Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 17.12.16 - 15:15     Czytano: [771]

Niosący Słowa (Danuta Duszyńska)

- antologia międzynarodowa tom II




Wybaczcie poecie

Poeta – to hultaj, złodziej i niecnota,
cztery pory roku kalendarzom skradł.
Wiosną w słowa wplatał z jaśminów bukiety,
zimą z płatków śniegu utkał biały szal.

Latem rozkołysał zboża pełne ziarna,
pognał hen w przestworza z wiatrem za pan brat,
zdeptał złote liście purpurom jesiennym,
melancholią karmił zwiędłej róży kwiat.

Wybaczcie poecie - te figle i psoty,
gdyby wymalował niedorzeczny świat!
Pełen sennych mrzonek z marzeń i tęsknoty,
choćby i rogalik – księżycowi skradł.

Odpuście poecie, jeśli kroplą rosy
chce obudzić ludzi z głębokiego snu,
z marzeń pobudować wszystkie zamki z piasku,
mosty wprost do nieba - po błękitach chmur.

Darujcie poecie, że się zaprzepaścił,
gubiąc gdzieś po drodze – materialny krok.
To jego powinność wplatać w wersy słowo,
dając mu niezwykle czarodziejską moc.

Wybaczcie poecie...



Wiatr i marzenia

Wiatr na liściach tańczy, w porywach wiruje,
śpiewa smętną nutką, echo mu wtóruje.
Raz zabrzmi cichutko i tak jakoś rzewnie,
z tęsknoty wiatr śpiewa, bo smutno mu pewnie.

Lecz nagle się zrywa i biegnie do przodu,
pamięta te czasy, kiedy to za młodu
pędził huraganem - łamiąc, co po drodze,
by stracić zapały - umęczony srodze.

By wiele lat potem siadywać na płocie,
kałuże osuszać lub w jesiennym wzlocie
szukać złotych liści, podobnych do siebie,
by się wspomagały życzliwie w potrzebie.

I znalazł dwa listki, położył na dłoni;
liście pofrunęły, wiatr zmęczony gonił.
Dziś śpiewa cichutko o tej swojej stracie,
wciąż marzy i marzy, żeby żyć inaczej.



Czas szczerzy zęby (vilanella)

Jak trudno znaleźć życia sens,
radość i miłość po drodze, kiedy świat pełen bezsensów.
Ironia wyłazi z kątów.
Już szczerzy zęby ze złości - z przekory doświadcza srodze.

Próbuję dostrzec jasny dzień, a w nim ziemskie rozkosze.
Zanim nabiorą koloru - noc je przykryje czapą.
Jak trudno znaleźć życia sens, radość i miłość po drodze.

Płowieję razem z jesienią (między purpurą a wrzosem),
gotowa z wiatrem pospołu młody czas za poły złapać.
Ten szczerzy zęby ze złości – z przekory doświadcza srodze.

Chwytam za guzik - w pośpiechu - w zaciśniętej dłoni grosze.
/Tańczące pary aktorów, ktoś z głębi werdykt ogłasza/.
Jak trudno znaleźć życia sens, radość i miłość po drodze.

Tylko kukułka z zegara co chwila krzyczy, furkocze.
Kalendarz - żółty dziwoląg - co roku ręką macha
i szczerzy zęby ze złości, z przekory doświadcza srodze.

Czerwona suknia, korale. Włosy ozdobione kłosem.
Za darmo sztuczne uśmiechy. Na scenie światło dogasa.
Jak trudno znaleźć życia sens, radość i miłość po drodze,
gdy czas szczerzy zęby ze złości - z przekory doświadcza srodze.



Las dziewiczy prastary

Droga prowadziła poprzez górskie skały
zboczem ku dolinie, otoczonej świerkiem.
(Tam drzewa z górami i niebem gadały),
gdy drwal je podcinał - upadały z jękiem.

Jeszcze wtedy lasy gęste i wysokie,
grzybem i żywicą pachnące z oddali,
cieszyły wędrowców niezwykłym widokiem,
las śpiewał i tańczył - dziewiczy, prastary.

W nim znaleźli przystań młodzi kochankowie,
złączeni w uścisku tej magicznej chwili.
Las kiwał gałęzią miłości w pokłonie
kontent, że drzwi w skryciu kochankom uchylił.

A kiedy żołnierze przed wrogiem ukryci,
ranni i bezbronni ginęli po drodze,
las zacierał ślady, a ofiary liczył...
doświadczając zbrodni od najeźdźcy srodze.

Myśliwy polował na sarnę i dzika,
a ptaki z gałęzi padały z potrzaskiem,
las smutno zaszumiał nad zwierzęciem z cicha
i nad swoim losem cichutko zapłakał.

I tak poprzez wieki i Ojczyzny dzieje
las doświadczył piętno i historii ciężar.
Może mądry człowiek zdoła las ocalić
by ten pokoleniu przyszły czas odmierzał.



Pachnący chleb (pantum)

Raz pachnie sianem, to znowu żytem,
chlebem razowym, jabłonią w sadzie.
Wspomnienie ze mną do snu się kładzie,
w myślach o domu ciągle ukryte.

Chlebem razowym, jabłonią w sadzie,
wspomnienie żywe pamiętać każe.
W myślach o domu ciągle ukryte,
w słowach poezji kwilenie ciche.

Wspomnienie żywe pamiętać każe...
Lata z dzieciństwa wierszem opiszę,
w słowach poezji kwilenie ciche,
rzewna piosenka - serca przekazem.

Lata z dzieciństwa wierszem opiszę,
niechaj zagrają serca klawisze!
Rzewna piosenka - serca przekazem,
raz pachnie sianem, to znowu żytem...


