Wtorek 23 Kwietnia 2024r. - 114 dz. roku,  Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 06.06.15 - 17:23     Czytano: [1908]

Zadbajmy o sąsiadów


Szanowni Państwo!

Wróg czuwa. Przegrał pierwszą batalię i teraz zwiera szyki. Na normalnej wojnie wiadomo gdzie są jego pozycje, posługuje się innym od naszego językiem, jest łatwy do rozpoznania. W wojnie, zwłaszcza informacyjnej, przybiera barwy ochronne. Jak go więc rozpoznać?

Zacząć trzeba od unieszkodliwienia groźnych i na szczęście znanych kanalii. Tanie dranie same zrozumieją, że lepiej się „nawrócić” i ewentualnie przeczekać. Liczna armia lemingów jest zupełnie niegroźna, bo podąża za liderem, kim by on nie był.

Są jeszcze durnie o różnym stopniu zaawansowania głupoty. Dureń doskonały, jak każda doskonałość, występuje rzadko, ale warto wiedzieć czym się charakteryzuje. Ma wyrobione zdanie na każdy temat i z reguły jest w opozycji do swojego rozmówcy, tak dla zasady. Dureń doskonały jako jedyny wszystko wie lepiej i nie musi swoich poglądów z nikim konsultować. Czy powinniśmy go zaliczać do wrogów? Raczej nie. Rzep nie ma przecież bladego pojęcia o psim ogonie, do którego się akurat przyczepił. Należy go unikać tylko dlatego, że kontakt z super durniem, to zawsze strata czasu, nie wspominając o nerwach. Pocieszający jest fakt, że kanalia też się „intelektem” super durnia nie pożywi.

Wróćmy jednak do lemingów. Mogą się one poczuć teraz zagubione, jak wiodące je media. Proponuję robienie krótkich wyciągów z wiadomości zakazanych w telewizji. Każdy posiadacz dostępu do Internetu i drukarki może wydrukować takie informacje i wrzucić je do skrzynek sąsiadów nieświadomych otaczającego ich świata.

Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl

6 czerwca 2015 r. | Nr 23/2015 (206)

...........................................................................................................................




