Piątek 29 Marca 2024r. - 89 dz. roku,  Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 26.05.15 - 16:44     Czytano: [2199]

Motyw matki w literaturze


Ta, co pierwsza uczy kochać

Najważniejszą rolą, jaką może spełniać kobieta jest rola matki, która chce za wszelka cenę wychować swe dzieci na szlachetnych i uczciwych ludzi oraz szczerych patriotów. To matka w głównej mierze kształtuje osobowość dziecka, wpływając na to, jakim ono kiedyś będzie człowiekiem. Każda prawdziwa matka kocha swe dzieci, cierpi ich cierpieniem, a przede wszystkim gotowa jest za nie się poświęcać.


Motyw cierpiących i kochających matek, pojawia się już w literaturze starożytnej. Oto nieszczęśliwa królowa Jokasta matka i żona Edypa na wieść o tym, że przez wiele lat żyła w kazirodczym związku, popełniła samobójstwo. Królowa Eurydyka, żona Kreona także popełnia samobójstwo, kiedy dowiaduje się o śmierci swego syna Hajmona, który targnął się na swoje życie przy zwłokach ukochanej Antygony. Czy w tych dwóch przypadkach, możemy mówić o miłości? Oczywiście, że tak. Hajmon ogarnięty tym jakże pięknym uczuciem do Antygony, bez niej nie widzi już sensu życia, a Jokasta, która otoczona była złą miłością wstydzi się przed światem swojej hańby. Najpopularniejszym z motywów literatury średniowiecznej, jest przykład Matki Boskiej Bolejącej, opłakującej ofiarną śmierć Jezusa. Łacińska pieśń pod tym tytułem powstała w XIII wieku, opisuje ona miłość matki po stracie dziecka oraz miłość Jezusa, do ludzi, za których on oddaje swoje życie. Jak pisał w swoich utworach Jan Półtorasiński, . .nie ma większej miłości na ziemi, niż ta którą okazał światu Boży Syn… Natomiast w polskiej literaturze średniowiecznej, jednym z najpiękniejszych, poetyckich utworów jest „Lament świętokrzyski". Maria, matka Jezusa w tym utworze pozbawiona jest atrybutów boskości. Jej cierpienie ma wymiar typowo ludzki, a są to przeżycia zrozpaczonej matki, zmuszonej patrzeć na męczeńską śmierć swego syna. Nieszczęśliwa matka prosi o współczucie, gdyż jej matczyna miłość, spleciona jest z tragedią.

Pożałuj mnie stary i młody,
Boć mi przyszły krwawe gody:
Jednego ciem syna miała
I tego ciem ożalała.

Maria chciałaby dzielić z synem jego mękę, błaga, aby przemówił on do niej słowami niosącymi pociechę, pragnie obmyć krew spływającą z jego ran, lecz drzewo krzyża, na którym wisi jej dziecko, jest zbyt wysokie dla niej. W końcu matka Jezusa zwraca się do wszystkich matek, życząc im przede wszystkim, aby nigdy nie musiały cierpieć tak, jak ona. W „Trenach" Jana Kochanowskiego, napisanych po śmierci jego ukochanej córki pojawia się matka Orszulki, a także matka samego poety. W trenie V zmarła Orszulka została porównana do młodej oliwki, która została ścięta, przez nazbyt gorliwego ogrodnika i padła pod nogi zrozpaczonej matki i ojca. W trenie VI umierające dziecko, żegna się ze swą matką słowami pieśni ludowej, śpiewanej przez pannę młodą, opuszczającą na zawsze dom rodzinny:

Już ja tobie, moja matko, służyć nie będę,
Ani za twym wdzięcznym stołem miejsca zasiądę;
Przyjdzie mi klucze położyć, samej precz jechać,
Domu rodziców swych miłych wiecznie zaniechać.

