Wtorek 19 Marca 2024r. - 79 dz. roku,  Imieniny: Aleksandryny, Józefa,

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 19.02.17 - 12:22     Czytano: [790]

Dział: Oko Cyklopa

NAFTA (2)



OKO CYKLOPA

Sławomir M. Kozak































Aniutkowi poświęcam…


NAFTA (2)


Tak scala się pomału całą Amerykę z Europą. Ale wkrótce uderzenie pójdzie jeszcze dalej. Wiadomo przecież, że już od lat 60. istnieje Unia Afrykańska finansowana przez zupełnie nie afrykańskie rządy i korporacje. Afrykę wciągnie ten moloch w sposób niezauważalny. A potem przyjdzie czas na Azję. APEC(1) i ASEAN(2) już ogłosiły plan powołania Unii Azjatyckiej, w skład której wejdą państwa Azji i Pacyfiku, łącznie ponad 3 miliardy ludzi! Spotkanie grupy G8 w roku 2008 odbyło się nieprzypadkowo w Japonii. Już zaczęli.

W ten oto sposób już niedługo ONZ stanie się zalążkiem Rządu Światowego, kierującym trzema administracyjnymi regionami. I tak wypełni się jego dziejowa misja. Z pewnością wkrótce po tym zostanie przekształcona w jakiś Rząd Planetarny lub podobnie nazwany twór zarządzany przez dzieci dzisiejszych globalistów. Spadkobierców Klubu Bilderberg.

Póki co, ich rodzice systematycznie realizują swoje plany. Zrzeszeni w tak zwanym Komitecie 300 starają się dojść do władzy bezgranicznej. Jednym z najbardziej znanych osobników udzielających się w tym komitecie jest Zbigniew Brzeziński. Wyłożył on jasno plany tego ciała w swojej książce Technotronic Era (Era technotroniczna), gdzie przedstawił rozliczne metody kontrolowania USA i całego świata poprzez Organizację Narodów Zjednoczonych. Według osób dobrze poinformowanych Brzeziński jest członkiem tak zwanej Czarnej Szlachty (skąd oni biorą te nazwy?), która działa również w Polsce. W czasach komunizmu niszczyła polski Kościół Katolicki. Ci spośród Komitetu 300, którzy należą do tej Szlachty (!) są bezwzględni w realizacji swoich planów. Wspierają ich potężne siły, ponieważ:

• kontrolują największe banki świata mające wpływ na gospodarkę 183 krajów członkowskich ONZ,

• decydują o losie ogromnej rzeszy ośrodków badawczych na całym świecie,

• mają wpływ na wszystkie duże korporacje medialne,

• korzystają z nieograniczonego dostępu do informacji wywiadów różnych państw,

• pracuje dla nich cała rzesza inżynierów społecznych,

• posiadają ogromne środki nacisku wobec urzędników rządowych w poszczególnych krajach.


Spotykają się regularnie, w tajemnicy przed reprezentowanymi przez siebie „zwykłymi ludźmi”. Wpływowe osobistości świata polityki i biznesu. Grupa Bilderberg po raz pierwszy zebrała się w roku 1954 w Oosterbeek, w Holandii. Swą nazwę wzięła od nazwy hotelu, w którym odbyło się spotkanie. Zjazd zainicjował holenderski książę Bernard, dzielnie pomagał mu polski Żyd Józef Retinger, w okresie II Wojny Światowej doradca polityczny generała Sikorskiego. Towarzyszył mu we wszystkich spotkaniach i podróżach. Z wyjątkiem ostatniej, gibraltarskiej, której generał nie przeżył. Wyjątkowo mroczna postać. Krótko przed wybuchem Powstania Warszawskiego został zrzucony do Kraju, gdzie spotkał się z decydentami Polskiego Państwa Podziemnego. Jego udział w podjęciu przez nich decyzji o Powstaniu jest właściwie pewien. Książę Bernard prowadził spotkania do roku 1976, kiedy to wyszły na jaw jego korupcyjne związki z firmą Lockheed. Od tej pory przewodnictwo wziął na swoje barki Douglas Home, były minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii. W następnych latach prowadzeniem grupy zajął się Walter Scheel, późniejszy prezydent Republiki Federalnej Niemiec, Eryk Roll, szef korporacji bankowej Warburga, a także słynny lord Carrington, były sekretarz generalny NATO. Członkiem grupy jest Zbigniew Brzeziński. Na liście zapraszanych gości znaleźć można również Andrzeja Olechowskiego, Hannę Suchocką i Sławomira Sikorę, prezesa Banku Handlowego (CitiBank). Więcej o tej organizacji można przeczytać w doskonałej książce pana Henryka Pająka „Bestie końca czasu”, wydanej przez wydawnictwo „Retro”. W roku 2008 Bilderbergowie zjechali do Chantilly w Wirginii. Dyskutowali oczywiście o terroryzmie, sytuacji w Afryce, Rosji, Afganistanie, Pakistanie, Iraku i Iranie. Zebrało się ich 150 z całego świata. Między innymi Hillary Clinton, Henry Kissinger, David Rockefeller, ale i James Johnson reprezentujący Baracka Obamę. Ten ostatni wysłuchiwał pewnie poleceń na najbliższe lata, jakie później zawiózł swemu pryncypałowi. Na sabat przybył również ich wierny towarzysz Aleksander Kwaśniewski. I choć ustalali zasadnicze dla świata tematy, także ten mityng okryto milczeniem. Wybrani z woli narodów (!) obstawili się ochroniarzami, zamknęli drzwi przed demokratycznymi, „wolnymi” mediami i radzili. Co może tłumaczyć taką postawę, typową dla wszystkich ich tajnych spotkań?

