Czwartek 18 Kwietnia 2024r. - 109 dz. roku,  Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 03.04.07 - 15:08     Czytano: [4136]

Dział: Głos Polonii

Wielkiej wyprawy - c.d.

czyli: Przed kim płaszczy się Polonia ?

W “Tygodniku Polskim“ z dnia 21.03.2007 r., red. Eugeniusz Bajkowski w notatce dziennikarskiej pt.”Polska delegacja. Misja KIG” ujawnił kilka istotnych informacji na temat tej kosztownej i niespodziewanej wizyty w Australii i Nowej Zelandii, delegacji parlamentarno-rządowej, która przybyła tutaj na 14-dniowy rekonesans.

W składzie 69 osobowej delegacji stronę tzw. rządową reprezentuje 13 osób w tym, 6 posłów, dwóch senatorów, jeden wiceminister, jeden prezes, jeden wiceprezes, jeden dyrektor i jeden wicedyrektor. Poza stroną rządową w skład delegacji weszło 25-ciu przedstawicieli polskich przedsiębiorstw i firm prywatnych. Razem stanowi to 38 osób, czyli 55% składu ekipy przetransportowanej z Polski do Australii prezydenckim samolotem TU -154M, z XXXVI Pułku Lotnictwa Transportowego Sił Powietrznych RP.
Szczegóły dotyczące kosztów tej misji można znaleźć w tekście pt.„Wizyta Wielkiej Niezlustrowanej Delegacji w Krainie owiec i baranów“ na www.replika.com.au , www.kworum.com.pl i www.e-polityka.pl.

Trudno jest zrozumieć te drastyczne dysproporcje w rezerwacji miejsc na wycieczkę do Australii w prezydenckim Tupolewie. Wszak reprezentantów strony parlamentarno-rządowej jest mniej niż 1/5 (18.8%), dla tuzów postkomunistycznego biznesu w samolocie zarezerwowano jedną trzecią (36%), a dla pozostałej trzydziestki, chociaż są to ludzie bezimienni i niewidoczni, przeznaczono 45% samolotowych foteli. Kim są te panie i ci panowie „incognito”, i czym zasłużyli sobie na prezydencką hojność i marszałkowską eskortę?

Polscy Towarzysze Biznesmeni

W oparciu o informacje zawarte w tekście red. Bajkowskiego postanowiłam poznać bliżej samego organizatora misji czyli Krajową Izbę Gospodarczą (KIG) i innych „misjonarzy”.
To, że nazwiska kilku z nich zupełnie przypadkowo są tożsame z nazwiskami osób znajdującymi się na niechlubnej liście Wildsteina, jakoś mnie nie zaskoczyło.
Natomiast informacje o samej KIG, jej strukturze, misji i członkach okazały się naprawdę warte ich dokładnego przestudiowania. KIG powstała w roku 1990, w okresie burzliwych przemian transformacji ustrojowej,kiedy to aparatczycy i agenci szybko, i bezboleśnie przepoczwarzali się w nową postkomunistyczną oligarchię.
Władze KIG na swojej stronie internetowej www.kig.pl zapewniają, że od początku okresu transformacji aktywnie uczestniczyli we wszystkich ważnych dla kraju wydarzeniach: dyskusjach, tworzeniu koncepcji i strategii na przyszłość, w procesach legislacyjnych oraz w realizacji i wdrażaniu kolejnych zmian.
Misją KIG jest... „budowa.. i rozwój, ..aktywne uczestnictwo oraz wspieranie polskich przedsiębiorców na zintegrowanym rynku Unii Europejskiej“. Dlaczego zatem zorganizowali misję i to aż na drugą półkulę, i dlaczego zapomnieli zaprosić do uczestnictwa w niej wszystkich swoich członków, tak jak to czynią z innymi wyjazdami np. do Serbii czy Iranu (za 3 dniową wizytę $5000)?
W swojej działalności KIG opiera się na 18 komitetach oraz 4 platformach, których „przewodniczącymi są wybitni praktycy życia gospodarczego, naukowcy, działacze samorządowi i społeczni”. Władzami Izby są: prezes, prezydium i... generalny sekretarz.
Od 1990 roku jest nim Marek Kołoczko, absolwent Wydziału Elektroniki Politechniki w Budapeszcie (1976).
Iście frapującą lekturą jest lista członków KIG.

