Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 20.11.16 - 22:28     Czytano: [785]

Dział: Oko Cyklopa

BIOTERROR(7)



OKO CYKLOPA

Sławomir M. Kozak































Aniutkowi poświęcam…


BIOTERROR(7)


Takie dietetyczne podejście do raka krytykowane jest głośno i bardzo napastliwie. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków [FDA], Amerykańskie Towarzystwo Raka [ACS] oraz Amerykańskie Towarzystwo Medyczne [AMA] uznało je za oszustwo i szarlatanerię.

Należy przy tym ponownie podkreślić, że przeciętny lekarz nie bierze czynnego udziału w takiej krytyce, co najwyżej z ufnością akceptuje oświadczenia wyżej wymienionych, bądź co bądź prestiżowych organizacji. Większość z nich byłaby skłonna wypróbować letril,(1) niż z góry zakładać że nie działa. Dzięki temu coraz więcej lekarzy na całym świecie testuje letril) w swoich klinikach i dowodzi skuteczności terapii witaminowej. W USA jednakże prawo oraz nadzór środowiska zabrania lekarzom eksperymentów z terapiami alternatywnymi. Dlatego nie mogą samodzielnie sprawdzić czy letril działa, co najwyżej dowiedzieć się o tym od osób trzecich.

Im więcej przybywa dowodów na skuteczność terapii witaminowej tym większy budzi opór medycyny ortodoksyjnej i tym więcej kontrowersji wywołuje. Dlaczego? Powód jest prosty i przykry. Rak, przynajmniej w Stanach Zjednoczonych, to wielomiliardowy interes. Wielu zbija fortunę na badaniach, lekach i technologiach radioterapii raka. Przy okazji również wielu polityków buduje swoją pozycję polityczną, obiecując coraz więcej państwowych pieniędzy na programy badawcze i granty naukowe.

Ponurym faktem jest to, iż z każdym rokiem coraz więcej ludzi żyje z raka niż na niego umiera. Gdyby problem nowotworów rozwiązała zwykła, występująca w przyrodzie witamina i dostępna po niskich kosztach, cała ta gigantyczna machina polityczno-handlowa rozpadłaby się natychmiast. Nic dziwnego w tym, że ochrona interesów ma ogromny wpływ na ukrywanie faktów dotyczących raka.”


