Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 12.07.15 - 21:55     Czytano: [1713]

W Sidłach Szatana! (Dorota Sidor)





Myślę mój Panie,
Że tu na ziemi piekło się rozpościera,
Szatan wciąż walczy z Tobą od wieków,
Dzieciom Twym rozum odbiera.

Każda istota od narodzenia,
Narzędziem walki się staje,
W rękach szatana jest wciąż motana,
Często mu się poddaje.

Rozum zaćmiony, myśli splątane,
Rozsądku pozbawione,
Doprowadzają do wojen krwawych,
Narody od lat zwaśnione.

Wszystko się dzieje za sprawą diabła,
On walkę tę rozgrywa.
Widzi, że ciągle z jego szeregów,
Duszyczek mu ubywa.

Szuka więc sprytnie nowej ofiary,
Do wojny chce ją nakłonić,
By za pomocą ludzkiego grzechu,
Swe czarne piekło ochronić.

Kiedy chcesz zabrać kogoś do siebie,
Walkę swą rozpoczyna,
Zarzuca sieci na Twoje dzieci,
Czuje, że już przegrywa,

Czyni to jednak bardzo rozważnie,
Tak byśmy Ciebie winili,
Za swe cierpienie, za wojny, krzywdy,
By ludzie się odwrócili.

Każda duszyczka, która ulegnie,
W jego szeregach stanie,
Do walki z Tobą i Twymi dziećmi,
Nie pozwól na to - Panie!









Dorota Sidor


Wersja do druku

Dorota Sidor - 15.07.15 1:07
Drogi Gościu RW ;)
Dziękuje za tak cenne rady i równie cenną ocene mojego skromnego pióra.
Pani spotkanie z duchem babci swojego przyszłego małżonka bardzo mnie poruszyło jak również znaki Pana Janka , które są dowodem na istnienie Boga w życiu każdego z nas. I tak jak Pani mówi należy zaufać Bogu i zdać sie na jego pomoc.
Dziękuje raz jeszcze i serdecznie Panią pozdrawiam .
Dorota.

Dorota Sidor - 14.07.15 16:46
W pełni się z Panem zgadzam Panie Władysławie i serdecznie Dziekuję za słowa pokrzepienia . Ma Pan rację to jest swego rodzaju terapia , która w pewnym stopniu pomaga zwłaszcza gdy jest z kim się podzielić swoimi rozterkami a ja Dzięki Państwu nie jestem sama w trudnych chwilach życia za co z głębi serca Dziękuje i z uszanowaniem Pana i Państwa pozdrawiam .
Dorota.

Gość - 14.07.15 12:43
Drogi Panie Janie Orawicz, doskonale wiem co ma Pan na myśli pisząc na temat tych różnych zjawisk i tego jak reaguja na nie ludzie,którzy nie przeżyli czegoś podobnego. Ja mając 19 lat miałam "spotkanie" z duchem zmarłej babci mojego wtedy przyszłego męża. Przychodziła do mnie przez 3 noce i ze strachu poprosiłam ja aby nie przychodziła do mnie więcej l. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co jej "wizyta" mogła znaczyć ale dziś wiem,ze ostrzegała mnie przed życiem z jej wnukiem...gdybym tylko jej wtedy posłuchała moje życie wyglądało by inaczej....

Pani Doroto napisała Pani wspaniały wiersz o walce dobra ze złem. Ludzie gdy przydarzą im się nieszczęścia zawsze lub w 90 % obwiniaja Boga nie zastanawiajac się nad tym o ile więcej cierpienia i zmartwień by mieli gdyby Bóg nie toczył walki z Diablem. To dzięki Bogu mamy to co mamy bez Jego udziału w naszym życiu zapewne było by więcej nieszczęść. Myślę i jestem tego pewna,że Bóg ma dla każdego z nas jakieś dobre zakończenie każdego nieszczęścia i cokolwiek się dzieje zawsze można znaleźć jakieś pozytywne strony. Należy zaufać Bogu (ja zawsze w ciężkich chwilach powtarzam "Jezu ufam Tobie" i wszystko zawsze sie dobrze konczy). Napisala Pani wspaniały wiersz zmuszający do głębokiej refleksji. Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszych sukcesów i wspaniałej twórczości. RW

Panasiuk - 14.07.15 3:25
Proszę się nie przejmować naszymi nieproszonymi gośćmi, którzy usiłują mącić na Kworum. Doskonale wiem kim są i jeśli mają choć szczyptę honoru opuszczą ten portal dobrowolnie. Tutaj nie znajdą poparcia, a bez niego są niczym. Pani Doroto każdy może pisać o czym chce, a szczególnie w ciężkich chwilach jakie nas nie opuszczają. To pewien rodzaj terapii i dlaczego z niego nie korzystać jeśli pomaga? Dobro od zła przedzielone jest mgiełką, której niekiedy nie sposób zauważyć. To cieńsza siatka od pajęczej, dlatego łatwo ją zerwać. Ludzie na ogół są dobrzy, ale jak wszędzie i tu bywają wyjątki. Przyczyn zejścia na złą drogę jest wiele, ale jedną z nich jest niedowartościowanie człowieka. Dotknięci tą chorobą wiecznie atakują innych. Pozdrawiam Panią i zacnych komentatorów.