MARGARET TODD


LEKCJA
POKERA



Odcinek 106


Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle, pomyślał ze złością As. Ta mała zaczyna wchodzić mi za bardzo w paradę. Trzeba się jej będzie w jakiś sposób pozbyć. Tylko jak? W tym wypadku sposób najprostszy może okazać się ryzykowny. Trzeba wymyślić coś oryginalniejszego. Pomyśli o tym później. Teraz najwyższy czas przypomnieć się panu redaktorowi. Obiecał przecież „szum medialny”, którego na razie nie słychać.
Polewa podniósł słuchawkę już po pierwszym dzwonku i obiecał, że sprawą zajmie się niezwłocznie. Z tonu głosu dało się wyczuć, że sam jest zainteresowany. Wystarczy zatem zostawić sprawą fachowcowi i poczekać na wyniki.
Można więc było wrócić do obmyślenia planu, który zaczynał pomału dojrzewać. Pojawiły się jednocześnie wątpliwości, nie tyle co do jego realizacji, co do całkowitej skuteczności. Boruta okazał się przeciwnikiem twardszym, niż można było zrazu przypuszczać. Za krótki jestem, pomyślał As. Powinienem wezwać posiłki, ale to mogło okazać się jeszcze trudniejsze. Z drugiej strony, „N” ze swoimi ludźmi mógłby pomóc znacznie skuteczniej. Od dawna formalnie pełni skromną na pozór funkcję, ale ma przecież władzę, o jakiej inni mogą tylko pomarzyć. Problem w tym, że ostatnio bardzo trudno się do niego dostać. Spróbować jednak trzeba, postanowił.
Udało się. Naczelny udzieli mu audiencji z zachowaniem wszelkiej ostrożności, co się rozumie samo przez się. Zanim dotarł do nowej siedziby, As upewnił się, że nie ma żadnego ogona. Budynek, w którym znajdował prywatny gabinet „Redaktora Naczelnego”, jak pozwalał się tytułować, niczym specjalnie nie różnił się od sąsiednich. Tylko tu i tylko po godzinach pracy przyjmował starych towarzyszy.
Po omówieniu aktualnej sytuacji politycznej, As spróbował przejść do rzeczy, ale gospodarz zapytał jeszcze, co sądzi o szansach prezydenta na reelekcję. Najwyraźniej był to temat, który spędzał mu sen z oczu. As zapewnił go, że nie ma takiej szansy i wyłuszczył wreszcie, z czym przyszedł, jakie ma problemy z prokuratorem Borutą. Nie musiał nawet uzasadniać, dlaczego chciałby go unieszkodliwić. Naczelny dobrze wiedział, o kogo chodzi i niewykluczone, że nie była to wcale pierwsza skarga.
– Znasz Gordona Blumstermana-Sołowiewowa? – zapytał.
– Tego nieudacznika, który spieprzył robotę w Stanach? – upewnił się As.
– Rzeczywiście, z tego, co wiem, nie najlepiej mu poszło, ale jakoś wybrnął. W końcu nie sypnął, chociaż przyznać trzeba, niewiele wiedział – gospodarz zamyślił się.
– Co z nim?
– Jest w Warszawie.
– To akurat wiem. Był gościem na raucie u Buchniarza.
– Ale może nie wiesz, że interesuje się żoną Boruty?
Po wyjściu interesanta Naczelny sięgnął po telefon. Czekała go nieprzyjemna rozmowa, której jednak nie dało się uniknąć. Generał podniósł słuchawkę już po pierwszym dzwonku. Widocznie niewielu znało ten numer, inaczej telefon by się urywał.
– Bardzo mi przykro za niewystarczającą czujność – zaczął Naczelny. – Obiecałem przecież panu, że włos mu z głowy nie spadnie, a tu taki afront. Ten haniebny film o panu nigdy nie powinien nawet powstać, nie mówiąc już o ukazaniu się na antenie. Dopilnuję, żeby jego twórcy nigdy więcej...
– Ważniejsi są mocodawcy – przerwał Generał. – Ale nimi sam się zajmę. Już podjąłem odpowiednie kroki. Tym razem cały świat o nich usłyszy.
– Czy warto rozgłaszać imię wroga? – wtrącił Naczelny.
– Nekrolog zawsze wart jest swej ceny.
Naczelny bał się spytać, co Generał ma na myśli. W końcu jednak powiedział.
– Mam nadzieję, że dobrze pana Generała zrozumiałem.
– Na pewno. Możesz też przekazać premierowi, że jego kłopoty z opozycją niebawem się skończą. Mam to obiecane.
Generał się rozłączył, a Naczelny zaczął analizować jego słowa. Najważniejsze było: „mam obiecane”. Tylko ktoś naiwny mógłby pytać, kto dał tę obietnicę. Że Generał nie miał na myśli Waszyngtonu, to pewne, rozmyślał.
Zaczął snuć rozważania, co się stanie. Domyślał się, nie wiedział tylko kiedy ani w jaki sposób. Należało przygotować się możliwie najlepiej na „opłakiwanie” ludzi, których nienawidził z całego serca. Nie miał wątpliwości, o kogo chodzi.
Czy powinien jeszcze kogoś powiadomić? Jeśli już, to tylko kogoś zaufanego, kto potrafi czytać między wierszami

CDN

Już teraz można zamówić całość wpłacając jedynie 20 zł na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa i podając adres internetowy, na który e-booka należy przesłać.

Okładkę zaprojektował Zdzisław Żmudziński Copyright © by
Margaret Todd, 2013 All rights reserved. Wydawnictwo „Twins”
ul. Dymińska 6a/146 01-519 Warszawa


.....................................................................................................................