Takich chorób jest niestety więcej. I z nich wszystkich wiele osób nieźle żyje. Przykładami mogą być rozprzestrzeniające się po świecie z niesamowitą szybkością wirusy. Najbardziej znane, jak HIV i Ebola, powodują śmierć milionów ludzi. Zaczęło się od Afryki. Czy to przypadek? Czy, mając możliwości reinkarnacji, książę Filip nie zaczął by właśnie tam? Na kontynencie niewyobrażalnych zasobów naturalnych, pozostawionym przez białych na pastwę wyrzynających się wzajemnie plemion. Poprawni politycznie dostrzegą w tym stwierdzeniu wątki rasistowskie, ale uważam oddanie kolonii w Afryce w sposób, w jaki to zrobiono, za największą zbrodnię przeciw zamieszkującym je narodom. Dopóki w Afryce rządził biały człowiek, dopóty panował w niej jako taki porządek i następował rozwój. Wystarczy przyjrzeć się jednemu z najpiękniejszych niegdyś miast świata, jakim był Kapsztad w Republice Południowej Afryki, w okresie ostatnich piętnastu lat. Cały ten kraj stacza się w przepaść. Niezależni komentatorzy są zgodni, obserwując upadek i postępującą degrengoladę tego państwa, w ocenie ich przyczyn. Pozostawienie Afryki zwaśnionym plemionom, pompowanie pieniędzy w marionetkowe rządy zdegenerowanych przywódców, nie może być kwestią przypadku. Do tego szerzące się choroby, udawane akcje międzynarodowej pomocy humanitarnej. To jest planowa akcja eksterminacji milionów ludzi. Tych, którzy w mniemaniu dzisiejszych eugeników, nie zasługują na to, by żyć. Według wytycznych Klubu Rzymskiego(2) ludność świata ma być poważnie zredukowana. Przetrwać mają nieliczni, najlepiej przystosowani. Czy bierność wobec Afryki nie jest najlepszym przykładem realizacji tych założeń? Biały człowiek wróci na ten kontynent, ale dopiero kiedy pozostanie tam przy życiu garstka tubylców niezbędnych do niewolniczej pracy dla korporacji. Pod pozorem ratowania demokracji, dla ochrony żywotnych interesów i tak dalej. Na tyłach wojsk, niczym kiedyś legiony markietanek, pojawią się zgłodniałe zysku kartele, by wyrwać z tej ziemi wszystkie jej skarby dla siebie. Podobnie rzecz ma się we wszystkich innych krajach tak zwanego „Trzeciego Świata”. Wystarczy czekać. Miliony ludzi nie znaczą bowiem nic dla sterników dzisiejszej polityki globalnej. Te miliony zredukują się same poprzez lokalne wojny, a rozprzestrzeniające się wokół choroby dopełnią dzieła. Oczywiście od czasu do czasu w świetle fleszy organizuje się pomoc charytatywną, koncerty Live Aid i tym podobne kolejne akcje, pomocne niczym kilka kropli deszczu dla spragnionej pustyni. Póki co, mieszkańcy Afryki dostali nowe tłumaczenie „ważnej książki na temat Holokaustu”. Są to „Dzienniki Anny Frank.” Przetłumaczono je na język afrikaans, którym posługuje się zaledwie 6 milionów Afrykańczyków, mieszkających w RPA, Botswanie, Namibii i Zambii. Niejaki Eric Pianka, popularny teksański biolog, powiedział podczas odbierania nagrody Akademii Nauk w Teksasie: „Myślę, że świat będzie znacznie lepszy, jeśli zostanie nas 10-20%.” O chorobie AIDS mówił: „Nie jest dobra. Jest zbyt powolna.” Podobał mu się wirus Ebola „bo ten zabiłby 90% ludności szybko.” Nikt nie zamknął go „do czubków”. Mało tego, ten psychopatyczny „doktor” odebrał długą owację od obecnych na sali. Tak zresztą działo się za każdym jego wystąpieniem. Uważam, że w wielu przypadkach należałoby traktować pewne wirusy pojawiające się na świecie, jako rozmyślnie stosowaną broń biologiczną. Istnieją podejrzenia, że podobnie rzecz się ma z chorobą wściekłych krów czy tak zwaną ptasią grypą. A jeśli tak jest, to wkrótce pewnie jakiś tajemniczy wirus dosięgnie także ryby. Przyjrzenie się temu, kto zyskuje na eksporcie żywności w okresie tych epidemii, dałoby nam bardzo interesujące spostrzeżenia. Ale powróćmy do zdrowia ludzi. Otóż równie zabójcze dla naszych organizmów mogą być niektóre kosmetyki. Coraz więcej dociera do nas informacji o zwiększonej zachorowalności na nowotwory u ludzi, szczególnie kobiet, stosujących regularnie niektóre środki pielęgnacyjne i upiększające. Jednak przemysł kosmetyczny jest ogromnym biznesem i wszelkie dane na ten temat są skutecznie blokowane. Osobnym rozdziałem jest przemysł farmaceutyczny oferujący nam tony leków, które nie zawsze pomagają na nasze dolegliwości, a często wręcz stają się przyczyną kolejnych.

O tym, że jest to niezwykle dochodowy biznes nie trzeba przekonywać izraelskiego giganta farmaceutycznego Teva Pharmaceuticals, który 18 lipca 2008 roku ogłosił chęć zakupu amerykańskiej firmy Barr Pharmaceuticals, za kwotę 7,5 miliarda USD. Amerykańska spółka zatrudnia 2000 ludzi i działa w 50 krajach świata. Produkuje ponad 700 rodzajów leków.

Coraz częściej pojawiają się opinie o szkodliwości wszelkiego rodzaju szczepionek, które podajemy własnym dzieciom wierząc, że to dla ich dobra. Coś jest na rzeczy, skoro ostatnio mówi się o przymusowych szczepieniach w USA i doprowadzaniu na nie dzieci siłą, nawet wbrew woli rodziców.

