Andrzej Chodacki - 06.03.16 11:09
Moi Drodzy. Znam przypadki, gdy lek oparty na substancji czynnej sprowadzonej z Indii miał takie działanie, jak cukier puder. Ja stosuję tylko leki sprawdzone, staram się stosować leki tylko firm polskich, i stosuję jak najmniej leków w ogóle. Organizm ma ogromne zdolności samoleczenia, wystarczy, że nie niszczymy go celowo. Pozdrowienia :)

MariaN - 06.03.16 9:55
Chcesz się wyleczyć, lecz się sam. Firmy lekowe co dzień wymyślają coraz to nowe pastylki , na wszystko na lupież, prostatę, bole, i dobre samopoczucie. Lekarz potrzebny jest dzisiaj by orzec zgon - tak ogólnie obrazowo mowiąc. To dobrze, ze jeszcze sa tacy lekarze, którzy to widzą

Oleńka - 06.03.16 5:15
I dlatego dziękujmy Bogu, że mamy jeszcze takiego lekarza jak Pan!

Andrzej Chodacki - 04.03.16 15:21
Panowie, moim Szanowni przedmówcy. Absolutnie się z wami zgadzam w kwestii kondycji medycyny w Polsce. I Wy, jako pacjenci i ja jako lekarz jesteśmy ofiarami nieludzkiego systemu. Gdyby nie Bóg i wiara w Jego prymat nad wszystkim, dawno bym się załamał. Pozostaję jednak ciągle w szpitalu, miejscu, które przewidział dla mnie Bóg, aby wypełnić obowiązek wobec Niego i ludzi.
Serdecznie was pozdrawiam.

Lubomir - 04.03.16 10:18
Re: DEF Panie DEF, powiedział Pan święte słowa. Polskie apteki poobwieszane symbolami pogańskiego bożka Eskulapa, stały się "sanktuariami", do których udają się coraz częściej - nie faktycznie schorowani rodacy, ale przede wszystkim malkontenci, liczący na odzyskanie młodzieńczej werwy i piękna, a także lekomani. Ci statystycznie doganiają, albo nawet prześcigują - uzależnionych od środków odurzających. Niemieckie i niemieckopodobne koncerny farmakochemiczne przeżywają boom, dzięki Polakom. Reklamodawcy telewizyjni zachwalający na wyścigi chemiczne leki, to istni naganiacze tego przemysłu. Takiej nachalności handlowców i propagandystów nie spotyka się ani np we Włoszech, ani w Hiszpanii. W Polsce wciąż mało słychać o przyrodolecznictwie, zielarstwie, m.in. o kwiatoterapii. W skażonym i zdegradowanym środowisku, to zbawienne rozwiązania.

DEF - 03.03.16 20:25
Medycyna współczesna jest jedyną nauką, która zerwała z tysiącletnimi dokonaniami ludzi zajmujących się zdrowiem.
Kartele chemiczne przejęły władzę nad kształceniem lekarzy, nad metodami leczenia i nad zarządzającą tym biurokracją.
Zabronione jest robienie badań porównawczych metod i działania różnych substancji.
Spotkałem jedynie weterynarza, który miał wrodzony talent i predyspozycje do trafnego oceniania i skutecznego leczenia niestety zwierząt.
Medycyna daje duże możliwości finansowe dlatego zapchana jest miernotami. Biurokratyczne państwowe systemy leczenia oraz wypłacania rent są wykorzystywane zarówno przez lekarzy jak i cwaniaczków, którzy "chorując" lepiej sobie żyją niż niewolnicy z hipermarketów.
Lekarz będąc w szpitalu przez dzień i przez noc się wyśpi w czasie dyżuru zarabia więcej niż pielęgniarka przez cały miesiąc.
Obcy przemysł farmakochemiczny doi nas z kasy na równi z wojskowymi specami od "bezpieczeństwa".
Na zdrowiu i bezpieczeństwie nie wolno oszczędzać ktoś powie, nie rozumie że nad naszym zdrowiem i bezpieczeństwem czuwają obcy i niezłą na tym robią kasę.
Podstawą zdrowia jest bezstresowe i stabilne życie co jest nierealne przy takim demokratycznym fiskalizmie. Jesteśmy też niszczeni genetycznie, wymordowanie naszej inteligencji i arystokracji spowodowało, że społeczeństwo naśladuje wzorce serwowane przez propagandę głównie telewizyjną.
Polska telewizja jest na pierwszym miejscu w świecie pod względem ilości reklam substancji farmakochemicznych.
Mamy akurat Wielki Post, czy ktoś dzisiaj rozumie jaki korzystny wpływ na nasze zdrowie ma ta długa wstrzemięźliwość ?
Dzisiejszy człowiek pracuje fizycznie dużo mniej niż dawniej a obżera się jakby przenosił cięzary 24 godziny na dobę. Żre i żre tanie barachło a o zdrowiu myśli tylko wtedy jak go coś boli lub go przerazi choroba sąsiada.

Andrzej Chodacki - 03.03.16 18:19
Pani Bożeno, dziękuję za te słowa. Pozdrowienia :)

Lubomir - 03.03.16 15:35
Najwyraźniej lekarze często są redukowani do roli wykonawców poleceń komputera. Materializowany i płaszczony do fizycznych parametrów jednowymiarowy świat, przestaje brać pod uwagę ból, cierpienie i lęk. Jednak dopóki widać w salach szpitalnych krzyż, można wierzyć, że dialog na linii lekarz-Bóg, lekarz-pacjent oraz pacjent-Bóg ma miejsce. W szpitalu, tak jak na wojnie, nie ma przecież niewierzących. Może są co najwyżej jacyś wątpiący i jeszcze szukający. Terapia bez dobrego słowa nie przynosi efektów. Jak to dobrze, że Polska ma piszących lekarzy, jak Pan Doktor Chodacki!. Może obronimy się wszyscy przed groźną zarazą, która z lecznictwa, edukacji i sztuki usiluje robić biznes. Przecież wiedzą i m.in. muzyką, też można skutecznie leczyć. Wielu mówi, że jest to lek skuteczniejszy, niż chemiczne tabletki, codziennie reklamowane na kanałach telewizyjnych. Jednak w konfronacji z książką czy płytą CD, wciąż wygrywa chemiczna pigułka.

BoĹźena Zylla - 03.03.16 9:59
Niestety,goła prawda .Dzisiejsze czasy -postępu technicznego ,zamieniają i nas w bezuczuciowe roboty. Najbardziej cierpią starsi wiekiem , bo oni jeszcze pamiętają ,jak to kiedyś człowiek mógł się wyżalić przed lekarzem i otrzymać moc do wyzdrowienia ,zarówno w słowie jak i herbatce ziołowej z miodem,którą miał sobie zaparzyć w domu ,dodać miodu i chwilowe problemy
zdrowotne osłodzić .Ten sam temat poruszam w moim wierszu pt.NUMERY
ktĂłrgo pierwsza zwrotka brzmi :
Zdergardowani do liczb
i powpisywani w komputerowe programy,
stajemy się jedną z wielu
statystycznych danych.
Jeżeli ludzie nie zahamują tego śmiertelnego trędu i nie zechcą sobie przypomnieć,że mają serca ,to niestety zabijają przyszłość swoich dzieci i wnuków.
Wsapniale , Ĺźe pisze Pan na ten temat .
Pozdrawiam bardzo gorąco.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.