Autor - Danuta Duszyńska nick "australijka"

Wersja do druku

Lubomir - 23.01.17 11:08
Re: Perth Panie Perth, my Polacy mamy najwyraźniej lotnictwo w genach. Szkoda, że po latach blokowania szkolnictwa i przemysłu lotniczego, po latach 1945-89, tak ciężko dokonuje się odrodzenie w tym obszarze. Ba, o przeżycie musiała nawet walczyć Szkoła Orląt w Dęblinie. Wciąż mało jest w Polsce szkół lotniczych różnego szczebla i profilu. Wciąż mało jest aeroklubów. Z komunikacją lotniczą też nie jest najlepiej. Np wciąż słabo skomunikowana jest lotniczo Polska i Włochy, szczególnie Polska i Sycylia. Bez dobrej infrastruktury lotniczej, trudno mówić o kontynentalnej czy międzykontynentalnej unifikacji.

Perth - 21.01.17 23:25
Do tego australijskiego akcentu miło mi dodać, że Polak Sebastian Kawa obronił tytuł mistrza świata w szybowcowej klasie 15 metrowej a drugi Polak Łukasz Grabowski wywalczył brązowy medal.
Zawody odbyły się w okolicach australijskiej miejscowości Benalla.

A taki sukces, to i sukces Polski na Antypodach.

Danuta Duszyńska - 21.01.17 8:15
Panie Wladysławie, doszedł Pan do madrego wniosku. Życie nasze jest zbyt krótkie, aby szarpać nerwy. Ja osobiście nie param się polityką, chociaż droga mi moja Ojczyzna. Wolę czas spedzić na duchową odskocznię, jaka znajduję w poezji. Unikam wierszy politycznych, bo i tutaj nie brakuje polemiki i zbędnych komentarzy. Zawsze miła mojemu sercu delikatna poezja, w której szukam ukojenia i piękna. Poezja jest zawsze wiernym przyjacielem, zawsze możemy od niej odchodzić, by na nowo powrócić. Pańska poezja, pańskie opowiadania są piękne i jest Pan dla mnie przykładem i wzorcem, jak sama życzyłabym sobie tworzyć, bo u Pana to nie tylko pisanie - to sztuka. Serdecznie pozdrawiam z odległej Australii i zasyłam Panu nieco australijskiego ciepła. Z wyrazami szacunku - Danuta "australijka"

W. Panasiuk - 19.12.16 20:18
"Poeta to hultaj, złodziej i niecnota". Prawdziwe słowa p. Danuto. Tylko w wierszach można znaleźć ukojenie, w prastarym lesie, o którym pani tak pięknie pisze. Tylko w strofach jest wiele prawd kryjących się za słowami. Gdybyśmy wierszom poświęcili więcej uwagi... Ostatnio niepotrzebnie wdałem się w polityczną dyskusję, która przynosi zyski jedynie rządzącym. Za każdym razem kiedy polityk otwiera usta - kłamie. Nikt za nimi nie nadąży. Najpierw się kłócą, później łamią opłatkiem i ten proceder trwa od zarania dziejów. Opozycja staje się rządem, później rząd opozycją. Nikt nikogo nie rozlicza, bo za chwilę sam byłby rozliczany. Nie można już wskazać żadnego autorytetu, człowieka, który miałby być wzorem do naśladowania. Wybiera się jakiegoś nieogolonego gostka i stawia na czele wątpliwej organizacji, on ma poprowadzić lud, pytam dokąd? Parodia, parodia, parodia. Tak bardzo podzieliły nas te głupie partie i organizacje, że sami nie wiemy za kim podążać. Zmieniamy barwy niczym kameleony, by zawsze być blisko koryta, to stara zasada. Kłócimy się nawet na Kworum, ale po co - czy to coś zmieni? Zmienialiśmy świat od wojny i wciąż powtarzamy z uporem maniaka, że nikt nikogo nie rozliczył. Niby kto to ma zrobić, skoro rząd nie potrafi, a może zwyczajnie nie chce? Przegapiliśmy tyle krwawych rocznic dla naszego narodu, zakłócanych przez niezrozumiałe dla mnie organizacje. Wojnę nazywa się kulturalnym wydarzeniem , ludobójstwo zamieszkami. Nikt nie interweniuje, a jeśli nawet, to w sposób marginalny. Nie mam zamiaru nadal komentować słów rzucanych na wiatr. Coraz wyraźniej widać, że ręka rękę myje. Do samodzielności nam daleko. Bijemy pianę, która niczemu nie służy. Są ludzie, którzy potrafią dyskutować w kulturalny sposób, ale nie brakuje takich, którzy skaczą sobie do oczu. Na szczęście regulamin Kworum nie pozwala na obelgi i gasi je w zalążku. O ile świat byłby piękniejszy gdyby człowiek człowiekowi nie był wilkiem. Dzięki komentarzom na tematy polityczne zdążyłem poznać charaktery ludzi tutaj piszących, to dobra lekcja. Doszedłem również do wniosku, że nie warto wszczynać dyskusji z fanatykami, bo pop swoje, a czort swoje. Pozdrawiam p. Danutę i gratuluję ciekawych wierszy.

Wszystkich komentarzy: (4)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

25 Kwietnia 1937 roku
Zmarł Michał Drzymała, wielkopolski chłop, symbol walki z zaborcą pruskim (ur. 1857)


25 Kwietnia 1943 roku
W wyniku tzw. sprawy katyńskiej zerwano polsko-radzieckie stosunki dyplomatyczne.


Zobacz więcej