W trenie VII natomiast, przedstawiona jest nieszczęśliwa matka Orszulki, która zamierzała wyszykować dla swej córki piękną i bogatą wyprawę, tym czasem jednak za cały posag starczyło jej „giezłeczko" uszyte z lichej tkaniny, w którym złożono ją w trumnie.
Natomiast w trenie XIX, pojawia się dawno zmarła matka poety, aby nieść swemu zrozpaczonemu synowi pocieszenie. Pojawia mu się we śnie, ze zmarłą Orszulką na ręku. Koi jego zbolałe serce wiadomością, że Orszulka zażywa wiecznej szczęśliwości w niebie, a przez swą przedwczesną śmierć uniknęła wiele nieszczęść i cierpień, które czekają każdego człowieka na ziemskim padole. Matka poety apeluje do jego rozsądku przypominając synowi, że wszyscy ludzie są śmiertelni, każdy ma swój wyznaczony czas życia i śmierci:
…Śmiertelna jako i ty twoja dziewka była, Póki jej zamierzony kres był, póty żyła…Ignacy Podolski, więzień Pawiaka mawiał zawsze, że…nie ma wśród ludzi takiej miłości, która z czasem nie zaznałaby smutku, łez i tragedii…

W literaturze polskiego oświecenia obok postaci modnych dam, naśladujących cudzoziemskie trendy pojawia się też pozytywny portret prawdziwej matki Polki. Jest nią Podkomorzyna, matka Walerego z komedii Juliana Ursyna Niemcewicza „Powrót posła". Wychowała ona swych synów na prawdziwych obywateli i patriotów. Jeden z nich służy w kawalerii, drugi w ziemskiej władzy administracyjnej, a najmłodszy Walery jest posłem na sejm z ramienia stronnictwa patriotycznego. Podkomorzyna i jej mąż są kochającymi rodzicami, którzy dobro swych dzieci uważają jako priorytet. Próbują nawet wpłynąć na decyzję starosty Gadulskiego, który rękę swej jedynaczki Teresy chce oddać człowiekowi, którego ona nie kocha. Literatura romantyczna zdominowana została przez tematykę narodo-wyzwoleńczą, gdyż kraj nasz znalazł się wówczas w niewoli trzech państw zaborczych. Pojawiają się więc w tamtejszej literaturze postacie matek, wychowujących swych synów na patriotów i cierpiących po stracie, umiłowanej ojczyzny.

Piękną kreację matki Polki stworzył Adam Mickiewicz w wierszu pod tytułem „Do matki Polki". Utwór rozpoczyna się apostrofą do polskich matek, aby wychowywały one swych synów na patriotów. jeśli ich synowie zdradzają w dzieciństwie odwagę i szlachetność. Kto zna uczucie prawdziwej miłości do polskiej ziemi, powinien po rycersku upomnieć się o jej prawa, by na zawsze nie być poddanym rosyjskiemu katu. Matki widząc niedolę narodową swych dzieci, powinny w miłości opowiadać im o tym, co uczynił nam zaborca, mieniąc się wówczas panem, nad uciskanymi Polakami.

…Wcześnie im ręce okręcaj łańcuchem, Do taczkowego każ zaprzęgać woza (...) By przed katowskim nie zbladnął obuchem, Ani się spocił na widok powroza".

Postać kochającej i zrozpaczonej matki, występuje też w „Dziadach" Adama Mickiewicza, w scenie rozgrywającej się w pałacu senatora Nowosilcowa, który prowadzi śledztwo filomatów i filaretów. W wileńskim więzieniu znajduje się też młody Rollison, uczeń wileńskiego gimnazjum, który został tak dotkliwie pobity w czasie przesłuchania, że sam senator zdziwił się, iź chłopiec jeszcze żyje. Wkrótce do senatora przybywa matka Rollisona. Jest ona w towarzystwie Kmitowej, ponieważ ma ona kłopoty ze wzrokiem. Jest zrozpaczona, złamana bólem, zaniepokojona o los syna jedynaka, ponieważ dziecko to jedyna nadzieja jej podeszłego już życia. Została ona dopuszczona przed oblicze senatora tylko dzięki protekcji księżnej. Widząc płaczącą kobietę, senator obłudnie mówi, że nic nie wiedział o pobiciu jej syna. Pełna nadziei Rollisonowa wyznaje, że zawsze wierzyła w szlachetność Nowosilcowa, który jedynie jest otoczony zgrają złych ludzi, wyzutych z najpiękniejszego uczucia miłości. Zaraz po jej wyjściu, senator postanawia w niezwykle perfidny sposób pozbyć się niewygodnego więźnia, o którego pyta zbyt wiele ważnych osobistości. Oprawcy rozmyślnie umożliwiają mu samobójstwo, otwierając okienko jego celi. Po kilku dniach, nieszczęśliwa matka jeszcze raz wtargnęła do salonu Nowosilcowa, zakłócając trwający tam bal. Przeklina ona oprawców swego syna, demonstrując tym samym swe uczucie, jakie do niego żywiła.

