Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 18.08.17 - 18:29     Czytano: [1188]

Dział: Głos Polonii

Zmarnowane zwycięstwo?


Andrzej Duda – to się uda! Tak rozbrzmiewało Chicago, Nowy Jork, New Jersey dwa lata temu. Zjednoczona wspólnym wrogiem – rządami Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego – patriotyczna Polonia amerykańska dołożyła wszelkich starań, aby PiS wygrał wybory. I udało się.

Powstał cały ruch społeczny. Od polskich parafii, Solidarnych 2010, aż do części Kongresu Polonii Amerykańskiej. Działacze społeczni poprzez swoje nieustępliwe akcje, demonstracje, pikiety, odczyty, spotkania i projekcje filmowe spowodowali miażdżące, 90-procentowe zwycięstwo PiS-u wśród Polonii. Kiedy w Nowym Jorku wielokrotnie organizowano spotkania z prominentnymi politykami ówczesnej opozycji, sale pękały w szwach, przychodziły tłumy. Gdy w pierwszych miesiącach działania rządu PiS-u w Chicago Komitet Obrony Demokracji zorganizował 30-osobową demonstrację pod polskim konsulatem, naprzeciw niego stanęło, pod przywództwem Agaty Mikołajczyk, tysiąc polskich patriotów.

To był wielki ruch patriotyczny, od Nowego Jorku, poprzez New Jersey aż do Chicago. A co mamy dzisiaj, dwa lata po wyborach? W połowie maja odbyły się w Nowym Jorku i New Jersey spotkania z Polonią posła Tomasza Rzymkowskiego z Kukiz ’15 oraz, kilka dni później, spotkania redaktora Tomasza Sakiewicza, wspomaganego przez kolegów z „Gazety Polskiej”. Kto śledził oba spotkania, nie mógł nie zauważyć ogromnej różnicy nie tylko w przebiegu tych spotkań, ale także we frekwencji, liczbie zgromadzonych Polonusów. Spotkania posła Rzymkowskiego przebiegały w dynamicznej, często entuzjastycznej atmosferze. Na Greenpoincie na spotkanie przyszło prawie 400 osób, a tego samego dnia wcześniej, w Linden, New Jersey, ponad 200. I odpowiednio na spotkaniu Sakiewicza, Pawła Piekarczyka, Wojciecha Muchy i Ryszarda Kapuścińskiego na Greenpoincie z trudnością można było doliczyć się 80 osób, a w trzy dni później, w Newark, New Jersey, przyszło, według proboszcza Andrzeja, 35 widzów. Różnica wielkości jest porażająca, 400 wobec 80 czy 35. Co się stało?

Głaskanie betonu i krecia robota

Są dwie przyczyny zmiany podejścia do PiS-u. Pierwsza z nich to błędna polityka rządu PiS-u wobec samej Polonii. Drugi to zachowanie redaktora Tomasza Sakiewicza, który w mojej ocenie skrzywdził najbardziej wartościowych działaczy polonijnych. Kiedy pani Maria Szonert-Binienda została wybrana na wiceprezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej (KPA), to otwieraliśmy przysłowiowego szampana. Miał to być przyczółek, aby dokonać w KPA prawdziwych zmian. Patriotyczna Polonia szybko się jednak zorientowała, że coś tu nie gra. Oto na trybunie parady z okazji święta Konstytucji 3 maja w ubiegłym roku w Chicago zasiadł minister prezydenta Andrzeja Dudy Adam Kwiatkowski tuż obok proplatoformerskiego „betonu” polonijnego: niezdymisjonowanego jeszcze ówczesnego ambasadora Ryszarda Sznepfa i prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Franciszka Spuli. Zupełnie zignorowano patriotyczne organizacje. Doszło do tego, że w Chicago przy wręczaniu Flagi od Prezydenta próbowano ustawić w jednym szeregu przywódcę Chicagowskiej Polonii patriotycznej z ambasadorem Sznepfem, Frankiem Spulą i przedstawicielami tych „betonowych” organizacji, które dotychczas wspierały PO, szydziły z prezydenta Lecha Kaczyńskiego i ośmieszały działania Zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Stało się jasne, że realizowana jest operacja dogadania się z antypisowskim „betonowym” establishmentem polonijnym. Zamiast wspierać, budować i wspomagać organizacje patriotyczne i najbardziej dynamicznych działaczy, postawiono na „głaskanie tygrysa”. Pewien prominentny senator PiS-u w rozmowie ze mną sam przyznał, że Spula obiecywał, iż otworzy drzwi dla frakcji patriotycznej w KPA.