TEATRZYK ZIELONY ŚLEDŹ

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Szydło w worku

Występują: Fritz i Wańka.

Fritz – No, to czeka nas masowa emigracja.
Wańka – Jeśli masz na myśli masy popierające PO-PSL, to nie taka znowu masowa. Ci ludzie wiedzą skąd wiatr wieje i są niebywale elastyczni.
Fritz – Myślisz, że ta „nowa partia” starych wyjadaczy Unii Wolności pomieści wszystkich uciekinierów?
Wańka – Pewnie nie wszystkich, ale to wasze zmartwienie. Do Moskwy mało kto będzie chciał uciekać.
Fritz – Właśnie. Powinniśmy mieć coś w zanadrzu.
Wańka – Jakieś szydło w worku?
Fritz – Raczej jakiegoś konia trojańskiego.
Wańka – To nic nowego.
Fritz – Co masz na myśli?
Wańka – Patrz, w Watykanie znaleźli się biskupi proponujący, żeby kościół zaakceptował pedalskie małżeństwa. Jak myślisz, czyja to robota?
Fritz – Te twoje ciągłe przechwałki! Zastanówmy się co możemy zrobić tu i teraz.
Wańka – Nic. Od czasu do czasu ujawni się jakieś nagranie. Ktoś do gry wchodzi, ktoś z gry wypada. Normalka.
Fritz – Normalka to by była gdybyście mieli coś na PiS.
Wańka – Mamy wtyki, ale nie dość bystre. Tamci są, cholera, cwani. Jak uda się kogoś przeciągnąć na naszą stronę, to go wywalają.
Fritz – No, to masz swoje szydło w worku.

KURTYNA

P.S. Drogi aktorze! Idąc sam dojdziesz szybciej, idąc z kimś dojdziesz dalej. Pomyśl czy nie byłoby Ci ze mną po drodze. Zagraj w Internetowym Kabarecie!

…………………………………………..

POLECAM




Rafał Brzeski
Wojna informacyjna


Wojny można podzielić na dwie kategorie: energetyczne i informacyjne. Jeśli Kali palnąć kogoś maczugą, zgruchotać mu czaszkę i zabrać jego krowy, to jest to wojna energetyczna, ale jeśli Kali przekonać kogoś, żeby sam mu przyprowadził swoje krowy, to jest to wojna informacyjna. W wojnach energetycznych pokonuje się wroga fizycznie w otwartej walce. W wojnach informacyjnych „narzuca się przeciwnikowi swoją wolę innymi środkami niż działania militarne”. Obezwładnia się go informacją – otumania się działaniami wywiadu, podszeptem agentury wpływu, propagandą i manipulacją, a potem bierze się go w poddaństwo. W wojnie informacyjnej zniewala się społeczeństwo stopniowo. Trwa to latami. Polem walki jest ludzka świadomość.





………………………………



To warto wiedzieć
o Ryszardzie Petru


Uważni obserwatorzy sceny politycznej wiedzą, że Ryszard Petru jest na niej obecny właściwie od połowy lat 90. Nie był posłem, ale ekspertem czy doradcą, jak najbardziej. Nie podoba mi się fakt, że pan Petru kreuje siebie samego na nową twarz polskiej polityki i „buntownika”. Media przedstawiają go głównie jako ekonomistę i nie wiążą go z żadnymi opcjami politycznymi. Mogą sobie na to pozwolić, bo większość społeczeństwa go do tej pory w ogóle nie znała. Wydaje mi się, że tylko dlatego Petru jest frontmanem NowoczesnaPL a nie Leszek Balcerowicz, bo do tego drugiego wielu ludzi nie ma zaufania i który w polityce jest od zawsze.

A teraz trochę faktów o Ryszardzie Petru, żeby nie mieć wątpliwości, kto będzie siał propagandę w mediach przez następne miesiące:

1. Asystent posła Władysława Frasyniuka na początku lat 90. Warto przypomnieć, że Frasyniuk jest jednym z ludzi wspierających stowarzyszenie NowoczesnaPL.

