Piątek 29 Marca 2024r. - 89 dz. roku,  Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 15.07.15 - 16:04     Czytano: [2242]

Dział: Głos Polonii

Zmarł Leszek Jan Wójcicki


W dniu 29 czerwca 2015 r. zmarł w wieku 92 lat w Urbenville (NSW) i tam pochowany Leszek Jan Wójcicki. Wójcicki urodził się w Warszawie w 1923 w rodzinie, która wydała kilku literatów i pisarzy. Najwybitniejszym wśród nich był Kazimierz Władysław Wójcicki, autor Klechd, starożytnych podań i powieści ludu polskiego i Rusi. Był uczniem Gimnazjum im. Bolesława Prusa w Skierniewicach i w okresie okupacji ukończył liceum im. Stefana Batorego w Warszawie, z której to szkoły wywodzili się 'Warszawscy Kolumbowie'. W okresie II wojny światowej żołnierz podziemnych sił zbrojnych - Armii Krajowej . Wielokrotny uczestnik akcji sabotażowych na terenie Polski, w tym udział w operacji 'Bursztyn' na terenie Prus Wschodnich oraz w Powstaniu Warszawskim.

Podczas Powstania walczył w pierwszej linii w ramach Batalionu 'Czata 49', zgrupowanie 'Radosław' na Woli, Muranowie, Starówce, Czerniakowie i Mokotowie. Został odznaczony Krzyżem Walecznych, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami i innymi orderami.

Od października 1944 roku do zakończenia wojny był internowany w oficerskich obozach jenieckich - Oflag XB Sand Bostel i XC Lubeka.

Po wyzwoleniu, gdy większość Polaków zaakceptowała istniejące w Europie status quo, Wójcicki kontynuował walkę z sowiecką okupacją na 'cichym froncie' wywiadów alianckich, którą to działalnością zasłużył sobie na zaoczne skazanie na karę śmierci przez reżimy komunistyczne w Moskwie i Warszawie. By uniknąć śmierci, osiadł w Australii, gdzie po latach bezimienności i ciężkiej pracy fizycznej począł pisać do anglojęzycznej prasy. Od 1970 roku artykuły jego ukazywały się w magazynach takich jak: Women's Day, Parade, Historic Australia i wielu innych pismach. Jego publikacje znane są też czytelnikom polskiej prasy w kraju.






























































Jest autorem kilku książek w języku polskim i angielskim, 'Ring of fate', 'White kanakas', 'Życie na stos', 'Dla Ciebie Polsko'. Jego zasługi dla literatury uhonorowane zostały wzmianką w Encyklopedii Międzynarodowej Biografii Who is Who (Cambridge) i 'Amerykańskiej Encyklopedii Osób Zasłużonych', 'Legionu Amerykańskiego' i innych instytucji.

Syn Ken Wójcicki z rodziną, krewni w Polsce i przyjaciele

....................................................

Scigany przez Mossad. Powieść sensacyjno-dokumentalna. Cassino 1999
Życie na stos.Pamiętnik z Powstania warszawskiego
Ring of Fate. 1988
Ring of Fate. Available on Amazon
Batalion Czata 49
Batalion Czata 49. Biogramy. Biogram Wójcickiego poniżej

Leszek Jan Wójcicki s. Stanisława ps. Jesion , Leszek Ur. 24.06.1923 r. Warszawa , uczestnik akcji sabotażowych polskiego podziemia ( m.in. operacja " Bursztyn" na terenie Prus Wschodnich). Żołnierz oddziału kpt. Zgody. Dowódca drużyny i następnie dowódca plutonu. Ranny 17.08.44 na ul. Konwiktorskiej. Ewakuowany do Śródmieścia kanałami. Do walk batalionu Czata 49 włączył się ponownie na Czerniakowie. Awansowany do stopnia podporucznika 23.09.44 r. Po powstaniu przebywał w niewoli niemieckiej w oflagach X-B i X-C.
Po wojnie wyemigrował do Australii. Od 1970 r. zaczął pisać do miejscowej prasy australijskiej. Obecnie jest uznanym pisarzem , publicystą i malarzem mieszkającym w Casino, New South Wales w Australii.
Podczas wizyty w Polsce w 1975 r. nawiązał kontakty z powstańcami z batalionu Czata 49 , którzy zachęcili go do wydania wspomnień z Powstania Warszawskiego. Swoje marzenie opublikowania zapisków prowadzonych w czasie powstania urzeczywistnił w 1985 r. , kiedy ukazała się jego książka "Życie na stos" wydana przez londyńskie wydawnictwo Veritas Foundation Press. Pamiętnik ten jest niezwykle cenną relacją z uwagi na to, iż autor przeszedł cały szlak bojowy batalionu Czata 49.
Stres a Powstanie Warszawskie - fragment artykułu poniżej