Zamiast tego w ponownych wyborach wszyscy patrioci w KPA zostali przykładnie wykoszeni z zarządu, komisji i ciał rządzących, a pani Maria Szonert przegrała wybory na wiceprezesa. W ten sposób patriotyczna Polonia utraciła „przyczółek” w KPA, co cofnęło działania tej frakcji o 20 lat albo i więcej.

Polityka „głaskania” polonijnego betonu w końcu okazała się klęską głównie dla Polski. Zamiast wzbudzić refleksję, doprowadziła do ataku na najbardziej energicznych działaczy, którzy jeszcze dużo mogliby zrobić dla Polski. Kiedy w czasie zjazdu Klubów „Gazety Polskiej” w amerykańskiej Częstochowie w maju 2016 r. próbowano podjąć wewnętrzną dyskusję nad postępowaniem i polityką przedstawicieli Polski, Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz pani Marii Szonert, redaktor Sakiewicz doprowadził do rezygnacji z dalszej działalności wielu działaczy Klubów GP w USA i Kanadzie, a innych po prostu wyrzucił z sali. Nastąpiło rozbicie patriotycznego ruchu społecznego. A była to szansa na stworzenie gigantycznego, w skali Polonii, ruchu patriotycznego. Największe ośrodki patriotyczne, czyli Chicago, Nowy Jork w USA oraz Toronto i London w Kanadzie, zakończyły współpracę z Klubami GP i redaktorem Sakiewiczem. Rozniosło się to szerokim echem wśród Polonii w całych Stanach, a także w Polsce. Nie przyniosło to chwały PiS-owi, gdyż red. Sakiewicz postrzegany jest jako niezwykle wpływowa osoba i medialna „twarz” PiS-u.

Innym wydarzeniem, traktowanym przez Polonię jako działanie wrogie wobec niej, była próba „wysadzenia w powietrze” konferencji polonijnej „Państwo polskie a Polonia”, zorganizowanej w listopadzie 2016 r. w Warszawie przez Stowarzyszenie Solidarni 2010. Konferencja, finansowana z grantu MSZ, miała na celu stworzenie forum dyskusyjnego, integrację i zacieśnianie współpracy między patriotyczną Polonią a Polską. Mimo wielkiego zainteresowania działaczy z całego świata, którzy po wyczerpaniu środków z grantu przyjechali na własny koszt, mimo wielkiego zainteresowania mediów, a także środowisk opiniotwórczych w Polsce, Tomasz Sakiewicz dokonał próby sabotażu. Na dwa dni przed konferencją ważni urzędnicy, posłowie i senatorowie PiS-u, zaczęli rezygnować z udziału w tej konferencji. Tłumaczyli to „interwencją” Sakiewicza, który zniechęcał i odradzał politykom PiS-u wzięcie udziału w tym tak ważnym dla Polonii wydarzeniu. Przynajmniej dwóch senatorów potwierdziło takie działania w rozmowie z organizatorami. Na uwagę zasługuje też fakt, że próbowano w ten sposób nie tylko doprowadzić do klęski konferencji, co się na szczęście nie udało, ale miała to być klęska inicjatywy finansowanej z pieniędzy podatnika, z grantu MSZ, z kasy Skarbu Państwa.

Czy PiS straci poparcie Polonii? Jedna jaskółka jeszcze wiosny nie czyni. Jednak jeśli działania destrukcyjne w samym centrum ośrodków opiniotwórczych będą kontynuowane, to kto wie…

Na spotkaniach z Polonią w Nowym Jorku i New Jersey red. Sakiewicz wskazywał, że jedyny poważny wróg obecnego rządu to wróg wewnętrzny. Przypomina to trochę retorykę z lat 50. poprzedniego stulecia. Dość otwarcie sugerował wrogów wśród najbardziej zasłużonych, patriotycznych i prawicowych mediów. Polonia to wszystko widzi i zastanawia się, dlaczego redaktor Sakiewicz wszędzie, gdzie się pojawi, wprowadza atmosferę oskarżeń. Czy takie działanie, w swej istocie destrukcyjne, ma przynieść korzyść PiS-owi? Czy ma pomóc w jednoczeniu Polonii i budowaniu wizerunku Polski jako kraju dobrze i harmonijnie rządzonego? Czy rzucanie na lewo i prawo, jak popadnie, bez cienia dowodów, przez red. Sakiewicza oskarżeń o to, kto jest „ruskim agentem”, dobrze służy Polsce i naszej wspólnej przyszłości?