W Ameryce budują system krwionośny jednego ze wspomnianych regionów. Tworzą superautostradę NAFTA’y.

Pierwsze uderzenie skierowano na Teksas. Buduje się tam tak zwany korytarz transteksański. Ponad 12 000 kilometrów istniejących w Teksasie dróg oddano w pacht zagranicznym firmom. Analogia z polską autostradą A2 wręcz modelowa. Podniesiono rękę na niezbywalne, amerykańskie prawo własności ziemi. Jeśli uda się ta operacja, wszystko inne będzie dziecinną igraszką.. Dla osiągnięcia celów podjęto decyzję o konfiskacie ziemi farmerów. Zajęto już 584 000 akrów ziemi i przekazano ją we władanie hiszpańskiej firmie budującej tenże korytarz. Będzie on częścią składową autostrady I 35, aorty tego nowego organizmu, która ma zaczynać się głęboko w Meksyku, biec przez środek USA i kończyć w centralnej Kanadzie. Ma go zasilać, niczym krwionośne arterie, ponad 80 istniejących już stanowych i federalnych autostrad amerykańskich. Ukończono już pierwszy odcinek tej superautostrady, z której czerpie się dochody w postaci opłat. Pomimo, że większość fazy pierwszej istniała dużo wcześniej. Czy nie nasuwa się tu kolejna analogia z naszą polską rzeczywistością? Dochody z tego odcinka wyniosą 200 miliardów USD w ciągu 15 lat. Wybudowała go hiszpańsko-amerykańska spółka Cintra-Zachary. A to zaledwie początek. Środki uzyskane z tych przymusowych opłat mają służyć budowie infrastruktury Meksyku. Jednak cała autostrada ma mieć ponad 6 000 kilometrów. I po jej wybudowaniu zyski czerpać będzie jedna firma, do tego wcale nie amerykańska. To właśnie owa Cintra, zarządzana przez socjalistę z Hiszpanii, Dona Carlosa. Ma zagwarantowane 50 lat wyłączności na pobieranie tego haraczu. Cintra już jest właścicielem wielu płatnych autostrad, włącznie ze słynną 407, w kanadyjskiej konglomeracji Toronto.

Prekursorem tego pomysłu był Rzym już 2000 lat temu. Wybudowanych wtedy ponad 15 000 kilometrów dróg używano do przerzucania armii, handlu i podbijania innych państw. Kraje te zmuszone były do tego płacić podatek za owe drogi, a pozyskane w ten sposób środki służyły jeszcze lepszemu i sprawniejszemu kontrolowaniu podbitych narodów. Nihil novi sub sole!(3)

Superautostrada I 35 zredukuje granice i stopi kraje na swej drodze w jedną wspólnotę. Teksański Departament Transportu (Texas Department of Transportation) podpisał umowę z hiszpańską Cintra już w 2005 roku. Jej szczegóły do dziś są tajne, nawet dla teksańskich ustawodawców. Kiedy szczątkowe informacje o umowie z firmą Cintra ujrzały światło dzienne, jej właściciele postąpili w sprawdzony sposób. Poprzez jedną ze swych spółek, australijską firmę Macquarie, wykupili … redakcję wrażej gazety. A potem szli konsekwentnie według tego schematu. Wykupili wszystkie redakcje krytykujące plan, które działały wzdłuż planowanej linii przebiegu korytarza. W sumie około 50 gazet. Przy spodziewanych zyskach wydatek wliczono zapewne w koszta reprezentacyjne.

Ponad 90% ludzi w Teksasie jest zdecydowanie przeciwnych koncepcji superautostrady. Tamtejsi radni głosowali odważnie przeciw tym planom. Jest już 17 rezolucji przeciwnych Unii Północnoamerykańskiej, które zostały przedstawione w 13 stanowych zgromadzeniach ustawodawczych. Stany, które są przeciwne Unii Północnoamerykańskiej to: Illinois, Arizona, Missouri, Georgia, Montana, Oklahoma, Południowa Karolina, Południowa Dakota, Tennessee, Virginia i Washington.