2. Wieloletni asystent Leszka Balcerowicza począwszy od roku 1995, poprzez pracę w rządzie w latach 1997-2000. Dlatego też nie powinno dziwić, że Balcerowicz prawdopodobnie namaścił Petru na nowego lidera partii.

3. Brał udział w pracach nad reformą emerytalną w 1996 roku.

4. Należał do Unii Wolności a w 2001 z jej list (był na 1 miejscu na liście) bezskutecznie kandydował na posła. Dlatego, proszę nie wierzyć w jego polityczną świeżość.

5. kwietnia tego roku na swoim blogu napisał, że bardzo pozytywnie ocenia prezydenturę Bronisława Komorowskiego.

6. Petru (w wywiadzie dla GW) krytykuje premiera Węgier Viktora Orbana mówiąc, że „Jak Polacy posłuchają kogoś, kto myśli jak Orbán, to Polska będzie miała poważne problemy, a koszty poniosą zwykli ludzie” a także „Orbán wyrósł właśnie dlatego, że ludzie przestali analizować. Gra na emocjach”. Nie jestem wielkim fanem Orbana i jestem krytyczny wobec wielu jego rozwiązań, ale słowa Petru nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

7. Portal Wikileaks prezentuje depeszę z 2009, z której wynika, że Petru w tym samym czasie był nieformalnym doradcą premiera Donalda Tuska a także prowadził dyskretne rozmowy z Markiem Belką, który wówczas był dyrektorem Departamentu Europejskiego Międzynarodowego Funduszu Walutowego (IMF- International Monetary Fund).

8. W trakcie swojej kariery pracował między innymi dla: Banku Światowego (World Bank), banku BPH, BRE banku i banku PKO. W 2014 powołany także na szefa rady nadzorczej PKP.

Komentarz do powyższych punktów pozostawiam Tobie.
Ryszard Petru w Wikipedii


…………………………………



Niebezpieczne pytania - próba odpowiedzi
Czyżby zatem neokomunizm „zniknął”, „skończył się” i „rozpłynął w powietrzu” tak samo, jak ćwierć wieku temu komunizm starego typu? Nie. Czyżby system „się sypał”? Ta opcja jest już bardziej prawdopodobna. Należy też przypomnieć o jednym: komunizm, zarówno starego, jak i nowego typu, ma pewną stałą, a niedocenianą cechę: stałość celów strategicznych oraz zmienność i ogromna elastyczność działań operacyjnych i taktycznych. Kiedy trzeba (na przykład w celu przegrupowania) - system czasowo wycofuje się się, oddając pola przeciwnikowi, a innym razem - zaostrza semi-totalitarne lub totalitarne praktyki. Z kolei celem uwiarygodnienia się jako system „zachodni” i „demokratyczny”, neokomunizm dopuszcza do zewnętrznych kręgów władzy, na jakiś czas, siły antysystemowe. Sytuacja, którą obserwujemy obecnie jest wypadkową dwóch głównych czynników...
Jaszczur 09 | Czytaj całość - kliknij tutaj






Odezwa do niezdecydowanych

Jeżeli wam się ten kraj marzy,
jak teren wielkiej wyprzedaży
pól, lasów fabryk i rodaków
co jadą tyrać na zmywaku.
Jeśli was całkiem zadowala
rola popychadła i wasala,
klepanie w plecy, garść zielonych
i wiara, że nas świat obroni.
Jeśli was nęci konflikt twardy,
przemysł agresji i pogardy,
podział na lepszych i na gorszych,
Polska w odmętach brudnej forsy.
Jeśli wam zwisa Konstytucja,
nie drażni draństwo i korupcja,
wdrażanie patologii świata,
niszczenie Rodzin, szkół i zasad,
I jeszcze wciąż wam mało tego,
głosujcie jesienią na chytrego,
co Was wykiwa bez dwóch zdań,
PO'wski oszust, złodziej i drań!
Anonim


……………………..