Peerelowski prekursor marketingu

Jednym z nobliwych członków KIG jest p. Kazimierz Pazgan uważany za prekursora marketingu w PRL-u. Już w latach 70-tych swoim klientom, którzy w jego kwiaciarni w Świdnicy wydali z portfela ponad 5000 zł, fundował "pięćdziesiątkę" wódki. Wcześniej pracował jako wychowawca w zakładzie poprawczym i dorabiał, grając na trąbce na weselach. Na handlu kwiatami zarobił pierwszy milion dolarów. Zainwestował go w farmę kurczaków. Jest właścicielem grupy Konspol, największego w Polsce producenta przetworów z drobiu. Kurczaki z Konspolu odlatują do europejskich McDonald's m.in. we Francji.
Pan Pazgan jest wiceprzewodniczącym Rady Krajowej Izby Gospodarczej i prezesem Izby Handlowo-Przemysłowej Polska - Izrael. W 2005 r. w wyniku spadku cen drobiu wywołanego groźbą ptasiej grypy, jego dochody spadły o 30 mln, a pozycja w rankingu najbogatszych Polaków o ponad 20 miejsc (z 250mln zł. w 2005 do 220 mln w 2006, z 65 miejsca na 81). http://100najbogatszych.wprost.pl/?b=-1&e=7&i=64 .Poza różnymi Izbami Gospodarczymi, takimi jak: Polsko-Chińska czy Polsko- Libijska, do KIG należą również Polska Izba Systemów Alarmowych, Polski Związek Lnu i Konopi, Związek Polskie Mięso i Stowarzyszenie Polskich Pierników.

Wokulski III RP na Zielonej Ukrainie

Drugim ważnym, o ile nie najważniejszym członkiem KIG jest najbogatszy człowiek w Polsce Jan Kulczyk, który w październiku 2005 został wybrany prezesem Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej. Tym, którzy na co dzień nie śledzą sceny polsko-postkomunistycznego biznesu wyjaśniam, że Jan Kulczyk z wykształcenia prawnik jest twórcą Kulczyk Holding SA, mistrzem w kojarzeniu interesów skarbu państwa i zachodnich inwestorów, jednym ze spryciarzy okresu transformacji, którzy dzięki przebiegłości i koneksjom z aparatczykami PRL-u i elitą rządzącą III RP zbili fortuny.
Majątek Kulczyka jeszcze nie tak dawno, bo w 2004 roku, był wyceniony na 12.5 mld. polskich złotych. Sprzyjające wiatry przestały wiać w żagle ”Doktora Jana” po ujawnieniu jego powiązań z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem i afery jaka wybuchła wokół PKN ORLEN. W raporcie sejmowej komisji śledczej stwierdzono, że poprzedni prezydent upoważnił Kulczyka do rozmów w sprawie sprzedaży Rosjanom polskich rafinerii. Reputację rodziny Kulczyków nadwyrężyła również sprawa gruntów sprzedanych przez władze Poznania Grażynie Kulczyk (b.żonie), która ziemię wartą 13 mln zł nabyła za 6 mln zł.
Warto też zwrócić uwagę na fakt, że więcej od majątku Kulczyka są warte posiadane przez niego informacje na temat „przekrętów” urzędników rządowych: premiera Leszka Millera, prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i o działaniach wspomagających polskich lobbystów, którzy byli i nadal są w stanie sprzedać wszystko i wszystkich skorumpować. www.aferyprawa.com

Mieszkający obecnie poza krajem Kulczyk wszystkie swoje aktywa systematycznie przerzuca za granicę. Jego majątek radykalnie się skurczył (częściowo na skutek rozwodu), z 12.5 mld zł. w 2004 na nieco ponad 4 mld. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, zapewne dlatego premier Ukrainy Jurij Jechanurow jest przychylny planom Kulczyka, dotyczącym zainwestowania przez niego na Ukrainie w infrastrukturę, telekomunikację i sektor energetyczny. Wsio budiet charaszo!

