Piątek 29 Marca 2024r. - 89 dz. roku,  Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 19.06.15 - 10:38     Czytano: [1665]

MSP - Malowany Pikuś





Być może Nowy Sącz będzie dumny z nowego ministra, ale Polacy będą musieli się wstydzić już tylko kilka miesięcy


Nowy minister Skarbu Państwa Andrzej Czerwiński z PO jeszcze na dobre nie rozpoczął urzędowania na ul. Mysiej, a już potwierdził dość powszechną opinię o politykach rządzącego ugrupowania, że są całkowicie odklejeni od rzeczywistości, a skala autokompromitacji nie zna granic.

Nowy MSP zapowiedział bowiem, że nie będzie wietrzył spółek SP, że czuje profesjonalizm w resorcie i najważniejsze, żeby mógł się skonsultować ze świeżo co odwołanym, „prawdziwym fachowcem” czyli byłym MSP Włodzimierzem Karpińskim, który dał przecież niezły popis swych umiejętności na taśmach hańby.

Wydaje się jednak, że poważny urzędnik państwowy na tym stanowisku powinien zacząć od dokładnego przestudiowania owych taśm, wtedy bowiem, mógłby pozyskać bezcenną wiedzę o sposobie zarządzania, już od 8-miu lat majątkiem SP. I nie chodzi tu wcale o taśmy z udziałem dr Jana Kulczyka w roli głównej, które być może dopiero poznamy, ale o te już dobrze znane, z udziałem ministra i v-ce ministrów SP. Wtedy niewątpliwie nowy MSP wiedziałby, że wietrzenie spółek SP w tej polskiej Stajni Augiasza nie wystarczy, że fetor marnotrawstwa publicznych pieniędzy, nietrafionych inwestycji, różnego rodzaju sposobów wyprowadzania pieniędzy i bajkowych apanaży już od lat jest nie do wytrzymania.

Tu raczej kłaniały by się metody zaczerpnięte z propozycji, byłego już na szczęście prezydenta RP B.Komorowskiego i dzielnego Wojaka Szwejka. Zdecydowanie bardziej niż wietrzenie potrzebna jest spółkom SP lewatywa, bo skala patologii zarządzania resztami polskiego majątku narodowego przekroczyła w ostatnich latach wszelkie dopuszczalne granice.

Jak mawiał były MSP Włodzimierz Karpiński, nie byle jaki fachowiec PO „wszystkie chwyty dozwolone”. To ludzie władzy PO-PSL uczynili ze spółek SP prywatny folwark obecnej władzy i prawdziwe Eldorado dla „tłustych misiów”. A, może nowy MSP powinien zacząć od uczciwego i profesjonalnego audytu w spółkach SP. MSP A.Czerwiński, choćby po pobieżnej lekturze taśm powinien dopytać kolegów z rządu, co się stało choćby z inwestycją za setki milionów dolarów w Libii, o których na taśmach mówił były v-ce MF A.Parafianowicz, mógłby też wyjaśnić Polakom co z miliardowymi inwestycjami złoża gazu na Morzu Północnym spółki Lotos, czy sensownością inwestycji Orlenu w Kanadzie, na którą teraz zaciągnięto znaczący kredyt.

Mógłby też wyjaśnić opinii publicznej dlaczego KGHM wydał łącznie blisko 20 mld zł na kopalnię miedzi w Chile w Sierra Gorda, gdy australijska firma szuka złóż i inwestuje w Polsce. To MSP powinien zadać sobie publicznie pytanie, po co PZU SA za publiczne pieniądze i pieniądze akcjonariuszy kupuje aż za 1,6 mld zł, raptem 25 proc. udziałów w Alior Banku, gdy tyle kosztowała swego czasu całość tego banku. A, może nowy MSP Andrzej Czerwiński, nowa „gwiazda zarządzania” z PO powinna zacząć od uważnego przestudiowania rozmowy szefa CBA Pawła Wojtunika z byłą v-ce premier E.Bieńkowską, gdzie mowa jest o setkach milionów złotych zleceń z wolnej ręki w PZU SA, czy fantastycznie płatnych ekspertyzach dla wybrańców w KGHM. Ciekawe co MSP zarządzi w 3 miesiące w sprawie kopalń węgla kamiennego, gdzie piją, jedzą i lulki palą, jak to filuternie ujęła E.Bieńkowska.

