Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 07.03.16 - 11:53     Czytano: [1120]

Prawo do kłamstwa


Szanowni Państwo!

Miarą totalitaryzmu jest ukształtowane posłuszeństwo poddanych. Póki działa terror utrzymanie posłuszeństwa jest stosunkowo łatwe. O prawdziwym sukcesie można mówić dopiero wówczas, gdy tłum wylegnie na ulice w obronie człowieka głupiego i podłego, a co najważniejsze w chwili kiedy te jego cechy są już powszechnie znane. To jest dopiero wypranie mózgów!
Wielce nowoczesne „szmaty” urządzały swoje parady pod troskliwym okiem rządu Tuska, który w równym stopniu dbał o poprawność polityczną, co o niepoprawność obyczajową. Biedne ofiary tych manipulacji same nazywały się „szmatami”, ale skłonne były obrazić się na każdego z poza układu, kto chciałby ich nazywać wybranym przez nie same określeniem.
Teraz ci „nowocześni”, z wypranymi do czysta mózgami bronią esbeckiego donosiciela, który plącze się nieporadnie, wręcz żałośnie w swych kłamstwach. A może bronią po prostu prawa do kłamstwa, niezależnie jak mogłoby być prymitywne?

Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl

KOMENTARZ DO FELIETONU

Ad. Karykatura do kwadratu (245)

Szanowna Pani Małgorzato

A propos KOD-u. Ta organizacja - będąca agenturą liberało-lewako-finansjery Zachodu na nasz kraj, będzie zapewne jakiś czas trwała. Natomiast, „spontanicznym”, „oddolnym” manifestacjom organizowanym przez KOD nie wróżę długiego żywota. Z czego to wnoszę? Ano z tego, że twórcy i wierchówka KOD-u to współczesna „magnateria”, co to Rzeczypospolitej nie może już doić, a bardzo tego pożąda. Jedynym lepiszczem, który spaja tą formację jest mamona, idei – zero. Do robienia ulicznych zadym potrzebne są tłumy. A jak długo można robić sztuczne spędy ogłupiałych starców – toż to prędzej czy później im się zwyczajnie znudzi, a i stawy od podskakiwania wysiądą.

Serdecznie Panią pozdrawiam - Ewa Działa-Szczepańczyk


…………………………

POWIEŚĆ W ODCINKACH





MARGARET TODD


LEKCJA
POKERA



Odcinek 145

– Mamy ją – powiedział sierżant w zaparkowanym pięć kilometrów dalej wozie. – Zatrzymała się.
– Nie zgubcie jej – upomniał dowódca.
Z całą grupą czekali ukryci w lesie nieopodal zajazdu, który wydawał się prawie opustoszały. Ze wstępnego rozeznania wiedzieli jednak, że jest tam mężczyzna i dwoje dzieci. Wszyscy prawdopodobnie śpią o tej porze. Dochodziła trzecia nad ranem i Genia z łupem powinna zjawić się lada moment.
– Szefie, coś jest nie tak – zameldował sierżant ponownie. – Jakoś przydługo siedzi w tym lesie. Sprawdzić?
– Może liczy pieniądze – odparł półżartem. – Sprawdź.
Czy Genia przeliczyła pieniądze, trudno powiedzieć. GPS zaprowadził ich w miejsce, gdzie znaleźli furgonetkę z pustym workiem, wysyłającym nadal sygnał. Właścicielka pojazdu i pieniądze znikły. Zameldował o tym dowódcy.
W tej sytuacji nie pozostawało nic lepszego, jak tylko wkroczyć do domu Geni i go przeszukać.
Zrobili to z wprawą. Błyskawicznie spenetrowali parter. Mąż poszukiwanej twierdził, że nie ma pojęcia, gdzie jest żona. Dzieci były wystraszone, nikt więc ich specjalnie nie nagabywał. Na pytanie, czy ktoś jest na górze, też nie otrzymali odpowiedzi. Musieli więc sami sprawdzić, wyważając drzwi. Brodaty mężczyzna leżał na żelaznym łóżku. W pomieszczeniu panował jednak raczej porządek, nie licząc jednego przewróconego krzesła.
– Kim jesteś? Jak się nazywasz? – spytał mężczyznę dowódca.
– Niczego nie powiem bez adwokata.
– A to ciekawostka! Naoglądałeś się amerykańskich filmów?
– Zaraz wracam – powiedział dowódca oddziału, wychodząc do sieni, tak żeby nikt nie słyszał jego rozmowy przez telefon. – Mamy go – zameldował. – Na razie nie chce nawet podać nazwiska, ale wszystko jest tak, jak przewidywaliśmy. To najprawdopodobniej Olek Kwapiszyn. Kobieta wyłudziła za niego pieniądze od rodziny zaginionego posła. Sprytna baba – słuchał przez moment. – Nie, na razie jej nie mamy.
Wrócił do pokoju, gdzie znajdował się... No właśnie, kto? Pojmany, czy oswobodzony mężczyzna?
– Patrzcie go... – sierżant próbował nawiązać kontakt z brodaczem. – Jaki hardy! Drugi raz ruska mafia cię z pudła nie wyciągnie, więc im szybciej zaczniesz gadać, tym lepiej.
– Mogę zatelefonować? – spytał przesłuchiwany. Wyciągnął rękę i pokazał komórkę leżącą na stole.
Jeden z trzech znajdujących się w pokoju mężczyzn sięgnął po nią.
– Zaczekaj – powiedział dowódca. – Muszę się najpierw upewnić, że wszystko jest nagrywane.
Brodacz połączył się z jakimś numerem i powiedział tylko.
– To ja. Przyjedź.
– Możesz już odpowiadać? – spytał sierżant z olsztyńskiej policji.
Odpowiedzią było wzruszenie ramion.
– Jak się nazywasz?
– Nie pamiętam.
– Może Olek Kwapiszyn?
– Może.
– Tak czy nie?
– Nie pamiętam.
– Oj, coś mi się widzi, że za dużo oglądałeś w telewizji przesłuchań przed komisją hazardową i wydaje ci się, że powtórzysz sukces starego gangstera? Za mały pikuś jesteś.