Komiwojażerowie III RP

Jedną z firm uczestniczących w australijskiej misji KIG jest PHZ VIPOL. Firma ta powstała w roku 1990, kiedy to osoby prywatne zainwestowały spory prywatny kapitał na jej uruchomienie. Początkowo firma zajmowała się importem odzieży i wyrobów włókienniczych z krajów Dalekiego Wschodu. W krótkim okresie czasu stała się ona w Polsce „liderem“ importu tekstyliów i wyrobów włókienniczych z Tajlandii, Chin i Indonezji www.vipol.pl .
PHZ VIPOL dostarczał na rynek polski i rynki zagraniczne odzież dżinsową, bieliznę, skarpety, rajstopy i obuwie sportowe. Asortyment jak z bazaru na stadionie Dziesięciolecia w Warszawie.

W latach 1992-1998 VIPOL 70% importowanych towarów przerzucał do Rosji, gdzie później założył biuro handlowe. Z czasem firma PHZ VIPOL weszła w posiadanie składu celnego i własnego transportu : samochody ciężarowe typu TIR, naczepy kontenerowe i plandekowe.
W 1995 r. Firma PHZ VIPOL rozpoczęła działalność usługową jako koncesjonowana agencja celna i utworzyła własne magazyny celne i Miejsce Odpraw Celnych. Od tego czasu mogła samodzielnie reprezentować przed władzami celnymi interesy koncernów i firm dokonujących obrotu towarowego na własny rachunek.

VIPOL, PKN ORLEN, Chińczyk i ... Rosjanin

Od 1996 r. firma PHZ VIPOL rozpoczęła ekspansję na rynku nieruchomości.
Obecnie jest ona nie tylko właścicielem i administratorem kompleksu biurowego w Centrum Warszawy (VIPOL PLAZA), ale również innych nieruchomości o charakterze użytkowym, w tym zamkniętego ośrodka rekreacyjnego (tylko dla swoich) i YACHT CLUB-u MARINA nad Zalewem Zegrzyńskim w Wierzbicy k/Serocka.
Ośrodek, który „jest się azylem dla ludzi biznesu i prezesów firmy”, ma nowoczesny port jachtowy oraz stację paliw, działającą pod szyldem PKN ORLEN. Ten sam PKN ORLEN dał się poznać bliżej dzięki aferze Rywina, taśmom Michnika i powiązaniom z rosyjskimi szpiegami.

Od 1997 r. PHZ VIPOL posiada również swoje przedstawicielstwa handlowe w Chinach w Guangzhou (Canton) i Xiamen. Jej przedstawicielami są Ching Yulan Wu i Xiaoping Lai.
Na sześć tygodni przed przylotem do Australii, 2-go lutego 2007 roku PZH VIPOL zawarł umowę z firmą INTERNET SA reprezentowaną przez wiceprezesa Vladimira Bogdanowa.
Umowa dotyczy używania powierzchni w budynku w Warszawie przy ul. Młynarskiej, obejmującej 1.978,06 m2, na trzy lata do roku 2010.
Rosjanin wpłacił VIPOL-owi kaucję gwarancyjną w wysokości 113.948,55 EURO.
Vladimir Bogdanov, najnowszy biznesowy partner VIPOl-u jest jednym z 25 najbogatszych ludzi w Europie Środkowej. Ma 55 lat, a jego życiowe motto brzmi „im mniej o tobie wiedzą, tym lepiej". Zapewne z tego powodu z dziennikarzami rozmawiał w życiu tylko dwa razy i nigdy nie opuścił Rosji, nie lata, nie jeździ i trzyma się z dala od polityki. Od czasu upadku ZSRRR zarządza Surgutieftiegazem.

