Środa 24 Kwietnia 2024r. - 115 dz. roku,  Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 18.11.15 - 10:27     Czytano: [980]

Listopadowa galeria


Ci z Warszawy i spod Somosierry

U pani Anny Lisiewicz ze Skarżyska - Zachodniego, w każdą rocznicę wybuchu powstania listopadowego i bitwy rozegranej w wąwozie Somosierra, organizowana jest galeria obrazów miejscowych malarzy. Można tu zobaczyć prace wykonane techniką olejną, jak również typowe akwarele.

Upamiętniając polski zryw narodowy


- Każdy Polak, doskonale wie ile znaczy niepodległość kraju, w którym przyszło mu żyć - mówi pani Lisiewicz. Dlatego też, w każdą rocznicę nocy listopadowej przypadającą na 29 dzień przedostatniego miesiąca roku, organizuję u siebie w domu wystawę, w której zaprezentować się mogą amatorscy twórcy pędzla. Najbardziej wykwintnym z naszych rodzimych twórców, jest Witek Nowak, który szczegółowo w swoich pracach oddaje charakter tamtych dni.

Wspomnienie o Piotrze Wysockim

Na tych spotkaniach, rozmawiamy o Piotrze Wysokim, który był inicjatorem wybuchu powstania, którego główną akcją był atak na warszawski Belweder oraz rosyjski arsenał broni – dopowiada kobieta. - Nie sposób też pominąć czterech dyktatorów tego patriotycznego zrywu, którzy za wszelką cenę propagowali haniebne układy pokojowe z wrogiem - relacjonuje Witold Stępniak. Moje obrazy, przedstawiają właśnie naszych bohaterów, którzy mimo, że nie przynieśli naszemu krajowi długo oczekiwanej wolności, to za wszelką cenę udowodnili światu, że potrafią upomnieć się o to co im zabrano - mówi pan Witold. – Moja domowa galeria, przedstawia też twórczość opowiadającą o dniu 30 listopada 1808 roku. W tym dniu, Jan Hipolit Kozietulski przeprawił się przez wąwóz hiszpański pod Somosierrą, by utorować tym samym wejście wojsk napoleońskich do Madrytu – dodaje pani Anna. Mimo, że twórcy tych obrazów, są typowymi amatorami, to z całą pewnością są oni wielkimi Polakami, o wielkich sercach, w których zapisany jest szczególny patriotyzm.

Uczymy się na błędach

Wystawiane prace skarżyskich artystów, są oceniane przez nich samych, a wnioski wypływające z takiej oceny, przenoszone są na kolejne płótna, by sukcesywnie stawały się one prawdziwym arcydziełem. – Nigdy nie mam za złe moim kolegom, gdy dość krytycznie oceniają moje malarstwo – dorzuca Jan Ziętek. Ponieważ nie jestem profesjonalistą, uwzględniam zatem w kolejnych pracach uwagi moich przyjaciół, co powoduje, że stają się one bardziej dopracowanymi. Kiedyś malowałem obrazy bez nakładania tak zwanego laserunku – kontynuuje rozmówca. Po ustosunkowaniu się do rad kolegów, moje obrazy zyskały merytorycznie na swoim wyglądzie. Zatem, z większym oddaniem uczestniczę w wystawach organizowanych u Ani Lisiewicz, by nie tylko pokazać co ostatnio namalowałem, ale też by posłuchać opinii innych. – Ponieważ nasze społeczeństwo od lat zainspirowane jest bohaterstwem powstańców styczniowych, my skromni artyści ze Skarżyska, postanowiliśmy pamiętać o powstańcach z 29 i 30 listopada – wtrąca Jerzy Skolima. Ponieważ nigdy nie pokazywałem swoich obrazów w większym gremium, delektuję się tym, że mogę je zaprezentować w małym domku mojej koleżanki – kończy pan Jerzy.

Modlitwa nad mogiłą z 1830 roku

Nasze spotkania, nie polegają tylko na wymianie zdań na temat naszych amatorskich prac, przy filiżance słodkiej kawy, opowiadamy sobie również o tym, jak to doszło do rozbioru naszej ojczyzny i czy można było temu zapobiec - dorzuca gospodyni. Niekiedy wybieramy się na cmentarz w pobliskim Wąchocku, gdzie udało nam się odnaleźć dwie mogiły z 1830 roku, zapewniające wieczny spoczynek tym, którzy wierzyli, że ten listopadowy zryw polskiego społeczeństwa, wyrwie nas wszystkich z niewoli trzech sąsiednich tyranów - mówi pani Janina Adamiak. Zatem z ogromnym entuzjazmem spotykamy się podczas tych rocznic narodowych, by raz jeszcze powspominać bohaterów uwiecznionych na naszych płótnach - kończy pani Anna.

EWA MICHAŁOWSKA - WALKIEWICZ

 



Wersja do druku

Lubomir - 18.11.15 11:53
Tak to wszystko wygląda, że w okolicach drogi na Madryt lepiej nie afiszować się ze swoją polskością. Podobnie rzecz ma się z Francuzami - potomkami Napoleona Bonaparte w Hiszpanii i m.in. na Sycylii, a z nami m.in. także w Transylwanii-Siedmiogrodzie. Broń Boże mówić tam o węgiersko-polskim królu Stefanie Batorym, czy o Polaku Józefie Bemie, walczącym o zjednoczenie Siedmiogrodu z Węgrami. Wszędzie tam zaszłości historyczne, mogą nagle ożyć.

Wszystkich komentarzy: (1)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

24 Kwietnia 1915 roku
Rozpoczęła się rzeź Ormian w Turcji.


24 Kwietnia 1784 roku
Zmarł Franciszek Bohomolec, polski komediopisarz, publicysta (ur. 1720)


Zobacz więcej