Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 25.05.16 - 22:25     Czytano: [973]

Dział: Opowiadania

WIŚNIOWA HERBATA


- Nie chcę - błądził wzrokiem, byle tylko nie spotkać jej przesłoniętych łzawym płaszczem oczu - nie chcę, żebyś mnie takiego oglądała.
- Ale…
- Nie chcę!
- Ty nie pamiętasz, co mówiłeś? - Głos kobiety łamał się, gdy przełykała łzy - że po porodzie, gdy wyglądałam strasznie, że wyglądam tak, jak wtedy, gdy się poznaliśmy? Nie pamiętasz? - Ostatnie słowa wypowiadała, bezsilnie uderzając zaciśniętą dłonią w szary szpitalny koc.
Co robić, Boże? - Szamotał się z myślami - przecież ja nie mam już sił, żeby dalej…
Pochylił głowę. Pokiwał nią, jakby na zgodę, gdy obejmowała go i przytulała jak matka.
- Dla mnie wyglądasz tak, jak wtedy, gdy się poznaliśmy - głaskała go po łysinie, na której po chemii żaden włos nie zechciał już wyrosnąć.
Boże! - znów to poczucie obezwładniającej pustki - spraw, aby nie było już jutra.
- Ja nie mogę bez ciebie… - Zaczęła, ale szloch zdusił w niej słowa. Wszedł lekarz, szybko cofnął się, opuszczając wzrok. Daleki dźwięk karetki zburzył spokój szpitalnego dziedzińca. Powoli opadały emocje. Przetarła oczy i spojrzała w małe lustereczko, które przyniosła ze sobą w torebce. Znów zaczęli rozmawiać o dzieciach, niedokończonym malowaniu pokoju na piętrze. Dopiero dziewiąta, zaraz śniadanie.
- Potem zrobię ci herbatę, wzięłam wiśniową, którą tak lubisz…

*****

Wracali ze szpitala powoli. Lekarz był uprzejmy. Zajrzał w papiery a potem był uprzejmy. Wiedział dobrze. Życzył zdrowia. Dziękowali.
Nie śpieszyli się już teraz. Spędzić trochę czasu razem. Tak mało tego było. Tylko osiem lat. Dotarli do domu. Ona zajęła się obiadem, on usiadł na tarasie w ogrodzie. Dzieci u brata, wrócą wieczorem. Odebrała kilka telefonów, wszyscy dzwonią, życząc zdrowia, pocieszają. Usiadła przy nim, gdy jadł. Wychudła twarz próbowała rozciągnąć się w uśmiechu. Nie wyszło to dobrze.
- Pojedziemy do Warszawy na ten termin - umacniała się w przekonaniu, że ciągle jest nadzieja. Nie odpowiedział. Znów ta fala gorąca. Zalała ją, tak że musiała wyjść do kuchni, by nie płakać przy nim. Wróciła z niepewnym uśmiechem na ustach. Zjadł niewiele. Łyżka zastygła mu w dłoni. Oczy zwróciły się w kierunku wspaniałych wspomnień, gdy po ślubie byli nad morzem.
- Kiedy już...
- Nie! - Przerwała mu i pokiwała głową - Nie!
Obraz jego twarzy rozmył się przez łzy. Opuściła wzrok bezsilna, słaba.
- Iwonka - podniósł się z trudem i podszedł, przytulił - nie płacz.
Poczuła ciepły dotyk, pocałunek na mokrym policzku.
- Będzie dobrze - okłamywał ją, jak okłamuje się dziecko przed wizytą u dentysty - zobaczysz, będzie dobrze.
- Tak - obtarła nos - poradzimy sobie.
Takich słów użyła, kiedy uciekali z domu jej rodziców. Domu, który odcisnął się mrocznym piętnem na jej snach.
Wiosenny ogród wokół nich był cichy. Ptaki umilkły, jakby wyczuwały obecność bliskiej śmierci, która poruszała już liśćmi wiśni. Nie spróbuje już pewnie więcej jej owoców. Tak…


Andrzej Chodacki
Strona autorska


Autor opowiadania: Andrzej Chodacki
Urodzony w 31.05.1970 roku. Z powołania mąż i ojciec, z zawodu lekarz. Pisze prozę i poezję, a także fotografuje. Laureat kilkudziesięciu konkursów literackich. Jego opowiadania były drukowane między innymi w Wydawnictwie My Book w Szczecinie, Miesięczniku Literackim Akant w Bydgoszczy, Kwartalniku Literackim Horyzonty, w Półroczniku literackim „Inter-. Literatura–Krytyka–Kultura”, oraz w wielu czasopismach polonijnych na całym świecie. W 2012 roku wydał debiutancką książkę z poezją i fotografią pt.„ Pejzaże tęsknoty”. W 2013 roku wydał cykl opowiadań pt. „ Opowieści ze świata”. W 2014 roku wydał kolejny cykl opowiadań pt „ Wyczekując dnia”.
W 2015 roku jego najnowsza powieść pt „ Doktor Seliański” została przetłumaczona na język ukraiński. Od 2015 roku członek Unii Polskich Pisarzy Lekarzy


Od Redakcji: Opowiadania Andrzeja Chodackiego można również znaleźć w dziale:Na każdy temat.

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

19 Kwietnia 1988 roku
Zmarł Jonasz Kofta, polski dramaturg, satyryk (ur. 1942)


19 Kwietnia 1999 roku
Parlament Niemiec został przeniesiony do Berlina.


Zobacz więcej