Byli policjanci ścigają i ściągają

Inną firmą, której reprezentację w składzie Wielkiej Delegacji warto jest odnotować, jest VITRO KANCELARIA ABW. Firma ta istnieje od 1996 roku i oferuje wysoki stopień specjalizacji w obsłudze wierzytelności, czyli ścigania i ściągania długó. Nazwiska pracowników tej firmy nie są niestety jawne, ale wiadomo, że w skład jej jednego tylko zespołu wchodzi psycholog, prawnik i ……byli policjanci.
Firma ta specjalizuje się w sprawach “trudnych” i nie ogranicza się do pisemnych monitów lecz działa skutecznie, dobierając środki i metody działania adekwatne do potrzeb. Hasło przewodnie firmy “Działamy skutecznie - pieniądze wrócą do Ciebie”. ”Firma zapewnia potencjalnych klientów ...” nie musisz rozumieć gąszczu przepisów, ani znać technik poruszania się po urzędach, instytucjach, sądach. Zespół prawników, ekspertów zapewni Tobie i Twojej firmie najwyższej jakości pomoc w zarządzaniu wierzytelnościami lub egzekucji należności prowadząc Twoje sprawy zarówno w kraju, oraz poza granicami Polski.“ (!)
Wychodząc naprzeciw potrzebom swoich klientów właściciele VITRO twierdzą, że potrafią skutecznie sprostać wszelkim trudnym sytuacjom albowiem potrafią dobierać w każdym indywidualnym przypadku odpowiednie „instrumenty prawne ”. www.VITROABW.Pl . Nota bene, Gazeta Prawna o Vitro-Kancelarii-ABW z ul. Grochowskiej w Warszawie pisała, „że już sama nazwa sugeruje powiązania z takimi służbami, z którymi wadzić się nie należy w żadnej sytuacji”. www.gazetaprawna.pl/?action=showServiceArticle&id=2&dok=1469.6.700.2.36.1.0.3.htm

Widły, mydło i powidło

Inni przedstawiciele innych firm wymienionych w „Tygodniku” też głównie zajmują się handlem i przerzutem. Słodycze, precelki, kafelki razem z rurami do gazu. (ALTREX INTERNATIONAL..: „ is offering sweets and pipes for gas, oil and water as well as steal products”). Z misją do Australii przybyli producenci bram, krat i ogrodzeń, garbarze skór baranich i świńskich, obuwniczych i podszewkowych oraz spółdzielnia robiąca swetry na drutach na zamówienie klienta.

Wśród Wielkiej Delegacji jest też dyrektor hotelu „Pekin” we Władysławowie. Hotel reklamowany jako” kropla Chin nad Bałtykiem” gościł wielu prominentów III RP, w tym - prezydenta Kwaśniewskiego. Poniżej zdjęcie ukontentowanego prezydenta w „Pekinie”. http://www.hotel-pekin.com.pl/ang/lokalizacja.php


Nie twierdzę, że wszyscy członkowie delegacji przybyli do Australii w celach nieczystych. Przypuszczam, że są wśród nich i tacy, którzy szukają ratunku dla swoich firm i przedsiębiorstw tak, jak na przykład walcząca z widmem bankructwa fabryka firanek. Zapewne w tej „ misji ” wzięły udział i takie przedsiębiorstwa, które liczyły na możliwość nawiązania kontaktów, dającym ich firmom szansę rozwoju i ekspansji. Przedstawiciele tych firm czy zakładów stanowią jednak tylko tło, tworząc coś w rodzaju dymnej zasłony dla innych - Wielkich Graczy.
Do tej pory w Polsce wielu ludzi transformacyjnego sukcesu z lat 90-tych zawdzięcza ogromne fortuny swoim esbeckim koneksjom. Wielu też jest i takich, którzy wrócili do Polski wezwani do powrotu po roku 1990, a przedtem zajmowali się inwestowaniem pieniędzy, które otrzymywali od rezydentur peerelowskiego wywiadu. Dlatego też Polonia zanim zdecyduje się urządzić powitanie jakiejkolwiek polskiej delegacji przybywającej gdziekolwiek z jakąkolwiek misją, powinna być wcześniej i dokładniej poinformowana kim są dotąd jej nieznani -„misjonarze”.
A co do australijskiej wizyty, jak i innych tego typu „razwiedek”, pozostaje mieć nadzieję, że już wkrótce zajmą się nimi odpowiednie komisje i instytucje, takie jak: Centralne Biuro Antykorupcyjne, MSZ, NIK i Komisja Regulaminowa Etyki i Spraw Senatorskich.
Mimo wszystko, jakoś przykro, że przed przedstawicielami takich firm jak np. VITRO zginają się w ukłonach ostatni, dzisiaj już 80-letni prezesi niepodległościowej australijskiej Polonii, uwiarygadniając uściskiem dłoni postkomunistycznych biznesmenów.