Wydaje się też, że MSP Andrzej Czerwiński już powinien znać odpowiedź na pytanie, co będzie z gazem z Kataru, jeśli Gazoport będzie gotowy na jesieni, ciągle „tylko” w 99 procentach, jak i też co będzie z polskimi kolejami, jak PKP sprzeda swe 2 bardzo ważne spółki - PKP-Telekomunikacja i PKP-Energetyka.

Ciekawe co nowy MSP zarządzi w sprawie bajońskich wynagrodzeń w spółkach energetycznych SP, nawet tych, które jeszcze nawet nic nie produkują, jak choćby PGE - Energia Jądrowa. A, może też minister Czerwiński ma jakieś lub powinien przynajmniej mieć jakieś wątpliwości w sprawie sprzedaży zagranicznemu kapitałowi Kolejki Liniowej na Kasprowy Wierch? Jak poradzi sobie ten super fachowiec PO od zarządzania majątkiem SP gdy pozna tajemnice sprzedaży firmy „Ciech SA ?

Być może, niektórzy nowi ministrowie rządu PO-PSL dobrze czują się w roli syndyka masy upadłościowej, bo polskiego majątku narodowego, praktycznie już nie ma. I to właśnie ludzie PO mieli znaczący udział w jego wyprzedaży. Być może Nowy Sącz będzie dumny z nowego MSP, ale Polacy będą musieli się wstydzić już tylko kilka miesięcy.

Zapraszamy na profil Stefczyk.info na Facebooku!



Janusz Szewczak
Główny Ekonomista SKOK
Artykuł ukazał się wPolityce

Wersja do druku

york - 25.06.15 22:55
Oj, nie tylko grafen i laser, bo nie sposób pominąć pionierskich na skalę światową opracowań w dziedzinie informatyki zmarłego w 2010 roku profesora Jacka Karpińskiego /1927 – 2010/ określanego polskim Bill’em Gates’em, który w 1960 roku po wejściu do finałowej szóstki światowego konkursu UNESCO, w nagrodę otrzymał stypendium i miał możliwość studiować na prestiżowym, amerykańskim uniwersytecie Harvard’a i na najbardziej renomowanej uczelni technicznej na świecie - Massachusettes Institute Of Technology.
Amerykanie niezwykle wysoko ocenili wówczas jego zdolności informatyczne, zaproponowali, aby pozostał na stałe w USA i atrakcyjne warunki pracy, bo jego prace w dziedzinie informatyki wyprzedzały rozwiązania amerykańskie o kilka lat.
Z oferty tej jednak nie skorzystał, bo chciał wrócić do Polski i tu realizować swoje pomysły, które były wtedy konkurencyjne dla najlepszych rozwiązań, nie tylko amerykańskich, ale i światowych, jak min. mikrokomputer K-202 – prototyp współczesnych komputerów PC.
Tymczasem jednak te projekty informatyczne zostały przejęte dla celów zbrojeniowych przez Związek Sowiecki, a jego zespół naukowo – badawczy rozwiązany, on sam zaś w proteście wyjechał na Mazury, gdzie wydzierżawił gospodarstwo rolne i zajął się hodowlą świń, bo jak powiedział w filmie dokumentalnym Telewizji Polskiej z 2009 roku, chciał mieć pewność, że ma do czynienia z prawdziwymi świniami.
Sprawę przejęcia tych projektów przez sowietów znam z samego źródła, bo starszy ode mnie o kilka lat mój kolega był w tym czasie stażystą w zespole profesora Jacka Karpińskiego i był niejako bezpośrednim świadkiem historii, ale tego rodzaju informacji nie sposób oczywiście znaleźć nawet w obecnie dostępnych publikacjach.
Dziś natomiast ten kolega pracuje, jako informatyk dla amerykańskiego przemysłu samochodowego, a wyjechał do Ameryki na fali emigracji solidarnościowej po 1980 roku.
Więcej na temat przejść profesora Karpińskiego:
http://www.youtube.com/watch?v=gjqUxvESbsU

Lubomir - 25.06.15 21:17
Sprawa grafenu przypomina bardzo los polskiego wynalazku profesora Sylwestra Kaliskiego. Wynalazca lasera zginął w tajemniczych okolicznościach. Laser zaś zadebiutował w wojnie na granicy rosyjsko-chińskiej. Chińczycy byli przerażeni.