Niektórzy przyszli rodzice będą jednak wkrótce swoje dzieci wręcz „zamawiać” u lekarzy. Spadkobiercy ruchów eugenicznych zaangażowali się bowiem w tak zwaną inżynierię genetyczną, mamiąc ludzi nadzieją przedłużenia ich życia, wyleczenia większości chorób, czy przekazania mającym się narodzić dzieciom cech, jakie najchętniej widzieliby ich rodzice. Podobną wizję roztaczają przed czytelnikami tacy naukowcy, jak Ronald M. Green w książce „Babies by design”(3) , czy Lee Silver w pracy pod tytułem „Sklonowany raj”. Jednak najwyraźniej nie biorą pod uwagę zagrożeń, jakie te działania niosą dla ludzkości. Nie jest to tylko kwestia mniej lub bardziej niechcianych „wypadków przy pracy”. Jest to ogromny problem etyczny i przerażenie budzi brak wyobraźni u tych wszystkich „naukowców” pragnących zbudować nowego człowieka przyszłości. Poza wszystkimi przewidywalnymi problemami natury, nazwijmy to czysto „fizycznej”, nieprzewidywalny jest dzisiaj rozmiar dramatów natury psychologicznej. Zarówno w odniesieniu do mających powstać osobników nowej generacji, jak i tych zrodzonych naturalnie. O mogących powstawać między takimi ludźmi konfliktach nikt dzisiaj nie myśli. Poza wszystkim innym, jeśli Bóg zróżnicował człowieka, to znaczy to, że nieprzypadkowo. Czyż nie łatwiej byłoby Mu od razu dać szansę Adamowi i Ewie, by kopiowali się wiernie i schematycznie w nieskończoność? W jednym z numerów „Niezależnej Gazety Polskiej” autor artykułu o eksperymentach genetycznych napisał: „Jonathan Slack, brytyjski embriolog, metodą manipulacji genetycznych uzyskał w laboratorium ‘żabę’ bez głowy. W procesie hodowli zarodka ‘żaby’ wyeliminował z jej DNA geny sterujące rozwojem głowy i mózgu. Slack jest zdania, że identyczne metody można zastosować w przypadku embrionów ludzkich. W ten sposób zamierza hodować istoty bez głów, które byłyby magazynem organów do transplantacji. (...) Brytyjska Agencja ds. Zapłodnienia i Embriologii w 2007 r. Wydała pozwolenie na hodowanie hybrydowych embrionów ludzko-zwierzęcych. Stworzono w ten sposób możliwość, aby ludzkie DNA było wszczepiane do pozbawionej jądra komórkowego komórki jajowej zwierzęcia”.(4) Te „eksperymenty”, które przysłania się jeszcze gdzieniegdzie figowym listkiem ustaw rządowych, stosuje się już bez etycznej osłony tam, gdzie prawo nie jest w stanie jej zapewnić. W tym samym artykule czytamy: „Według ‘Daily Mirror’ z 4 stycznia 1993 r. grupę serbskich lekarzy oskarżono wczoraj o przeprowadzenie nieludzkich doświadczeń na kobietach więzionych w specjalnym obozie koncentracyjnym w Bośni. Jedna z nich miała umrzeć po tym, gdy została zmuszona do przerwania ciąży, a w jej macicy umieszczono płód psa”. Oczywiście ten eksperyment może być tak samo dziełem Serbów, jak masowe egzekucje, o jakie ich oskarżono przed całym światem, a które niedługo potem okazały się być dziełem ich przeciwników. Jednak niezależnie od narodowości „naukowców”, nie zaprzestaną oni swych zwyrodniałych prób w dążeniu do wyprodukowania człowieka idealnego. Doskonałego, składanego według sztancy, superhumanoida. A to wróży całemu gatunkowi ludzkiemu, jak najgorzej. Podobnie, jak w świecie wszelkich żywych organizmów, to właśnie różnorodność genów jest dla człowieka, jako gatunku, gwarantem jego przetrwania i siły. I dlatego, podobnym zagrożeniem dla rodzaju ludzkiego są działania podejmowane przez tych właśnie „inżynierów” w świecie roślin i zwierząt.

1. – Letril, amygdalina, witamina B17. Jego niewielkie ilości znajdują się w pestkach moreli, jabłek, czereśni, brzoskwiń, nektaryn i śliwek. Jest to jedyny związek, zaliczany do witamina z grupy B, który nie występuje w drożdżach. Dobowe zapotrzebowanie wynosi 0,25-1 mg.
2. - Klub Rzymski - międzynarodowa organizacja założona w 1968 roku, uznawana za protoplastę ruchów ekologicznych, nawołująca do zredukowania populacji naszego globu. Jego członkowie propagują, głównie poprzez udział w różnorodnych organizacjach „ekologicznych”, aborcję i eutanazję. Według tych założeń ludność Polski ma wynosić docelowo 15 milionów.
3. – Dzieci według projektu (tłum. smk).
4. – „Co z nami zrobią naukowcy ?”, Paweł Paliwoda, Niezależna Gazeta Polska, 04/07/2008.



CDN

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

28 Marca 1930 roku
Konstantynopol i Angora zmieniły nazwę na Stambuł i Ankara


28 Marca 1940 roku
Został aresztowany przez Gestapo polski olimpijczyk Janusz Kusociński. Niemcy rozstrzelali go w Palmirach w dn. 21.06.1940r.


Zobacz więcej