doskonałe twory dla nierobów, którym za nic się płaci z kieszeni podatnika. Narzekaliśmy na PZPR, ale wciąż nam tęskno do sekretarzy i prezesów. Czym byliby bez tych tworów. Partie są matecznikiem trzymającym wciąż tych samych ludzi przy władzy. Nie trzeba być geniuszem by to zauważyć. Wielokrotność kadencji umożliwia im stołek do emerytury. Tak jest w Rosji Ameryce i wszędzie. Czy mądrych i kompetentnych ludzi nie ma na świecie poza partiami? Niech przykładem będzie goszcząca w Chicago posłanka p. Wypych, szefowa komisji do spraw emerytur międzynarodowych. Nie trzeba być prawnikiem, by opowiadać bzdury. Wielu ludziom najwyraźniej brak kompetencji. Nie popieram żadnych tworów, popieram mądrych ludzi, którzy jeszcze nie mają szans objęcia sterów, a zapewniam, że są tacy i to najdalej od wszelkich organizacji. Gdyby nie partie zmniejszyłoby się grono artystów, pisarzy i "wielkich polityków". To właśnie partie decydują o wielkości danego człowieka. To prawda, która nie może dotrzeć do wierzącego w media człowieka.

MariaN - 17.03.17 10:29
To bardzo dobrze, że Polacy na obczyźnie pilnują kraju z którego pochodzą, gdzie mają rodziny znajomych, czują więź i zależy im na dobru swojego kraju. Smutne jest to, że niektórzy rodacy mieszkający w kraju niszczą wszystko i chodza na skargę do eurokołchozu by ta ukarała Polske.
Jeśli chodzi o kodowców i innych zdrajców to częściej prokuratura powinna sie nimi zajmować, kiedy łamią prawo a na miesięcznicy właśnie prawo łamali nie dając w spokoju modlić się za poległych pod Smoleńskiem.
Wczoraj Trybunał Konstytucyjny orzekł że nowe prawo o zgromadzeniach wejdzie w zycie i na 7 rocznicę tragedii już barbarzyńcy nie będą mogli wiecować w pobliżu pałacu prezydenckiego a tylko w odległości 100 metrów. Ciekawe jak sobie poradzą policjanci.

Lubomir - 17.03.17 9:58
Re: Marek Panie Marku, chyba musimy wykrzesać z siebie więcej optymizmu. Bo w przeciwnym wypadku to Moskwa i Berlin będą nam sugerować, że co sensowne w Polsce, to na pewno powołał Mossad, albo kontroluje to Tel Awiw. Władzy zawsze trzeba patrzeć na ręce, ale trzeba też dać jej margines zaufania. Przynajmniej takie jest moje zdanie na ten temat. Idealnej władzy nie ma prawdopodobnie nigdzie na świecie.

Marek - 16.03.17 13:16
Jaki jest cel tych zadym ?
Korzysta na nich jedynie PIS, za tą zasłoną dymną zmieniane jest a raczej upartyjniane jest sądownictwo. Bund dobry i bund zły po raz kolejny robią nas w tzw. dobrego i złego policjanta. Agentura odgórnie tworzy podziały wśród głupich Polaków tak było jest i będzie. Temat sądownictwa jest pomijany w propagandzie i na forach też nikt o tym nie pisze z prostej przyczyny, prości ludzie nie rozumieją jak ważne jest dla nich kto rozstrzyga ich spory w sądzie. Wybrany w wyborach sędzia, jest związany z interesami swoich wyborców. Może skutecznie blokować obce interesy lub być zmieniony w kolejnych wyborach. Podporządkowanie sędziego partiom stworzonym przez obcą agenturę uruchamia powolny proces prawnego podboju Polski.
Z tego protestu wynika, że doktor i profesor są na poziomie beretkowej Solidarności, którą sprytnie manipulowano. Zadym nie robi się bez celu.
Czekam na odpowiedź: co KOP sądzi o upartyjnieniu sądownictwa ?
Czy mamy dopiero za kilka lat protestować jak nam upartyjnione sądownictwo zacznie ferować wyroki na podstawie prawa ustanowionego przez agenturalne partie ?

Wszystkich komentarzy: (7)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

19 Kwietnia 1988 roku
Zmarł Jonasz Kofta, polski dramaturg, satyryk (ur. 1942)


19 Kwietnia 2005 roku
Joseph Alois Ratzinger został 265 papieżem i przyjął imię Benedykta XVI.


Zobacz więcej