Witold Rosowski,
działacz społeczny i polonijny,
Lipiec 2017 r. Nowy Jork

Wersja do druku

Wojtek z Archerowa - 19.08.17 19:05
Czytam Gazete Polska i wiem kto to jest pan Sakiewicz, ale co to i kto to jest Jan Orawicz tego nie wiem. Jak wroce z Radomowa to zapytam p. Marka B. z Kuriera albo najlepiej w pierozarni pani Kasi przy Chicago Avenue. A tak, to glucho, wszedzie i cicho wszedzie o tym Orawiczu. I na tym juz zakoncze bo tu wiatr i ulewa.

Jan Orawicz - 19.08.17 16:20
Wojtulek skad masz taka wiedzę o mnie piszacym? Jest zupełnie odwrotnie
jak piszeasz.Ale ty pewnikiem czytasz tylko Gazetę Wyborczą. itp.A ja tam
moich fraszek nie publikuję,bo się Polakiem czuję! Moje fraszki mam też
wydane w tomiku sporo latek temu,.Tomik się rozszedł szybo do ludzi z
pochwałami dla mnie! A zauważ,że moje fraszki od lat czytają czytelnicy z
Kworum Zobacz ilu? Oprócz tego szykuję następne,grube wydanie moich
fraszek. Na koniec moja strzelecka uwaga! Nie strzelaj człowieczku bez
nabicia,bo tylko się ośmierszasz! Zazdrość pomieszaną z porywczością i
nerwami musisz hamować i to ostro! To jest bardzo przykra mieszanka
wybuchowa! Wojtulek,a gdzie jest twoje nazwisko?! Boisz się podpisać nazwiskiem swoich złośliwych wypocin?! Kto ciebie tak brzydko wychował?

adamajtis - 19.08.17 10:19
Pan Sakiewicz od dawna zachowuje się jak dywersant. Mocno powiedziane, ale takie wnioski wyciągam z publicystyki "Gazety Polskiej" i różnych wypowiedzi w mediacjach, m.in. w "Telewizji Republika". A jeżeli chodzi o Ukrainę i sprawy mordów OUN-UPA to przeważnie staje po stronie ukraińskiej.
Dziwne to zachowanie pana Sakiewicza i jego zwolenników z Gazety Polskiej.
Mam nadzieję, że polonusi z klubów GP na emigracji dokładnie przyjrzą się skutkom działań pana Sakiewicza i s-ki. Niczego nie przesądzam ale jak pisze w biblii "po owocach ich poznacie". Co do niektórych poczynań pana Sakiewicza mamy już ugruntowane zdanie. Z Gazety Polskiej wylewaja się złotouste teksty, ale już praktyka pozostawia wiele do życzenia.
Obserwuję Pana Sakiewicza i "Gazetę Polską" od momentu powstania i takie mam właśnie zdanie na temat tego medium.
Czyżby następne medium w Polsce służyło do wytwarzania zamieszania i duraczenia Polaków?

Spostrzeżenia pana Jana Orawicza uważam za wielce uzasadnione.

Wojtek z Archerowa - 19.08.17 10:15
Orawicz nie psuj mi humoru, bo zaraz lece na wakacje po grusza w moim Radomowie. Jak Sakiewicz mogl ci zlozyc dzieki, kiedy ani w Polsce, ani na Archerowie ani na Jackowie ani na Pulaskowie ani pod Green Point nikt o tobie nie slyszal.
Z panem Witoldem moge sie tylko posprzeczac troche, ale to inna para kaloszy, bo co i jak zrobic z "ruskimi agentam"? Czy sa jeszcze, czy juz ich nie ma?

Jan Orawicz - 18.08.17 23:41
Pan Tomasz Sakiewicz ma swoje uprzedzenia do Polonusów!
A skąd one wypływają u niego? Pewnie traktuje nas - jako
zdrajców rdzennej ojczyzxny! To podejrzenie jego odczułem
na własnej skórze. Jako wieloletni nabywce jego gazety pt.
"Gazeta Polska"- potraktował mnie bardzo niegrzecznie, za jedną
maleńką uwagę dotyczaca tego medium! Stąd moja rezygnacja
z nabywania tego pisma.Jest to facet bardzo porywczy do
siania nierporozumień! A w Kworum, jednego roku, w jednej z kolumn
moich fraszek poświęciłem jedną z fraszek - własnie Panu
T.Sakiewiczowi. Ale zamiast podzięki za tę pochlebną fraszkę,
otrzymałem stek głębokiej ciszy! Tak to czasami bywa, między
stworzeniami natury człowieczej!

Wszystkich komentarzy: (5)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

28 Marca 1933 roku
Rozwiązano Obóz Wielkiej Polski


28 Marca 1930 roku
Konstantynopol i Angora zmieniły nazwę na Stambuł i Ankara


Zobacz więcej