Apel – każdy z Państwa może ten apel podpisać. Prócz imienia i nazwiska można też podać tytuł, funkcję oraz przynależność do jakiejś organizacji.


APEL


Polacy, wyborcy!

Platforma Obywatelska podejmie niedługo – wspomagana przez życzliwe im media (TVP, TVN, Polsat, „Gazeta Wyborcza”, „Rzeczpospolita”, „Fakt”, „Dziennik Gazeta Prawna”, „Polska”, „Polityka”, „Newsweek”, „Wprost”, „Polskie Radio”, „TOK FM”, itd.) – wielką akcję straszenia wyborców i ostrzegania przed nieszczęściami, jakie spadną na Polskę, jeśli w wyborach samorządowych i parlamentarnych zwycięży PiS. Media te będą się prześcigać w podawaniu dosadnych przykładów owych nieszczęść. Będą wspierane zręcznie przez media zagraniczne, zwłaszcza niemieckie, wykonujące tajne dyrektywy strategów brukselskich.
Polacy, wyborcy!
Nie dajcie się zastraszyć, nie dajcie się okłamać, nie dajcie się
ponownie oszukać Platformie – rzekomo obywatelskiej!


Jan Wawrzyńczyk – profesor Uniwersytetu Warszawskiego.
Małgorzata Todd – pisarka.
Jarosław Piastowski – lekarz.
Zbigniew Lisiecki – informatyk.
Rafał Wysmyk – ekonomista.
Jerzy Burski – artysta grafik.
Andrzej Ordoczyński – Polak.
Konrad Turzyński – bibliotekarz, w l. 1979–1981 uczestnik Ruchu Młodej Polski.
Zofia Korzeńska – eseistka, poetka.
Bohdan Urbankowski – pisarz, filozof.
Romuald Chutkowski.
Piotr Zarębski – reżyser filmowy – Łódź.
Jacek Wegner – publicysta.
Tadeusz Kucharski – Polak.
Jerzy Gnieciak – w l. 1980–1989 przewodniczący NSZZ „Solidarność” RI Opolszczyzny.
Edward Tyburcy – dr nauk technicznych.
Lidia Sokołowska-Cybart – prawnik-lingwista
Wojciech Brojer – historyk.
Dariusz Smulski – Polak.
Ewa Tomaszewska – fizyk, działacz NSZZ „Solidarność”.
Grzegorz Waśniewski – Komendant Stowarzyszenia Józefa Piłsudskiego „Orzeł Strzelecki” w Kanadzie.
Krystyna Banaszek mgr farmacji – Gdynia.
Zygmunt Korus – krytyk sztuki.
Ewa Duzinkiewicz – dyrektor gimnazjum.
Violetta Kardynał – dziennikarka.
Jerzy Jankowski – Prezes ZP w Norwegii, b. członek Solidarności Walczącej (SW).
Paweł Bendkowski – emeryt, były nauczyciel – Szczecin.
Bożena Cząstka-Szymon – językoznawca, więźniarka polityczna.
Tadeusz Wojteczko – inżynier, członek zarządu Komitetu Miejskiego PiS w Tarnobrzegu, oraz przewodniczący Klubu Gazety Polskiej.
Zofia Romaszewska – Komisja Interwencji i Monitoringu PiS, działaczka społeczna.
Stanisław Chęciński – dr nauk technicznych, członek, AKO.
Zbigniew Skowroński – red. nacz. Polsko-Polonijnej Gazety Internetowej KWORUM.
Izabella Galicka – historyk sztuki.
Wiesław Zieliński – pisarz, dziennikarz – Rzeszów.
Barbara Zielińska – emerytka – Rzeszów.
Bernadeta Wilk-Stankiewicz – były pracownik redakcji BI „Solidarność” przy ZR NSZZ „S” w Gdańsku.
Witold SZIRIN Michałowski – Redaktor Naczelny pisma RUROCIĄGI.
Violetta Sasiak – pielęgniarka, Klub GP Reda Rumia Wejherowo.
Marzena Kasprowicz – mgr inż. budownictwa, nauczyciel-mianowany, poetka, maluje i pisze z potrzeby serca.
Janina Kasprowicz – emerytowana nauczycielka, wizytator szkolny odznaczona wszystkimi możliwymi orderami i krzyżami.
Ferdynand Kasprowicz – emerytowany nauczyciel.
Kazimierz M. Janeczko – mgr nauczyciel, członek PO AK.
Kazimierz Józef Styrna – autor Konstytucji NOWEJ POLSKI.