Elżbieta Szczepańska
Australia 31.03.2007

Wersja do druku

Elzbieta Szczepanska - 12.05.07 3:21
Jezeli gnijacemu moralnemu autorytetowi(?) Borusewiczowi zostanie udowodniona wspolpraca ze sluzbami specjalnymi komunistycznej Polski
to oba teksty o WYPRAWACH okaza sie byc proroczymi i lepiej moza bedzie zrozumiec MISJE Borusewicza w Australii, nienawisc do AGL i wszystkich popierajacych lustracjhe, sympatie wobec psow i kundli PRL.
Bardziej wyrazny jest obraz AUSTRALII- WYSPY AGENTOW!

Agenturalne Eldorado na Antypodach cieszy sie ich wyjatkowa sympatia!!!

PS.
Andrzej Gwiazda został wybrany do Kolegium IPN-u !
Również dzisiaj Prezydent RP powołał Andrzeja Gwiazdę do kapituły Orła Białego.

Czekamy aby Borusewicz wytoczyl Gwiazdzie sparwa sadowa. Tak ja Krzysztof W. Walesie- Bolkowi

Proponuje juz teraz w zwiazku z przesladowaniami wobec agentow wybudowac na placu Pilsudskiego lub tuz pod palacem kultury i nauki- skarbem kultury narodowej ( pomnik serwilizmu komunistycznych kolaborantow z sowieckim najedzca )WIELKI POMNIK AGENTA Z TECZKA W RECE.
Czekamy na zloszenia chetnych do pozowania.

BORUSEWICZ AGENTEM !!!??? - 11.05.07 19:19
za http://www.tvn24.pl/-1,1506056,wiadomosc.html

[Gwiazda] podczas wczorajszego( przesłuchania powiedział, że strajki z sierpnia w 1980 roku były inspirowane przez służby bezpieczeństwa, a jednym z agentów był obecny marszałek Senatu Bogdan Borusewicz – powiedział senator PO Stefan Niesiołowski, a potem rozdał stenogram z posiedzenia dziennikarzom.

Gwiazda był kandydatem senatorów PiS. Za jego kandydaturą głosowało 51 senatorów spośród 88 obecnych na sali. . Nie uzyskał on jednak wymaganej większości głosów, podobnie jak kandydat PO – Benedykt Czuma.

– Jeśli jakikolwiek życiorys nadaje się do akceptacji przez PiS, to jest to właśnie życiorys Benedykta Czumy. To twórca ROPCiO, Solidarności, nieprzerwanie w podziemiu, brat jego ojca był obrońcą Warszawy w 1939 roku – wyliczał zalety kandydata PO Niesiołowski.

Senator nie krył zdziwienia, że Prawo i Sprawiedliwość poparło kandydaturę Gwiazdy, a nie zagłosowało za Czumą. – PiS nie ma wstyd, bo glosował na człowieka nikczemnie podłego i na oszczercę – pieklił się. – Teraz w kolegium IPN brakuje tylko Anny Walentynowicz i Krzysztofa Wyszkowskiego – wtórował mu senator PO Mariusz Witczak.

Ponieważ w czwartek wybrana została tylko jedna osoba, teraz senatorowie mają czas do 17 maja na zgłoszenie kandydatur.

Jan Kulach - 11.04.07 10:57
To jest dokładnie taka sama parodia jak dwa lata temu w Kanadzie w związku z wizytą tow. L. Pastusiaka. Podobnie były „karteczki wstępu”, podobnie przyjechała tu cała zgraja towarzyszy, spotkali się z Konsulem nie-Honorowym, z wybranymi, których jest w Kanadzie nie więcej niż 1 % Polonii, były protesty, przed krórymi ten łajdak skrył się szczelnym „pasem ochronnym”.

Na koniec była przemiła przeprawa na lotnisku w Calgary. Nie wiadomo dlaczego ale służba celna lotniska dokonała solidnego przeczesania wszystkich wybrańców. Panią tow. Pastusiakową podobno rozbierano „do zera”. Było trochę uciechy wśród Polonii, a Ambasada w Ottawie oficjalnie zapowiadała sporządzenie protestu do Rządu Kanady. Czy w końcu był ten protest, nie wiem.
Życzę Polonii w Australii „miłych przeżyć” z tej okazji. Ufam, że jednak Polonii uda sie w jakiś sposób zgotować tow. Borusiewiczowi soldne przywitanie i towarzystwo w czasie tej haniebnej wizyty.