Niezwykle głębokie i szczere uczucie, łączyło z matką Juliusza Słowackiego. Skazany na rozstanie z nią, staje się autorem pięknych, a zarazem nacechowanych miłością listów, które pisał do niej przez całe życie. Także w wielu utworach lirycznych, kreśli on portret swej matki. W wierszu „Testament mój", będącym swoistym pożegnaniem matki, przyjaciół i wszystkich rodaków, autor prosi, aby po śmierci jego serce zostało oddane matce. Matka spotkała się z synem przed jego śmiercią, ponieważ jej gorejące serce, spowite zostało miłością do syna i niepokojem o jego los. W epoce pozytywizmu, nadal funkcjonował portret matki Polki. Kobiety polskie na znak żałoby po powstańcach styczniowych, przez wiele lat chodziły w czerni. Na czarno ubiera się też, mimo iż od powstania minęło ponad dwadzieścia lat, pani Andrzejowa Korczyńska, bohaterka powieści „ Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej. Wychowuje ona samotnie swego syna Zygmunta, a poległego męża czci, jako bohatera narodowego. Ma ona nieskrywaną nadzieję, że jej syn także wyrośnie na patriotę, zostanie malarzem i tym sposobem upamiętni czyn swego ojca. Niestety syn zawiódł jej wszystkie nadzieje. Wyrósł na egoistę i kosmopolitę, który wolał przebywać za granicą niż we własnej ojczyźnie. Ojca nazwał niebezpiecznym szaleńcem, a jego miłości do ojczyzny w ogóle nie rozumiał. W końcu zaproponował on matce, aby sprzedała majątek i wyjechała za granicę. Nieszczęsna pani Andrzejowa stwierdziła wówczas, że był to najstraszniejszy dzień w jej życiu od śmierci męża. Rozdarte zostało jej kobiece serce, w którym drzemała wciąż niezatarta miłość do męża, syna i do ojczyzny.
Kobieta matka zatroskana o los niemowlęcia pozostawionego w chacie bez opieki, występuje w krótkiej nowelce Stefana Żeromskiego zatytułowanej, „Zmierzch". Gibałowa pracuje wraz z mężem od świtu do nocy przy kopaniu torfu. Jest to walka o przetrwanie, o pokonanie biedy i głodu. Im robi się później, tym częściej Gibałową ogarnia strach o pozostawione w chacie maleństwo. Męża jednak także się boi, bo przecież już niejednokrotnie ją bił. Toteż, mimo zbliżającego się zmierzchu i wielkiej trwogi o ukochane niemowlę Gibałowa kopie nadal, by zarobić na suchy kawałek chleba. Tragiczne są losy Jadwigi Barykowej, matki Cezarego, głównego bohatera „Przedwiośnia" Stefana Żeromskiego. Wydana za mąż wbrew swej woli za Seweryna Barykę, podążyła wraz z nim z rodzinnych Siedlec do dalekiego i obcego jej Baku. Chociaż w kraju pozostał jej ukochany Szymon Gajowiec, Jadwiga okazała się dobrą żoną i wzorową matką. Kiedy wybuchła pierwsza wojna światowa, jej męża Seweryna wcielono do rosyjskiej armii, skąd zbiegł do legionów Piłsudskiego. Jadwiga pozostała sama w obcym kraju, z dorastającym i potrzebującym szczególnej miłości synem. Dotąd bardzo niesamodzielna i całkowicie zależna od męża, teraz robiła wszystko, aby swemu jedynakowi zapewnić podstawowe warunki egzystencji. Z narażeniem własnego życia wyprawiała się na wieś, aby za olbrzymie sumy zdobyć mąkę i nocą upiec chleb lub podpłomyk. Cezary początkowo nie zdawał sobie sprawy z poświęcenia matki, której siły wciąż malały. Pracowała przecież jako służąca, prała, sprzątała, gotowała. Posiwiała gwałtownie, zgarbiła się, a nawet wkrótce zaczęła się podpierać sękatym kijem. Wówczas dopiero Cezary zrozumiał celowość i sens jej wypraw za miasto, podczas których słaniając się na wątłych nogach, wlokła w worku, pod groźbą kary śmierci, dla niego zboże. Rozumiejąc miłość matki, z czułością okrywał ją nocą, uspokajał, wyręczał w domowych zajęciach. W okresie drugiej wojny światowej, ożywa w literaturze portret matki Polki, kobiety patriotki. Odnajdujemy go w wierszu Krzysztofa Kamila Baczyńskiego „Elegia o chłopcu polskim". Jest to monolog liryczny zrozpaczonej matki, skierowany do poległego na wojnie syna, który będąc u progu swego życia, został pozbawiony pięknych snów i marzeń, osaczony przez wrogów, musiał stać się uczestnikiem tragicznych wojennych wydarzeń:
…haftowali ci syneczku, smutne oczy rudą krwią, malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg, wyszywali wisielcami drzew płynące morze…