Marian Chomiak – elektronik.
Róża Chomiak – ekonomista.
Piotr Szelągowski – działacz społeczny, bloger, autor strony bezprzesady.com.
Wiesław Sokołowski – poeta, red. naczelny pisma literackiego TRWANIE
Lech Galicki – prozaik, poeta.
Katarzyna Kwiatkowska – nauczycielka emerytka.
Agata Foltyn – dziennikarka.
Karol Krementowski – inicjator strajków sierpniowych 1980.
Jacek Kazimierski – Wiceprezes Stowarzyszenia Solidarni 2010.
Wanda Jagieluk – dekoratorka, przewodnicząca Klubu „Gazety Polskiej” w Gdyni.
Benedykt Butajło – specjalista BHP i ppoż. z Olsztyna.
Krzysztof Bzdyl – prezes Związku Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89.
Marek Budnicki – inżynier z Toronto.
Zygmunt Sekuła – podwójny licencjonat medyczny.
Grzegorz Michalski – były członek ZR Wlkp. NSZZ S, pierwszej Solidarności, internowany. Zamieszkały w NJ, USA.
Bogusław Maśliński
Jerzy Jankowski – Prezes ZP w Norwegii.
Krzysztof Sosin – inżynier, Prezes Stowarzyszenia Polski Klub Patriotyczny.
Zdzisław Wilk – radny Rady Miejskiej.
Zbigniew Schroder – fizyk, działacz ruchu narodowego.
Kazimierz Józef Styrna – autor Konstytucji dla NOWEJ POLSKI, EUROPY i ŚWIATA.
Marek Baterowicz – pisarz z Sydney i sympatyk ruchu „Solidarni 2010”.
Wojciech Raczyński – prezes Fundacji Edukacji i Tradycji.
Dominik Wysocki – inżynier.
Jan Koszczynski – emeryt, Oborniki.
Marek Zabiegaj – dziennikarz-teatrolog, członek AICT- międzynarodowe stowarzyszenie krytyków teatralnych.
Bogdan Zabiegaj – dziennikarz, konsul honorowy Republiki UŻUPIO w Krakowie.
Zbigniew Oziewicz – profesor filii w Wilnie Uniwersytetu w Białymstoku, przyjaciel Jerzego Gnieciaka z Rady Solidarności Walczącej.
Maria Czarnecka – emerytowana nauczycielka, przewodnik po Wrocławiu i Dolnym Śląsku.
Stanisława Janta-Lipińska – była przedsiębiorca, emerytka.
Marek Popowicz-Watra – dziennikarz, Kanada.
Aleksandra Ancewicz-Kaliciecka – muzyk.
Józef Sławiński – działacz „Solidarności” lat 80-tych.
Kazimierz Raczyński – Sybirak.
Józef Sławiński – działacz „Solidarności” lat 80-tych.
Piotr Hlebowicz – Autonomiczny Wydział Wschodni „Solidarności Walczącej”, działacz polonijny.
Victor A. Zolcinski – działacz „Solidarności” lat 80-tych, założyciel Radio POMOST ArizonA.
Henryk Bienkiewicz – emeryt, wykładowca literatury i języka białoruskiego UJ, tłumacz, członek ZAiKS, poszkodowany w sprawie mienia zabużańskiego.
Natalia Kuncewicz-Bienkiewicz – emerytka, dyplomowana nauczycielka fizyki, odznaczona Złotą Odznaką Solidarności.
Jacek Lipop – artysta.
Eulalia Łaskawiec – redaktor techniczny, emerytka.
Krystyna Skoczylas – redaktor Radia Chicago WPNA 1490 am.
Jan Zielonka – uczeń
Witek Szalankiewicz – alpinista.
Maria Dąbrowska – emerytka, działaczka nauczycielskiej „Solidarności” internowana w Gołdapi.
Andrzej Bednarczyk - działacz Pierwszej Solidarności, więzień stanu wojennego, wielokrotnie wyrzucany z pracy po 1989 roku przez SLD i PO.
Gabriel Leonard Kamiński – literat, dziennikarz, wydawca.
Lech Marek Jaworski – dziennikarz.
Jan Raczycki – Prezes Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL w Bydgoszczy. Członek Honorowego Komitetu poparcia Andrzeja Dudy.
Jerzy Kumpin – bloger, Kanada.
Jerzy Stasiak – inż. chemii, członek Solidarnych 2010.