Jednym z największych, wręcz fundamentalnych, problemów był brak odpowiedniego uzbrojenia. Rozumiał to Leszek Jan Wójcicki, ps. Leszek, z batalionu Czata 49, z którym przeszedł szlak bojowy od Woli, przez Starówkę, Czerniaków i Mokotów, aż do Śródmieścia. „Gdybyśmy mieli lepszą broń i więcej amunicji – pisał w pamiętniku pod datą 8 sierpnia – i gdybyśmy atakowali pod osłoną nocy, natarcie by się może udało”.
Na Czerniakowie podczas patrolu zdobył trochę broni, w tym prawdziwy skarb, karabin maszynowy MG-42. Od razu dostał od swojego bezpośredniego zwierzchnika „rozkaz, by nikomu nie mówić o (...) zdobyczy, gdyż obawia się, że możemy nie dostać obiecanego przydziału granatów, gdyby dowiedziało się o tym dowództwo”.
Powstańcze twierdze. Fragmenty wspomnień m.in. Wójcickiego

Artykuł ukazał się w „Pulsie Polonii”

Nadesłała Zofia Nikiciuk z Melbourne

Wersja do druku

chochlik - 31.07.15 12:53
Panowie Orawicz i Perth, chciałbym zwrócić uwagę, że w każdej tematyce należy zachować umiar, jeżeli się czegoś nie wie. Z takim rozumowaniem, mam kłopot, bo nie potrafię oceniać coś, co nie jest nam wiadome. W tej materii, literatury emigracyjnej, Pan Kałuski jeszcze niczego nie napisał, i nie wiadomo czy napisze, a już otrzymał "recenzje" i został oplutym. W przypadku Pana Orawicza totalny nonsens, bo nigdy nic nie przeczytał z twórczości Jana Leszka Wójcickiego, który walcząc relacjonował te wydarzenia o naszej tragedii historycznej. W przypadku pana Perth, jeszcze gorzej, bo Pan Kałuski opiera się na wybitnych znawcach i wiarygodnych źródłach - wypada zaznajomić się z podanymi referencjami.
Wracając do sedna, aby panowie się nie pozabijali, to informuję o stanie prawnym materii, pozostawionej przez nieboszczyka. Proces spadkowy może trochę potrwać, nie radzę nikomu drukowania czy też powielania twórczości literacko historycznej Autora Jana Leszka Wójcickiego (bogate źródło). Należało by się skontaktować z rodziną, konkretnie z Synem Ken Wójcicki. Ponadto Pan Jan Leszek Wójcicki, dużo też pisał w języku angielskim i publikował w rożnych miejscach. Być może ktoś jeszcze poza rodziną, ma prawa spadkowe.
Bez względu na jakieś okoliczności - historia literatury emigracyjnej nie może zaistnieć bez ŚP. Jana Leszka Wójcickiego. (czy taka istnieje?)

Jan Orawicz - 30.07.15 20:59
Perth w związku z tym,że jesteś pod pokrywka nicka,
więc nie mam przyjemności prowadzić dialogu.A także z
następnego powodu,że tak jątrzysz,że nawet nie wiesz,
że jątrzysz. I tym razem pokazałeś,że chodzi tobie o
uszczypnięcie wspaniałego historyka Pana M.Kałuskiego.
Nie wplataj tutaj te swoją Polskę Ludową.Może jeszcze
wpleciesz tutaj Stalina i Hitlera. Lepiej spójrz na siebie,
ty "aniołku" o czarnych skrzydłach.