Pozdrawiam
Jan Kułach
Calgary, Kanada

STASI - J.Chmielowska - 11.04.07 9:48
Setki Polaków agentami Stasi"Dziennik": Dawni działacze "Solidarności Walczącej" dotarli w Berlinie do meldunków Polaków agentów NRD-owskiej Stasi. Ich nazwiska mają ujawnić, gdy zdobędą pewność, że ludzie ci donosili Niemcom.Z prac badawczych Kazimierza Michalczyka, Jadwigi Chmielowskiej i niemieckiej historyk, doktor Hanny Labrenz-Weiss, wynika, że Stasi w latach 80. zbudowała w Polsce siatkę szpiegowską, złożoną z kilkuset agentów i informatorów, wśród których byli Polacy.

Po roku 1980 NRD-owska służba bezpieczeństwa traktowała Polskę jak kraj wrogi i utworzyła Grupę Operacyjną "Warszawa", której oficerowie zwerbowali setki agentów. Materiały grupy zostały zniszczone po zburzeniu muru berlińskiego, spalono też teczki agentów. Nazwiska niektórych z nich można jednak ustalić na podstawie dokumentów znajdujących się w Niemczech. Udało się też dotrzeć do meldunków niektórych agentów. Byli wśród nich studenci, a nawet wojskowi.
Historyk, profesor Wojciech Roszkowski, podkreśla, że współpraca z obcymi służbami jest bardziej obciążająca, niż z SB. Jego zdaniem, materiały Stasi trzeba zbadać pod kątem lustracji i dekomunizacji, a także współudziału polskich służb specjalnych w zamachu na Jana Pawła Drugiego, prób zniszczenia "Solidarności", planów domniemanej radzieckiej interwencji w Polsce czy współpracy Stasi z władzami stanu wojennego.

Za Borusewiczem- Rakiem - 08.04.07 3:20
http://www.polskieradio.pl/jedynka/news.aspx?iID=7655&c=2

Lustracja tak, ale tylko dziennikarzy mediów publicznych
Bogdan Borusewicz
B.B.: Ale są to firmy prywatne, oczywiście, i ona rozszerzyła na dziennikarzy mediów prywatnych. Zresztą nie wprowadzając żadnych sankcji, bo żadnych sankcje nie można było wprowadzić. Jakie sankcje można był wprowadzić? Ona także rozszerzyła lustrację na działaczy polonijnych, a temu też byłem przeciwny, choćby dlatego, że działacze polonijni nie są w ogóle obywatelami polskimi, to jest raz. A dwa – można sobie wyobrazić, że służby krajów nam nieprzyjaznych tworzą organizację polonijną, po czym występują do IPN-u z żądaniem informacji dotyczących poszczególnych ludzi, a takie uprawnienia te organizacje będą miały. To będą takie konsekwencje czy mogą być takie konsekwencje. Po prostu akurat to jest bezsensowne

Kandyd Rednecki - 06.04.07 20:26
Bardzo Ladnie!!!! Gratuluje, sobie, zreszta, tez.To po to do mnie strzelano na moscie w Gdynia-Stocznia, to po to manifestowalem pod brama w Gdansku zeby teraz pogrobowce komunizmu robili grube pieniadze na tym co odebrali calemu narodowi polskiemu. A odebrali mu to co po wojnie odbudowano, trudem pokolenia moich rodzicow i mego. Pani Gronkiewicz "przewalcowala" jakiemus Srulowi (czyt. True fact zlodziej story) 100 milionow i nic? Byly prezes NBP jeszcze wiecej i tez nic?? To kogo ta lustracja ma lustrowac?
W USA jak wykryto afere ENRONu to przynajmniej tych defraudantow wzieli pod sad i byc moze pojda siedziec. A przeciez my sie niewolniczo na modelu amerykanskiej demokracji wzorujemy.
Czemu nikt dotad nie wyjasnil tej sprawy? Czemu nikt nie sprawdzil jak taki Kukczyk mogl dojsc do tak wielkiego majatku, w tak krotkim czasie? Nawet Bill Gates nie ma takiego tempa dorabiania sie. Czy po to powstal nowy ustroj zeby ci postkomunistyczni dygnitarze partyjni mogli teraz swobodnie wydawac co nagromadzili? I gromadzic wiecej.
To moze taka partia w RP jeszcze nie powstala, ktora by miala ochote za tych milionerow sie wziac.
A moze powinna powstac na emigracji? Jest nas w koncu 15 milionow, tyle glosow wystarczy zeby zdobyc wiekszosc w sejmie, mam racje?
Kandyd Rednecki - Chicago