Prosimy o wpisywanie się na listę!
Każdy z Państwa może ten apel podpisać. Prócz imienia i nazwiska można też podać tytuł, funkcję oraz przynależność do jakiejś organizacji. Wystarczy podpisaną treść apelu przekazać pocztą zwrotną na mój adres: mtodd@mtodd.pl.

......................................................................................................................

Całość: (m.in., Niepoprawne Radio, Info – Jawa – Media, wybory prezydenckie, Ratujmy polskie Lasy, poradniki, oraz książki Małgorzaty Todd, adresy, informacje) BLOG MTODD



Wersja do druku

Lubomir - 20.06.15 11:00
Polacy wszystkich przekonań, doświadczeń i zawodów muszą kreować polską 'Armię Duchów'. Dzięki tym 'inteligentnym wojownikom' US Army wygrała niejedną bitwę. Żołnierzami AD byli aktorzy, literaci i m.in. artyści.

Robert - 15.06.15 7:04
Pani Małgorzato, jak rozpoznać wroga, zamaskowanego, durnia, albo dla niepoznaki zmieniającego barwy ochronne i "błyskotliwość intelektu". W warunkach rzeczywistych, jest to ukryte mniemanie wroga, nierozpoznawalnego. Z „wcześniejszych nagrań ", cytuję:
Michnik mówi do Pawlaka:
„Co by było gdyby?, rabin co był w ciąży, przejechał przejechał mnie, nad redaktora. Pawlak słuchaj dalej, a gdybym ja Michnik, przejechał rabiego co był w ciąży?. - Pawlak, hmmm to nie jest możliwe, bo rabin co był w ciąży, siedziałby już w wiezieniu”.

york - 12.06.15 18:41
Wielkie BRAWA Pani Małgorzato za ten genialny w swojej prostocie pomysł „koła ratunkowego” dla zagubionych we mgle absurdu i zakłamania medialnego lemingów oraz innych championów pilotów telewizji tvn, polsat, czy super stacji.
Tego rodzaju krótkie przeglądy informacji, które są zakazane w mainstream-owych mas mediach mogą się okazać niezwykle skuteczne, czego dowiodła ostatnia kampania prezydencka, gdzie te medialne szczujnie były de facto filarami sztabu wyborczego Bronisława Zygmuntowicza herbu „bul” vel „szogun”.

Wszystkich komentarzy: (3)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

23 Kwietnia 1935 roku
Prezydent RP Ignacy Mościcki podpisał Konstytucję Kwietniową.


23 Kwietnia 997 roku
Zginął śmiercią męczeńską św. Wojciech, biskup praski.


Zobacz więcej