Piątek 29 Marca 2024r. - 89 dz. roku,  Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 12.06.06 - 09:51     Czytano: [1566]

Czy ekologia może być prawicowa?(3)

Oficjalnym katechizmem wszelkiej maści ekowojowników, dowodem zagrożenia cywilizacji i nienawiścią do ludzkości, jest dokument powstały na konferencji „Szczyt Ziemi”, która w 1992r. zgromadziła w Rio de Janeiro kilkanaście tysięcy uczestników. To na tej konferencji, tzw. efekt cieplarniany, stał się problemem geopolitycznym, problemem do dnia dzisiejszego.
Sekretarz generalny tej konferencji, pan Maurice Strong, w następującym oświadczeniu, odsłonił prawdziwe motywy działania takich ekologów. Oto jego wypowiedź: „Człowiek jest gatunkiem wyrwanym spod kontroli. Czyż jedyną nadzieją naszej planety nie jest załamanie cywilizacji przemysłowej? Czy nie jest naszym obowiązkiem spowodowanie takiego załamania?”. Konferencja ta wytyczyła więc, zachowany do dziś, oficjalny kierunek zmierzający do ograniczenia działalności przemysłowej, przez zmuszenie społeczeństw do zmniejszenia emisji CO2 do atmosfery. Jednocześnie zaś, pan sekretarz Strong, czołowy przywódca organizatorów politycznego poparcia dla teorii zawinionego, rzekomo przez człowieka, globalnego ocieplenia wskutek rozwoju przemysłowego, publicznie objawił swoją wrogość wobec naszej cywilizacji.

W tej ideologii oszołomów ekologicznych widać wyraźnie motywy lewicowe, czy też anarchistyczne. Np. Judy Bari, należąca do przywódców radykalnej organizacji Earth First pisze: „Myślę, że nie uwolnimy świata od zagrożeń ekologicznych, dopóki nie obalimy kapitalizmu. Według mnie, tylko w socjalizmie może istnieć społeczeństwo z ekologicznie zdrową gospodarką”. Widać wyraźnie, że zdyskredytowany powszechnie, politycznie i gospodarczo, komunizm, usiłuje powrócić pod osłoną ekologii. Z przebiegu wypowiedzi liderów konferencji w Rio jednoznacznie wynika, że motywem jej nie była ochrona środowiska, a walka z niesprawiedliwością społeczną na świecie, pojmowaną, według najlepszych tradycji komunistycznych.

W 1992r. opublikowany został protest uczonych nazywany Apelem Heidelberskim. Apel ten nawołuje do rzetelnego przedstawiania zagrożeń i wskazuje na niesłuszność, charakterystyczną dla konferencji w Rio, potępiania osiągnięć cywilizacyjnych i technicznych. Apel jest spokojną i mądrą wypowiedzią uczonych, podpisany przez ponad 4 tys. najwybitniejszych uczonych całego świata, w tym kilkudziesięciu laureatów nagrody Nobla.
Najnowszym głosem w serii protestów uczonych jest Oregońska Petycja w Sprawie Globalnego Ocieplenia. Petycja ta, opublikowana w 1998r., podpisana została przez, ponad, 17 tys. amerykańskich uczonych.
Protesty te zostały zupełnie zignorowane przez środki masowego przekazu.

Idea efektu cieplarnianego jest obecnie tak bardzo rozpowszechniona, że ludzie niechętnie i z niedowierzaniem przyjmują wiadomość, że jest to w większym stopniu afera polityczna, niż naukowa teoria. Np., we wrześniu 1997r., amerykański rząd, (którym kierował prezydent od afery rozporkowej) zaprosił do Białego Domu 100 telewizyjnych sprawozdawców meteorologicznych na spotkanie, na którym jego przedstawiciele apelowali, aby w audycjach o pogodzie, propagowano ideę globalnego ocieplenia. Stał za tym Al. Gore, wyznawca „głębokiej ekologii”, fanatyczny zwolennik katastroficznej wizji skutków globalnego ocieplenia. Do dzisiaj straszy nim świat. Ostatnio, wyprodukował nawet stosowny, 90-cio minutowy film, po obejrzeniu którego, widzowie powinni (jego zdaniem) być porażeni.
Regułą ekologicznej propagandy jest głoszenie kłamstw, w myśl współtwórcy i przywódcy organizacji Greenpeace: Prawda nie jest rzeczą istotną. Ważne jest tylko to, co w oczach ludzi uchodzi za prawdę. Taka jest według nich wykładnia prawdy. Budzić to musi niepokój, wręcz grozę, bo przecież nigdy nie można być pewnym, czy autorem informacji o zagrożeniach ekologicznych (i innych) jest człowiek uczciwy, czy też taki, który skuteczność i interes własny stawia ponad prawdę i uczciwość.

Katastrofalne ocieplanie się klimatu, to ulubiony temat rozważań wszystkich tzw. ekologów, działaczy lewicowych partii, którzy za swej działalności zrobili sobie dochodowy interes, w dosłownym i przenośnym znaczeniu. Wraz z upadkiem marksizmu, ochrona środowiska stała się nowym schronieniem myśli socjalistycznej. Bezpodstawne stwierdzenia, iż wzrost stężenia gazów cieplarnianych w atmosferze prowadzi do katastroficznego ocieplania, nie są oparte na solidnych podstawach naukowych, jak stwierdza Deklaracja Lipska z 1995r., a jedynie na nieudowodnionych teoriach naukowych i niedoskonałych modelach komputerowych. A przecież odrobina wiedzy z historii klimatu na ziemi wystarczy, by zrozumieć, że obecnie obowiązujące teorie nie wytrzymują krytyki zdrowego rozsądku.