CDN

Już teraz można zamówić całość wpłacając jedynie 20 zł na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa i podając adres internetowy, na który e-booka należy przesłać.

Okładkę zaprojektował Zdzisław Żmudziński Copyright © by
Margaret Todd, 2013 All rights reserved. Wydawnictwo „Twins”
ul. Dymińska 6a/146 01-519 Warszawa



.....................................................................................................................

TEATRZYK ZIELONY ŚLEDŹ

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Cwany cymbał

Występują: Helga i Wańka.
Helga – Możesz mi wyjaśnić o co chodzi tak naprawdę z tym Bolkiem?
Wańka – Rozumiem, że pytasz o wszystkie aspekty sprawy.
Helga – To jest ich wiele?
Wańka – Spróbujmy policzyć.
Helga – Najpierw pewnie jak zwykle chodzi o odwrócenie uwagi gawiedzi od spraw ważniejszych.
Wańka – Tym razem nie tylko gawiedzi. To taki mały majstersztyk naszych służb. Zapewniliśmy główkowanie nawet intelektualistom.
Helga – Masz pewnie na myśli wdowę?
Wańka – Dokładniej rzecz ujmując, motywy jej działania.
Helga – Dla jednych pazerna i głupia, bo więcej forsy by dostała od samego Bolka. Dla innych ostrożna, bo uprzedzająca nieznanych sprawców, tych od Jaroszewiczów. A jaka jest prawda?
Wańka – Założę się, że się domyślasz.
Helga – Była po prostu waszą wysłanniczką?
Wańka – Jasne.
Helga – Tylko po co? Od lat wiadomo, że Bolek raczej w totka nie wygrywał. Był zwykłym marnym kapusiem. Po co wyciągać tego trupa z szafy?
Wańka – Taki cwany cymbał odegrał właśnie swoją ostatnią rolę.
Helga – Czyli jaką?
Wańka – Ta sprawa stała się dogodną przykrywką dla dokumentów, które mogą jeszcze wypłynąć na kogoś z naszych.
Helga – Rozumiem, w razie wypłynięcia prawdziwych kwitów na naszych, będzie można powiedzieć, że to fałszywki. No ale, to są na razie dwa powody tej całej hecy.
Wańka – Trzeci jest najważniejszy. Teraz będzie można podrzucać fałszywki na kogo zechcemy i nikt nie ośmieli się go bronić, żeby się nie zbłaźnić.

KURTYNA
P.S. Drogi aktorze! Idąc sam dojdziesz szybciej, idąc z kimś dojdziesz dalej. Pomyśl czy nie byłoby Ci ze mną po drodze. Zagraj w Internetowym Kabarecie!


GOŚCINNE WYSTĘPY




WSZYSTKIE WERSJE BOLKA JOBLISTY: 1 Nigdy nie współpracowałem. 2 Współpracowałem, ale nieświadomie. 3 Współpracowałem świadomie, ale mnie zmusili. 4 Współpracowałem dobrowolnie, ale podawałem fałszywe informacje. 5 Podawałem prawdziwe informacje, ale takie, które nikomu nie zaszkodziły. 6 Niektóre donosy mogły zaszkodzić związkowcom, ale nie brałem za to pieniędzy. 7 Brałem pieniądze za współpracę, ale dzieliłem się nimi ze związkowcami. 8 Nie dzieliłem się tymi pieniędzmi, ale miałem kiepską sytuację rodzinną i nie niszczyłem dokumentów na swój temat. 9 Niszczyłem dokumenty na swój temat, ale one były fałszywe. 10 Nigdy nie współpracowałem.



.....................................................................................................
.....................................................................................................


Małgorzata Todd zaprasza na łamy kolejnego wydania KABARETU INTERNETOWEGO, gdzie możecie Państwo przeczytać i obejrzeć całość. A jest to wielka uczta dla ducha i kompendium wiedzy z wielu dziedzin życia, nie tylko POLITYKI: Apele, Petycje, Audiobooki, Ciekawe filmy na You Tube, Gościnne występy, Kącik Muzyczny, Zaułek Sztuki, Ogłoszenia ITD…

5 marca 2016 r. | Nr 10/2016 (246)

Wersja do druku

Dziunia - 11.03.16 11:14
Już starożytni wiedzieli:

“Państwa giną wtedy, kiedy nie umieją odróżnić ludzi złych od dobrych” Antystenes z Aten (ok. 440-366 r. p.n.Ch.)

Lubomir - 10.03.16 9:48
Może należałoby ustanowić tytuł Honorowego Grabarza Polski. Łasi na tytuły i wyróznienia powinni zgłaszać się sami. Tylko kto bardziej zasługuje na tytuł Honorowego Grabarza Polskiego Przemysłu Stoczniowego, Herr Walensa czy Herr Thuzk?. Do tytułu Największego Kłamcy i Oszusta Rzeczypospolitej Polskiej też nie zabrakłoby kandydatów.

Wszystkich komentarzy: (2)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

25 Kwietnia 1632 roku
Zmarł Zygmunt III Waza, król Polski.


25 Kwietnia 1943 roku
W wyniku tzw. sprawy katyńskiej zerwano polsko-radzieckie stosunki dyplomatyczne.


Zobacz więcej