Równie tragiczna jest sytuacja tytułowej bohaterki wiersza Tadeusza Różewicza „Matka powieszonych". Poeta, nawiązując do wydarzeń wojennych, przedstawia rozpaczającą, obłąkaną po stracie synów matkę. Poeta stosuje sugestywne metafory, pisząc o matce, która „siwą głowę niesie w rękach, jak ciężką bryłę", porównując ją do „pomylonej syreny", która „wyje do obrzękłego księżyca". Najbardziej jednak trapi poetę obojętność ludzi, głuchych na cierpienie nieszczęśliwej kobiety, która „ociera się o szorstką skórę tłumu". Ludzie są obojętni na jej tragiczny los, w którym splotła się nić miłości ze sznurem beznadziejności i płaczu.

Podobny motyw znajduje się w wierszu Czesława Miłosza zatytułowanym „Ballada". Utwór ten, został poświęcony poległemu w czasie powstania warszawskiego polskiemu poecie Tadeuszowi Gajcemu. Jednocześnie jest on wyrazem poetyckiego hołdu, złożonego matce Polce, rozpaczającej po stracie jedynego syna, pielęgnującej pieczołowicie jego grób. Dla cierpiącej matki czas zatrzymał się w miejscu, chociaż inni powrócili już do normalnego życia. Myśli nieszczęśliwej kobiety, są pełne goryczy, która wyrosła na gruncie miłości do własnego dziecka. Tragizm śmierci młodego bohatera potęguje stwierdzenie, że już nigdy nie usłyszy on huku lodów w rzece wiosną, nie zobaczy rozkwitającego w ciemnym lesie zawilca, nie poczuje on odurzającego zapachu czeremchy. Tragiczny jest ów bezsens śmierci w zestawieniu z odwieczną urodą przyrody, w której także zawarta jest szczypta miłości.

Mówią, synku, Że wstydzić się trzeba, Że niedobrej broniłeś ty sprawy,
A ja nie wiem, niechaj Bóg to osądzi, Kiedy z tobą rozmawiać nie mogę".

Sylwetkę cierpiącej matki, kreuje też Leon Kruczkowski w dramacie pod tytułem „Niemcy". Jest nią Norweżka pani Soerensen, która w okupowanej przez hitlerowskie Niemcy ojczyźnie, przychodzi błagać Williego Sonnenbrucha o łaskę dla jej więzionego i torturowanego syna. Zalękniona i zrozpaczona, gotowa jest za bezcen oddać drogocenny naszyjnik, rodzinny klejnot, nie wiedząc, że brutalny gestapowiec perfidnie drwi z jej macierzyńskich uczuć, obiecując uwolnić więźnia, który jak się okazało już dawno nie żył. Postępowanie Willego jest tym bardziej nieludzkie, że naszyjnik wyłudził on od nieszczęśliwej kobiety dla swojej matki, którą rzekomo bardzo kochał. Czuł on miłość do matki, ale zlekceważył i pogardził miłością innej kobiety, kierowanej do jej dziecka. Miłość jest pięknym uczuciem, ale jak mawiał polski filozof przedwojenny August Koma, tylko wybrani ją czują i rozumieją.

EWA MICHAŁOWSKA WALKIEWICZ

Wersja do druku

Panasiuk - 27.05.15 2:14
Piękne motywy, bo najpiękniejsze są nasze Matki Pani Ewo. Świetnie napisane, gratuluję.

Wszystkich komentarzy: (1)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

29 Marca 2020 roku
W wieku 86 lat zmarł wybitny kompozytor, dyrygent i pedagog muzyczny Krzysztof Penderecki. Nagrodzone utwory: „Strofy”, „Emanacje”, „Psalmy Dawida.


29 Marca 1943 roku
Oddział Jędrusiów wspólnie z grupą AK rozbił więzienie niemieckie w Mielcu i uwolnił 126 więźniów


Zobacz więcej