Profesor Przemysław Mastalerz przypomina, że w ciągu ostatnich dwóch miliardów lat, było 5 epok lodowcowych, a obecnie trwa szósta. Żyjemy zatem w epoce lodowcowej. W okresach ociepleń, Ziemia była całkowicie wolna od lodu nawet w okolicach okołobiegunowych, a średnia temperatura była znacznie wyższa od obecnej. Geologiczne ślady pozostawione przez przesuwające się lodowce świadczą o tym, że zlodowacenia miały zmienny zasięg, co dowodzi występowania zmian temperatury. W okresach cieplejszych, lodowce cofały się w stronę biegunów, a w zimniejszych zwiększały swój zasięg, przesuwając się w stronę równika. Okresy cieplejsze, to tzw. interglacjały. Ocieplenia i oziębienia powtarzały się cyklicznie, po kilka razy na milion lat. Interglacjały były krótkie i trwały tylko po kilkanaście tysięcy lat. Obecnie żyjemy w kolejnym interglacjale, który zaczął się około11 tys. lat temu i nie potrafimy przewidzieć, kiedy się skończy. Nie ma żadnych podstaw, by straszyć ludzi, iż wody z roztopionych lodowców już niedługo zaleją Ziemię, bowiem topnienie lodowców, tak jak ich powstanie, wymaga tysięcy lat. Nie ma też podstaw do tego, by twierdzić, iż cykl wahań temperatury w naszym interglacjale dobiega końca. Obserwowane, od 100 lat ocieplenie, wynoszące około 0,5 st. C, jest po prostu wynikiem naturalnego cyklu, czyli, oznacza normalne ocieplanie się klimatu, po oziębieniu w małej epoce lodowcowej. Ostatnio np., włoscy naukowcy stwierdzili, że średnia temperatura globalna listopada 2002r. przewyższyła o 0,75 st.C średnią temperaturę stulecia, począwszy od roku 1880. Oczywiście nie można zupełnie wykluczyć istnienia efektu cieplarnianego spowodowanego przez człowieka, ale nie można też tego efektu uważać za jedyną, lub główną przyczynę zmian klimatycznych.

Jak słusznie stwierdza Rush Limbaugh „…Ziemia, to prawdziwy cud tworzenia, ma ona przy tym, niebywałą siłę odradzania się. Człowiek nie jest w stanie jej zepsuć, gdyż zawsze naprawi się sama”.

Może więc ktoś zapytać, o co tu chodzi? Odpowiedź jest znana – jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to jest jasne, że chodzi o pieniądze. Większość przywódców ugrupowań „ochroniarskich” nie pracuje. Ich głównym zajęciem jest perswadowanie innym, by łożyli na utrzymanie ich organizacji. Żyje im się wcale dobrze, gdyż znaczna część zebranych pieniędzy przeznaczana jest na konferencje, na opłacanie demonstrantów i wysokie pensje dla przywódców, których życie uzależnione jest od dotacji. Tzn. pieniędzy wpłacanych przez maksymalnie wystraszonych i nieustannie straszonych obywateli różnymi kataklizmami, które równie nieustannie wpajane nam przez środki masowego przekazu, (których nakład się gwałtownie zwiększa, wraz z nowymi informacjami o czekających nas, za chwilę, kataklizmach) stwarzają absolutne przekonanie o konieczności ponoszenia kosztów na rzecz, ratujących naszą ziemską egzystencję, organizacji. Krótko mówiąc, te wszystkie ochroniarskie organizacje, żyją sobie luksusowo dzięki nam. Któż by zrezygnował z tak dochodowego interesu, z tak dużych pieniędzy uzyskanych nie normalną pracą, a propagowaniem, coraz bardziej wyimaginowanych kłamstw? Ich apele oraz taktyka wywierania nacisku poprzez strach, ma na celu maksymalne powiększenie armii bezimiennych donatorów. I my się na to godzimy!

Jak poucza święty prorok Kohelet: „Serce mędrca zwraca się ku prawej stronie, a serce głupca ku lewej. Nawet, gdy głupiec idzie drogą, brakuje mu rozwagi i mówi o każdym: To głupiec”.(Koh 10, 2-3)
Człowiek uczciwy, prawdomówny, rzetelny, człowiek uporządkowany moralnie i etycznie, potrafiący walczyć o prawdę w każdej sytuacji, to człowiek kierujący się odruchami serca. To człowiek prawy.
Jeszcze nigdy, o nikim, kto przestrzegał tych zasad i kierował się nimi w życiu, nie powiedziano: oto człowiek lewy.

A więc, czy ekologia może być prawicowa? A może ekologia, jak każda nauka, jest prawicowa?

Andrzej Ruraż-Lipiński

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

29 Marca 1837 roku
Urodził się Władysław Sabowski, polski poeta, pisarz, dramatopisarz, dziennikarz i tłumacz (zm. 1888)


29 Marca 1983 roku
Uruchomiono pierwszy komputer typu laptop


Zobacz więcej