Dorota Sidor - 13.07.15 22:26
Kochani moi ;) Pani Haneczko , Panie Janku i Panie Robercie . Serdecznie dziękuję Wam za te wspaniałe komentarze , spostrzeżenia i pozdrowienia.
Jest mi niezmiernie miło , że jesteście zawsze przy moich wierszach . Ja jestem skromną osoba i mam potrzebę pisania tego co mi leży na sercu . Jak już wiecie piszę zwykle o smutnych sprawach i pewnie dlatego , że w moim życiu jest więcej cierpienia niż radości . Ale to jest też wskazówka od Boga , który nas doświadcza ponieważ nas kocha i daje nam znaki swojego istnienia . I tak jak to pięknie powiedział nam Pan Janek o swoich znakach i tak jak pięknie wspomniała nam Pani Haneczka , że ciągle ze soba walczymy i również tak jak Pan Robert stwierdził , że dobro ze złem idzie w parze . Teraz właśnie ja tego doświadczam .
Dzisiaj jest taki moment w moim życiu kiedy są trudne sytuacje ale wiem , że muszę zaufać Bogu i zdać się na jego pomoc .
Dziękuję Wam moi kochani z głębi serca za to , że jesteście.
Pozdrawiam Was serdecznie .
Dorota.

Robert - 13.07.15 14:18
Pani Doroto, bardzo dobre porównania - czym jest zło i dobro. I tak zacząłem rozważania w tym temacie, na własny użytek, każdy ma jakieś odczucia indywidualne. Aby być dobrym trzeba o to cały czas zabiegać, a ścisłej nie schodzić z obranej drogi dobra uniwersalnego. Z chwilą pojawienia się dobra, objawia się przeciwstawnie zło. I ciekawe jest to, że dobro, w głębokiej wierze jest samoistne. Natomiast zło - konsumuje i odżywia się dobrem. Jak się bronić? ciągle ten drugi policzek, brakuje już twarzy, nie dam się.
Pozdrawiam

Hania - 13.07.15 10:25
Witam moją kochaną duszyczkę P. Dorotkę. Gratuluję wiersza. Kilka razy przeczytałam, pomyślałam o nas duszyczkach. Pani Dorotko słowa zawarte w wierszu:
"Rozum zaćmiony, myśli splątane, Rozsądku pozbawione"
- obrazują nas, naszą bezsilność, ale staramy się walczyć przez życie ze złem tego świata i samym sobą.
Pozdrawiam gorąco i życzę wszystkiego co najlepsze.

Jan Orawicz - 13.07.15 6:34
Droga poetko Doroto, gdyby się tak jak Pani wszyscy piszacy -
poeci,prozaicy,dziennikarze itp. przęjeli wiarą,to czart byłby pewnie
często bezrobotny! Tak troche zartobliwie potraktowałem te sprawę.
Ale niech mi Pani wierzy,że moja wiara w Boga jest głęboka!A to,
co muszę przyznać z tego prostego powodu,że od 8 roku życia w dal
Pan Bóg dawal mi różne znaki i dowody na swoje istnienie. W sumie
jest ich 1O w przeciagu 76 lat. Ja te zjawiska przeżywałem - głownie
wizualnie! Ostatnie takie zdarzenie przeżylem na przedwiośniu 2 lata
kiedy mi się o 3 porankach ukazały 3 biało-czerwone chorgiewki
na scianie mego pokoju. Pokazywały się w odstepach 2 dni o tej
samej porze o godz 8 rano. Doszedłem do wniosku,że te szturmówki
były formą podzięki ze strony akowców pochowanych na tzw. Łączce
na Powazkach,którym w ,lutym w rocznice powstania AK poświęciłem
dwa swoje wiersze. Widzenia szturmówek trwały nie więcej jak 7
sekund. Oczywiście znajomi, zachwiani w wierze stwierdzili: "Miałeś
halucynacje wzrokowe, spowodowane temperaturą lub czyś podobnych.
Czyli 3 razy miałem halucynacje. Bo 3 razy pokazały mi się te
szturmówki. Ale ja to rozumię,bo kto nigdy nic takiego nie przeżył"
to nie jest mu łatwo uwierzyć w zaistnienie takich zjawisk,których
w żaden naukowy sposób nie wytłumaczy. No bo jakim cudem w
zamkniętym domu mogły nagle pokazać się choragiewki.Pierwsza
zawisła płasko na ścianie i była wieksza od 2 pozostałych,które jak
się pojawiły to zwisały z nastepnej ściany pod kontem 75 stopni
nachylenia. I były takie jak się mawia spod igły. Nie widziałem ich
drzewców, na których były zawieszone, nachylone pod takim kątem.
Na pamiatke tych cudownych zdarzeń, od tamtej pory zawiesiłem kupione szturmówki w tych samych miejscach na tych samych ścianach w pobliżu
dużego haftu Matki Boskiej Czestochowskiej, który zabraliśmy z żoną
na los naszego życia w USA. Haft ten kupiliśmy i poświecilśmy przed
naszym odlotem do USA. Przed tym haftowanym obrazem MB odmawiamy modlitwy. Jest to nasza ORĘDOWNICZKA na obczyżnie.
Serdecznie pozdrawiam

Wszystkich komentarzy: (8)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

19 Kwietnia 2005 roku
Joseph Alois Ratzinger został 265 papieżem i przyjął imię Benedykta XVI.


19 Kwietnia 1943 roku
Wybuch powstania żydowskiego w getcie założonym przez Niemców w okupowanej Warszawie


Zobacz więcej