york - 25.06.15 19:38
W cieniu licznych w ostatnim czasie afer na polskiej scenie politycznej, toczy się jeden z największych skandali związanych z polską innowacyjnością i rozwojem gospodarki.
Chodzi o polski grafen, a konkretnie, o tajemniczą zmianę na stanowisku dyrektora Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych.
W jednym z najbardziej znanych na świecie polskich instytutów naukowych, w miejscu w którym produkuje się grafen, doszło dziwnych i niezrozumiałych kombinacji podczas wyboru dyrektora placówki. Sprawa wygląda na polityczną ustawkę, która może utopić polski grafen – alarmuje na łamach serwisu naukatolubie.pl Tomasz Rożek - polski dziennikarz naukowy i fizyk.
Grafen jest największą nadzieją branży technologicznej. Od pewnego czasu jest przedmiotem zainteresowania przemysłu ze względu na różne właściwości, w tym elektryczne i mechaniczne. Ponadto jest również ogromną szansą dla polskiej innowacyjności i biznesu, bowiem to właśnie polscy naukowcy opracowali technologię taniej produkcji grafenu.
Tymczasem okazuje się, że chęć na zyski z polskiego grafenu ma coraz więcej osób. W środowisku naukowym zawrzało po tym, gdy w atmosferze skandalu doszło do zmiany dotychczasowego szefa Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych (ITME) w Warszawie. Dotychczasowemu szefowi Instytutu – dr Zygmuntowi Łuczyńskiemu, który w środowisku ma opinię zasłużonego w badaniach nad grafenem fizyka skończyła się kadencja. Ubiegał się on o kolejną i wystartował w oficjalnie ogłoszonym konkursie na dyrektora ITME.
Choć konkurs wygrał, pokonując trzech pozostałych kandydatów, a jego wygraną potwierdziła nawet Komisja Konkursowa, problemy zaczęły się, gdy Rada Naukowa Instytutu wystosowała do resortu gospodarki pismo z rekomendacją i wnioskiem o powołanie dr Łuczyńskiego na kolejną kadencję. (...).
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że zaledwie trzy miesiące temu dr Łuczyński w wywiadzie dla pisma „Elektronik” mówił o naciskach i próbie przejęcia Instytutu.
Z moich informacji wynika, że istnieje porozumienie pomiędzy Ministerstwem Gospodarki a Politechniką Warszawską (PW), na mocy którego, niedługo ma nastąpić konsolidacja Politechniki i ITME. Istnieje droga prawna to umożliwiająca - trochę skomplikowana, ale wykonalna. Polega ona na tym, że Ministerstwo Gospodarki w porozumieniu z Ministerstwem Nauki składa wniosek do Rady Ministrów o podjęcie stosownej uchwały o włączeniu ITME w strukturę Politechniki Warszawskiej – mówił wówczas doktor Łuczyński.

A oto materiały video YouTube na ten temat:
https://www.youtube.com/watch?v=6gbfyqKy2n4
https://www.youtube.com/watch?v=UP4hssXtiKg
http://niezalezna.pl/68356-psl-przejmuje-polski-grafen-sprawa-wyglada-na-polityczna-ustawke
Dodano: 25.06.2015 [18:29]

Lubomir - 25.06.15 17:57
Pod pretekstem rzekomej dekomunizacji rabusie i menele rozwalili nawet światowego giganta w podukcji wierteł, założoną przez Szkota Johna Baildona katowicką 'Hutę Baildon'. Chachmęt i pospolity złodziej stał się ideologiem 'transformacji'. Teraz pozostała nam chińszczyzna. W przypadku wierteł z ChRL, na pięć użytych, jedno dobre.

MariaN - 20.06.15 21:23
W PO krótka ławka, wszyscy poumaczani, nie ma kogo wystawić na ministrów. Tak wygląda krajobraz po 8 latach rządów partii obłudy z zaradnymi chłopkami.
Będzie co robić pod koniec roku, generalne porządki a właściwie generalny remont... autostrady już się sypią

solo - 19.06.15 15:26
Przeciętny polityk PO jest pracowity jak Tusk, wykształcony jak Bartoszewski uprzejmy jak Niesiołowski, obiektywny jak TVN24 i GW, prawdomówny jak Michnik, kulturalny jak Palikot, zorganizowany jak Pitera, przystojny jak Ćwiąkalski, skromny jak Wałęsa, kochliwy jak Sawicka PO prostu nadczłowiek.

Wszystkich komentarzy: (6)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

29 Marca 1865 roku
Urodził się Antoni Listowski, polski dowódca wojskowy, gen. dywizji, pełniący obowiązki Naczelnego Wodza wiosną 1920 (zm. 1927


29 Marca 1983 roku
Uruchomiono pierwszy komputer typu laptop


Zobacz więcej