Przeciwnicy autostrady odwołują się do sądów, organizują manifestacje i protesty. Dlatego wkrótce zostanie im odebrany ten jedyny, demokratyczny sposób sprzeciwu. Budowniczowie nowego porządku zaproponowali już bowiem powołanie Trybunału Północnoamerykańskiego. Wzorem sprawdzonego prawodawstwa Unii Europejskiej konstytucje poszczególnych państw Ameryki mogą zostać unieważnione. Niedowiarków należy skierować do lektury tak zwanego Traktatu Reformującego Unii, który de facto już ustanowił nadrzędność prawa unijnego nad polskim. Podobnie stanie się w Ameryce. Tamtejsze prawa (np. posiadanie broni) i system sądowniczy zostaną wkrótce zakwestionowane przez nowy, nadrzędny Trybunał. Stanie on ponad Sądem Najwyższym USA, co dla Ameryki jest tak niewyobrażalne, jak dla nas, Polaków jeszcze 10 lat temu niewyobrażalna była bitwa o zgodę na produkcję oscypka(4) . Od tamtej pory idiotyczne zapisy UE zdołały uznać między innymi marchew za owoc, bo w jednym z krajów Unii produkuje się z niej dżem. I miliony ludzi potulnie przyjęły to za dogmat. Wbrew doświadczeniu, nauce i na przekór faktom.

Korporacje wchłaniają klasę średnią, czerpiąc z wzorców Europy Środkowowschodniej, gdzie nigdy nie dopuszczono do jej rozwoju. W ten sposób pozostawiają za sobą kulturalną i ekonomiczną pustynię łatwo kontrolowanych niewolników, podobnie jak ma to miejsce w krajach byłej „demokracji ludowej”. Bo też czynią to ideowi pobratymcy tamtejszych ekip.

Oni potrafią przełamać opór społeczeństw. Jednak, żeby ten proces przebiegał szybciej i z mniejszymi stratami, trzodę otoczyć trzeba murem i poddać pełnej kontroli. Temu celowi służą pomysły już wdrażane w Europie. I od pewnego czasu w Ameryce. Są wśród nich nowe, ujednolicone dowody osobiste (które w Polsce nie są jeszcze idealne, bo pozbawione chip’ów i dlatego wkrótce czeka nas kolejna ich wymiana) i nowe prawa jazdy nafaszerowane elektroniką. W Kanadzie już działa, na wspomnianej wcześniej autostradzie 407, system robiący automatycznie zdjęcia tablic rejestracyjnych wjeżdżających na nią samochodów. Ich kierowcy są następnie obarczani wysokimi opłatami. Zwolnieni od tego są ci kierowcy, którzy posiadają specjalne urządzenia abonamentowe, z których system odbiera dane w chwili przekraczania bram wjazdowych na autostradę. System działa niezwykle sprawnie. Kierowcy nie muszą nawet zmniejszać prędkości. Poddanie się owej sieci totalnej infiltracji jest nagradzane niewielkimi, w porównaniu do kierowców w niej nie zrzeszonych, opłatami miesięcznymi. To bardzo skuteczne narzędzie zachęty do „zaobrączkowania” się w systemie totalnej kontroli.

Aby pomysł wprowadzenia tej amerykańskiej unii się powiódł, potrzebne są narzędzia typowe dla państwa policyjnego, posiadającego już dziś prawa antyterrorystyczne. Likwidują one wolność obywateli obiecując w zamian bezpieczeństwo. A wciąż straszone społeczeństwo zgodzi się na wszystko.

1.- APEC (Asia-Pacific Economic Cooperation) - układ integracyjny dotyczący współpracy gospodarczej krajów Azji i Pacyfiku, powołany w 1989 r. w Canberze podczas nieformalnego spotkania sześciu państw członkowskich ASEAN i Australii, Nowej Zelandii, Kanady, USA, Japonii i Korei Południowej.
2.- ASEAN (ang. Association of South East Asian Nations) - Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej - jest to organizacja polityczno-gospodarcza. Założona 8 sierpnia 1967 w Bangkoku. Jej siedzibą jest Dżakarta. Państwami członkowskimi są: Filipiny, Indonezja, Malezja, Singapur, Tajlandia, Brunei, Wietnam, Laos, Birma i Kambodża.
3.- Sentencja łacińska: nic nowego pod słońcem.
4.- Oscypek, oszczypek – twardy wędzony ser z solonego mleka owczego, produkowany w rejonie polskich gór, szczególnie na Podhalu. W dniu 28 września 2005 roku został wpisany w kategorii Sery i inne produkty mleczne na Listę Produktów Tradycyjnych.


CDN

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

19 Marca 1919 roku
Gdańsk został ogłoszony Wolnym Miastem


19 Marca 1981 roku
Milicja i SB brutalnie interweniowały wobec delegatów NSZZ Solidarność, podczas sesji w Bydgoszczy


Zobacz więcej