Jerzy Dabrowski - 05.04.07 6:30
Tajna" lustracja dla oficerów tajnych służb za granicą"
Oficerowie tajnych służb pracujący za granicą nie będą składać jawnych dla wszystkich oświadczeń lustracyjnych, ale tajne deklaracje swym szefom - przewiduje projekt nowelizacji lustracji, zgłoszony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Osoby takie nie znajdą się też na listach oficerów służb PRL, które ma publikować IPN.
Jak głosi uzasadnienie projektu, do którego dotarła PAP, konieczność kolejnej nowelizacji ustawy z października 2006 r. wynika z "potrzeby zapewnienia polskim służbom specjalnym możliwie najlepszych warunków formalno-prawnych do realizacji ich ustawowych zadań związanych przede wszystkim z ochroną bezpieczeństwa i obronności RP". I tak, zgodnie z propozycją prezydenta, "osoby zobowiązane do złożenia oświadczenia lustracyjnego", które pełnią służbę w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służbie Kontrwywiadu Wojskowego albo Służbie Wywiadu Wojskowego i wykonywały lub wykonują czynności operacyjno-rozpoznawcze poza Polską w celu ochrony jej bezpieczeństwa, obronności lub Sił Zbrojnych RP, zostaną zobligowane do niepodawania w składanym oświadczeniu lustracyjnym informacji o swej ewentualnej pracy... biedni Ci Polacy poza krajem!!!

Picowanie Polonii. - 05.04.07 4:55
Prezydent zgłosił projekt nowelizacji ustawy lustracyjnej 04.04.2007 18:38

Prezydent chce, by funkcjonariusze służb specjalnych pracujący za granicą nie musieli składać jawnych oświadczeń lustracyjnych. Projekt nowelizacji ustawy lustracyjnej trafił do Sejmu.
Według dokumentu, funkcjonariusze pełniący za granicą służbę w wojskowym i cywilnym wywiadzie i kontrwywiadzie, zobowiązani do złożenia oświadczeń lustracyjnych, nie będą zamieszczać w nich informacji o tym, że pracowali lub służyli w organach bezpieczeństwa PRL. Taka informacja będzie musiała się natomiast znaleźć w tajnych deklaracjach składanych szefom służb specjalnych. Osoby takie nie znajdą się też w katalogu funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa, który będzie publikować Instytut Pamięci Narodowej.
W uzasadnieniu projektu czytamy, że proponowane rozwiązania pozwolą na zachowanie w tajemnicy faktu współpracy ze specsłużbami PRL osób, których ustawa dotyczy, a jednocześnie zapewni, że informacja ta będzie znana szefom służb specjalnych, ministrowi koordynatorowi służb i premierowi.
Spokojne zycie dla polonijnych agentow i politycznych geszefciarzy.To zapenienie przywiozl im z IIIRP senacki marszalek.

Pecunia non olet - 04.04.07 7:42
Boleszewia na Uchodztwie, Komuchy i Agenci we wladzach zorganizowanej milosciwie Polonii przewodzacej, akta Systemu "Polonia" w piwnicach w Pultusku, pieniadze na wspieranie Polonii rozchodza sie bokami mamy PRL na emigracji. Fortuna kolem sie toczy....

ale to juz nie wielkanocne jajeczka Panie i Panowie

aleswa kapcanieli.

niedźwiadek - 03.04.07 16:35
Najsłodsza jest gotówka. Ciekawe czy ktoś z celników zdobędzie się na odwagę i skontroluje
bagaże nowych Aussies 'in spe' ???

Wszystkich komentarzy: (10)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

18 Kwietnia 1926 roku
W Warszawie uruchomiono pierwszą stację radiową w Polsce.


18 Kwietnia 1906 roku
W San Francisco miał miejsce pożar i wielkie trzęsienie ziemi.


Zobacz więcej