Perth - 30.07.15 19:38
Orawiczu! Tu nikt nie JĄTRZY. W swoich słowach zawarłem szacunek dla sp. Leszka Wójcickiego, którego miałem zaszczyt spotkać i poznać osobiście!. A WIĘC NIE PISZ BZDUR, że jestem NAGŁYM miłośnikiem śp. Leszka Wójcickiego. To ty Orawiczu usłyszałeś po raz pierwszy to Nazwisko WÓJCICKI na tym Kworum.
I proszę NIE UPRAWIAJ CENZURY, ANI ŻADNEJ RECENZJI, CO ja piszę I JAK PISZE. To nie Twoja sprawa!!!!!!!!!!! Czasy PRlu, to już historia
I dlaczego i jakim prawem TY I TYLKO TY upoważniasz Kałuskiego, i tylko jego do pisania na temat Polonii w tym wypadku na temat śp. Leszka Wójcickiego. To staje się nachalne i z tego co wiem wychodzi ludziom z Polonii australijskiej lewym i prawym bokiem.
Zajmuj się tym co wiesz, umiesz i potrafisz. Na przykład napisz coś o Polonii amerykańskiej, jeśli do niej należysz i wiesz cokolwiek na jej temat.
A TEN TWÓJ Kałuski o LEPSZYCH od siebie nigdy nic nie napisze. I nie miałem ani nie mam zamiaru czekać co ON łaskawie napisze.
Rozwagi i umiarkowania życzę.

Jan Orawicz - 16.07.15 20:50
Perth! Jeszcze żałoba,a już jątrzysz człowiecze sprawę - wielki nagły
miłośniku śp. Jana Wójcickiego. Przecież należy materiał opracować,
żeby miał swoją właściwą wartość.Nie zakłócaj żałoby. Ta Australijska
Polonia jest tak skłócona ze sobą,że nawet czas żałoby po wielkim
Polaku jest zakłócany insynuacjami.Tak poważnej pracy jak
wspomnienie o wielkim człowieku, nie pisze się na poczekaniu i na
kolanie! Na co to jątrzenie?! Uważam,że takie opracowanie,które mieć
będzie dużą wartość poznawczą, może doskonale opracować Pan historyk
M.Kałuski. Ale On to zrobi nie na kolanie. Pozdrawiam

Perth - 16.07.15 3:36
Jestem zdziwiony, że nie ma tutaj wzmianki o publicystyce S+P Leszka Wójcickiego jaka przez lata ukazywała się w Tygodniku Polskim, a jest tego dziesiątki. S+P Leszek pisał wiele o historycznych wydarzeniach jakie miały miejsce w Warszawie, a także o ludziach o których zanikła już pamięc.
Może ktoś z tego Tygodnika przypomni na tym Kworum Jego pióro, bardzo dobre klasyczne pióro, pisarza, który swoim życiorysem mógłby przyćmić setki tych teraźniejszych, ówczesnych i postępowych.
Odpoczywaj w pokoju S+P Leszku, Polaku, który utrwaliłeś swoje nazwisko w pamięci tych, którzy Cię czytali.
Wieczne odpoczywanie racz Ci dać Panie...

W.Panasiuk - 15.07.15 19:00
"Nauczmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą" tak jasno pisał ks. Twardowski, a tak nam trudno zrozumieć. Odchodzą najlepsi, ale pamięć powinna pozostać wśród nas. Coraz mniej prawdziwych patriotów, którzy poświęcili swoje życie Ojczyźnie. Niech Bóg wynagrodzi P. Wójcickiemu każdy ślad wyciśnięty Jego stopą.

Robert - 15.07.15 17:07
Ta wielka strata, pozostanie w pamięci jako człowiek o niebywałej godności, prawości, obowiązku w służbie dla Ojczyzny. Wielki Polak Patriota.
Artykuły Sp. Pana Leszka Jana Wójcickiego, to przede wszystkim jego konkretny prosty a zarazem piękny język, wielka przyjemność przejrzystości dla czytelnika. Pisał ręcznie, również używał zwykłej prostej maszyny do pisania, z alfabetem angielskim, dorabiając znaki i ogonki ręcznie. Stara dobra szkoła pisania, gdzie nie było żadnego mazania czy skreślania. Pomimo zaawansowanego wieku, cała struktura tworzenia na papier, miała tutaj sens, od początku do końca, bez poprawek. Przez kilka lat, artykuły tego Wielkiego Polaka, przenosiłem na komputer - przygotowując te materiały do druku. Od kilku lat, już przestał pisać, zaawansowane problemy ze wzrokiem.
Chylę czoło przed Panem Leszkiem Wójcickim - Cześć Jego Pamięci.

Wszystkich komentarzy: (7)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

29 Marca 1865 roku
Urodził się Antoni Listowski, polski dowódca wojskowy, gen. dywizji, pełniący obowiązki Naczelnego Wodza wiosną 1920 (zm. 1927


29 Marca 1837 roku
Urodził się Władysław Sabowski, polski poeta, pisarz, dramatopisarz, dziennikarz i tłumacz (zm. 1888)


Zobacz więcej